Na bardzo stromym mi pomaga, ale to już wtedy z jazdą na krawędziach nie wiele ma wspólnego. Przy jeździe na krawędziach próbowałem, ale to mi jakoś nie leży. Grunt to nie ciągnąć po ziemi jak chrust a to też nie jest do końca proste.
A czy to problem kupić w jakimś lombardzie czy też komisie jakieś stare żelazko za 20 PLN? Oczywiście musi mieć sprawną regulację temperatury.
Ja mam takie żelazko i zdaje egzamin znakomicie.
PS Jarek w tym momencie mamy tyle samo postów.
Zdjecia
Nie ma lepszego fotografa na tym forum niż kolega Marczello. Przepiękne fotki.
Podziwiam wyczucie, mi na żadnym zdjęciu nie udaje się uchwycić spadku stoku a u Ciebie fiuuuuu.
Ps: a czym robisz te fotki?
Powiem Ci, że tylko sobie żartowałem. Tez dużo czytam oglądam i im więcej wiem to wydaje mi sie, że mniej umiem. Ale w tym chodzi o to żeby gonić królczka.
Ale my czyli przeciętni i powiedzmy klasa średnia potrafimy się cieszyć z tego co mamy i mamy czasu trochę więcej. Każdy dzień na nartach i każdy urlop to dla nas odpoczynek i przyjemność.
Znam takich co lubią narty i inne fajne sporty. W hotelach dobrej klasy mogliby mieszkać całymi miesiącami i by tego nie odczuli finansowo i co? I do kitu bo w ciągu roku są tydzień na nartach, tydzień na zatoce i może ze trzy dni jakieś zwiedzanie. Tyle mają wolnego czasu.......a jak mają to nie umieją się z tego cieszyć.
Wiec ja nie wiem co jest lepsze.
Pozdrawiam.
Kolej na Goryczkowej 730 os/h, kolej na Gąsienicowej 2400 os/h = 3100 os/h.
Kolej linowa Kuźnice-Kasprowy Wierch 360 os/h więc po 9 godzinach pracy tejże kolei dopiero mógłbyś postać z minute na Gąsienicowej - na Goryczkowej pewnie trochę prędzej się tworzyć mogą niewielkie kolejki.
Jak się moje towarzycho będzie zwijało w piątek szybko do wyjazdu i będziemy rano w SO na miejscu, (jak warunki drogowe pozwolą na szybka jazdę) to na pewno się zobaczymy bo nie podaruje 1 dnia nartowania.
Jak co to na PW kontakty.
Pozdrawiam.
Sprawdzonych nie podam bo jadę tam 1 raz. Ja szukałem tu:
http://www.livigno.eu/
Znalazłem mały apartament dla max 6 ludzi w strefie pieszej za 800 Eu na tydzień.
Koleżka jeździ tam kilka lat z rzędu, ale on mieszkał na stoku w hotelu z michą za 60Eu.