salwer

trochę po czasie i sezonie, ale może przyda się na następny rok: Szkołiłem się u Duśki i Zbyszka Wachów - http://www.alpinizm.com.pl - super ludzie, mają swoją agroturystykę w Rzędkach. Nie wiem, czy prowadzą jeszcze szkolenia (nie ma ich na aktualnej liście PZA), ale na pewno prowadzą Jurajski Klub Wysokogórski (http://www.jkw.pl), więc i pewnie jacyś instruktorzy się znajdą Jakbyś potrzebował info o kursach taternickich, daj znaka na PM, na forum zaglądam raz na 3-4 miesiące. pzdr

wg www.vt.sk na Łomnicy już kurzy... w Zakopcu zimno i pada deszcz, brak dobrych prognoz na jutro. Pierwszy raz od chyba 3 lat końcówka sierpnia mnie tak negatywnie zaskoczyła. A czekan został w domu tym razem.

już w Tatrach Polskich, problem z dostępem zanikł

Dziękuję Wam bardzo, przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi ale jestem w Tatrach Słowackich i mam problem z dostępem do Sieci Pozdrawiam !

Cześć, znajoma wybiera się do Włoch w najbliższym czasie. Najprawdopodobniej będzie dużo dzwonić (rozmowy miejscowe, do Polski okazjonalnie) i zamierza kupić kartę pre-paid. Czy możecie polecić jakichś włoskich operatorów i taryfy, za którymi warto się rozejrzeć zaraz po wyjściu z samolotu ? Pozdrawiam, Salwer

a to zając (nie wiem czy z jajami, na pewno wisi za uszy)

Tak wygląda nartostrada widziana z wagonika....

skiline.cc trochę inaczej: http://www.endomondo.com/workouts?w=vBfJhqOqzdQ - zapis śladu z dzisiejszego nartowania (kawałek tylko). Nie jest dokładny ale orientacja na Gąsienicowej też nie jest trudna. Endomondo wymaga telefonu z GPS'em lub GPS'u Garmina. Wczoraj kumpel podesłał mi linka i od dziś testuję. a widok na Gąsienicową z Rusin Ski rzeczywiście mieliście konkretny

prawie każdy klub sportowy przed sezonem publikuje orientacyjną listę planowanych wyjazdów, i nie mówię tu o jakichś zgrupowaniach weekendowych czy coś, tylko zwykłe wyjazdy czy to na sylwestra czy to na ferie czy to na święta czy na majówkę czy jakiś listopad. Pamiętaj, że ludzie uczestniczący w takich wyjazdach też mają pracę etc - niekiedy zasuwają strasznie dużo chcąc zapewnić całej rodzinie narciarskie wakacje, więc nie jest to robione "dla mających masę wolnego czasu bezrobotnych". a jadąc z klubem podciągniesz się w jeździe, zmęczysz się przy wożeniu tyczek, poznasz masę przesympatycznych ludzi i spędzisz miło czas nie tylko na stoku Czasem zwykłe ostrzenie nart może się w dobrą imprezę przerodzić

no no, będzie się działo gratuluję to teraz pokażcie te materiały, które okazały się kluczem do sukcesu

Jesteś z Krakowa - zainteresuj się klubem narciarskim Yeti. Moim zdaniem związanie się (bliższe lub dalsze) z klubem to chyba najlepszy sposób na rozwinięcie umiejętności (widzę po sobie). Samemu czy z filmików czy z książki dużo się nie nauczysz imo.

ale na jedną bramkę przed metą już tylko DNF ? jak boli tylko w trakcie rozchodzenia a w trakcie wysiłku już nie to raczej powinno być ok.

moim zdaniem nie. od kilku lat jest trend którym większość podąża - kupuje się najczęściej narty z domyślnymi wiązaniami, najczęściej tego samego producenta. Ale żeby ktoś wymieniał wiązania na niestandardowe, to może niech się nasi forumowi ściganci wypowiedzą (chociaż w komórkach to pewnie nie ma wiązań od razu). A propo zawodników to Rossignol w nartach zawodniczych stosuje nie "nowinki techniczne" tylko starą konstrukcję wiązań (kilkunastoletnią chyba), jest wciąż lepsza (i chyba głównie bezpieczniejsza) od bieżących produktów.

Euro posiadałem nie raz, ale jakoś nigdy nie wykorzystywałem zniżek. Poza tym ważne też jest chyba, z jakim ubezpieczycielem ma podpisaną umowę Euro i co oferują ponad zwrot kosztów - dojazd rodziny, pomoc w organizacji powrotu do domu, pobyt rodziny na miejscu etc etc. Niby mało ważne rzeczy, ale czytałem kiedyś na forum wspinanie.pl historię chłopaka, który ładnie się wysypał w Tatrach Słowackich. Był ubezpieczony w OEAV. Poza tym, że nic nie płacił za akcję, to jeszcze pozwolili komuś z jego rodziny przyjechać i zostać do końca pobytu w szpitalu. No i transport do domu też jakoś zorganizowali.

Moim zdaniem jest to złe porównanie, bardziej trafne: wyobraź sobie prowadzenie restauracji, w których posiłki są serwowane za darmo, natomiast jedyną zapłatą za ich zjedzenie jest zabranie ze sobą ulotek reklamowych innych restauracji, barów etc. i obowiązkowe ich przeczytanie. Ponadto, wypadałoby chyba spytać Google co o tym sądzi. Z tego co się orientuję, byli pionierami (lub jednymi z pierwszych), którzy wprowadzili reklamy kontekstowe (przykład "restauracyjny" - poszedłeś do chińskiej knajpy, dostałeś ulotkę chińskiej szkoły sztuk walki) a taka reklama imo ma większe szanse na powodzenie. Ja osobiście szukając jakichś informacji na sieci bardzo często klikam w reklamy kontekstowe - odwołują się do innych treści o podobnej tematyce.

Co prawda sezon narciarski jeszcze nie zakończony, ale już czas planować letnie wakacje : ) W tym roku po raz pierwszy chciałbym pojechać w Tatry Słowackie z zakwaterowaniem na miejscu. Do tej pory praktykowaliśmy mieszkanie w Zakopcu, pobudka o 5 rano, o 6 w samochód i na Słowację. Patent dobry, poza tym że idzie sporo kasy na wachę (bo w obie strony to nawet i 150km wychodzi) a ponadto trzeba planować wycieczki tak, aby zacząć i skończyć w tym samym miejscu. 0. gdzie najlepiej mieszkać? Myślę, że dobrymi adresami byłyby Smokowce, Tatrzańska Łomnica, Wysokie Tatry. Ale z chęcią wysłucham opinii tych, którzy tam mieszkali już. 1. Czy Słowacy praktykują dobrze znane nam z Alp Ferienwohnungi ? Jak one się kształtują cenowo i czy w granicach powiedzmy 50 euro / dobę da radę znaleźć coś dla 5-6 osób ? Towarzystwo studenckie więc na wygodach nam nie zależy ale w syfie też nikt mieszkać nie zamierza. 2. Jak się ma sprawa z ich lokalną kolejką elektryczną? Czy ona rzeczywiście jest przyjazna turystom i można planować wycieczki w oparciu o wykorzystanie jej (czy godziny kursowania są od rana do późnego wieczora?). Czy mieszkając w rejonie Tatr Wysokich można elektryczką pojechać w stronę Zachodnich, śmignąć w góry i zdążyć wrócić? 3. Ubezpieczalnia - do tej pory wykupywałem zwykłego Wojażera (z uwzględnieniem turystyki górskiej) w PZU gdzie śmigło refundują do 5000 euro. Inne koszty leczenie dużo więcej (do 30 tys euro chyba zawsze brałem). Czy aby na pewno ta suma wystarczy czy trzeba szukać czegoś innego? To chwilowo tyle, czekam na Wasze rzeczowe odpowiedzi i z góry dziękuję za okazaną pomoc !

Kanuertal, miejscowość Feichten. Gasthof Jaegerhof. przystanek skibusa (uwaga - są dwa kursy i potem przerwa aż do popołudnia !) pod domem. Jedyny minus - przy głównej drodze w dolinie. Byłem tam na majówkę i nie przeszkadzało to szczególnei - wteyd już mały ruch jest.

dzięki, trochę daleko zamówię przez neta z odbiorem po sąsiedzku : )

upup.

dziś zrobiłęm sobie spacer po dwóch empikach... nakład wyczerpany pozostaje zamówić przez Internet i czekać cierpliwie.

nie, podbijam wątek do góry.

ski team? intersport?

. .

F1 bez IceMana... szkoda

ten sztruks z pierwszego zdjęcia jest niesamowity :D super zdjęcie !