Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'słowacja' .
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Orla Perć Tatr Zachodnich
© marboru
-
- tatry
- tatry zachodnie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Słowacka „Orla Perć”, to był nasz kolejny cel, który osiągnęliśmy w zeszły piątek. Ok 27 kilometrów, graniowego szlaku w Tatrach Zachodnich i mniej więcej 2200 metrów przewyższeń, również po łańcuchach, i po mocno eksponowanym terenie skalnym. Całość zajęła nam 13 i pół godziny, a cała trasa w składzie ma 13 dwutysięczników i 3 niższe szczyty. Rakoń 1879 m npm Wołowiec 2064 m npm Ostry Rohacz 2084 m npm Rohacz Płaczliwy 2125 m npm Nohavica 2051 m npm Trzy Kopy, w której skład wchodzą: Przednia Kopa 2150 m npm Drobna Kopa 2090 m npm Szeroka Kopa 2090 m npm I następnie: Hruba Kopa 2166 m npm Banikov 2178 m npm Pachoł 2167 m npm Spalena 2083 m npm Mały Salatyn 2046 m npm Salatyn 2048 m npm Telaciarky 1936 m npm Przedni Salatyn 1624 m npm Zapraszam, do kolejnej, niemałej, ale obfitującej w piękne widoki, tatrzańskiej fotorelacji poniżej Auto zostawiamy na parkingu ośrodka narciarskiego Rohacze, ruszamy na szlak i po krótkim trawersie zielonym szlakiem, wchodzimy na odcinek asfaltowy... ...aż do... jak, to nazwałem "Tatusiowego" Schroniska Tutaj podchodzimy w stronę przełęczy. Jest pusto o poranku, a pogoda zapowiada się bombowa!!! Robimy sporo zdjęć i na każdym z nich znajdują się szczyty, które później będziemy zdobywać 😮 Jesteśmy na przełęczy! Zdobywamy Rakoń. W oddali? Tatry Wysokie - nie tak dawno je eksplorowaliśmy Od lewej Wołowiec, później pojawiają się Rohacze - Ostry i Płaczliwy, a w dalszej części kolejne nasze cele. Zbliżenie na drugą połowę naszej wędrówki: Bojowe nastawienie Pauli! W dole Rohackie jeziora: Wołowiec mamy szybko I idziemy dalej... Ku Rohackiemu Koniowi 😮 Spotykamy Kozice...tym razem w grupie W ogóle się nas nie boją 😮 I jeszcze raz pierwsza ambitna część szlaku przed nami. Ostry...a na dole przyjazne stadko Wchodzimy coraz wyżej. I pojawiają się pierwsze łańcuchy. Widok w dół? Proszę: Charakterystyczna grań na słowackiej "Orlej Perci": Paula walczy! Generalnie ma sporo szacunku dla graniowych fragmentów szlakowych u niej...rozmawiamy potem i okazuje się, że woli te bardziej pionowe wspinaczki Radość z pokonanego, eksponowanego fragmentu: Kolejność zdjęć w fotorelacji jest następująca... najpierw moje z aparatu, a w drugiej części będą Pauli, robione kamerą Kolejny cel - Płaczliwy! Zejście z Ostrego: Gdzieś w oddali kolejne ambitne cele Spojrzenie w tył (przed chwilą tam byliśmy): ...a na Słowacji gdzieś chyba wybuchła mała bomba atomowa...? Oto pozostałość... Zdobywamy Rohacza Płaczliwego Zbliżenie w dal...i zachwyt... ...tak... Pani też to czuje Marboru w charakterystycznym miejscu płaczącej góry: Chwila przerwy i idziemy dalej... W dole ponownie Rohackie Plesa: Nasza dotychczasowa droga... Widok w stronę Słowacji i po lewej stronie, skryty w chmurach kolejny cel naszych wędrówek tatrzańskich. Przedzieramy się dalej... ...i jest adrenalina!!! Są łańcuchy i są ekspozycje 😮 Paula radzi sobie doskonale w takich miejscach! Dochodzimy do "Narciarskiego Szczytu" Kto zgadnie, co to za wierzchołek? Tu czuję się jak u siebie Dalej? Igła... Kolejna graniówka - Paula już w przeciwwietrze oraz w kapturze. Wieje coraz mocniej. Tuż przed kolejną zdobyczą... ...i jest! Najwyższy punkt naszej wyrypy. ...i lecimy dalej! Pachoł!!! Widać od razu... ...i co? I idziemy dalej. Daleko, daleko... Krywań! Piękny jest skubaniec. ...i inne tatrzańskie kolosy. No ale komu w drogę, temu czas... trakt czeka. Niby łatwo, a łatwo nie jest. Pojawiają się łańcuchy i trochę terenu lekko wspinaczkowego. Ważne, że praktycznie sami w okolicy i to, że droga się nam skraca W oddali górna stacja w Rohaczach: Mijamy Salatyny... Serduszko... wiadomo! Schodzimy. Łagodnie, skiturowo. I w dół, i w dół...i kolejne punkty odhaczone na trasie... ...tak!!!! Można się zachwycić tym gdzie byliśmy, jak to wygląda z oddali. Panorama całego naszego szlaku - od Rakonia...aż do Salatyna: Jeszcze ostatni punkt i schodzimy na sam dół. A teraz pora na zdjęcia z GoPro Hero 8. Ręka Pauli Marboru w drodze na Wołowiec: Widok z Wołowca na Rakoń i dalej...po horyzont! W stronę Tatr Wysokich i Polski: Wołowiec i słup graniczny: Walka na Ostrym! Krew płynie wyraźnie szybciej w człowieku. Piękna grań Konia! I jestem na szczycie Teraz zejście. I kolejny wierzchołek... jest radość!!! ...i ponownie w dół ...tym razem w górę Chwila na nawodnienie i sekunda zadumy... I jest pięknie!!! Ja zdecydowanie wolę iść ku niebu, niż ku piekłu, czyli w dół Razem up...!!! Chwila płaskiego: I ponownie up, up!!! Cudownie!!! I lubiane miejsce przez Skiturowców Na koniec mapa naszej wędrówki Dotrwaliście do końca? Nam było kondycyjnie trudno, ale daliśmy radę!!! Cóż? Ponownie nogi bolo!!!! 😮 Kiedy kolejny raz odwiedzimy Tatry? Mam nadzieję, że już we wrześniu. Jesteśmy oczarowani tymi turniami... Pozdrawiam serdecznie marboru PS. Link do galerii zdjęć:
-
Ponieważ sezon narciarski rozpocząłem z przytupem (1 dzień w Białce, wywrotka i 6 tygodniowe leczenie kontuzji kciuka), odliczałem dni/tygodnie do kolejnego wyjazdu. Po upłynięciu równo 6 tygodni zaplanowaliśmy z Marcinem krótką dwudniówkę. Biorąc pod uwagę odległość, warunki narciarskie oraz po obserwacji w poprzedni weekend kamerekJ wybraliśmy ośrodek Kubinska Hola. Ruszamy we dwóch z Piaseczna w sobotę o 2:00. Mieli nam towarzyszyć nasi synowie, ale mojemu wypadła 18-ka najlepszego przyjaciela, więc nie miałem sumienia go cisnąć, a Patryk nie chciał jechać sam ze zgredami;-) Na parking ON dojeżdżamy o 7:30. Jest mglisto i zimno około -8. Do otwarcia ośrodka jeszcze godzina, więc idę popatrzeć na rozkładające się namioty eventowa (jakiś event Land Rovera) Jak widać praktycznie wszystko otwarte choć przecierek trochę będzie, zwłaszcza na samej górze. Z minuty na minutę mgła ustępuje i już wiadomo, że będzie to piękny dzień. O 8:15 jest już sporo ludzi. Przebieramy się i lecimy na pierwsze krzesło. Krzesło niestety jest dość wolne, niewyprzęgane (w sumie to drugie też). Obsługa co chwilę mocno je zwalnia, zwłaszcza gdy do wsiadania przygotowują się małe dzieci. Ale to nic, cieszymy się pogodą, widokami, no i to dopiero mój drugi dzień na nartach. Już około 10:00 tłum dość mocno gęstnieje, ale kolejki tworzą się do krzesełek (10-15 min). Przerzucamy się na orczyki, gdzie idzie prawie na bieżąco, maks. 2-3 minuty czekania. Po 14:00 już się rozluźnia i jeździmy bez problemu do końca dnia, czyli do 15:30. Z parkingu ruszamy na nocleg, mamy zarezerwowaną kwaterkę w miejscowości Valaska Dubova, około 18 km od Kubinskiej Holi – pensjonat i restauracja Janosikova krcma Nocleg świetny, ceny sensowne (26 euor za pokój dwu osobowy) i przy okazji na miejscu bardzo dobre jedzenie. Drugi dzień pobudka 6:30, wyjazd z kwatery 7:40, pod wyciągami meldujemy się 8:10. Dzisiaj ponownie ma być lampa, ale gdzieś tak do 13-14:00. Mamy nadzieję, że będzie mniej ludzi niż wczoraj. Spełniają się nadzieje, ludzi znacznie mniej. Do krzesełek kolejki maksimum 5 minut, zazwyczaj na bieżąco. „Tłok” w godzinach szczytu na dolnej części trasy Około 14:00 zgodnie z prognozami zaczyna się chmurzyć, ale dalej widoki są piękne. Po południu ludzi na stokach pozostała już garstka. I to koniec, pakujemy się do samochodu i około 16:00 ruszamy do domu, do którego docieramy przed 22:00. Jeszcze tylko ostatnia fotka na ośrodek już z drogi powrotnej. Podsumowując, bardzo udany wyjazd. Ośrodek bardzo fajny, niby z jedną długą główną trasą, ale z kilkoma wariantami – w ciągu dwóch dni nie nudziliśmy się. Dwie rzeczy jakie bym poprawił to wymiana krzeseł na wyprzęgane, ale niekoniecznie szybsze. Jest szansa, że nie musiałyby tak często zwalniać, choć w braku utrzymania płynności też miał wpływ spory ruch pieszych, chcących podziwiać ładne widoki ze szczytu. Natomiast doceniłem zwłaszcza w sobotę, że przepustowość systemu (krzesła + orczyki) są bardzo dobrze dopasowane do tras - mimo dużej liczby ludzi w ośrodku i sporych kolejek do krzeseł, zagęszczenie na stoku nie było zbyt duże i można było swobodnie pojeździć. Druga sprawa to przygotowanie tras, a właściwie chodzi o dolną trasę przy pierwszym krzesełku. Połowa tej trasy (bliżej krzesełka) była elegancko „wylizana”, równiutka, aż miło było jechać. Natomiast na drugiej połowie (praktycznie na całej długości) były sporej wielkości kalafiory – powiedzmy wielkości pięści, czasem większe. Nie wiem czym to mogło być spowodowane, bo te kalafiory tylko tam występowały, dokładnie w połowie trasy. W innych miejscach czegoś takiego nie widziałem. Tak czy siak wreszcie trochę się wyjeździłem i już ostrzę zęby/narty na lutowy wyjazd do Osttirolu :-)
- 10 odpowiedzi
-
- 22
-
- narty
- kubinska hola
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam ,zwracam się z pytaniem do obecnych ,czy miał ktoś sytuacje sprawdzania apteczki w Słowacji przez policje ,pytanie moje stąd ,gdyż znajoma wróciła z ferii z pokutą za brak agrafki 100 euro,pytam też dlatego ze praktycznie co niedziele sam cisnę na Słowację Jak ktoś miał doświadczenia lub wie jak to wygląda w przepisach z góry dziękuje pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7