Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Cosworth240

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 720
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Odpowiedzi dodane przez Cosworth240

  1. Tą połówkę tygodnia miałem w kalendarzu zostawioną na potencjalny wyjazd do Austrii. Żadnych spotkań, czy innych obowiązków. Wyjazd uzależniałem jedynie od pogody. Ponieważ weathercast.co.uk już od jakiegoś czasu dawał nadzieję, że będzie nieźle to rzecz nabrała realnych kształtów we wtorek wieczorem. Tak więc na szybko środa rano pakowanie auta, potem do pracy pozałatwiać parę rzeczy i ok. 15-tej odpaliliśmy z Krakowa. Przed 23-cią zameldowaliśmy się w Obertauern. Z miłych zmian - zwężenie przed Brnem zniknęło i generalnie jechało się nieźle. Dodatkowo nie przecina się granic z Niemcami, więc nie było obaw o jakieś kontrole i korki. Obertauern nie jest miejscówką, która miałaby wybitne i kultowe trasy (Schladming jest na pewno fajniejsze pod tym względem), ale gdy jest pogoda, to moim skromnym zdaniem nie ma lepszego miejsca widokowo w promieniu 8 godzin od Krakowa. Do tego możliwość zaparkowania samochodu i zapomnienia o nim do wyjazdu, czyli tzw. ski in-ski out, to coś co ja sobie osobiście bardzo cenię. Jeszcze 4 km przed celem zastanawiałem się gdzie ten śnieg, ale kilometr później z za zakrętu wyłoniło się Obertauern całe we śniegu. Obertauern na pewno do tanich miejscowości nie należy; być może też dlatego nie jest specjalnie popularne wśród naszych rodaków. Rejestracji polskich bardzo niewiele, ale parę zauważyłem. Mimo tego, że ceny zwykle tu trochę wyższe, to o tej porze roku nie jest źle. Noclegi w cenach, które da się znieść, do tego przecenione skipassy. Jak widać na zdjęciu karnet dzienny nawet po 25 EUR, a jak widać na tablicy poza 3 orzczykami z wyciągów nie chodzi jedynie Gamsleiten 2 - za mało śniegu.

    IMG-20151210-01957.jpg

    Pogoda piękna - bezchmurna. Temperatura też idealna - na lekkim minusie, co umożliwia w zasadzie ciągłe uzupełnianie śniegu armatkami:

    IMG-20151210-01949.jpg

    Obertauern słynie z tego, że śniegu tu nie brakuje, ale tak naprawdę jak na tą miejscowość nie ma go w wielkich ilościach. Podają 30 cm w miejscowości i 50 cm na górze. Te dane wydają mi się prawdopodobne.W środku dnia obiadek. No nie powiem, ciekawą okładkę miało menu, a i hamburger z miejscowej krówki okazał się niezły:

    IMG-20151210-01948.jpg

    Ludzi było tak niewiele, zwłaszcza późniejszym popołudniem, że zastanawiałem się nad rozpoczęciem pisania książki "samotność narciarza", tym bardziej że nawet mój kompan wyjazdu ok. 15-tej spasował:

    IMG-20151210-01952.jpg

    Tutaj jeszcze parę widoczków z dnia dzisiejszego. Jeszcze 2 dni jazdy przede mną:

    IMG-20151210-01944.jpg

    IMG-20151210-01947.jpg

    IMG-20151210-01951.jpg

    IMG-20151210-01955.jpg

    IMG-20151210-01957.jpg.10b5154375f1ec998ff87b92db343aeb.jpg

    IMG-20151210-01949.jpg.e1eb333a841631693dfd372faf0275c7.jpg

    IMG-20151210-01948.jpg.7c047744262a6cead08be52096c0b9bc.jpg

    IMG-20151210-01952.jpg.8ef165aef12d00833df43dadd18d897b.jpg

    IMG-20151210-01944.jpg.189644008adb379e54369d7b7fbc5819.jpg

    IMG-20151210-01947.jpg.76002e7189310503e26ee5ed563a3d8d.jpg

    IMG-20151210-01951.jpg.bdb9516916708c4f4cdf47ba17078ead.jpg

    IMG-20151210-01955.jpg.859805ccdf1c91d3860669900e4576cc.jpg

    • Like 12
  2. Wybieram się do Białki w niedzielę...

    Myślicie że będzie szansa pojeździć na Kotelnicy?

    Byłem tydzień temu w Białce w niedzielę, żeby moja 5-letnia córka miała szansę się przetrzeć przed sezonem. Na Bani warunki były bardzo dobre, ale na Kotelnicy wydawało się, że pokrywa jeszcze sporo za cieńka. Przez ten tydzień nie śnieżyli, więc nie sądzę aby mieli otworzyć Kotelnicę. Raczej trzeba się będzie cieszyć jeżeli Bania się utrzyma na ten weekend.

  3. W środku sezonu, to kieruj się tym ile chcesz jechać. Każdy z większych ośrodków Wam się spodoba. Tyrol, Voralberg, to trochę dalej (przynajmniej z perspektywy Krakowa), ale jak dla mnie widokowo lepiej niż okolice Salzburga - tu macie St. Anton oraz Lech-Zurs; Ischgl; Serfaus-Fiss-Ladis; Solden i w ogóle dolina Otztal; Zilletral; Kitzbuhel; Ski Welt Brixental. Moje subiektywnie ulubione to Ischgl i St. Anton. Bliżej są trochę niższe góry i jak dla mnie trochę gorsze widoki, co nie zmienia faktu, że ilość i jakość tras w takim Salzburgerlandzie nie pozostawia wiele do życzenia - Salzburger Sportwelt i ośrodki Ski Amade (Schladming jest formalnie w Styrii), Obertauern, to fajne miejscówki. Co do Karyntii, to się nie wypowiadam, bo to nie moje strony Austrii.

  4. Przy tych ofertach jest dopisek "ab" co oznacza od :)

    Nie ma linków do gotowej oferty tylko wysyłasz zapytanie do danego punktu i właściciel odsyła jakąś tam cenę.

    Druga sprawa że pomimo tego że jest to fajny ośrodek ale siedzieć 6 dni w Kuhtai wymagałoby sporo poświęcenia :)

    W grudniu można pojeździć za fajne pieniądzę niekoniecznie spędzając cały tydzień w takim maluchu.

    Dla przykładu - jedziemy w terminie 12-15.12 na pięć dni do Tyrolu, dwa dni pojeździmy w Serfaus Fiss Ladis a trzy pomieszamy w dwóch innych ośrodkach i całościowy koszt karnetów na pięć dni jazdy w trzech osrodkach z których każdy jest sporo większy niż Kuhtai wyniesie ok 135 eur.

    Myślę, że to kwestia filozofii i podejścia do sprawy. Ja sam jak jadę na te 5-6 dni to lubię pojechać do ośrodka, który ma powiedzmy 150 km tras, żeby było jakieś urozmaicenie. Z drugiej strony zwykle łapie się na tym, że po 2 dniu i tak zaczynam jeździć na tych kilku trasach które szczególnie sobie upatrzyłem. W Kuhtai są podobno zajefajne trasy, a dodatkowo karnet obejmuje jeszcze drugi ośrodek który obejmuje też coś ok. 40 km tras, więc w sumie jak ktoś lubi się przemieszczać to ma do dyspozycji prawie 90 km tras, a to nawet na dłuższy pobyt już jest spore urozmaicenie. Rozumiem przy tym podejście SB i kilku innych osób, które jeżdżą do niekoniecznie wielkich ośrodków typu Hochkar, Turracher Hohe, Sulden, gdzie tras nie masz mierzonych w setkach km, ale te które istnieją, są odlotowe.

    Ja z kolei chyba bym nie dał rady tak jak wy, 2 dni na Sefraus-Fiss-Ladis, a potem mix ośrodków. Chyba bym wolał 5 dni w SFL. Myślę więc, że to naprawdę kwestia indywidualna. Jedna osoba obskoczy ileś ośrodków w 5 dni, a druga skoncentruje się na jednej fajnej miejscówce.

  5. Co do parkingów nie podpowiem, bo miałem kwaterę w Sankt Anton, więc pod wyciąg chodziliśmy z buta. Parkingi chyba rzeczywiście są płatne.

    Droga pomiędzy Sankt Anton a Lech wedle mojej najlepszej wiedzy nie jest płatna. Jechałem nią co prawda w roku 2010, ale nie pamiętam abym płacił. Płatny jest tunel za Sankt Anton w kierunku Szwajcarii, ale to na autostradzie. Zresztą tunel był - a może nawet ciągle jest - zamknięty i objeżdżało się go bokiem.

    Sankt Anton to dla mnie absolutna bajka. Nie zapomnijcie odwiedzić części zwanej Rendl. Mała ale fajna część tego ośrodka. Tutaj masz moją relację z marca tego roku:

    http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/20180-Sankt-Anton-trzy-dni-14-16.03.2015

  6. Po prostu wzór!

    Najpierw koncepcja docelowa stacji. Dodam bardzo dobra, bo między innymi z dużym zbiornikiem wody i po prostu rewelacyjnym naśnieżaniem. Doskonale przygotowanymi tarasami....

    Potem papiery, a następnie spokojna realizacja.

    Jak się ogląda plan stacji i fotografie z realizacji to po prostu rzuca się w oczy profesjonalizm inwestora, projektantów i wykonawców.

    Szkoda, że w niektórych innych stacjach zbrakło u inwestorów zupełnie podstawowej wiedzy jak powinna wyglądać, powstawać i funkcjonować stacja narciarska...

    Tadek

    Tutaj też ktoś wszedł z dużą ilością pieniążków i to widać, a nie inwestycja na zasadzie jakoś to będzie, czyli stać mnie na pół ratraka, ale zainwestuje w kanapę, ratrak i śnieżenie. Wygląda to super i chciałoby się więcej. Czy ktoś posiada wiedzę, co do tego, czy inwestor dysponuje gruntami do dalszej rozbudowy stacji, czy jest to raczej wielkość docelowa???

    • Like 1
  7. W Austrii też zaczyna być naprawdę dobrze

    Dziś zrobiłem szybki webcamowy przegląd kilku miejsc w Austrii i to co chodziło do tej pory, czyli lodowce mają jeszcze lepsze warunki, bo dosypało. Stacje nielodowcowe korzystają z opadu plus co ważne niskich temperatur i odpaliły armaty na całego. Patrzyłem głównie pod kątem Salzburgerlandu, na Planai w Obertauern, czy we Flachau ostro się kurzy. Jeżeli takie temperatury utrzymają się przez 3 doby, to będą piękne warunki już w przyszłym tygodniu, choć zdaje się że Flachau rusza dopiero 3 grudnia, ale Obertauern kręcić się będzie już od tego weekendu.

  8. Ad 1.

    Przygotowanie inwestycji narciarskiej trwa kilka, a nawet kilkanaście lat (kanapa w Karkonoszach)

    Słowacy już zrobili ogrom pracy projektowej i papierkowo - urzędniczej czyli przygotowali kilka inwestycji.

    Może czegoś nie wiem, ale nie słyszałem o żadnych pracach przygotowujących inwestycje przez PKG.

    Ad 2.

    Chyba się nie rozumiemy. My piszemy o inwestycjach narciarskich, a Ty o biznesowych. To 2 bardzo odległe światy.

    Inwestycja narciarska jest oczywiście także inwestycją biznesową, dobrą, średnią lub złą.

    Inwestycja biznesowa nie musi mieć jakiegokolwiek związku z narciarstwem - patrz zakup Jaworzyny czy PKLu.

    Tadek

    Ponieważ wątek jest o Pilsku, to nie bardzo jest sens to ciągnąć, ale dodam dwa lub trzy słowa, bo nie byłbym sobą. Słowacy mają bardzo dobrą politykę informacyjną. W Polsce mają nawet do tego wynajętą agencję PR, stąd wszyscy wiemy co Słowacy planują i rzekomo robią, natomiast PKL cokolwiek robi, to po cichu - kupno Jaworzyny odbyło się z wielkiego zaskoczenia i bez wielkiego chwalenia się, że teraz to jeden z ośrodków PKLu.

    Słowacy w przeciwieństwie do PKL nabyli ośrodek, który jest totalnym skansenem i wymaga zbudowania od zera, ale w miejscu gdzie od lat są trasy i infrastruktura narciarska. PKL ma mix kilku ośrodków, z których wiele posiada w miarę nowoczesne wyciągi i co najmniej ok systemy śnieżenia. Duża część tych ośrodków ma słabe perspektywy rozbudowy.

    PKL zapowiedziało póki co, że chciałoby zmodernizować Goryczkową, ale temat jest z wiadomych względów niełatwy i to już trwa bardzo wiele lat i niekoniecznie coś się szybko zmieni. Na Gubałówce mają problem z właścicielami gruntów, więc zaproponowali postawienie bodaj dwóch kanap i zbudowanie nowych tras obok. Temat też niełatwy, trzeba zainwestować w tereny, na których do tej pory nie było tras, infrastruktury itd.

    Nadal upieram się, że pierwszy post sugerował, że PKL jest be, bo nic nie robi - nie było jakiegoś rozróżnienia na inwestycję narciarskie/biznesowe. Do tego mimo wszystko trudno nie nazwać kupna dużego - jak na polskie warunki - ośrodka narciarskiego inwestycją narciarską, ale powiedzmy że rozumiem sens tego o co Wam chodzi. Oczekiwaliście po PKLu, że będzie budował wyciągi, wycinał nowe trasy itd. Oni mają moim zdaniem na to mniejsze szanse, bo mają ośrodki, które mniej się do tego nadają. A jeżeli się nawet nadają Kasprowy, Gubałówka, to są to bardzo trudne tematy. Ale to nie znaczy, że nikt nic nie robi żeby się to ruszyło do przodu.

    WRACAJĄC do meritum wątku - NA PILSKU BIAŁO i pada dalej... yupieee...

  9. Postawili tam jakiś nowy wyciąg? Powstała nowa trasa? Czy dalej jest wszystko tak jak było? Jeżeli tak to nie zrobili żadnej inwestycji Przynajmniej z punktu widzenia narciarzy.

    Czyli na razie zrobili dokladnie tyle samo, co chwaleni przez wszystkich Slowacy w Szczyrku.

    Inwestycje zrobili bo dokupili spory osrodek w Krynicy, a z Twojego posta wynikalo, ze nic nie zrobili. Mysle, ze jednak kupili by robic na tym kase i zapewne jezeli oplacac sie bedzie stawiac kolejna kolej to tak zrobia. To jest biznes a nie koncert zyczen. Zimy byly do luftu, to czekaja zapewne na jakikolwiek zwrot z interesu.

  10. Super, tylko co ma rządząca partia do sprzedaży prywatnego Pilska?

    Przypomnę tylko, że GAT przez wiele lat nic nie zrobił, poza zamontowaniem jednego krzesła ze złomu, a obecny właściciel w 3 lata postawiał 2 nowoczesne wyciągi, oświetlił i przeprofilował trasę na Buczynkę, oraz zrobił naśnieżanie na dolnej trasie. Do tego jest darmowy parking i wyremontowany Jontek.

    Natomiast PKG, kupiło PKL, obiecywało złote góry, w tym i otwarcie trasy na Gubałówkę po wyborach samorządowych i nie zainwestowało ani złotówki przez te 3 lata.

    Rządząca partia może mieć do Pilska o tyle, że podobno - nigdy tego nie potwierdziłem, ale słyszałem od miejscowych - że żona właściciela i była już pierwsza dama to są siostry. Jeżeli to jest prawda, to obecny klimat polityczny niekoniecznie musi sprzyjać temu ośrodkowi. Oczywiście w teorii nie powinno mieć to żadnego znaczenia, ale często praktyka i teoria niestety się rozmijają.

    A co do PKL, to z tym brakiem inwestycji, to nie do końca chyba tak jest, bo jeżeli mnie pamięć nie myli to kupili oni Jaworzynę Krynicką, zakładam nie za darmo, więc bardzo możliwe, że przytkali się nieco finansowo tą transakcją i że trzeba najpierw trochę odrobić i zarobić żeby móc inwestować w nowe wyciągi. Inwestycję jednak zrobili, więc nie pisz że nie wydali złotówki przez 3 lata, bo zapewne wydali ich bardzo wiele.

  11. Na stronie tylko tyle:

    "W Korbielowie aż huczy od plotek, że wkrótce pod młotek pójdzie ośrodek narciarski „Pilsko-Jontek”. Przed rokiem z obecnym właścicielem współpracę nawiązali Słowacy. Teraz mówi się o Polskich Kolejach Linowych."

    Wie ktoś coś więcej?

    Co pewnie by oznaczało, że i tak na jedno wyjdzie, bo plotki mówią też o tym, że PKL zostanie w pewnym momencie przejęty przez Słowaków, którzy tą okrężną drogą dopięliby m.in. zakup Kasprowego. Inna sprawa, że nowa władza może mieć własny pomysł na Kasprowy...

  12. Myślę że wynika to z tego że nie miałaś jeszcze do czynienia z samochodem 4x4, przydaje się nawet w lecie, szczególnie jak popada, w 2 słowach, napęd na 4 koła to pewność prowadzenia.

    Zgadzam się w 100%. Miałem ponad 5 lat Subaru i zmieniając samochód nie wyobrażałem sobie następnego bez 4x4, choćby takiego haldexowego. Trzeba spróbować, pożyć z tym, żeby to zrozumieć.

  13. Ile dałeś za ten pokrowiec na narty?

    Pozdrawiam.

    Ja dostałem w prezencie, ale wbijając hasło pokrowiec/narty/skoda w alledrogo wyskoczyło kilka opcji np. tutaj:

    http://allegro.pl/oryginalny-pokrowiec-na-narty-skoda-octavia-superb-i5802733610.html

    Mieszczą się swobodnie 3 pary nart z kijami - ja mam długość 175 cm i jest luz, więc pewnie i 185, czy 190 też się zmieszczą. Co do ilości par to pewnie zmieszczą się i 4 pary, ale przyznam szczerze, że nie próbowałem. W Volvo spinam go pasami z boksu do podłokietnika i do haków, które zapewne masz z bagażniku. Teoretycznie da się go spiąć pasami bezpieczeństwa, ale może w Skodzie to lepiej się udaje niż w Volvo.

    • Like 1
  14. Ja mam D4 po tzw. optymalizacji Polestara, co oznacza że mam dokładnie to co w D5, czyli 215 koni i 440Nm momentu obrotowego. Silnik jest ten sam, który ty masz, czyli 2,4 rzędowa 5-tka. Rzeczywiście w 2014 roku zaczęli wsadzać do D4, 2 litrowe jednostki o mocy 181 km, choć to chyba też jest tak, że to jest ten sam silnik, który wsadzają do nowego XC90, w którym ma on bodaj 230KM. Volvo jest małą firmą i tak naprawdę aby osiągnąć efekt skali, bawi się bardziej software'em żeby oferować niby różne silniki, o różnych mocach. No bo w katalogu trzeba zaoferować kilka wersji silnikowych/mocowych. Tak naprawdę to są często te same rzeczy, tylko różnią się oprogramowaniem.

    Swego czasu wiele osób decydowało się na wersję D4, następnie zamawiali sobie optymalizację Polestar i cyferkę 5. Suszarką podgrzewało się 4-ke i zamieniało na 5-tkę. Ta operacja była tańsza niż różnica w cenie pomiędzy nowym D4 a D5. Widząc to Volvo zaczęło mówić, że możesz sobie wgrać Polestara dopiero po jakimś tam czasie, bo auto musi się dotrzeć i takie tam, bo zobaczyli jak im leci sprzedaż D5 w stosunku do D4. Ja jeździłem swoim jako D4 jeden dzień. Rzeczywiście dużo lepiej mu po Polestarowaniu.

  15. Każdy chwali swoje:smile: ale to dobrze, bo najważniejsze by być zadowolonym z wyboru i przekonanym o trafności zakupu :smile:

    Ja jednak chwalę swoje i jestem przekonany że nie mia nic innego czym można wygodniej na narty zajechać, byłem już 2 razy więc utwierdzony w przekonaniu jestem na 100%

    To Audi Allroad.[ciach]

    SB - jesteś fanem Quattro i z tego co pamiętam miejsca zwanego Turrache Hohe. Być może wiesz, a być może nie wiesz, że ta miejscowość w sposób szczególny łączy się z napędem Quattro firmy Audi. To tam na początku lat 80-tych ten napęd przechodził swoje pierwsze szlify, a kierowcy testowi audi upalali po większości lokalnych dróg tej miejscowości. Cała ekipa mieszkała w Schlosshotelu, w którym podobno do dzisiaj wiszą zdjęcia z pierwszy jazd testowych Audi z napędem na 4 koła.

    • Like 1
  16. Na dodatek jeszcze produkowane. Poniżej fotki. Moje narty mają 185 cm. Myślę,że 4 osoby, każdy po jednej parze nart i mieścimy się swobodnie bez boxa. Dużą zaletą jest po pierwsze podział kanapy. Po drugie ilość miejsca dla pasażerów na tylnych siedzeniach. O tym jakie to ma wygodne fotele to chyba nie warto wspominać bo w jakimś rankingu ADAC przez wiele lat były nr 1. [ciach]No i od tego sezonu będę sobie takim na narty jeździł.Pozdrawiam.
    Welcome to the family ;-) Gratuluje wyboru

    IMG-20141230-01597.jpg

    IMG-20141230-01598.jpg

    IMG-20150109-01606.jpg

    IMG-20150208-01650.jpg

    Sądzę, że będziesz bardzo zadowolony. Ja co prawda wybrałem V-kę, a nie XC, ale w gruncie rzeczy to praktycznie to samo, zwłaszcza w środku. Ja mam swojego prawie rok i jestem super zadowolony. Napęd na 4 łapy może nie ten co w moim poprzednim Subaru, ale nawinął już ze 4-5 razy w Alpy w różnych warunkach i było extra. Komfort i wielkość miejsca na najwyższym poziomie. Nie wiem jaki masz silnik, ale dźwięk rzędowego 5-cylindrowca, nawet w Dieselu, też jest bardzo sympatyczny.Narty, o ile nie jadę w więcej osób, tylko w dwie lub trzy wożę w środku. W salonie Skody kupiłem sobie takie coś:http://www.skoda-auto.pl/aktualnosci/publishingimages/2014-02/narty_spaceback.jpg Jak ludzi jest więcej, to oczywiście jest box.

    IMG-20141230-01597.jpg.0494b4932877bc0343a19ec15e82df5d.jpg

    IMG-20141230-01598.jpg.ed63377d4eaf9955ddc579a7a37ae039.jpg

    IMG-20150109-01606.jpg.9bc820b4a9b09bbfb3dd5f8ab9c12e74.jpg

    IMG-20150208-01650.jpg.ef55154e46eb74b91a8f042325643ab5.jpg

    • Like 1
  17. Nie wiem od czego to zależy,ale moja rada:

    dobrze zapoznać się z tymi objazdami i pytać przed dojazdem przez cb,bo można nieźle czasu stracić w korku.

    A moja dobra rada nazywa się Google Maps - przecież tam pokazywane są najbardziej aktualne i rzeczywiste informację o korkach i zatorach. Google maps od razu proponuje objazdy w przypadku zatoru i pokazuje nawet ile minut można zaoszczędzić dzięki takiemu objazdowi. Dzisiaj praktycznie każdy smartfon, tablet ma tą aplikację.

    Od czasu wprowadzenia kontroli jechałem koło Salzburga już 4 razy i google maps sprawdzał się bezbłędnie. Na te 4 razy, 4 razy objeżdżałem Rosenheim (czyli kontrolę za Salzburgiem) bokiem; natomiast w Kufstein (jadąć z kierunku Innsbruck w kierunku Salzburg) mimo zwężenia i pewnego zwolnienia ruchu, nie opłacało się zjeżdżać, szło to w miarę na bieżąco. Subiektywnie stwierdzam, że to miejsce wydaje się mniej problematyczne, natomiast Rosenheim to jest jakaś mała katastrofa.

  18. jak byłem w Solden pod koniec pażdziernika na Gigjochu lezało 10-20 centymetrów śniegu - teraz na kamerach widać że jest zielono .... !!!! a teoretycznie otwierają w ten weekend.

    Wlasnie wrocilem z Solden, gdzie jezdzilem od poniedzialku do wczoraj. Pogoda bajeczna, jak na wiosne. Co do warunkow, to czynne sa oba lodowce. Snieg, ktory spadl przed zawodami pucharu swiata przeszedl powoli do historii i nie bardzo wyobrazam sobie otwarcie innych tras poza tym co jest teraz. Teraz mozna naprawde fajnie pojezdzic, trasy po stronie rettenbach byly twarde do popoludnia, po stronie tiefenbach, czyli slonecznej bylo troche wiosennie. Czasem zdarza sie jakas skalka na trasie, szczegolnych przetarc nie odnotowalem. Ja sie bawilem swietnie i uwazam, ze bylo lepiej niz na Tuxie pod koniec wrzesnia, a na pewno bylo wieksze urozmaicenie tras. Do weekendu ma byc slonce. W niedziele ma sie zachmurzyc, moze cos dopada.

    P.S. niby w dzien bylo cieplo, ale jak sie rano o 8mej ladowalem do auta, to bylo cale w szronie.

  19. Ostatnio miałem okazję na własne oczy zobaczyć, co się dzieje na granicy Austrii i Niemiec. W Kufstein na wjeździe do Niemiec w sobotę samochody stały 1,5 godz. w korku.

    Ja jechałem z Soelden do Monachium przez Ga-Pa i tam nie było żadnego problemu z przejazdem.

    Czy też mieliście problemy z przejazdem przez granicę? Myślę, że do temat na czasie, bo coraz więc z Was będzie się wybierać na narty w Alpy.

    Jak jechałem do Hintertux w ostatnim tygodniu września był problem za Salzburgiem (Rosenheim), wtedy google maps przeliczyło, że opłaca się przejechać przez Bad Reichenhall - ostatni zjazd Salzburski. Było to o tyle śmieszne, że widzieliśmy wielki korek na autostradzie i jakieś zmasowane siły policyjne, a my elegancko przejechaliśmy sobie pod autostradką i żadnej kontroli nie było. Polecam słuchać radio - dla tych co są niemieckojęzyczni, bo tam trąbili o tym korku - oraz patrzyć na google maps, które na żywo podaje informacje o tego typu utrudnieniach i sugeruje od razu jak problem rozwiązać.

    W drodze powrotnej w Kufstein była kontrola, ale powodowała jakieś 10-15 minutowe opóźnienie max. Wtedy w Rosenheim był problem z Austrii do Niemiec, ale z Niemiec do Austrii korka i kontroli nie było.

  20. no trzeba sie logistycznie przygotowac. Tzn cenowo zaczynam sie przygladac Chamonix. Pytanie tylko jakie warunki panuja tam przed polowa grudnia tzn. ile np tras moze byc wtedy dostepnych napewno?

    W pogodzie nie ma nic na pewno i to jest problem. Gwarancje śniegu to masz raczej na lodowcach, na których zresztą już można pojeździć. Sam dwa tygodnie temu śmigałem na Hintertux. Większość ośrodków w Austrii rusza na przełomie listopada i grudnia, ale może być tak jak rok temu, że oglądaliśmy tu na forum smutne obrazki z Flachau i innych miejsc, gdzie tam gdzie zwykle już był śnieg można było krówki wypasać na pięknych zielonych łąkach.

  21. Witam Forumowiczów,

    potrzebuje małej i pilnej porady gdzie. Mam 3 dni w pierwszej połowie grudnia (3 dni na jezdzenie). Z racji tego, ze bede jechal od północy Alp (Benelux) preferowałbym jakies zachodnie (Francja, Szwajcaria, zachodnia Austraia). Podpowiedzcie proszę gdzie? Rozumiem i z tego co widze, Szwajcaria baaaardzo droga. Podpowiedzcie prosze gdzie najlepiej (patrzylem na Chamonix, Soelden, Hintertux, Pitztaler itp itd). Jak rozumiem najlepiej by byl lodowiec by byla gwarancja sniegu. Na pewno będe wypożyczał narty. Powtórze, dwa noclegi, 3 dni jezdzenia. Moze macie jakies gotowe sprawdzone propozycje??? Z gory dzieki za kazde info.

    Pozdrawiam,

    Mac

    Na zachodzie Austrii masz:

    - Sankt Anton - dla mnie absolutna bomba

    - Lech/Zurs - osobiście uważam, że Lech trochę przereklamowany, ale widoki fajne, choć stoki jak dla mnie za łagodne

    - Silvretta Montafon - najbliżej Szwajcarii - nie byłem, więc się nie wypowiem

    - Serfaus Fiss Ladis - super ośrodek; reklamują się bardzo rodzinnie, ale także bez rodziny jest extra.

    Ja bym poczekał w miarę blisko terminu Twojego wyjazdu i zobaczył jak będzie ze śniegiem. Z kwaterami na pewno w okresie pierwszej połowy grudnia nie będzie problemu. Zostawiłbym to naprawdę na ostatni moment. Także decyzję co do samej miejscówki.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...