Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Co dalej?


solar

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

mam 31 lat, na nartach jeżdżę jakieś 6 sezonów. Wyjeżdżałem gdzieś - zazwyczaj Polska lub Słowacja - co ok 2 lata, na 4-5 dni. Zawsze podchodziłem do tego dosyć rozrywkowo, czyli narty 3-4h, bez większych ambicji, później pozastokowa forma spędzania czasu. Oczywiście jeździłem jak ostatni patałach, pług opanowałem dobrze, poza tym próbowałem sobie równolegle dostawiać narty w skrętach na płaskim :).

Rewolucja nastała w zeszłym sezonie. Powziąłem mocne postanowienie nauki jazdy lub zrezygnowanie z nart raz na zawsze. Wziąłem sobie instruktora na godzinkę, później na kolejną i tak zleciało ponad 10h z różnymi instruktorami na jednym wyjeździe. Podjarany postępami pojechałem drugi raz w sezonie i ponownie miałem jakieś 10h lekcji. Bilans jest taki, że na płaskich i ładnych stokach jeżdżę carvingowo całkiem poprawnie, jak jest trochę nierówności, muld, stok bardziej nachylony - np. Białka dojazd do nowego wyciągu po połowie dnia - daję radę śmigiem, a jak jest już duży syf na trasie - np. Białka dojazd do nowego wyciągu po całym dniu :) - to już nie umiem jechać.

Dostałem trochę świra na punkcie nart, w tym sezonie też planuję jechać przynajmniej 2 razy, też będę brał instruktorów. Jak wskazuje mój wiek, zawodowcem to już nie zostanę, ale chciałbym dojść do jak najlepszego poziomu. Teraz kilka pytań z tym związanych:

1. czy jak pojadę na naukę jazdy na tyczkach, to raczej będzie strata czasu przy moim poziomie, czy to w zasadzie nie ma różnicy, a im wcześniej pojadę, tym wcześniej się nauczę?

2. znalazłem w necie i na forum różne szkoły/wyjazdy - najwięcej pozytywnych mają chyba grupa szafrański i harenda - wiadomo, opisy ładne, dla ludzi na każdym poziomie, etc - jak to wygląda w praktyce, da się tam czegoś nauczyć, czy ci co umieją jeździć mają fun i sobie ćwiczą, a ci co nie umieją jeżdżą po prostu między tyczkami, a instruktor sobie ziewa i obcina paznokcie?

3. czy dobrym pomysłem na rozwój jest moja droga? tzn. biorę instruktora i jazda, czy powinienem coś innego zrobić, nie wiem, zapisać się do klubu jakiegoś?

4. załóżmy, że się cofnę w czasie - mam 15 lat, jak wygląda ścieżka dla takiego gostka, który ma ambicje, żeby zostać zawodowym narciarzem - bo nie sądzę, że bierze sobie po 10h lekcji na każdy wyjazd, musiałby mieć bogatych rodziców :)

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi tutaj nie gra. Zastanawiam się po co Ci nauka jazdy "na tyczkach" skoro zamierzasz jeżdzić 2x5 dni? No i druga sprawa, instruktor. Zaliczyłeś już ich więcej niż 95% całej populacji narciarzy w Polsce. Wiadomo, efekty są trochę zależne od trenera, ale jak mówi przysłowie, " trening czyni mistrza". A Ty co,4 dni na nartach w sezonie? Wiem, na tym forum spotyka się "samorodki talenty" które piszą, że po 2 wyjazdach w góry osiągnęli poziom 7. Nie wierz im, bierz się za trening a efekty przyjdą same. Podpatruj innych, filmy w necie, próbuj! Trzy lata temu wziąłem "starego chłopa" ( 55lat) w góry. Miał zamiar nauczyć się jeżdzić. Zaczął od godzinki z instruktorem, póżniej przez 2 dni sam szlifował stoki na sprzęcie z wypożyczalni. Kupił sprzęt i dalej szlifował formę na różnych górkach i w czasie różnych wyjazdów w góry. Ostatnio jak razem jeżdziliśmy mógłbym ocenić go na poziomie 4 lub 5. Oczywiscie chłop nie jest jakimś niezgułą a koordynację ruchów ma na dobrym poziomie. W zeszłym roku jeden z moich znajomych z pracy odszedł na emeryturę i postanowił wziąć się za naukę jazdy na nartach. Kupił sprzęt i jak kiedyś przy spotkaniu mi się pochwalił, Białkę juz objechał! W Twoim wieku to ja bym.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi tutaj nie gra. Zastanawiam się po co Ci nauka jazdy "na tyczkach" skoro zamierzasz jeżdzić 2x5 dni?

Nigdzie nie napisałem że będę jeździł 2x5 dni, chyba źle przeczytałeś pierwsze zdanie.

W tym sezonie pewnie pojadę na dwa dłuższe wyjazdy + na kilka weekendów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że Bumer ma rację, bo ja też nie do końca rozumiem po co Ci ta nauka jazdy na tyczkach? Oczywiście to fajny przerywnik w podnoszeniu swoich umiejętności, ale chyba w Twoim wieku (bez urazy:smile:) to już chyba nie powinno być celem samym w sobie, bo już raczej zawodowca z Ciebie nie będzie:wink:. Instruktor fajna sprawa - poradzi, poprawi, ale nikt i nic nie zastąpi samodoskonalenia i treningu. Tym bardziej, że - jak piszesz - jeździłeś z różnymi instruktorami, a wiadomo gdzie 2 instruktorów, tam 3 szkoły jazdy (parafrazując...:biggrin:). Wydaje mi się, ze w Twoim przypadku sprawdziłby się tygodniowy wyjazd ze szkoleniem - możesz wtedy z dnia na dzień korygować swoje błędy po okiem tych samych instruktorów, a i zazwyczaj tyczki można "zaliczyć".

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narciarstwo okazało się fajnie :) więc naturalnie drenuję temat - tyczki są dla mnie kolejnym krokiem do lepszego poznawania jazdy. Tak jak napisałem sam i słusznie to zauważyłeś, rekordów świata bić nie będę, ale nie traktujmy wszystkich, co jeżdżą na tyczkach, jak przyszłych zawodowców :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narciarstwo okazało się fajnie :) więc naturalnie drenuję temat - tyczki są dla mnie kolejnym krokiem do lepszego poznawania jazdy. Tak jak napisałem sam i słusznie to zauważyłeś, rekordów świata bić nie będę, ale nie traktujmy wszystkich, co jeżdżą na tyczkach, jak przyszłych zawodowców :)

Oczywiście, że nie traktuję wszystkich jeżdżących na tyczkach jak zawodowców. Ale - jak sam napisałeś - "na poważnie" jeździsz od zeszłego sezonu, czyli -moim zdaniem - przed Tobą jeszcze wiele górek do przejechania, jeszcze wiele godzin ćwiczeń, żeby poznać "nartowanie" dogłębnie. Tyczki to chyba nie jest najlepsze miejsce do nauki. Przynajmniej ja nie od tego bym zaczynał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na tyczkach wywiera lepszą "pracę" mózgu który nie pozwala na ucieczkę w wygodniejsze rozwiązania. Gdy nie mam wyznaczonej trasy to "ciało" czasami jedzie inaczej niż to jak wcześniej się ją zaplanowało. Jak mam tyczki to mózg i reszta ciała tworzą jedność:)

Może ktoś to zrozumie :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...