Jak skutecznie kontrolowac predkosc na stoku o wiekszym niz srednie nachylenie nie uzywajac do tego zeslizgu i nie jezdzac od bandy do bandy!!!
Na srednim stoku wszystko jest ok pelen luz, a na stromym zaczyna sie walka o zycie i zeslizg i dupa i porazka!!! Czy jest to kwestia brakow technicznych (jakich?), kondycyjnych, cz jest jakis sposob aby sobie z tym poradzic?
Pozdrawiam