Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

fanatyk

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 669
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Zawartość dodana przez fanatyk

  1. Możecie podziękować pisiorom na których co drugi z Was głosował. Mnie wysoki kurs Euro cieszy, bo zarabiam w Euro. Jak Euro bedzie po 5 zł to nawet sam zacznę lubić tego h... kaczyńskiego.
  2. Na Azotach był dzisiaj mój Tato. Jeździł dwie godziny. Rano trasa przygotowana i zero przetrać. Armaty cały czas pracowały nad poszerzeniem trasy. W południe dużo ludzi i muldy. Zero minerałów, a śnieg szybki. Pod armatkami sterty śniegu. Słonecznie, ale mocne podmuchy wiatru. Jutro maja otworzyć ten wyciąg co jest wcześniej więc ludzie się rozjadą.
  3. Otwarta jest tylko trasa nr 3 (700m).
  4. fanatyk

    Jaka to stacja?

    Marnie ze śniegiem
  5. Nadal nie prognozują zimy u nas: http://www.weather.com/weather/tenday/l/PLSL1268:1:PL
  6. No nie bardzo:http://www.twojapogoda.pl/polska/mazowieckie/warszawa/16dniowa Wigilia w Wa-wie +9, w Krakowie +12.....
  7. Na Święta zapowiadają nawet +10
  8. Właściwy urząd w Tyrolu zdecydował, że nie ma przeszkód środowiskowych dla budowy kolei linowej, która ma połączyć teren narciarski Rendl w Sankt Anton am Arlberg z położonym w dolinie Paznaun Kappl. To kolejny krok do stworzenia mega-regionu narciarskiego na wzór francuskich gigantów. W linii prostej odległość między kolejkami linowymi na Rendlu w Sankt Anton i Kappl wynosi 4,1 km. Połączyć ma je nowa 8-osobowa gondola ze stacją pośrednią w dolinie Malfontal. W tym rejonie nie zostaną oddane do użytku żadne nowe trasy narciarskie. Dodatkowo po stronie Rendla powstanie 6-osobowa kanapa z osłonami przeciwwiatrowymi oraz 3 nowe trasy. Szef kolei linowych w Arlbergu Mario Stedile-Foradori stwierdził w rozmowie z telewizją ORF, że prace budowlane teoretycznie mogłyby rozpocząć się już w 2017 r. Realnie rzecz biorąc początku budowy należy się spodziewać dopiero w roku 2019. Koszty połączenia Rendla z Kappl oceniane są na 40 do 50 milionów euro. W odległych planach mega-ośrodek od Samnaun po Warth – 630km tras Wcześciej w tym roku zaakceptowane zostały plany budowy połączenia między ośrodkami Lech/Zuers a Sankt Anton (przeczytaj nasz artykuł na ten temat >>>), które zastąpić ma wreszcie autobusy kursujące w tą i z powrotem między tymi miejscówkami. Przed dwoma laty uruchomiono również kolejkę łączącą w jeden organizm Lech/Zuers i ośrodek Warth-Schrocken. Rozważane są też plany dotyczące połączenia Kappl z sąsiednim Ischgl (chociaż tu odległość w linii prostej jest już nieco większa). Powstałby wówczas gigantyczny region narciarski, który liczyłby prawie 630 km tras zjazdowych i sięgał od szwajcarskiego Samnaun przez Ischgl, Kappl, Sankt Anton, Lech, Zuers aż po leżące prawie przy granicy z Niemcami Warth. Według naszych informacji planiści zastanawiają się także nad połączeniem Ischgl ze słynącym z oferty dla rodzin ośrodkiem Serfaur-Fiss-Ladis. Wcześniej jednak pewnie ten ostatni zbuduje kolejkę łączącą go ze stacją See w dolinie Paznaun.
  9. Polecam stronę ----> http://www.wrozbyonline.pl
  10. fanatyk

    Livigno teraz:)

    11 na plusie :eek: Zawsze można pojechać tam napić się wódki. Chociaż większość tam właśnie po to jedzie, więc śnieg jest niepotrzebny.
  11. fanatyk

    Gdzie na narty w Austrii

    Polecam Ischgl lub trochę tańsze Zillertal.
  12. fanatyk

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    7 armatek na taka górę. Dobre...:stupid:
  13. Kitzbuhel dawno otwarte, więc nie są pierwsi.
  14. Standardowo 2 tygodnie chłodniejsze na przełomie listopada i grudnia, a później ciepło do końca roku.
  15. fanatyk

    Serre Chevalier

    Trafic pokazuje, że można przejechać przez przełęcz Lautaret i ten tunel, więc chyba powyższe jest nieaktualne-----> http://www.valthorens.com/en/live/road-conditions.355.html
  16. fanatyk

    Serre Chevalier

    https://goo.gl/photos/Zde7rn5bcyVizYVx7
  17. fanatyk

    Serre Chevalier

    Ja uważam, że to jest doskonały ośrodek. Wszystkie główne wyciągi są nowoczesne. Miejscowości to nie są typowe stacje z próbówki, tylko fajne miejscowości z zabytkowym Briancon na czele. Trasy dobrze przygotowane i praktycznie puste. Ceny niższe niż w top stacjach FR. Pogoda bardziej stabilna niż np w Sabaudii. Polecam !!! Fotki----> https://photos.google.com/album/AF1QipOxnWuKCIq304JADmecn97MTYp4IuLhwuSipp9S
  18. A może ze względu na suszę nie mogli go napełnić. Większość ośrodków ma podobny problem " Zawsze przed rozpoczęciem sezonu zimowego właściciele beskidzkich ośrodków narciarskich modlili się o śnieg i mróz. Jednak w tym roku z utęsknieniem wypatrują deszczu. W górach jest tak mało wody, że jeżeli nie zacznie padać, to mogą być problemy z czerpaniem wody do naśnieżania stoków Najbardziej niecierpliwi narciarze szykują się do rozpoczęcia sezonu. Jeżeli wszystko się powiedzie, już podczas tego weekendu będzie można pojeździć na Białym Krzyżu, czyli Przełęczy Salmopolskiej w Szczyrku. To ośrodek, gdzie tradycyjnie od lat rusza pierwszy wyciąg w Beskidach. Właściciele chcą uruchomić najmniejszego "Bartusia", żeby narciarze mieli gdzie pojeździć. Po to, aby mieli po czym jeździć, na stoku obok wyciągu pracuje armatka śnieżna. Tę trasę właścicielom zapewne uda się naśnieżyć, ale jak będzie dalej, nie wiadomo. Górale są bowiem coraz bardziej zaniepokojeni niedostatkiem wody. - Mamy niewielki stawik, z którego ciągniemy wodę, i po tym ostatnim naśnieżaniu ona się kończy. Jak jej nie będzie, to nie będziemy mogli naśnieżać. Tu, niestety, nie ma żadnej dużej rzeki, na której można by sobie zbudować zaporę - mówi Aniela Znamirowska z ośrodka na Białym Krzyżu. Bez sztucznego naśnieżania trudno wyobrazić sobie dzisiaj funkcjonowanie ośrodków narciarskich. Na tak intensywne opady naturalnego śniegu, by nie trzeba uruchamiać lanc czy armatek, od lat nikt już w Beskidach nie liczy. Zresztą właściciele ośrodków i tak starają się zawsze zrobić na trasach podłoże ze sztucznego śniegu, który trzyma się długo nawet podczas okresów ocieplenia. Wyjaśnia, że przepisy zakazują czerpać z rzeki przy zbyt niskim stanie wody, bo to groziłoby jej śmiercią biologiczną. - Dlatego czekamy na co najmniej tydzień solidnych opadów, dopiero wtedy sytuacja się poprawi. W innym przypadku może być kiepsko - mówi Brożyna. Ma też nadzieję, że przed opadami nie przyjdą duże mrozy, bo gdy ziemia będzie zmarznięta, to woda po prostu spłynie po niej jak po skorupie i sytuacja się nie poprawi. W niebo z niepokojem zerka też Czesław Matuszyński, prezes kolei linowej na Czantorię w Ustroniu. - Tak naprawdę deszcz porządnie nie padał od sierpnia. Na razie problemów z brakiem wody nie mamy, bo czerpiemy z Młynówki, która odchodzi od Wisły. Ale też nie wiemy, czy jak pociągniemy wodę pierwszy raz, to się nagle nie okaże, że jej brakuje - mówi Matuszyński. - Podobno początkiem grudnia ma popadać. Tego się trzymamy - dodaje szef "Czantorii". "
  19. Nie da się poszerzyć golgoty w drugą stronę. Było to juz omawiane. Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...