johnny_narciarz Napisano 1 Listopad 2014 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 Nie wiem czy prawidłowo zatytułowałem wątek,ale może przejdę do rzeczy.Jedną z przyczyn mojej kontuzji jest niewątpliwie wiązanie w moich "Armatach",których siła wypięcia zaczyna się od 8 din.Według mnie,nawet przy takim ustawieniu ta siła jest większa.Oczywistym jest,że chcę je wymienić,ale obecnie krucho z kasą.Docelowo chcę założyć dobre wiązanie turowe,ale to koszt ok. 1000 zł.Mniejsza o to.Sezon za pasem,więc coś trzeba zrobić i wymyśliłem,żeby kupić możliwie podobne wiązanie tej samej firmy do tego,które mam obecnie.Oczywiście z mniejszą siłą wypięcia.Chcę uniknąć kolejnego wiercenia otworów,bo jak tak co roku będą "wiertać",to w końcu się narty złamią... :wink: Nie wiem jak to jest,ale czy są jakieś standardy,może produkowane całe serie,które da się łatwo wymieniać?Znalazłem podobne wiązanie do mojego i wygląda,że sposób mocowania jest identyczny.Może ktoś coś podpowie?Poniżej zdjęcia kupionego już wiązania (czekam na nie).Poniżej moje wiązanie. Wygląda na to,że piętkę wystarczy wysunąć z szyny i założyć drugą,a z przodu odkręcić 4 śruby. : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 1 Listopad 2014 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 Nawet jak śruby pasują, nie wszystko będzie OK jak odkręcisz jedne wiazania i przykręcisz drugie. Przy montażu wiazań wiercisz otwory o różnej średnicy i głębokości, i w te dziewicze dziurki wkrecasz śruby, rozpychając i kształtując je. Te dziurki to nie są jak... :smile: znaczy wielokrotnego uzycia. Jednak dla oszczędności, wydaje mi się, że mozna, mając świadomość mniejszej wytrzymałości połączenia, wkrecić w stare otwory śruby. Ja np. kiedys tak zrobiłem. Dodatkowo śruby te wkręciłem na klej. Myślę, że lepszym rozwiązaniem od wkręcania śrub w stare dziury bedzie zastosowanie takiego specjalnego gniazda, reperaturki, np. dla wyrwanych lub obluzowanych śrub. Wiadomo, wyrwana, wówczas bez porównania gorzej cos wkrecić, bo dziursko obrobione. Najlepiej idż z tym do dobrego serwisu. Tam z pewnościa dadzą sobie radę. Nawet jak dziury nie pasuja, też nie jest to tragedia. Serwisy mają specjalne czopy zaślepiające niepotrzebne otwory i wiercą nowe. Oczywiście musi być zachowana jakaś rozsądna odległość pomiedzy starymi dziurami a nowymi. Reasumując, najlepiej idż po poradę do dobrego serwisu albo dopasuj takie wiązania aby śruby pasowały. Jak je delikatnie wykręcisz i na nich nie będzie żadnego materiału przywartego z narty, wkręć ponownie na klej. Ja bym tak zrobił. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 1 Listopad 2014 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 (edytowane) Johnny, jeśli Twoje wiązania nie były wkręcane na klej, to odkręcisz je bez żadnego problemu i bez "przywartego materiału". Otwory zostały nagwintowane przez śruby Twoich wiązań. W te nagwintowane otwory wkręcisz śruby nowych wiązań i po kłopocie. Układ śrub na 99% jest taki sam. Kleju bym nie używał pod żadnym pozorem. Przecież to nie są docelowe wiązania. za rok będziesz chciał je odkręcić. Wtedy będzie kłopot, bo się nie da. A jak się da, to z wyrywaniem "przywartego materiału", albo rozwiercaniem śrub, co też może skutkować jakimiś uszkodzeniami. Tadek PS. Oczywiście zakładam, że stare wiązania były przykręcone fachowo, to znaczy otwory były nawiercane przy użyciu wierteł o 2 średnicach zgodnych z konstrukcją nart. A nie papranina była maskowana klejem. Edytowane 1 Listopad 2014 przez Tadeusz T 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kajeran Napisano 1 Listopad 2014 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 W związku z tym że rozstaw śrub w obu wiązaniach jest taki sam...: Wykręć stare wiązanie Przełóż szerokie skistopery do nowego wiązania Przykreć nowe wiązania do nart :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 1 Listopad 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 Jak były mocowane,nie bardzo wiem,bo kupiłem narty z zamontowanymi wiązaniami.Za mojej "kadencji" były raz przesuwane,bo zakres regulacji był zbyt mały dla mojego buta.Było to robione w dobrym serwisie,więc jest spora szansa,że zostało to dobrze wykonane i bez kleju. Tak jak zauważył Tadeusz,te wiązania są tymczasowym rozwiązaniem.Za rok będę chciał zamontować jakieś porządniejsze skiturowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ravick97 Napisano 1 Listopad 2014 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 (edytowane) Maciek, pogooglaj sobie lub popytaj w dobrym serwisie (najlepiej o specjalizacji free bądź turowym) o czymś takim jak inserty. Klej (specjalistyczny) wbrew pozorom jest dobrym rozwiązaniem, gdyż w jego użyciu nie chodzi o zafiksowanie wiązań na amen, a o nie dopuszczenie do wnikania wody w głąb narty i uszkodzenie jej. Edytowane 1 Listopad 2014 przez ravick97 literki ech..... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 1 Listopad 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 inserty. Nie wiem jak jest obecnie w moich nartach,ale myślałem,że właśnie tak się mocuje wiązania do nart. W swojej pracy czasami robię pewne elementy z tworzyw sztucznych,do których na małej ręcznej prasie montuję właśnie inserty. :wink: Jak tylko przyjdą te wiązania,odkręcę moje i przyjrzę się jak to wygląda.jak coś,zawsze będę mógł je dać do serwisu.Myślę,że przy odkręcaniu raczej niczego nie zepsuję. : Co do kleju,to myślałem zastosować taki do gwintów,który zabezpiecza jedynie przed samoczynnym odkręcaniem.Kiedyś z powodzeniem stosowałem coś takiego w pracy.Jest to coś podobnego do kleju do uszczelniania połączeń instalacji "wodnych". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 1 Listopad 2014 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2014 ... Klej (specjalistyczny) wbrew pozorom jest dobrym rozwiązaniem, gdyż w jego użyciu nie chodzi o zafiksowanie wiązań na amen, a o nie dopuszczenie do wnikania wody w głąb narty i uszkodzenie jej. Klej serwisowy oczywiście będzie dobrym rozwiązaniem. Ja pisałem źle o klejach mających za zadanie trzymać wiązanie, np. epoksydowych. :smile: Dzięki za przypomnienie, że takie kleje są... Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 7 Listopad 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2014 (edytowane) Wiązania przyszły,więc postanowiłem dokończyć wątek.Choć wydawałoby się,że tylna część - szyna - powinna pasować,bo przynajmniej wygląda bardzo podobnie,to niestety tak nie jest! Moja pobieżna ocena wzrokowa była chybiona.Trochę mnie to zaniepokoiło,ale wziąłem się do roboty.Na początek przód.Tak jak przypuszczałem,rozstaw śrub,czy nawet skok ich gwintu (jeśli mogę użyć takiego słowa,bo to bardziej wkręty) jest identyczny. Dodatkowo użyłem kleju anaerobowego do zabezpieczenia przed wykręcaniem. nie wiem,czy taki klej się sprawdzi w nartach, ale dotychczas w różnych tworzywach mnie nie zawodził. Tak więc z częścią przednią poszło szybciutko. Gorzej z tylną... Niestety,mimo tego,że "szyna pod piętkę" wydawała się być taka sama na pierwszy rzut oka,taka nie jest!Miałem nadzieję,że spasują,bo w kupionych wiązaniach są węższe skistopy ( 90 mm,kiedy narta ma 115 mm pod butem).Niestety w moich wiązaniach szyna jest nieco szersza,więc trzeba było wymienić całość. Na szczęście rozstaw śrub, podobnie jak w przedniej części, zgadza się. Większym problemem okazały się skistopy. O ile te z nowych wiązań bez problemu pasują do moich starych, o tyle odwrotnie to już tak różowo nie wygląda. Niestety tu musiałem sporo się napracować, dopasowując plastikowe obudowy do siebie. Trochę szlifowania, skrobania i udało się. Dodam,że nie naruszyłem żadnego ważnego dla działania elementu! Po dwóch dniach kombinowania,w końcu gotowe. Na koniec regulacja i dopasowanie do buta i gotowe.Przy okazji dowiedziałem się,że te wiązania,które były tu zamontowane,były od nowości,Tylko raz były przesuwane (za mojej kadencji),co widać na zdjęciu.Nie wiem czy się to komuś przyda,ale postanowiłem to opisać.Na pewno,gdybym podchodził do tego po raz drugi,najpierw dokładnie dopytałbym w serwisach,jakiego wiązania szukać,żeby faktycznie możliwie wszystko pasowało.Na oko to kiepski pomiar... :wink:Pozostaje czekać na śnieg i sprawdzić jak to zadziała. :eek:Dzięki za porady,te się przydały! :applause: Edytowane 7 Listopad 2014 przez johnny_narciarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janusz35 Napisano 27 Listopad 2014 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2014 Johnny nie chcę cie martwić ale założyłeś juniorskie wiązania (Tyrolia SL 70). Nie wiem ile ważysz ale z doświadczenia wiem, że te wiązania średnio nadają się dla dorosłych. Przy ustawieniu 7DIN SL 70 (Elan) same wypinały się przy ostrzejszej jeździe (narciarz 175cm/75kg) natomiast przy Tyrolia LD12 ustawione na 6DIN zachowywały się prawidłowo. Wiem że to może zależeć od konkretnego wiązania (zużycie itp) ale uważam,że te SL 70 będą "za słabe". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 27 Listopad 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2014 (edytowane) Dzięki Janusz! Nie ukrywam,że mnie zmartwiłes... :frown:: Moja obecna waga to 76 kg,więc może być problem.Może dlatego nie wszystko tak po prostu pasowało. Nie przyszło mi do głowy,żeby choć dopytać co to za wiązania. No ale człowiek się uczy całe życie. :redface: Te wiązania maja posłużyć jeden sezon, na przyszły chce zamontować turowe. Edytowane 27 Listopad 2014 przez johnny_narciarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.