Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Spreewald rowerem - na ogórkowym szlaku


tanova

2 309 wyświetleń

Spreewald leży w Brandenburgii, bliziutko przy autostradzie z Berlina do Drezna – zaledwie dwie i pół godziny drogi od Szczecina i półtorej godziny od Zielonej Góry. Warto spędzić tam weekend lub nawet więcej czasu. Dlaczego? Niesamowite krajobrazy licznych odnóg i kanałów Szprewy tworzą istny labirynt wśród lasów i łąk. Oprócz gęstej sieci kanałów i szlaków wodnych, po których pływać można kajakiem albo płaskodenną łodzią, znaleźć można w tej zielonej krainie setki kilometrów pięknych tras rowerowych, w tym Szlak Ogórka (Gurkenradweg) - pętlę o długości 260 km po najciekawszych miejscach rezerwatu biosfery w Spreewaldzie i jego okolic. Pętla ma układ gwiaździsty, więc można ją przejechać w dwóch, trzech, a nawet czterech etapach, startując np. z miasteczek Burg (Bórkowy), Lübben (Lubin) czy pobliskich miejscowości.

A że jesteśmy na forum narciarskim, to nadmienię jeszcze przy okazji, że niedaleko stąd jest do hali Snowtropolis (chyba najmniejszej w Niemczech), niestety na nartach będzie  można pojeździć dopiero od października. 

Do Vetschau, gdzie mieliśmy zarezerwowane dwa noclegi na agroturystyce, dotarliśmy w piątek około 10-tej rano. We czwórkę - ja z Darkiem i sąsiadka Monika ze swoją drugą połówką. Ściągamy rowery z bagażników, szybkie ogarnięcie sakw, prowiantu itp. i ruszamy w kierunku wschodnim, pętlą do Cottbus. Pogoda dopisuje - jest piękny, słoneczny i ciepły dzień.
Najpierw jeszcze wizyta w informacji turystycznej w Vetschau, gdzie zaopatrujemy się w poglądową mapkę i robimy fotkę przed pałacem miejskim.

IMG_20210813_110039.thumb.jpg.1e1239c9a85a66a35b57c301fac25e77.jpg

„Ogórek, ogórek – zielony ma garniturek, i czapkę i sandały, zielony jest cały” – pamiętacie tę piosenkę?
Pyszne szprewaldzkie ogórki to wizytówka regionu, więc wszystko jest tutaj ogórkowe – można się napić ogórkowego radlera (taki sobie), zagryzając ogórkami w occie z różnymi przyprawami (dobre), nic więc dziwnego, że i szlak rowerowy jest ogórkowy. Przez najbliższe trzy dni będziemy podążać za takimi tablicami z piktogramem wesołego zielonego ogórka, pędzącego na rowerze 9_9.

thumbnail_IMG_20210813_123153.thumb.jpg.789b5909c737b7bd87ece10e55747fdc.jpg

Spreewald – jak cała niemiecka część Łużyc - jest regionem dwujęzycznym, zamieszkałym przez etniczną mniejszość słowiańską Serbołużyczan. Świadczą o tym dwujęzyczne nazwy ulic i miejscowości, ale również oznakowanie dróg rowerowych jest zarówno w języku niemieckim jak i dolnołużyckim.
Już po kilku minutach zaczynają się typowe szprewaldzkie krajobrazy – kanały, stare młyny, mostki, śluzy i kajakarze. Inaczej niż na szlakach rzecznych można tutaj pływać trasami okrężnymi, wracając do punktu startu, bo nurt jest bardzo spokojny. Nie ma też przeszkód w korycie, więc oprócz typowych kajaków, są też dmuchane, rozmaite kanu i łódki wiosłowe w różnych wariantach.

thumbnail_IMG_20210813_115201.thumb.jpg.85904347db98d4037b03abf15171953d.jpg

thumbnail_IMG_20210813_123347.thumb.jpg.6b6b2ca6a2c481efd1b857e34ba662aa.jpg

thumbnail_IMG_20210813_123333.thumb.jpg.f764795d49d5f15580d34648b7e485f9.jpg

Dojeżdżamy do ładnego miasteczka Burg – tu mieści się również przystań, gdzie można skorzystać z przejażdżki tradycyjną łodzią z flisakiem. Co jest na stolikach? Oczywiście browarek i ... słoik ogórków!

thumbnail_IMG_20210813_130101.thumb.jpg.42cf1f5acf5da1c6fa120e7d3d5c3e80.jpg

thumbnail_IMG_20210813_130021.thumb.jpg.5de85c02ce436aa7f893d8f706da8a2f.jpg

Im bliżej Cottbus/Chociebuża, tym krajobraz staje się bardziej podmiejski, a zielono-niebieską dżunglę zastępują smętne, enerdowskie blokowiska. Również i tutaj tablice są dwujęzyczne.

thumbnail_IMG_20210813_144402.thumb.jpg.59f5726c96f719038ed0da3a19b54ee9.jpg

Mam w swojej biblioteczce przewodnik po Niemczech, wydany w 1991 roku, tuż po zjednoczeniu. Oto co można wyczytać w nim o Cottbus: „Opuszczone kamienice, zabite deskami fronty i osiedla mieszkalne z wielkiej płyty, pokryte węglowym pyłem tworzą wizerunek miasta. Tylko secesyjny gmach Teatru Miejskiego przypomina o lepszych czasach”. Aktualnie kopalnia węgla brunatnego jest w fazie wygaszania, a jej rozległe tereny podlegają rekultywacji i stopniowej zamianie na jeziora. Samo miasto natomiast wydaje się, że zyskało nowe życie – w centrum turystów przyciąga ładna starówka, odnowione budynki, a na obrzeżach zielone tereny, w tym Park Branitz z pałacem (w remoncie) i oryginalną piramidą na jeziorze, w której spoczywają doczesne szczątki księcia Pücklera – tego od Parku Mużakowskiego.
Na rynku w Cottbus:

thumbnail_IMG_20210813_145225.thumb.jpg.ae78aecb56085568bd3faa3f288f3d19.jpg

Elektrownia wodna na Szprewie:

IMG_20210813_151458.thumb.jpg.2b7f0865e0aaa05b3b51ac3a4ebe6682.jpg

Park i pałac Branitz:

thumbnail_IMG_20210813_160154.thumb.jpg.891dff55b1e5136221673fb6d116fa41.jpg

thumbnail_IMG_20210813_154717.thumb.jpg.f5df9dc6ea856606485201cf96fcb23e.jpg

Szlak prowadzi dalej w kierunku Peitz, przez tereny zalewowe dawnej kopalni – dzisiaj ostoję ptactwa. I tylko wielkie kominy elektrowni Jänschwalde przypominają o niedawnej, przemysłowej historii tego miejsca.

thumbnail_IMG_20210813_181802.thumb.jpg.855caf3f2afeb00a21ea50d111223eca.jpg

Droga powrotna do Vetschau wiedzie malowniczo koroną wału na Szprewie i jej odnogach. Miejscami nurt Szprewy tworzy bystrza, a miejscami napędza stare młyny, czy płynie spokojnymi kanałami. W jednym z nich pod wieczór obserwujemy beztrosko baraszkującą rodzinę piżmaków.

IMG_20210813_170247.thumb.jpg.8099fb9d4c0ae38ba454118ff68244cf.jpg

IMG_20210813_181025.thumb.jpg.bb66f9ee547f806ccdafcc63ad91eff5.jpg

thumbnail_IMG_20210813_184800.thumb.jpg.04c2e699234d46e82887c6a2bde235b9.jpg

thumbnail_IMG_20210813_185606.thumb.jpg.fb367581fcf87a2f78f6743b628fe567.jpg

Na kwaterę docieramy, gdy zaczyna już zapadać zmierzch. Za nami długi dzień i blisko 100 km jazdy, więc trzeba się wyspać.
[cdn.]

IMG-20210813-WA0023.jpg.6c9f14237c5931f0c7beb2622e9d5e4c.jpg

 

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Drugi dzień w Spreewaldzie i najdłuższa pętla - a w zasadzie ósemka - na trasie Vetschau - Lübben - Golßen - Straupitz - Vetschau. Ponad 136 km. Pogoda wciąż wymarzona - lato w pełni, więc zaraz po śniadaniu ruszamy w trasę – tym razem w kierunku zachodnim.
Na początku malownicze stawy w Stradow:

thumbnail_IMG_20210814_094537.thumb.jpg.45911cf431aab0dc2b7738a13ceadcb1.jpg

Pierwsze trzydzieści kilometrów przez serce rezerwatu jedziemy w tempie emeryckim – co chwila zatrzymujemy się, żeby zrobić zdjęcie, bo krajobrazy są idylliczne. 

Nasza czwórka przy młynie Radduscher Buschmühle:

IMG_20210814_101516.thumb.jpg.f6a1a6222b11255a0575669d8f486877.jpg

Poranek na jednej ze stanic wodnych i szprewaldzkie landszafty:

thumbnail_IMG_20210814_095150.thumb.jpg.fea0a6783666d85b4638037a67a88357.jpg

IMG_20210814_111117.thumb.jpg.6c1fea188705534d9d12c36a5d16e65a.jpg

thumbnail_IMG_20210814_112722.thumb.jpg.888b86f646bf508a9c5f783997d35d4e.jpg

 

thumbnail_IMG_20210814_110834.thumb.jpg.1e7022d18ea04429905f2de72f7f0844.jpg

Z Leipe do Lübbenau wiedzie chyba najbardziej spektakularny odcinek szlaku. Rowerzystów i pieszych jest tutaj jak na promenadzie, wciąż trzeba kogoś wymijać. Samo Lübbenau jest dość komercyjnym miejscem – na przystani naganiacze, na nabrzeżu stragany z lokalnymi specjałami z ogórka, mnóstwo restauracyjek, autokary wycieczkowe i tłumek turystów.

IMG_20210814_113106.thumb.jpg.cb1c9598f4e1e9da7d29f4f4b4804804.jpg

thumbnail_IMG_20210814_113300.thumb.jpg.a3368cff1e2beb86539126e13f56290e.jpg

thumbnail_IMG_20210814_113527.thumb.jpg.cb12102f8db9839a40c5146cecb64dd5.jpg

thumbnail_IMG_20210814_121428.thumb.jpg.41ffa956fc289e34e3db794ae050d924.jpg

Za Lübbenau tereny leśne ustępują miejsca łąkom – jest niemniej malowniczo, a już mniej tłoczno. Zielono-niebieski labirynt.

thumbnail_IMG_20210814_123212.thumb.jpg.bdc414997abc838b728919a3c6ef8bc3.jpg

thumbnail_IMG_20210814_124033.thumb.jpg.2d962be17d7c08399ddee909536b160e.jpg

Dojeżdżamy do Lübben, w którym „przewiązuje się” nasza ósemka. Darek kontroluje mapę i nawigację. Stwierdza, że powinniśmy przyśpieszyć, jeśli chcemy zrealizować zakładaną trasę. Mniej postojów, mniej zdjęć – jakby przeczuwał, że następne 30 kilometrów faktycznie nie będzie ciekawe. Monotonne, płaskie ścierniska, farmy wiatraków, nijakie wioski cuchnące gnojówką i kiszonką, a do tego centralnie pod mocny wiatr :S. Największą atrakcją okazał się przejazd nad autostradą A13 z widokiem na Tropical Islands.

thumbnail_IMG_20210814_141818.thumb.jpg.44bab4ddfcc98f00677dc1edeeb571c8.jpg

Pod samym Golßen trochę lepiej – wjechaliśmy w las, a po drodze, w Rietzneuendorf nawet trafił się ładny folwark.

thumbnail_IMG_20210814_144434.thumb.jpg.611e09e6652f9e8c2cded376b0cc5954.jpg

Ratusz i uliczka w Golßen:

thumbnail_IMG_20210814_160400.thumb.jpg.e9d45d6bd2c78723682b873c67979794.jpg

Tutaj zawracamy, więc mamy z wiatrem, a tereny robią się nieco ciekawsze. Przejeżdżamy przez prawdziwe, szprewaldzkie plantacje ogórka. Właśnie kończą się zbiory – po polu jeździ kilka traktorów z wielkimi skrzydłami. Po dokładniejszym przyjrzeniu się zauważamy, że na tych skrzydłach leżą na brzuchu ludzie, którzy ręcznie zbierają ogórki, transportowane następnie taśmociągiem na przyczepkę.

thumbnail_IMG_20210814_163908.thumb.jpg.f878011698e130f980fc263d5fdf47c3.jpg

IMG-20210814-WA0013.thumb.jpg.71822414b666cc7235994776a522221d.jpg

Ponownie przejeżdżamy przez Lübben, kierując się teraz na północną odnogę szlaku. Tereny rolnicze znów ustępują miejsca łąkom i kanałom, ale nie ma tutaj komercji i turystów. O proszę - coś dla @marboru - jest tutaj nawet Radom :D, niestety tak trochę jakby na uboczu ...

thumbnail_IMG_20210814_185950.thumb.jpg.086bae3da79f990cd7c5c75875ab97df.jpg

Słońce powoli chyli się ku zachodowi, jest klimat.

thumbnail_IMG-20210814-WA0010.thumb.jpg.5231c7853226073d448f07caa9b8e3db.jpg

Ostatnia godzina na lampkach, przy zapadającym zmierzchu. [cdn.]

IMG-20210814-WA0011.jpg.37b8022c6988c2c8ee6f737538b27ae6.jpg

 

 

Edytowane przez tanova
  • Like 2
Odnośnik do komentarza

Niedziela. Trzecia i ostatnia część Szlaku Ogórka w brandenburskim Spreewaldzie to 80-kilometrowa pętla północna z Lubolz koło Lübben, którą pokonaliśmy w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Podjechaliśmy rano autami z rowerami na bagażnikach, bo wyruszaliśmy z miejsca oddalonego o blisko 40 kilometrów od naszego noclegu, a potem mieliśmy też trochę bliżej do Szczecina.
To był zdecydowanie najbardziej spokojny fragment Gurkenradweg - próżno tutaj szukać autokarów wycieczkowych i gwarnych miejscowości turystycznych. Zamiast tego jest kilka jezior, będących siedliskiem wszelakiego ptactwa, liczne odnogi Szprewy i Dahme, lasy, łąki oraz kameralne miejscowości z agroturystykami. Szlak wiedzie głównie asfaltowymi, bocznymi drogami, jest trochę dróg dla rowerów, sporo szutru i krótkie odcinki z płyt betonowych, bruku oraz gruntowe.
Zapora i śluza na Szprewie w Petkamsberg:

thumbnail_IMG_20210815_103304.thumb.jpg.13ed7e4a6129605584c3ea0d7f2ffac3.jpg

Zaraz za nią jedzie się wzdłuż jezior, które powstały jako rozlewiska Szprewy.
IMG_20210815_110755.thumb.jpg.7a8758187ff2dba64e07715c03b69e45.jpg

thumbnail_IMG_20210815_110743.thumb.jpg.24c8174da024098f1d2c6e07378691be.jpg

Pocztówkowe Schlepzig ze starym młynem oraz uroczymi kafejkami nad kanałem - o tej porze ruch na wodzie i w kawiarenkach jest jeszcze niewielki.

IMG_20210815_112529.thumb.jpg.1e5bb9c376ecbfc07d33bfe52b420a06.jpg

IMG_20210815_112453.thumb.jpg.d1e46083b767925e5b84aefbea112650.jpg

thumbnail_IMG_20210815_112335.thumb.jpg.650c9f82f23ba4371a2689986c0fac58.jpg

Kolejne jezioro - Neuendorfer See - nad którym jest spory kemping, ale i kilka dzikich zejść nad wodę. Szlak biegnie blisko linii brzegowej.

thumbnail_IMG_20210815_133934.thumb.jpg.cebad8ed5d6b337e55495f4e827648a9.jpg

Kolejny foto-stop na zaporze w miejscu, gdzie Szprewa łączy się z kanałem Dahme-Umflutkanal. Kanał zbudowano w 1904 roku, aby odprowadzić nadmiar wód ze Szprewy do jej dopływu - Dahme. Miało to uchronić dolny Spreewald od powodzi, a zarazem poprawić warunki żeglugi na Dahme.

IMG_20210815_141512.thumb.jpg.146815bb48107b9fcb71232939a9f8b9.jpg

thumbnail_IMG_20210815_141312.thumb.jpg.9b385c52a27ba5f2c5229de493eb1f6b.jpg

Dalej jedziemy do miejscowości Köthen, gdzie zaglądamy nad kolejne jezioro, z nawet ciepłą wodą. Zastanawiamy się nad kąpielą, ale jednak zwycięża opcja pysznej kawy z jabłecznikiem i lodami w pobliskiej kawiarence. I słusznie, bo jak się wkrótce okazało - przyda się nam trochę wzmocnienia przed ostatnim, wymagającym fragmentem trasy.
Za Köthen szlak skręca w las, wiodąc najpierw trawersem zbocza wzdłuż łańcuszka trzech malowniczych jezior:thumbnail_IMG_20210815_153435.thumb.jpg.4990cd28dab3ca2865374a057168dcb1.jpg

Droga najpierw łagodnie pnie się lekko w górę, ale z czasem robi się bardziej stromo, a ubity, leśny dukt ustępuje miejsca luźnym kamykom. Przez jeden z nich Darek łapie kapcia. 

Ostatnie 20 km to trochę ścieżka zdrowia. W przeciwieństwie do pozostałej - płaskiej - części Szlaku Ogórka, pod Krausnick jest spore wzniesienie (143 m npm.) z dłuższym, szutrowym podjazdem o nachyleniu do 8%. Trzeba pokonać przewyższenie ok. 100 metrów.  - ale strach się rozpędzić z góry, bo droga kręta, a nawierzchnia usypuje się. Następnie kawałek piachu, w którym trochę ugrzęzłam, a na koniec asfaltowa DDR-ka przez las, wzdłuż zwykłej, gruntowej drogi, ale zmuszająca do jazdy slalomem między poprzecznymi barierkami co sto-dwieście metrów. Po co wytyczać DDR-kę na takim zadupiu, zamiast poprawić istniejącą drogę i po co stawiać te głupie metalowe barierki, gdy nie ma tam praktycznie żadnego ruchu - nie wiem. 
I tak dojeżdżamy do Lubolz:

thumbnail_IMG_20210815_170702.thumb.jpg.28b6b9f7665f9f34f5bb40e6ec5669ad.jpg

Około 17-tej kończymy, by jeszcze przed dwudziestą zameldować się w domu. Tak blisko, a jednak inaczej i bardzo fajne tereny na rower, a pewnie też i na kajak. Pozdrawiam.

IMG-20210815-WA0009.jpg.a146aa95ce9f02d473fdb7ab78a4f0af.jpg

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, marboru napisał:

@tanovaRadom nigdy nie jest na uboczu 😜

To miasto z najsłynniejszym lotniskiem 😁😀

To centrum kraju, a nie tam takie tam 😁😁😁

No popatrz Pan - lotnisko, centrum, a Szlak Ogórka bokiem poprowadzili! 😁😁😁

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...