Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

nikdob

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    235
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez nikdob

  1. Jak można się czepiać? Prosto - zobacz ile pieniędzy władowali w poszerzenie i wyprofilowanie tej trasy. I jeszcze walnęli kanapę 6os. na jej szczyt. Ona nie miała być li tylko łącznikiem. Jest 3x szersza niż Ondraszek. Miała być płaską, szeroką trasą dla początkuących i lubiących jazdę na krawędziach po spokojnym stoku (np. dla mnie). Spodziewałem się płaskiej trasy do "funu" (np. jak góra "ósemki" na Pośrednim alo chociaż dół "dziesiątki") a wyszło jak wyszło.
  2. Zdecydowanie masz rację, choć może przekazujesz ją zbyt ostro :)) Dopiero jak się wziąłem za samodzielny ręczny serwis nart, to się okazało, że z moich starych nart jeszcze całkiem sporo można wycisnąć.
  3. Moim zdaniem jest dużo gorzej. Jak wiatr wieje w twarz to ciężko jakąkolwiek prędkość nabrać, choćby po to, by poćwiczyć krawędzie. Szeroko a zupełnie płasko. Mnie wydaje się to nieprzemyślane.
  4. Zgadza się, ten wyciąg i ta trasa to porażka (i jeszcze przecina las, którym można było jeździć a teraz jest skarpa). Moja żona lubi płaskie trasy ale stwierdziła, że ta jest za płaska. Jedyny jej sens to łącznik do COS ale chyba dałoby się to zrobić taniej.
  5. Nie denerwuj mnie. Ja dopiero co wróciłem ;( Ja jeździłem w deszczu, warun pojawił się po moim wyjeździe. Nauczka dla mnie by jeździć na Trzech Króli a nie na Święta/Nowy Rok.
  6. To chyba bardziej skomplikowane. Z moich obserwacji wynika to z braku ruchu powietrza w kotlinach śródgórskich i występowania tam inwersji termicznej. Gdyby było jak piszesz, to w Zieleńcu nie mieliby tego swojego mikroklimatu. Widać to również w Karkonoszach - swego czasu po Polskiej stronie jak byłem na Trzech Króli to była w zasadzie wiosna (jeździł tylko Biały Jar) a po przejechaniu na drugą stronę do Peca robiła się zima i większość tras czynna.
  7. Jeździłem w SMR i COS od czwartku do niedzieli. Póki nie było tłumów (przed weekendem) to i nie było dużych muld. Ale na ich powstawanie ma wpływ kilka rzeczy: - tłok - oczywiste ale gondola i kanapy zwięszyły ogólną ilość ludzi na trasach. Nawet otwarcie kolejnych niedużo pomoże. - stromsze niebieskie odcinki na końcu tras 3 i 4 - wielu wtedy spycha śnieg przed sobą, szczególnie mniej ogarnięci snowboardziści, w ten sposób powiększając muldy. - stromizny (względne) na końcu tras - np. nr 4, kiedy już trzeba jechać wolno, bo zaraz kolejka i nie można tego stromszego odcinka pokonać bez zdzierania śniegu. - pogoda - lekko powyżej zera i klejący śnieg tworzył idealne warunki do powstawania kupek śniegu. Jak się kilka rzeczcy na raz złoży, to coby nie zrobili muldy się pojawią. Jeździłem i po większych muldach np. w Kaprun pod koniec dnia. Jedynym wyjściem jest przeratrakowanie w środku dnia i kiedyś to było robione. Jazda po świeżym śladzie ratrakowym jest jeszcze lepsza niż ranny sztruks, bo ten bywa już przymarznięty.
  8. Właśnie w ostatni weekend również mnie naszła taka refleksja - kijek od wewnętrznej strony potrafił mi przytrzeć po śniegu i miałem wrażenie, że to może lekko pomagać w stabilizacji. Dobrze wiedzieć, że inni zauważyli podobny efekt.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...