-
Liczba zawartości
135 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Odpowiedzi dodane przez b4rt3q
-
-
-
-
Ona żonata Ty żonaty więc w czym problem? : :tongue:
Się mi zaplątało :stupid:
Jeśli chodzi o "Polak potrafi" - to na pewno Szymon Girtler (nawet chyba był artykuł na SKIONLINE) robi własnoręcznie narty, ale wszelakie jego filmiki są bardzo ogólne.
-
Natknąłem się na bardzo ciekawy filmik, który w nieco przyspieszonym tempie pokazuje od A do Z proces wytwarzania nart.
[video=youtube;1CGm5_3GsQA]
Okazuje się że mając mając mały zakładzik stolarski można z powodzeniem zrobić własną parę nart, bo tak na prawdę narty od wieków nie wiele się zmieniły.... w zasadzie dalej jest to kawałek zagiętej deski
P.S. Dziewczyna która robi narty.... szkoda, że jestem żonaty
- 2
-
Cześć
Jazda w takich warunkach polega raczej na delikatności bo inaczej walczysz z kupami śniegu a amortyzacja itd to raczej automat i nie polega na napinaniu mięśni tylko na elastycznej jexdzie. Na siłę jest miejsce w sporcie.
Pozdro
"Ładne nie jest to co jest ładne tylko to co się komu podoba" Jak dla mnie szybka dynamiczna jazda, przeskakiwanie co drugiego nasypu i energiczne "gaszenie" jest bardzo fajne i to lubię. Taka jazda niestety o wiele bardziej męczy uda ale zmęczenie powoduje także wzrost endorfiny w organizmie
To że ktoś używa więcej siły w jeździe nie jest jednoznaczne z brakiem techniki, a wzmocnieni mięśni ud narciarzowi nigdy nie zaszkodzi.
- 1
-
Cześć
....
Przechodząc więc do konkretów: dla mnie naśnieżanie Kasprowego jest bezsensownym pomysłem wymagającym szeroko zakrojonych prac, które i tak się nie zwrócą. Jeżeli już podejmujemy decyzje o naśnieżaniu to nie ma co chować armatek pod ziemią drążyć skał itd. Walimy wszystko po jak najmniejszych kosztach żeby się dobrze jeździło i tyle albo darujmy sobie i niech będzie Park Narodowy - inaczej się nie da niestety.
Pozdrowienia
Dlaczego jeśli już.... to po najmniejszej linii oporu? Jeśli da sie (odrazu zaznaczam że ja tego nie wiem) to właśnie tak robić żeby nie psuć lub psuć minimalnie to co piękne. Fakt że jeżeli miało by się cokolwiek "ruszyć" to przede wszystkim trzeba zrezygnować z Parku Narodowego, ale to wcale nie upoważnia do robienia byle jak.
Co więcej jeśli nawet instalacja naśnieżania w takim miejscu jak Kasprowy to naprawdę potężne przedsięwzięcie to np. budowa 2-3 orczyków i modernizacja kolejki w hali goryczkowej jest o wiele bardziej przyziemna. A mimo to i tak się nie da, no chyba że to taka nowa moda na eksponaty muzealne które można "dotknąć"
P.S. jeśli chodzi o ceny to mam wrażenie że opłacalne było by "wywożenie" narciarzy helikopterem
-
Przecież wyraźnie napisałem, że że jest jeszcze drugi warunek...... :
Ano masz mnie ....
Aczkolwiek bardziej chodziło mi o przekonania ideologiczne, większość oficjalnych komentarzy nie niosła żadnego merytorycznego wyjaśnienia, że sie nie da bo: względy techniczne, ekologiczne, inne......
Jak dla mnie były wręcz szydzące z pomysłodawców.
-
Mysl pozytywnie. :-) Raczej ktoś, kto lubi i narty i przyrodę. A na dodatek ma o jednym i drugim pojęcie.
Raczej tak nie przejdzie bo ja lubię narty i przyrodę, a mimo to nie widzę nic złego w pomyśle naśnieżania Kasprowego czegoś brakuje takiemu optymizmowi i nawet nie wiem czego
Dlatego moim zdaniem nie ekolog i nie narciarz podejmie najbardziej obiektywną ocenę.
Oczywiście zakładam że urzędnik podejmujący decyzję nie jest kuszony jakimiś dodatkowymi "prezentami"
-
Dużo prawdy kompromis jest gdzieś po środku. Tylko że ani narciarze anie ekolodzy nie są obiektywni. Jedni kochają przyrodę nienaruszoną więc nie pozwolą wyciąć drzewa, a drudzy tak bardzo kochają narty że wycieli by tych drzew za dużo
Dlatego racjonalną decyzję podjąć może tylko taki ktoś kto nie lubi ani nart, ani przyrody
- 1
-
Naprawdę warto wysłuchać tego przesłuchania - organizacje ekologiczne odcinają się od ekoterroryzmu. Wskazują na błędne rozwiązania prawne przyjęte w Polsce, które to umożliwiają. Na niezgodność naszego prawa z unijnym, prawdopodobną niezgodność z konstytucją. porównywane są nasze normy z np austriackimi. ogólnie wygląda, że nasze rozwiązania prawne to kuriozum na skalę europejską.
Chciałbym jeszcze odnieść się do naśnieżania - była gdzieś publikowana dyskusja przedstawicieli stacji narciarskich, rolników i organizacji ekologicznych w dolinie Zillertal. Okazało się, że naśnieżanie opóźnia co prawda początek wegetacji roślinnej ale też wydłuża ten okres. Rośnie produktywność tych łąk z punktu widzenia gospodarczego i to bardzo (o ile pamiętam 4x!). Najśmieszniejsze, że korzystają na tym też gatunki cenne i chronione i zwiększyła się populacja roślin i zwierząt chronionych. Jak słyszę od naszych ekologów jakim złem jest naśnieżanie to mam ochotę powiedzieć - a sprawdziliście to, spytaliście się innych, którzy to już dawno przećwiczyli?
Pozdro
Wiesiek
Naśnieżanie można by w takim bądź razie nazwać - pompowanie i przechowanie w górnych partiach wody na okres zimowy i "podlewanie" tą wodą podnóży gór na wiosnę
Bardzo się nie znam na roślinach ale chyba jest tak, że na zimę (a raczej podczas mrozów), zapotrzebowanie roślin na wodę spada i to sporo, a na wiosnę rośnie. Więc to co piszesz zdaje się mieć sens
-
Cześć
Dojadą, zaparkują, kupią karnety, wjadą sobie kanapą i... ustawia się w kolejce do zjazdu.
Drogi buduje się do czegoś a obecna droga w perspektywie tego co Szczyrk przeniesie na stokach zupełnie wystarczy.
Pozdro
Niewątpliwie parkingi i droga dojazdowa jest potrzebna przy stacji narciarskiej tak samo jak wyciąg i odpowiednio szeroka trasa. TMR ma plan na cały ON nie tylko na parking. To czy zaczyna od drogi czy poszerzenia trasy to jego sprawa (ufam że ludzie którzy to planują mają większe pojęcie o tych pracach niż ja czy Ty) i ja nie widzę w nic dziwnego w tym że nie zaczyna od tras. Tym bardziej, że z tego co się orientuję to prace związane z profilowaniem i poszerzaniem trasy najlepiej robić jesienią.
-
Cześć
Bez demonizowania. wyrównana golgota to trasa niezbyt trudna. (Dla mojej żony był to pierwszy zjazd w życiu po trasie narciarskiej). Poza tym uważam, że: nie powinno się w Szczyrku na siłę szukać modernizacji czy budowy nowych tras w kierunku ich ułatwiania - i tak trudne nie są. Ich główny problem to szerokość i bliskość lasu. Co więcej uważam, że te trasy są właśnie przez to piękne i maja swój specyficzny charakter, zmuszają do jazdy przemyślanej, dobrego planowania przejazdu i orientacji. Nie chciałbym zmiany ich charakteru a to jest nieuniknione, jeżeli ktoś myśli o nabudowaniu tam kanap i od tego trzeba zacząć planowanie a nie od dróg dojazdowych czy parkingów.
Pozdrowienia
Nabudują kanap i tras, a większość ludzi utknie na drodze dojazdowej albo nie znajdzie miejsca na parkingu. Abo co gorsza znajdzie się właściciel kawałka drogi i w ogóle nie będzie przejazdu. Takie problemy w Polsce zdarzają się często, dlatego myślenie w pierwszej kolejności o parkingu i drodze dojazdowej uważam za jak najbardziej rozsądne i uzasadnione.
-
Jeszcze jedno chciałem dopisać ale zapomniałem
Obecnie jest najlepsza pora na kupowanie nart wybranych nart, no chyba że przed kupnem chce się przetestować 15 par.
Ale jeśli mamy upatrzony konkretny model to teraz można kupić najtaniej, a po takim sezonie jaki był to dostępność będzie całkiem niezła
-
O ile dojście do 5 to dla sprawnego chłopa, odpowiednio prowadzonego nie stanowi większego problemu to dalej jest o wiele trudniej.
Do tego dochodzi samoocena połączona z nieświadomością. Czasami oceniamy się na 8 zdobywamy coraz więcej doświadczenia i stwierdzamy że trzeba awansować na 7
Co do progresu to zabrałem kiedyś na narty młodszą kuzynkę do białki, na jeden dzień, to był jej pierwszy wyjazd miała wtedy ok. 12 lat. Wcześniej narty miała jedynie na górce obok domu, łącznie maks kilkanaście godzin. Proponowałem instruktora, ale nie bardzo chciała, natomiast jak zjechała to mi szczena opadła, spokojnie oceniłbym na 3-4, na koniec dnia 4 z czystym sumieniem.
-
Znalazłem takie coś
http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-alarm-dla-laptopa-lub-roweru
ew. bardziej drastyczne i do lekkiego przystosowania do roweru
http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-paralizator-z-jednorazowego-aparatu-fotograficznego-1
-
Wiele bym dał za taki optymizm
Może masz kleptofobię
-
To może rower mojej koleżanki bo zapieła go gdzieś w Krakowie i zapomniała gdzie więc po tygodniu może tak wyglądać
Ale jak potrzebuje zostawić na godzinę lub dwie to nie sądzę żebyśmy mieli się czego obawiać.
-
Wszystko zależy od pkt. siedzenia tak jak z samochodami, jak mam poloneza to mogę go zostawić z kluczykami w stacyjce, natomiast nowe audi to już nie bardzo
Jak mam wymyślny rower cholera wie za ile to i zabezpieczenia muszą być wymyślne i nawet w garażu nie jest bezpieczny. Jak mamy przeciętny rower to i przeciętna kłódka za 30zł będzie wystarczająca bo chłystka odstraszy, a rasowy złodziej znający się na rzeczy nie zwróci uwagi na rower, mimo że z kłódką poradziłby sobie w 3s.
-
Któtki artykuł:
http://www.tauronbachledaski.pl/aktualnosci/szymon-bebenek-najlepszy-w-zawodach-fis-w-abetone,442
oraz dekoracja
[video=youtube;xZFl7QQ6NEQ]
tylko się cieszyć i oby tak dalej
- 1
-
hej, wszędzie tylko narty i narty. moje pytanie brzmi - a może jest tutaj ktoś kto uwielbia jeździć na snowboardzie? myślę, że jest to zdecydowanie lepsza opcja w porównaniu do jeżdżenia na nartach. chętni?
Tutaj to ciężko przekonać ludzi że snowboard ma wogóle rację bytu, a pzesiadka to jak "zmiana płci"
P.S. w zasadzie to narciarskie forum może dlatego wszędzie narty i narty
-
No to pozdro :stupid: :stupid: Polskie Igrzyska w Krakowie rozgrywane na Słowacji :stupid: Nie upieram się przy tym, żeby hokej koniecznie był w Katowicach (choć to najrozsądniejsze rozwiązanie), ale oddawanie najważniejsze olimpijskiej dyscypliny poza granice naszego kraju mija się z celem. Wtedy oczy USA, Kanady, Szwecji, Finlandii czy Szwajcarii będą zwrócone na Słowację, a nie na Polskę.
Hokej w Polsce jest bardzo nie doceniany, w Krk buduje się dwa stadiony oddalone o 1.5km a hokeiści grają na półwiecznym lodowisku. Niby budowana jest hala na czyżynach ale nie jest to stricte pod hokej, a moim zdaniem małopolsce bardzo brakuje takiego obiektu, oraz promocji tego sportu.
-
Nie do końca sie zgadzam ze wszystkimi opiniami, ale w zdecydowanej większości macie rację. Myślę, że Kraków jak najbardziej mógłby być organizatorem Zimowych IO, ale TYLKO I WYŁĄCZNIE w sytuacji GDYBY kondycja finansowa miasta była znacznie inna. Zwróćcie proszę uwagę na sytuację miasta pod tym kątem. Wiadomo, że IO nie odbywają się w jednym, konkretnym miejscu. Buenos Aires napisał, że Katowice czekają na remont. Katowice jako postindustrialne miasto od kilku lat konsekwentnie się rozwijają. Infrastruktura drogowa w Katowicach jest najlepsza w porównaniu ze wszystkimi dużymi polskimi miastami. Obecnie prowadzone są prace budowlane w ścisłym centrum (część już ukończono), za ok. 2 lata to będzie całkowicie inne miasto niż było 10 lat temu. A to wszystko bez narażenia kondycji finansowej miasta. Czy porywają się na organizację IO? Absolutnie nie. Kraków podpisał list intencyjny dotyczący organizacji IO z kilkoma miastami. I tak: skoki miałyby się odbywać w Zakopanem, narciarstwo alpejskie na Słowacji (!!!), a najważniejsza ze wszystkich dyscyplin rozgrywanych na zimowych IO, czyli hokej (odpowiednik lekkiej atletyki na letnich IO) w Katowicach. Dlaczego? Tutaj są dwa nowoczesne lodowiska, dodatkowo jest główna hala spodka, w której miałyby się odbywać najważniejsze mecze (plus jest taki, ze hala na 11,5 tys. widzów jest gotowa, dodatkowo za sprawą swojego kształtu robi na prawdę spore wrażenie, no i nie ukrywajmy, jest obiektem kultowym, znanym przynajmniej dziennikarzom na całym świecie). A wiecie, ile zajmuje dojazd ze spodka na lodowisko GKSu Tychy? 20 minut i wystarczy wykonać 4 skręty... Czyli już są gotowe 4 hale, które trzeba by po prostu dostosować. A jakby co, to jeszcze w Sosnowcu jest małe lodowisko (były tam rozgrywane grupowe mecze mistrzostw świata juniorów i U21, więc mogłoby za treningowe zapewne posłużyć). Także to ma sens. Katowice mogłyby wziąć na siebie hokej. I znowu bez jakichś kosmicznych nakładów finansowych. Fajnie by było, gdyby IO obyły się w Krakowie, ale w obecnej sytuacji to by było, wybaczcie za określenie, dorżnięcie miasta. Tzn. oczywiście to jest tylko gadanie nie poparte surowymi, konkretnymi danymi dotyczącymi Krk, bo nie śledzę finansów miasta Kraków, bip jest mi obcy, a wypowiadam się tylko na podstawie informacji, które napływają z różnych stron (co chwile jakaś akcja na facebooku, artykuły na portalach, itd.).
A dla przypomnienia kilka zdjęć spodka, w którym już za kilka dni rozpocznie się BNP Paribas Katowice Open
[ATTACH=CONFIG]15275[/ATTACH]
[ATTACH=CONFIG]15276[/ATTACH]
[ATTACH=CONFIG]15277[/ATTACH]
Hokej też chcą Słowakom "oddać"
-
Kupę kasy wydane, a dopiero teraz prowadzą konsultacje społeczne z których wynika, że nic nie wynika, krakowianie są podzieleni po równo Co moim zdanie było wiadome od początku.
Ma być referendum, które powinno być kilka lat temu i pieniądze na cokolwiek (mam na myśli wszelkie kampanie i tego typu rzeczy) wydawane dopiero po głosowaniu.
Przed zgłoszeniem kandydatury powinniśmy mieć 80% infrastruktury, oraz obiektów uniwersalnych (np. hale sportowe, trasy biegowe), żeby czas po ew. wyborze Krakowa na organizatora IO był na "dopieszczenie" (posadzenie trawy itp. ).
Po konkursie na organizatora zostanie jeszcze wystarczająco dużo czasu na resztę o ile wszystkie formalności pozałatwia się wcześniej niż w czerwcu 2021
Co do sposobu wydawania pieniędzy to zgadzam się w 100% z Mitkiem, to że nie wydamy na igrzyska nie oznacza że będzie więcej na przedszkola. Natomiast jeśli chodzi o budżet poszczególnych dyscyplin i zawodników to wiadomo większość idzie od prywatnych sponsorów którzy dają kasę dopiero po wynikach, Związki natomiast powinny dawać pieniądze przed, ale to jest moje zdanie.
-
...
Nie mam nic do snowboardzistów o ile gromadnie nie siadają za hopką albo za zakrętem.
...
To samo tyczy się narciarzy, też nie problem znaleźć takich, którzy lubią poleżeć w niebezpiecznych miejscach
Nawet zaryzykował bym stwierdzenie, że ostatnimi czasy więcej widzę narciarzy stwarzających realne zagrożenie niż snowboardzistów, bo Ci jak chcą poszaleć to idą do parku a nie mkną jak bezmuzgie yeti na kreche.
- 1
Igrzyska w Krakowie
w Chcę Wam o tym powiedzieć
Napisano
Na pewno budowa metra. czy organizacja ZIO nie nadaje się na referendum. Dla mnie nieporozumieniem jest to że ludzie którzy nie mają zielonego pojęcia o tego typu przedsięwzięciach decydują o nich.
Po to jest władza żeby rządziła, w końcu to "my" taką wybraliśmy. Władza decyzję powinna podjąć na podstawie opinii inżynierów i ekonomistów którzy są w stanie stwierdzić czy jest to opłacalne, a może niezbędne choć nie koniecznie opłacalne, a nie ludzi którzy "wiedzą lepiej".