-
Liczba zawartości
1 338 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Zawartość dodana przez ROCH
-
Na szybko sprawdzone stacje narciarskie w Wiśle - może komuś się przyda przy podjęciu decyzji o wieczornym jeżdżeniu zielone tło - Cieńków pomarańczowe tło - Hotel Stok białe tło - Nowa Osada czarne tło - Skolnity niebieskie tło - Soszów szare tło - Stożek
- 3 220 odpowiedzi
-
- 7
-
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Korzystając z tego, że mam chwilę szybkie podsumowanie wczorajszego dnia na Stożku. Dojazd z Katowic do Wisły poniżej godziny. Obawiałem się trochę sporych ilości kibiców skoków narciarskich, ale na szczęście nie było w ogóle nawet najmniejszych śladów czegoś w stylu korka na drodze Dojazd na Stożek oczywiście biały a na górze już sporo samochodów. Śniegu bardzo dużo, ludzi niewiele - poza tymi, którzy przyjechali na zawody. Rano trasa była przygotowana przyzwoicie, potem niestety dodatnia temperatura sprawiła, że zrobiło się trochę miękko. Trasa SL, to wiadomo, że w takich warunkach musiała przypominać bardziej tor bobslejowy Ale muszę przyznać, że tak na luźną jazdę w jakiś weekend to naprawdę dobre rozwiązanie. Ja z moją drugą połową zdecydowanie uderzymy na Skolnity (z racji niebieskiej trasy), ale gdybym miał jechać sam, to ... Skolnity czerwona lub ewentualnie właśnie ten Stożek
- 3 220 odpowiedzi
-
- 11
-
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Miejmy nadzieję, że się w tym roku właścicielowi uda trochę zarobić, bo ostatnie dwa sezony to była dramatyczna zima i na pewno było już podbramkowo, jeśli chodzi o sprawy finansowe. Samo wykarczowanie lasu pod te dwie trasy to kilka milionów złotych do zapłacenia. Trzymam kciuki, bo naprawdę jest to fajny stok, z potencjałem, a właściciel - na tyle, ile znam z opowieści + ze 2-3 razy miałem okazję porozmawiać sam - wielki miłośnik narciarstwa, człowiek znający się na tym i człowiek z WIZJĄ! Gdyby finansowo tam się zgadzało, to .... byłoby naprawdę dobrze. Trzymam kciuki i sam będę tam jeździł jak najczęściej, żeby te marne 40 zł zostawić w kasie, bo jak mówi ludowe porzekadło: grosz do grosza ... a może Skolnity się rozwiną!
- 3 220 odpowiedzi
-
- 4
-
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Alpejski Puchar Świata 16/17
ROCH odpowiedział JC → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
No i opady śniegu sieją spustoszenie... Przed chwilą na treningu DH Nadia Fanchini miała groźny upadek, została zabrana śmigłowcem. A za chwilę startuje LV - zobaczymy, jak pójdzie Królowej- 265 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- puchar świata
- zawody narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak się zastanawiam, co muszą czuć jego opiekunowie... Z jednej strony na pewno mu kibicują, trzymają kciuki, chcą, żeby się rozwijał, robił to, co kocha. A z drugiej są za niego odpowiedzialni. 16 lat to jeszcze często jest wiek, w którym brakuje pewnej świadomości. Młodzieńcza fantazja czy coś takiego - fajnie, ale jak chłopak przeszarżuje i ... To pewnie opiekunowie sobie tego nie darują. Z jednej strony pewnie nie chcą go ograniczać, a z drugiej cały czas są odpowiedzialni za nieletniego. Ciężka sprawa takim rodzicem być. Mógł sobie młody wybrać alpejske, to by pewnie cisnął SL czy GS teraz, a rodzice mieliby czyste sumienie i spokojną głowę
- 9 odpowiedzi
-
- 16 letni raider
- freeride
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tignes/Val d'Isere - Espace Killy w grudniu
ROCH odpowiedział ROCH → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Prosta sprawa! Jeszcze będę musiał się wybrać do Andory, bo inaczej tego "czerwieńca" obiecanego się doczekam Ale chodzą mi po głowie też jeszcze takie trochę bardziej "egzotyczne" kierunki, jak na przykład Gruzja. Widziałem bardzo ciekawy film podczas festiwalu Pure Powder - SNOWMADS (osobny temat an forum) - i powiem szczerze, że to już drugi raz, kiedy spotykam się z takimi kierunkami. W tym roku nawet trochę poszperałem w necie i narty w Gruzji wydają się być naprawdę ciekawą i niedrogą opcją- 22 odpowiedzi
-
- tignes
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Podczas 3 edycji festiwalu Pure Powder miałem okazję zobaczyć bardzo ciekawy film - SNOWMADS. Historia niezwykle ambitnego projektu realizowanego przez austriackiego freeridera Fabiana Lentscha. Po opuszczeniu cyklu zawodów Freeride World Tour, postanowił on zbudować terenowego kampera i wraz z zaprzyjaźnionymi riderami, filmowcami i fotografem, ruszyć na poszukiwania śniegu na wschód. Na trasie znalazły się kraje takie jak Grecja, Turcja, Gruzja, Iran, Azerbejdżan i Rosja – taki zestaw miejsc to gwarantowana przygoda! Warto podkreślić, że narracja filmu prowadzona jest z punktu widzenia...kampera. Sama historia tego pojazdu jest niezwykle ciekawa, ale o tym przekonacie się już oglądając film
-
Tignes/Val d'Isere - Espace Killy w grudniu
ROCH odpowiedział ROCH → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
@marcinn zdecydowanie jestem skłonny Ci zaufać i sprawdzić te ośrodki @FerraEnzo jakbyś chciał, to na szybko znalazłem jakieś relacje jeszcze ( Civetta, Passo del Tonale, Soelden, Szczawnica i okolice)- 22 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- tignes
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tignes/Val d'Isere - Espace Killy w grudniu
ROCH odpowiedział ROCH → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Jadąc tam autobus zdecydowanie wesoły z jednym nawet elementem, który swej wesołości nawet buty zgubił i w Zgorzelcu już na stację szedł w samych skarpetkach w drodze powrotnej już raczej zmęczenie dawało o sobie znać i ekipa była bardziej "wegetująca" aniżeli "wesołkująca" U nas była taka sprawa, że autokar był z przyczepką, więc nie 100 a 80 km/h na tempomacie... Val Thorens na pewno! I jeszcze chciałbym Les Deux Alpes odwiedzić- 22 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- tignes
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z Panią Fanchini jeszcze zdjęcia nie mam... na tę chwilę jedynie z Eleną Curtoni. A ta Pani, z którą mam zdjęcie ja (powyżej) oraz JC to nikt inny, jak tylko Dominique Gisin - złota medalistka z Sochi
-
Tignes/Val d'Isere - Espace Killy w grudniu
ROCH odpowiedział ROCH → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Bardzo dziękuję za miłe słowa @lokiec3 - ja nie stosowałem środków żadnych, miałem w planie środek o pojemności "zeroziben", aczkolwiek niefortunnie dopadła mnie grypa żołądkowa dwa dni przed wyjazdem, więc zrezygnowałem ze stosowania czegokolwiek. Moja lepsza połowa naszprycowała się aviomarinem i większą część podróży przespała @marboru - znając Ciebie wyrypa będzie konkretna i relacja również, także mam nadzieję coś fajnego przeczytać niebawem Był to mój pierwszy wyjazd do Francji - bez wątpienia nie ostatni. Włochy już w miarę dobrze poznałem ( @FerraEnzo - gdzieś tam w czeluściach forum powinny być relacje z paru miejscówek), w Austrii też już byłem, ale Francja zawsze była jakąś taką odległą destynacją. I ta odległość jest jedynie poważną przeszkodą. Niemniej jednak sami Francuzi lansują trend latania samolotem i późniejszego przesiadania się w pociąg. Mnie się wydaje, że najrozsądniejszą opcją byłoby skrzyknięcie kilkunastu osób (np. 4-5 rodzin) i wynajęcie w Polsce transportu. W Polsce załadować wszystkie bagaże i sprzęt do busa, kierowca wyjeżdża np. w piątek, a my w sobotę kulturalnie samolotem, na lotnisku przesiadamy się w taxi/wynajętego busa i wio do hotelu, gdzie wieczorem odbieramy nasz bagaż. Słyszałem już o takich rozwiązaniach i myślę, że może to być naprawdę dobra opcja. Koszty rozkładając się na tyle osób mogą wcale nie być znacznie wyższe, a komfort zdecydowanie podniesiony.- 22 odpowiedzi
-
- tignes
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
-
RAJ NA ZIEMI Belinda Carlisle śpiewała kiedyś „Haven is a place on Earth” – dziś nie mam wątpliwości, że chodziło jej o Tignes we Francji. Ale po kolei. Postanowiliśmy pojechać na narty na początku sezonu – tak, żeby załapać się na jakieś free ski. Początkowo mieliśmy jechać w 6 osób, później 4, a finalnie skończyło się na wyjeździe we dwoje. Jeszcze jak było nas czworo postanowiliśmy sprawdzić oferty zorganizowanych wyjazdów – stąd pojawił się nawet wątek na skinoline. Finalnie zdecydowaliśmy się na wyjazd znaleziony na portalu „nanarty.pl”. Spośród kilku opcji wybraliśmy Tignes. Wielkie podziękowania dla jednego z użytkowników Forum! Gdyby nie @fafek na pewno tak łatwo by nie było. Ale po wymienieniu kilku wiadomości wszystko było jasne. Tylko Tignes Dla mnie taka forma wyjazdu była nowością, więc pozwolę sobie po krótce opisać, jak to wyglądało, bo być może komuś przyda się taka wiedza. Cena 1590 zł za dwie osoby, w tym przejazd autokarem, zakwaterowanie i karnet (w wersji rozszerzonej Espace Killy, czyli obejmujący zarówno Tignes, jak i Val d’Isere). Mieliśmy dużo szczęścia, ponieważ zdecydowaliśmy się na ten wyjazd w ostatniej chwili i gratis otrzymaliśmy szkolenie narciarskie (ja akurat nie skorzystałem, ale moją lepszą połowę chętnie wysłałem) o wartości 300 zł – 10 godzin z instruktorem w 3-osobowej grupie. Dodatkowo musieliśmy zapłacić wakat za dwa puste miejsca w apartamencie – 300 zł, ale jako, że zdecydowaliśmy się w ostatniej chwili, to wyszło nas 200 zł za puste łóżko. Moim zdaniem cena jak najbardziej akceptowalna za 4 osobowy apartament tylko dla dwojga. Przejazd komfortowym autokarem. Zbiórka w Katowicach (gdzie dowiezieni byli uczestnicy z pozostałych miast np. Warszawy czy Gdańska) i wyjazd o 21. Po drodze jeszcze kilka przystanków (Gliwice, Opole, Wrocław, Zgorzelec). Do Tignes jechaliśmy prawie 23 godziny. Dość długo. Podróż mijała miło i spokojnie. Jedyny minus organizacyjny, to trochę za długie przerwy – przykładowo było powiedziane: „przerwa 20 minut”, a finalnie odjazd był po 30-35 minutach. Także gdyby była bardziej zdyscyplinowana ekipa, to być może udało by się z godzinę do półtorej urwać z czasu podróży. Ogólne wrażenie mimo tej jednej rzeczy pozostało dobre. Przyjazd do Tignes, rozlokowanie w dwóch hotelach – tutaj było trochę zamieszania, ale wiadomo, że tak zawsze bywa, kiedy podjeżdża 50-cio osobowa grupa. Po kilkudziesięciu minutach wszyscy byli w apartamentach, które jak to podobno we Francji jest od lat – małe, ciasne, ale przytulne i dobrze wyposażone Tyle o wyjeździe i organizacji. Tignes to miejscowość składająca się z trzech części: Tignes 1800, Tignes 2100 i Val Claret. My mieszkaliśmy w Tignes 2100 – o ile w Tignes 1800 śnieg można było spotkać tylko na trasach, o tyle w Tignes 2100 było go naprawdę sporo – jak okiem sięgnąć wszystko białe i zaspy na ulicach. Miejscowość niewielka, składa się z dwóch dużych budynków (z których każdy mieści na dole sklepy i restauracje, a u góry hotele i apartamenty) oraz wielu mniejszych pensjonatów i hotelików. Całość tworzy spójną przestrzeń, dobrze zaprojektowaną o charakterze typowo wypoczynkowym. Tignes 2100 i Val Claret oddziela niewielkie jezioro, w całości pokryte lodem. Wspomniane Val Claret to zlepek kilkunastu wysokich budynków, które w porównaniu z majestatycznymi górami wyglądają wręcz groteskowo. Zarówno z Val Claret, jak i Tignes w każdą stronę ciągną się wyciągi. W zasadzie działa to tak: wychodzimy z hotelu i wsiadamy na wyciąg, bądź zjeżdżamy kilkadziesiąt metrów i wsiadamy na inny. Owszem, jeśli ktoś mieszka na „obrzeżach” to musi liczyć się (w skrajnych przypadkach) z pokonaniem kilkuset metrów do najbliższego wyciągu. Ale i na to jest skuteczna recepta. Po Tignes 2100 krąży skibus, który po zrobieniu pętli, przejeżdża do Val Claret i zawraca. Cała trasa skibusa w jedną stronę to jakieś 8 minut Sam ośrodek narciarski wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Na pewno miała też na to wpływ pogoda, która zdecydowanie dopisała. Trasy bardzo dobrze przygotowane, dostosowane do potrzeb wszystkich narciarzy: od bardzo prostych po wymagające. Raz jeszcze podkreślę, że mieliśmy karnet rozszerzony na cały region Espace Killy, więc mogliśmy jeździć również w Val d’Isere. Jeśli chodzi o tę drugą miejscowość, to w zasadzie nie wiem, jak wygląda, bo skupiłem się tam tylko na jeżdżeniu i to raczej trzymałem się okolic związanych z Pucharem Świata. Cały region oferował naprawdę mnóstwo atrakcji: kilka parków dla najmłodszych adeptów narciarstwa, dwa snowparki z przeszkodami o różnych rozmiarach i skali trudności, a także 10 000 hektarów off piste (!!!). A to wszystko to tylko dodatek do 300 km tras narciarskich. Oczywiście w grudniu było czynnych „zaledwie” 75% z tych 300 kilometrów, ale i tak ogrom ośrodka naprawdę powodował uśmiech na twarzy. W czasie kiedy moja lepsza połowa pobierała nauki, ja albo sobie jeździłem rozkoszując się możliwościami, jakie dawała tak duża różnorodność tras, albo atakowałem gwiazdy pucharu świata, które w większości okazały się być bardzo sympatycznymi osobami J W ciągu dwóch godzin na gigantce byłem w stanie zrobić koło 50-ciu kilometrów. Kolejek do wyciągów absolutnie nie było, na trasach ilość ludzi też znikoma – może lekka gęstwina pojawiała się tylko na początku tras w miejscach, gdzie krzyżowały się np. 4 wyciągi. A jeśli chodzi już o same wyciągi to w ośrodku jest pełen przekrój: począwszy od „kreta”, który w kilka minut tunelem wydrążonym w skale wyciąga narciarzy np. z 2100 m n.p.m. na ponad 3000 m n.p.m., przez gondole i nowe kanapy, zadaszone i osłonięte od wiatru taśmociągi na płaskich odcinkach, po archaiczne krzesła bez podnóżków, którymi wyjazd zajmuje tyle czasu, co przygotowanie jajecznicy na bekonie, zjedzenie śniadania i umycie naczyń po 6 osobach… czyli niemało jak na wyciąg. Jednakowoż piękne widoki w większości przypadków absolutnie rekompensowały tych kilka długich podróży. Zupełnie inną kwestią są ceny. Na pewno tanio nie jest. Nestea i cola w knajpie przy wyciągu to 9 euro. W restauracjach w miasteczku ceny już przyjemniejsze. Duże piwo Leffe Blonde podawane w dość oryginalny sposób, które stało się moim podstawowym napojem w Tignes kosztuje 8 euro. Wyjście na pizze dla dwóch osób to +/- 30 euro. Kawałek (nawet całkiem spory) szarlotki to 8 euro (jakoś tak ciągle trafialiśmy na tę wartość). Ceny w sklepach niewiele odbiegają od naszych, polskich, także zakupy w Carrefourze były miłym zaskoczeniem. Drogi jest też autobus do Val d’Isere – sprawdziliśmy, że przejazd w jedną stronę to 6,30 euro od osoby – drogo biorąc pod uwagę fakt, że przecież przy rozszerzonym karnecie można to zrobić za free przejeżdżając górami – dlatego korzystaliśmy tylko z tej drugiej opcji W Tignes i Val d’Isere istnieje wiele możliwości zagospodarowania wolnego czasu. Można się wybrać na przejażdżkę psim zaprzęgiem, polatać moto- lub paralotnią, zafundować sobie nurkowanie pod lodem, snow karting czy heliskiing. Dwa ostatnie bardzo mnie ciągnęły, ale finalnie nie skorzystałem. Za to z czystym sumieniem polecić mogę spacer dookoła jeziora lub wyjście do aquaparku – za okazaniem skipassu raz na dzień można wejść do „Le Lagon”. Sam obiekt nie powala, ale zawsze fajnie jest się wymoczyć w bąbelkach czy chwilę popływać po całym dniu jazdy na nartach. Spa i siłownia są dostępne za dodatkową opłatą. I to chyba tyle, jeśli chodzi o wyjazd do Tignes. Powrót był dłuższy, trwał aż 24 godziny… Ale nie miało to już żadnego znaczenia, bowiem nic nie było w stanie zaważyć na ocenie wyjazdu. Tignes w 100% sprostało naszym oczekiwaniom. Każdy dzień był udanym. Już sam widok z balkonu witając nas każdego ranka oznajmiał wszem i wobec, że będzie to narciarsko niezwykle udany dzień. Zdecydowanie polecam tę miejscówkę. A jeśli chodzi o organizatora, no cóż… Jeśli dostanę w marcu czy kwietniu tydzień urlopu, to z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że pewnie sprawdzę z nimi kolejną francuską miejscowość. Poniżej kilka zdjęć z wyjazdu. Jeśli chcecie więcej, znajdziecie w galerii w albumie Tignes-Val d'Isere. A gdyby kogoś interesowały bardziej/również zdjęcia z moich „łowów”, to znajdzie je w tym albumie lub w wątku Alpejskie Laseczki (tak sądzę ).
- 22 odpowiedzi
-
- 28
-
-
-
- tignes
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Dominique Gisin - Mistrzyni Olimpijska z Soczi-
- val disere
- puchar świata
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Viktoria Rebensburg - dwukrotna medalistka olimpijska i wielokrotna medalistka Mistrzostw Świata Juniorów.-
- team germany
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Elena Curtoni - Mistrzyni Swiata Juniorów-
- francja
- val disere
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Kajsa Kling-
- val disere
- francja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Lara Gut - czterokrotna medalistka Mistrzostw Świata, dwukrotna Wicemistrzyni Świata Juniorek, brązowa Medalistka Olimpijska oraz zwyciężczyni klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2015/2016. Coś tam jeździ :-)- 1 komentarz
-
- swiss team
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Tina Weirather - dwukrotna Mistrzyni i wielokrotna Medalistka Mistrzostw Świata Juniorów, wielokrotnie stawała na podium zawodów Pucharu Świata-
- puchar świata
- val disere
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Anna Hofer i Verena Stuffer-
- italian team
- val disere
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Puchar Świata Val d'Isere
Tessa Worley - trzykrotna medalistka Mistrzostw Świata-
- tessa worley
- francja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Tignes - Val d'Isere
-
Z albumu: Tignes - Val d'Isere
-
- francja
- espace killy
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: