Gość Bode Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Co wy na to? Temat narodził mi się w głowie zupełnie spontanicznie po przeczytaniu tematu o smarach w których pare osób (w tym ja) wypowiedziało się na temat tego pierwotnego smaru. Co o tym myślicie? czy aby na pewno ma to sens? Ja kiedys zabezpieczyłem narty na lato parafiną a gdy przyszła zima nie usunąłem jej i nie nalozylem nowego smaru przez pierwsze pare dni. Wtedy jeździłem rekreacyjnie więc nie miało to dla mnie większego znaczenia. Macie może jakieś doświadczenia z tym specyfikiem? Jeśli tak to proszę o odpowiedź bo sam jestem ciekawy jak to z nią jest i myślę, że znajdzie się paru forumowiczów również zadających sobie to pytanie, z resztą słusznie. Ski 4 life! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Co wy na to? Temat narodził mi się w głowie zupełnie spontanicznie po przeczytaniu tematu o smarach w których pare osób (w tym ja) wypowiedziało się na temat tego pierwotnego smaru. Co o tym myślicie? czy aby na pewno ma to sens? Ja kiedys zabezpieczyłem narty na lato parafiną a gdy przyszła zima nie usunąłem jej i nie nalozylem nowego smaru przez pierwsze pare dni. Wtedy jeździłem rekreacyjnie więc nie miało to dla mnie większego znaczenia. Macie może jakieś doświadczenia z tym specyfikiem? Jeśli tak to proszę o odpowiedź bo sam jestem ciekawy jak to z nią jest i myślę, że znajdzie się paru forumowiczów również zadających sobie to pytanie, z resztą słusznie. Ski 4 life! Z parafiną to już dawno w szpitalach jest problem;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Z parafiną to już dawno w szpitalach jest problem;) ??? Rozwiń myśl bo nie do końca łapię Jeśli chodzi Ci o to co myślę, to ja z jej dostaniem nie miałem problemu. Pani magister zamówiła mi ją w hurtowni w ciągu chyba dwóch dni . Nie pamiętam ile kosztowała, bo to juz pare lat temu bylo, ale chyba grosze... Ski 4 life Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 ??? . Pani magister zamówiła mi ją w hurtowni w ciągu chyba dwóch dni . Sprzęt szpitalny staje się sprzętem jednorazowego użytku,nie ma potrzeby konserwacji w parafinie itp...,benzyny ekstrakcyjnej też już nie uświadczysz;)Apteki w mieście nie chcą inwestować w parafinę,lepiej w leki drogie,które mają zwrot z NFZ:pParafina jest jeszcze dostępna w sklepach chemicznych;)Tyle wytłumaczenia:p:DDlatego czekałeś dwa dni:p,u mnie Pani nie byłaby tak wyrozumiała;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Jeśli chodzi o parafinę lekarską to jest dobra do zakonserwowania nart na zimę oraz na mokry w dodatnich temperaturach śnieg (brudny też), ale szybko się ściera, do rekreacji na pewno wystarczy. Stosuję ją od ponad 20 lat do tego. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Cześć Jeśli chodzi o parafinę lekarską to jest dobra do zakonserwowania nart na zimę oraz na mokry w dodatnich temperaturach śnieg (brudny też), ale szybko się ściera, do rekreacji na pewno wystarczy. Stosuję ją od ponad 20 lat do tego. Tak było. Sam pamietam jak jeździłem z taką kochą parafiny. W dawnych czasach dobrze spełniała swoją rolę. Obecnie dostępność do samrów dedykowanych jest jednak tak szeroka, ze chyba nie ma co zawracać sobie głowy. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Cześć Tak było. Sam pamietam jak jeździłem z taką kochą parafiny. W dawnych czasach dobrze spełniała swoją rolę. Obecnie dostępność do samrów dedykowanych jest jednak tak szeroka, ze chyba nie ma co zawracać sobie głowy. Pozdro Ja mam jeszcze dostęp do ostatnich partii w magazynie,ale faktycznie wykorzystuję do konserwacji;)Naprawdę niedługo zniknie z receptariusza aptek;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Mitek: mówisz, że z kochą parafiny na stoku, a rozprowadzacie ją też na gorąco? Bo wlasnie tak zabezpieczałem ślizgi w moich poprzednich nartkach allroundowych Ski 4 life Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Parafinę przede wszystkim powinno się rozprowadzać na gorąco , a co do zabezpieczenia nart ja wszystkie narty zabezpieczam parafiną na gorąco zjazdowe i biegowe (biegowe startowe zawsze parafiną fluorową) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Parafinę przede wszystkim powinno się rozprowadzać na gorąco , a co do zabezpieczenia nart ja wszystkie narty zabezpieczam parafiną na gorąco zjazdowe i biegowe (biegowe startowe zawsze parafiną fluorową) No ja moje obie narty zabezpieczam najtańszym smarem fluorowym bazowym bodaj. Ale np bratu i siostrze juz parafiną na gorąco bo niema sensu na ich allroundówki wylewać pożądnego smaru który na dobrą sprawe potem jest do wywalenia. Ski 4 life Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 tak jak ja startowe biegowe fluorem treningowe biegowe i zjazdowe zwykłą parafiną uniwersalną i zawsze na gorąco a jeśli chodzi o zjazdówki jak ide sobie pojeździć to tylko smaruje parafiną uniwersalną przeważnie 0 -15 albo -5 -20 i mi to wystarcza do jazdy rekreacyjnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SlawekPS Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 tak jak ja startowe biegowe fluorem treningowe biegowe i zjazdowe zwykłą parafiną uniwersalną i zawsze na gorąco a jeśli chodzi o zjazdówki jak ide sobie pojeździć to tylko smaruje parafiną uniwersalną Od dłuższego czasu tylko używam parafiny "w bloku". Smarowanie na gorąco przy pomocy żelazka lub elektrycznej nagrzewnicy / w jakimś wątku była krytykowana, ale jest jedyna do smarowania nart z "łuską", po prostu wydmuchuje nadmiar parafiny i narta ma nadal przyczepność przy podchodzeniu/. Na stoku mam zawsze kawałeczek parafiny i korek z szampana do rozprowadzenia:). Oczywiście w porównaniu ze smarem TOKO z aplikatorem wypada wizualnie dość mizernie ale na narcie zostaje dłużej /sprawdzone empirycznie/. No i idealna jest do "przeciągnięcia" foczek, aby wody nie chłonęły . Do normalnej, rekreacyjnej jazdy, parafina wystarczy, ma bardzo korzystny stosunek ceny do użyteczności. :D 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 11 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 11 Grudzień 2009 Cześć Mitek: mówisz, że z kochą parafiny na stoku, a rozprowadzacie ją też na gorąco? Bo wlasnie tak zabezpieczałem ślizgi w moich poprzednich nartkach allroundowych Ski 4 life Tak ale z 10 lat temu minimum. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 11 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 11 Grudzień 2009 Od dłuższego czasu tylko używam parafiny "w bloku". Smarowanie na gorąco przy pomocy żelazka lub elektrycznej nagrzewnicy / w jakimś wątku była krytykowana, ale jest jedyna do smarowania nart z "łuską", po prostu wydmuchuje nadmiar parafiny i narta ma nadal przyczepność przy podchodzeniu/. Na stoku mam zawsze kawałeczek parafiny i korek z szampana do rozprowadzenia:). Oczywiście w porównaniu ze smarem TOKO z aplikatorem wypada wizualnie dość mizernie ale na narcie zostaje dłużej /sprawdzone empirycznie/. No i idealna jest do "przeciągnięcia" foczek, aby wody nie chłonęły . Do normalnej, rekreacyjnej jazdy, parafina wystarczy, ma bardzo korzystny stosunek ceny do użyteczności. :D nie wiem jak to jest dokładnie w nartach z łuską i do stylu klasycznego ja specjalizuję sie w nartach do stylu łyżwowego . Ale smarowałem klasyki wyczynowe to wiem że smar parafinę nakłada się na przody nart i tyły a na środku pod stopą ileś tam cm w przód i w tył gdzie jest odbicie podczas biegu daje się zależy od warunków klistry itp a jak są narty z łuską to chyba będzie tak samo tylko że nie trzeba używać klistrów bo zawsze coś trzyma ta łuska i jest mniejszy kłopot z posmarowaniem Kolega kiedyś kupił parafinę w sklepie jakąś zwykłej firmy od 0 do -5 z ciekawości ją przetestowałem z taką samą zwykłą parafiną toko , i holmenkola to na toko i holmenkolu narty zajechały o 5 metrów dalej . Sprawdziłem różnice w cenie to te lepsze parafiny kosztowały drożej o 15 zł więc nie wiem czy jest sens kupować jakieś zwykłe parafiny a szczegulnie jak kilo kosztuje 20 zł . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SlawekPS Napisano 11 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 11 Grudzień 2009 nie wiem jak to jest dokładnie w nartach z łuską i do stylu klasycznego ja specjalizuję sie w nartach do stylu łyżwowego . Ale smarowałem klasyki wyczynowe to wiem że smar parafinę nakłada się na przody nart i tyły a na środku pod stopą ileś tam cm w przód i w tył gdzie jest odbicie podczas biegu daje się zależy od warunków klistry itp a jak są narty z łuską to chyba będzie tak samo tylko że nie trzeba używać klistrów bo zawsze coś trzyma ta łuska i jest mniejszy kłopot z posmarowaniem Kolega kiedyś kupił parafinę w sklepie jakąś zwykłej firmy od 0 do -5 z ciekawości ją przetestowałem z taką samą zwykłą parafiną toko , i holmenkola to na toko i holmenkolu narty zajechały o 5 metrów dalej . Sprawdziłem różnice w cenie to te lepsze parafiny kosztowały drożej o 15 zł więc nie wiem czy jest sens kupować jakieś zwykłe parafiny a szczegulnie jak kilo kosztuje 20 zł . Przygotowując narty do treningów czy zawodów to stosowanie specjalistycznych smarów jest niezbędne, ale jeżeli chodzi o takie ślizganie się leśnymi duktami itp, na traskach nieprzygotowanych to zwykła parafina zupełnie wystarczy. Od czasu do czasu trzeba też ślizg z łuską przesmarować aby śnieg się nie kleił, a wszelkiego rodzaju igliwie, patyczki kawałki lodu itp szybciutko zdzierają ze ślizgów warstwę smaru/parafiny. No i jeszcze drobny detal - często te podstawowe smary narciarskie to taka sama parafina jak aptekarska tylko lekko barwiona i ładniej konfekcjonowana. . Samo stwierdzenie, że narta pojechała o 5 m. dalej przypomina mi reklamę proszku do prania że biel jest jeszcze bielsza. Jeżeli ktoś ma parafinę , czy ma dostęp do taniego i bezproblemowego zakupu, to do podstawowych zastosowań w narciarstwie alpejskim czy w wędrowaniu na nartach może jej spokojnie używać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.