ojej nawet się troszkę stęskniłam i wstyd mi z powodu aż tak długiej rozłąki. To się więcej nie powtórzy
Zasypaliście mnie pytaniami więc zacznę od początku.
Gdzie byłam? To tu to tam... Pisałam pracę, potem dostałam pracę. Ogólnie natłok obowiązków, z powodu którego w zeszłym sezonie prawie nie założyłam nart
Ale teraz się powoli wszystko stabilizuje, obowiązkó małżeńskich trochę jest, ale rodzina moja liczy na arzie sztuk dwie ze mną włącznie oczywiście. I teraz w głowie to mi na razie narty a nie jej powiększanie jak tu co niektórzy sugerowali
a tak w ogóle to mawiają, że głodnemu chleb na myśli...