-
Liczba zawartości
301 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Zawartość dodana przez salwer
-
Relacja cz 2 dzień 2: Wystartowaliśmy z Misalem znów pierwszym skibusem. Tym razem telefonu nie było, więc pojechaliśmy sami na górę. Na jeden zjazd zamieniliśmy się nartami (Misal zapiął moje SL9 160cm, a ja jego GS12 176cm). Stwierdziłem, że jego narta jest fenomenalna... do 10 rano . Potem robi się za gęsto na stoku żeby wykorzystać w pełni potencjał tej narty. Brygada pojawiła się na górze po naszych dwóch zjazdach, i znów podział na grupy (taki sam, jak poprzedniego dnia). Jak się okazało, znajomi po powrocie z basenu mieli wystarczająco dużo siły, aby biesiadować jeszcze do północy. Skutkowało to tym, że młody adept (5 lat) nie miał wogóle siły na jazdę i Misalowi po godzinie znudziło się wysłuchiwać ciągłej syreny i dołączył do nas . Przed przerwą na lunch zorganizowaliśmy sobie mini-zawody na maxi-trasie: Z górnej stacji Seiterkar do dolnej stacji Langegg - zjazd na czas. Ja wystartowałem pierwszy i miałem na dole łapać czas stoperem. Misal wypuszczał kolejnych zawodników co minutę. Piotrek wystartował drugi i dogonił mnie po drodze, dojechaliśmy razem na metę (ale miał czas o minutę lepszy), potem dotarła Karolina, która też mi włożyła .Misal był wolniejszy tylko o ok 30 sekund ode mnie. Pod koniec dnia na trasie złapałem kamulca i to nie małego. Skutkowało to stępieniem jednej krawędzi na tyle, że wogóle nie trzymała, a w ślizgu była piękna rysa głęboka na ok milimetr. A przy okazji z nerwów jeszcze walnąłem kijkiem w śnieg tak, że wygiął się w łuczek . Teraz mam kijki Leki Mirage Customized by Salwer Po powrocie oddaliśmy narty do serwisu. Wieczorem spotkanie u znajomych, wnikliwa analiza wideo materiału nakręconego w ciągu dwóch dni, Misal przeprowadza wywiad na temat jazdy na nartach w ciąży:) Wracamy do siebie ok 22 i w kimę. dzień 3: odebraliśmy narty z serwisu o 8.30, wsiedliśmy do Skibusa i spotkaliśmy w nim Karolinę i Piotrka. Na pytanie gdzie reszta, uzyskaliśmy odpowiedź, że Artur (mały adept : ) ) musi się wyspać i dotrze z mamą na stok później. Pokręciliśmy się razem ok 1,5h, po czym Misal otrzymał telefon, że Artur dotarł i dopomina się o lekcje z Wujkiem . Po przerwie na lunch Misal znów jeździł z nami. Niestety pogoda się popsuła. Zrobiliśmy rundkę na Tiefenbach Gletscher, ale nie było tam za przyjemnie. Wyjątkowo zjechaliśmy przez Hochsoelden do dolnej stacji Giggijochbahn (zawsze zjeżdżamy do Gaislachkogel - tam się wsiada do pustego skibusa:) ). Na zakończenie wspólnej jazdy (reszta ekipy następnego dnia jechała do domu ) poszliśmy do apres ski dzień 4: a tego dnia wziąłem deskę i TO TEŻ JEST DZIEŃ NARCIARSKI ! budziki nastawione pół godziny później (wiedzieliśmy, że idzie pogorszenie pogody). Sypał śnieg(w nocy na oko spadło 5 cm), było mało co widać. Zauważyliśmy, że im wyżej wyjeżdżamy, tym pogoda staje się lepsza. Postanowiliśmy spróbować pojechać na lodowce. Na Rettenbach było tak sobie, natomiast Tiefenbach przywitał nas słońcem (co prawda przez chmury ale zawsze) idealnie oświetlającym trasy narciarskie. Pierwszy dzień, kiedy nie wzięliśmy kamery - no i się na nas zemściło. Dostajemy sms'y od znajomych z trasy - warunki kiepskie, droga im się dłuży. Strasznie nam żal, że musieli wyjechać, ale już nie możemy doczekać się kolejnego wspólnego wyjazdu (na szczęście w przyszłym roku ferie mazowieckie powinny pokryć się z moją przerwą zimową na uczelni i będziemy mogli jeździć wspólnie dłużej niż 3 dni )
-
Relacja cz 1 Tak więc dziś mam (niestety ) pierwszy wolniejszy wieczór więc napiszę conieco więcej i z innej perspektywy niż Misal opisuje na forum: na wstępie: WZF w Cieszynie: WZF gdzieś niedaleko Znojma: dzień 0: podczas spotkania ze znajomymi (nasi sąsiedzi z Warszawy i ich dalsza rodzina, 6 osób) ustaliliśmy, że ja i Misal śmigamy rano na narty ("bo SB sprawdza" ), a oni jak dojadą, to mają się do nas odezwać. dzień 1: Jakież było nasze zdziwienie, gdy już w skibusie Misal odebrał telefon z informacją, że spora część brygady jedzie następnym skibusem. Po krótkiej konsultacji, postanowiliśmy zaczekać na nich na dole. Zjawili się po ok 10 minutach i pojechaliśmy na górę. Podzieliliśmy się na dwie "podgrupy" - ja z Piotrkiem i Karoliną (oboje widoczni na filmie z Apres Ski) jeździliśmy razem, a Misal z małym adeptem narciarstwa alpejskiego i jego mamą jeździli razem (taaa... własnego dziecka nie nauczył jeździć to może z cudzym mu wyjdzie :D) Powiem nieskromnie, że Piotrek(16 lat) jest moim małym sukcesem dydaktycznym - zaczynaliśmy razem jeździć kiedy miał 11 lat i nie za bardzo dawał sobie radę przy jeździe równoległej i klasycznym NWN'ie, a teraz śmiga za mną skręt w skręt, niekiedy będąc nawet szybszym ode mnie . ile jeździliśmy - to widać na skiline. Dzień bardzo udany. W drodze powrotnej w skibusie szybkie konsultacje co wieczorem - wybór padł na Aqua Dome. Misal niestety odpadł (bo padł ), więc tego dnia przypadło mi reprezentować naszą rodzinę w trakcie zajęć pozanarciarskich. Z przyjemnością spędziliśmy ponad 2 h w ciepłych basenach, pozwalając mięśniom odpocząć (Piotrek stwierdził, że pierwszy raz go nogi po nartach bolą ). Dotarłem do domu ok 22 i w kimę.
-
Chwilowo wrzucam filmik z apres ski przerobiony na szybko więcej szczegółów jutro, chwilowo zarobiony (a raczej "zaimprezowany") jestem [YOUTUBE] [/YOUTUBE] film jest w trakcie przetwarzania, ale lada moment powinien być dostępny. coś więcej skrobnę jutro pzdr
-
To teraz ja trasa bardzo przyjemna, zero korków, jedynie odcinek Salzburg-Kufstein (czyli niemiecka autostrada) przypomina nieco klimaty naszej "Katowickiej", ale nauczeni doświadczeniem mamy patent na natrętnych Niemców chcących poznać dokładnie adres naszego Dealera (napis na ramce od tablicy rej.) Za Kufstein zjechaliśmy na szybki obiad wiedząc, że w Laengenfeld przed 18.00 nic nie zjemy. Frittaten suppe i Spaghetti (to ja ) , Gulasch suppe (a to Misal). Przy wyjściu kupiliśmy płytę z hitami apres ski której właśnie słuchamy w samochodzie i humory z bardzo dobrych pooprawiły się do jeszcze lepszych Teraz prowadzi Misal, do Laengenfeld jedziemy już bez przystanków (planowych). Z autostrady A-12 (z "ekologicznym" ograniczeniem prędkości do 100km/h ) dla skionline.pl Salwer
-
wygrzebał się z tej rzeki ?
-
Jadę na narty do ...
salwer odpowiedział JC → na temat → Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
7-20.02 Soelden -
możliwość dodawania na pewno się pojawi , w najbliższym czasie ilość znaków w opisie jest ograniczona do 2000
-
Serfaus-Fiss-Ladis 06-12.02.2010
salwer odpowiedział lokiec3 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
powodzenia ! i uważaj na sobotnie korki na Autobahnach, ale może dojedziesz już na śniadanie my startujemy 6.02 ale przez BB (Rogata ), Cieszyn, Brno i Wien. Myślałem o Fiss Ladis jako miejscu na ferie 2011, także liczę na rzetelną opinię z Twojej strony, no i możesz do SKIMAP'y wrzucić punkty pozdro -
Włochy - Niemcy - Austria - czyli JC w pracy
salwer odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
aparat to połowa sukcesu coś wiem o tym -
Jak ustalić DIN, czyli właściwie ustawić wiązania?
salwer odpowiedział JC → na temat → Dobór sprzętu
niby dziwne, ale: gość cięzki i ma słabe umiejętności (1 w skali -1 / 3+ ). Jest duża szansa że skrzyżyją mu się narty czy wywróci się tak że mu będzie nogę wykręcać. A przednie wiązanie działa właśnie na siły boczne, więc wydaje mi się że powinno być ok, a jak za często będzie się wypinać to można samemu przykręcić śrubę trochę. W tym samym ski teamie na 17 stycznia ustawiali wiązania mojemu sąsiadowi chłopak 16 lat, 176cm, 70kg. umiejętności na 2. Przód 5, tył 6. Trochę za mocno moim zdaniem -
wreszcie ciekawe, czy do Kuźnic da radę zjechać.
- 1 837 odpowiedzi
-
- kasprowy wierch
- stacje narciarskie
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Maleje zainteresowanie Polaków zimowymi sportami
salwer odpowiedział Aldok63 → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
to ja jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę bo od jesieni stałem się kibicem hokeja -
Jeszcze nie można edytować, zastanawiam się jak rozwiązać problem tak, aby nie można było kasować cudzych punktów... chyba po prostu będzie "poproś o usunięcie" + powód i moderator będzie usuwał.
-
Pokazuje się, trzeba kliknąć w lewym dolnym rogu ikonki. Rzeczywiście to klikanie upierdliwe, chyba zmienię ikonę bo to w niej leży problem...
-
ok, zamienię . a tyle się namęczyłem żeby podwójne kliknięcie lewym przybliżało mapkę a nie otwierało okienko poprawione, zrobiłem tak, że automatycznie dodaje się "http://" przed adresem www, dzięki temu adresy są ok. zrobione. poprawię układ formularzy i prezentację informacji o punkcie. Postaram się zoptymalizować do rozdzielczości 1280x800 (taka laptopowa standardowa)
-
Tak, jak się deklarowałem(ba, nawet dostałem podziękowania i reputacje za jednego posta ) kiedyś , pierwsza wersja SKIMAP'y (nazwa kodowa - można zmienić) jest właściwie skończona. Co prawda zrobiłem testy wydajnościowe( załadowałem do bazy 10.000 lokalizacji ), i mógłbym się dalej sam bawić, ale z racji tego że to ma nie tylko mi służyć, proszę kilka osób o wskazówki w jakim kierunku to rozwijać. Teraz krótka instrukcja: 1. ładuje nam się stronka, możemy się po niej poruszać tak, jak po zwykłych google mapsach 2. dwukrotne kliknięcie - przybliży, rolka w myszce - oddala / przybliża. 3. pojedyncze kliknięcie (trzeba chwilkę zaczekać, taki myk ) otwiera nam nowy marker na mapce 4. pojawia się okienko do wprowadzenia danych. Wszystkie dane poza linkiem są OBOWIĄZKOWE do wprowadzenia. 5. Jeśli mamy otwarte okienko, to możemy sobie przesuwać mapę i skalować, ale klikanie po mapie jest zablokowane, będzie wyskakiwać komunikat o otwartej edycji. 6. Jeśli nie chcemy dodać teog punktu, w prawym górnym rogu okienka jest krzyżyk do zamknięcia. Pojawi się info o niezapisanych zmianach. 7. Jeśli chcemy zapisać marker - klikamy wyślij. 8. Przycisk reset - resetujemy formularz do stanu początkowego. 9. Po wysłaniu danych być może trzeba będzie chwilkę zaczekać, po czym cała mapa powinna się przeładować, a my powinniśmy zobaczyć zmienioną ikonkę naszego punktu. 10. Teraz wyszukiwarka. Poniżej mapki zrobiłem prostą wyszukiwarkę miejscowości etc. Co prawda "Längenfeld" pokaże nam jakąś niemiecką miejscowość, ale już "Längenfeld, Austria " pokaże nam tę właściwą miejscowość niedaleko Soelden Generalnie działa to na zasadzie wyszukiwarki miejscowości na Google Maps. Dla ułatwienia życia wrzuciłem umlauty - wystarczy kliknąć na literkę i się automatycznie doda jako ostatni znak w polu do wyszukiwania. 11. Gdy chcemy obejrzeć szczegóły dot. jakiegoś punktu, najlepiej jest sobie odpowiednio powiększyć mapę (czyli przybliżyć do punktu). Mankamentem google mapsów jest to, że trzeba dokładnie kliknąć w ikonkę (trzeba patrzeć na zmieniający się kursor - "standardowa windowsowa" łapka oznacza, że możemy kliknąć na kursor i wtedy pojawi nam się okienko z informacją). 12. Okienko z informacją o punkcie. Zawiera wszystkie dane podane w trakcie dodawania punktu do bazy, a ponadto "bezpośredni link", czyli np. możemy w jakimś poście na forum wrzucić ten długaśny link i po jego kliknięciu zostanie otwarta mapka i od razu wyśrodkowana i przybliżona na dany punkt (TO JESZCZE NIE DZIAŁA) To chyba tyle... chciałbym, żebyście "przeklikali" tę aplikację i wypowiedzieli się w sprawie wygody użytkowania, co byłoby fajnie dodać etc. Jeszcze jedno - gdy dodajecie punkt podawajcie swoje loginy z forum, może kiedyś z JC zrobię integrację i będzie SSO (single sign-on ) to teraz najważniejsze - link do mapki: http://skimap.salwer.pl Z góry dzięki za pomoc ! edit: niecałe dwa miesiące od konspektu pomysłu do pierwszej wersji programu... jednak nie jest źle z systematycznością u mnie
-
a ja myślałem że to jednak rzadko występująca anomalia czytać nowe posty na komórce w trakcie obiadu Właśnie sprawdzam na nokii 5800XM : panoramicznie - żyleta zasłania DOKŁADNIE pole do logowania się Pionowo - niestety też
-
No właśnie, a jeśli ktoś czyści Cookies to za każdym razem jest unikalny ?
-
Wymianę zdań przeniosłem na PM'y. Nie nakręcajcie tutaj tego tematu...
-
no tak, tego nie wziąłem pod uwagę rozważałem jedynie rozdzielczości dedykowane do danych monitorów LCD pozdro
-
http://misal.pl/~marek-ftp/20100131044.jpg iiyama PLE 438S, rozdzielczość 1280x1024, 17" za jakość przepraszam - komórką robiłem pzdr
-
na tyczkach za frajer to każdy chce pojeździć... ale już przeklikać reklamy na portalu to nie ma komu ? jest 2010 rok, może ktoś jeszcze pracuje na CRT 15" ? Albo monochromatyczny 14" ? Forum (jak i cały portal) ma ustawioną stałą szerokość, ok 1000px (na oko patrząc) tak więc nie ma znaczenia czy oglądamy je na 4:3 czy 16:9. Jeśl komuś po zmaksymalizowaniu okna przeglądarki nie mieści się forum na szerokość, to współczuję : ) A JC może zrobić tak że portal nie będzie wogóle pod FF działał i co wtedy ?
-
a skąd on ma wiedzieć kiedy ta ostatnia stacja ? Wyróżnikiem jest hotel "500" zaraz przy stacji benzynowej, link do google maps ze stacją: http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=49.7663,18.653385&spn=0.001282,0.002798&t=h&z=19&iwloc=lyrftr:h,9537865861346507428,49.766097,18.653219 pzdr
-
przecież to nie żabojady, tylko zasymilowane Araby z jakiegoś Maroka i murzyni z Afryki, z Francuzami to ta ich drużyna ma tyle wspólnego co Olisadebe czy Guereiro z polską reprezentacją w nogę...
-
Wyjazd do Kitzbuehel
salwer odpowiedział Dumpling Zębowa Wróżka → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
w Warszawie też były jakieś Tirol Days daaaawno temu, i polscy celnicy chcieli oclić śnieg na granicy