Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marekj

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez marekj

  1. O co chodzi z tymi kaskami? To jak kupię sobie przed wyjazdem do CH kask to muszę obowiązkowo zerwać jakieś tam metki i najlepiej go czymś podrapać?
  2. Dzięki za info. Ja niestety musiałem zrezygnować, ekipa nie dała się przekonać że ten wyjazd jest bezpieczny. 🤨
  3. Na ten moment Niemcy robią problemy tylko na granicach z Czechami i Tyrolem. Są to kraje z wysoką liczbą mutacji wirusa i zasadniczo w ogóle nie da się przekroczyć tych granic z wyjątkiem kierowców zawodowych z ważnym testem i (chyba) Niemców. Jeśli Polskę zakwalifikują tak jak Czechy czy Tyrol to koniec - nie da się przekroczyć granicy. Pozostałe dwie kategorie zagrożenia nie mają wpływu na TRANZYT. Można przejechać, nie zaleca się nocować itp. Zakładka TRANZYT tutaj: https://www.gov.pl/web/niemcy/informacje-dot-rozprzestrzeniania-sie-koronawirusa-sars-cov-2-w-niemczech
  4. Na ten moment nie. https://www.gov.pl/web/niemcy/informacje-dot-rozprzestrzeniania-sie-koronawirusa-sars-cov-2-w-niemczech
  5. Czy ktoś jechał w ostatnim czasie do/z Scuol przez Garmish-Partenkirchen (przejście graniczne Griesen-Erwald) ? Jak wyglada tam sytuacja w obydwu kierukach? Rozważam wyjazd 20.03 i analizuję możliwe trasy. Sorki że wrzucam to samo pytanie w dwóch miejscach ale obydwa pasują, a ruch nieduży na forum.
  6. Czy ktoś jechał w ostatnim czasie do/z Scuol przez Garmish-Partenkirchen (przejście graniczne Griesen-Erwald) ? Jak wyglada tam sytuacja w obydwu kierukach? Rozważam wyjazd 20.03 i analizuję możliwe trasy. Sorki że wrzucam to samo pytanie w dwóch miejscach ale obydwa pasują
  7. Którędy jedziesz? (i skąd z Polski). Mamy plan 20.03 do Scuol ale nie wiem jak jechać. Czechy zamknięte, po powrocie przez Słowację kwarantanna, niewiadomo co z tranzytem Salzburg-Tyrol przez Niemcy. Ech... Napisz please jak przebiegła trasa do Szwajcarii
  8. Ostatnia lista była opublikowana z 12 dniowym wyprzedzeniem. Nie wiem jak wcześniejsze. Ja chciałem jechac od 20.03 więc mam nadzieję, że jak dzisiaj nie opublikują to następna nie obejmie mojego terminu. Jak planujesz dojazd/powrót? Z Innsbrucka do Salzburga teoretycznie nie da się przejechać ale różnie piszą na oficjalnychstronach ajk i na forach.... To IMHO jest mniejszy problem, bo można przez Bishofshofen przejechać. Gorzej dalej bo Czechy wymagają testu. Można przez Słowację ale i tak po powrocie wpadamy u nas w kwarantannę. Chyba że ktoś jest zaszczepiony. Coś mi się wydaje, że chyba lepiej szukać miejcówki w Swiss tak żeby przez Bregenz pojechać i Niemcy. Ze Scuol to nie po drodze. Powoli mi się odechciewa 😠
  9. Planuję, ale już bez wiary w sukces wyjazd do Scuol 20.03. Pomijając kwestię Szwajcarskiej listy to w zasadzie kończą mi się pomysły jak to zrobić. Jadąc przez Austrię można ominąć Niemcy i problemy na granicy z Tyrolem jadąc przez Bishofshofen. Wiem że gorsza droga i górki ale przynajmniej nie ma ryzka że jakiś Niemiec nas cofnie z granicy. Dalej problem, bo na tranzyt przez Czechy trzeba mieć test. Można (jeszcze) przez Słowację ale też się pakujemy w polską kwrarantannę. Wie ktoś jak to w praktyce wygląda? Czy faktycznie granice są obstawione i się nie prześliźniemy? Ze Scuol przez Bregenz to jazda dookoła więc tez odpada. Chyba że nie Scuol...
  10. Co prawda już raz temat poruszyłem, ale w czyimś wątku więc sie rozmył. Musze kupic narty dla: 1. Chłopak 2. 12 lat 3. 55kg 4. 155cm i rośnie 5. Na nartach jeździ od 8 sezonów, ( ok 14 dni w sezonie) 6. Umiejętności 5-6 7. Buty Rossignol Comp 4J (jesli z nich nie wyrósł - sprawdzę) 8. Teraz jeździ na: Fischer RC4 (takie żółte, pisze race ale raczej dla picu) 9. Preferuje styl jazdy: stara się jechać na krawędziach i w zasadzie mu to wychodzi, zakręt dłuższy, co nie znaczy że nie będę go uczył też krótszego 10. Upatrzyłem sobie narty - z własnych doświadczeń Atomic - i tu mam dylematy czy: Race GS 12.2 JR - tylko czy na nich nauczę go krótkiego skrętu? przy 151cm to 16m... Race 8 JR - przy 150cm 14m promień Race 10 JR - przy 150cm - 12m promień - to chyba mój typ SL chyba nie, wydaje mi się że jednak sporo wymagają 11. Mój budżet na narty to około - wolałbym 1000 nie przekraczać. Co do długości to biorąc pod uwagę fakt że syn rośnie, a raczej mnie nie stać na kupowanie nart co roku to myślę o 150cm - sięgają mu mniej więcej do oczu. Czy możecie coś poradzić? Opcja testów z wypożyczalni, czy wręcz wypożyczania nie wchodzi w grę. Gdybyśmy jeździli tylko np. w Austrii to owszem, ale robimy też wypady na miejscu, więc narty musimy mieć swoje. I drugie pytanie... Kumpel kupuje dla córki. Parametry mniej więcej takie jak moj syn, tylko waga mniejsza (ok 45kg - tak mi sie wydaje)
  11. A ja się dopiszę do wątku. Musze kupić narty dla syna. Wiek 12, wzrost 155, waga 55. Jeździ od 4 roku życia więc na nartach stoi bardzo pewnie, potrafi jechać na krawędziach, radzi sobie w każdych warunkach. Z tego co obserwuję to raczej preferuje długi zakręt, w sensie że nie slalom specjalny tylko coś bliżej giganta. Zawodniczo w żadnym klubie nie jeździ także temat tyczkowy nie istnieje. No i trochę jestem już z tego głupi. Długość bym widział w okolicy 150cm. Sam przy 190cm i 94kg jeżdżę na SL 170cm więc mam nadzieję że na 3 lata mu starczą. Myślałem, a raczej znalazłem takie: Atomic Race 8 lub 10 JR (09/10) Atomic Race GS 12 JR (08/09) Narty mają być nowe. Raczej Atomic - mam jakieś wewnętrzne parcie na tą firmę. Zastanawiam się ciągle czy JR czy dorosłe ale tu trochę ceny idą w górę a niekoniecznie chciałbym 1000zł przekraczać.
  12. Mini relacja ze Stubaia. W tym roku odwiedziliśmy Stubai po raz 4. Chcieliśmy juz pojechać gdzieś indziej ale parę powodów złożyło się na taki wybór właśnie. Skład ekipy to 4 dorosłe + 4 dzieci w wieku różnym od 5 do 11. Termin 20-28.02.2010. Wyjazd z Zabrza nastąpił w sobotę rankiem tak aby spokojnie na wieczór zajechać na miejsce, spożyć piwko i obejrzeć olimpijski konkurs skoków. Był pomysł żeby uczynić to w Fulpnes (rodzinne miasto Schlieriego) na telebimie ale ze względu na zmęczenie i 20km odległości daliśmy sobie spokój. Czwórka dzieci też dość skutecznie do takich pomysłów zniechęca. Wracając do podróży to dzięki poradom kolegi mihumor z tego forum udało nam się ominąć korki na autobance i bez problemu dotrzeć na miejsce. Nasza kwaterka mieściła się w Gasteig czyli 6 km od centrum Neustift w stronę lodowca. Na drugi dzień rankiem wraz ze znajomymi którzy mieszkali w Milders nabyliśmy w kasie w centrum Neustift (na przeciwko BP) karnety ze zniżką 9% dla grupy min.10 osob. To był strzał w 10-ke bo do kas pod lodowcem kolejki były niemożebne (w niedzielę większość ma swój pierwszy dzień jazdy). Nie będę opisywał każdego dnia z osobna bo z racji niezbyt wielkiej mnogości tras na Stubaiu były one podobne. Trzeba jednak było być czujnym z pogodą. Pomimo pięknego słoneczka zaglądającego od rana przez okna do kwaterki, na górze było dość chłodno ze względu na silny wiatr. Przez cały pobyt nie jeździł 3-ci odcinek kolejki "czerwonej" na samą górę. Trudno wyczuć czy z powodu wiatru czy jakiegoś innego ale nie jeździł i już. Warunki bajeczne choć w 1 i ostatni dzień było za przyczyną wcześniejszych opadów śniegu trochę za miękko - równo ale dość szybko porobiły się muldy. Wszystkie trasy otwarte łącznie ze skiroute Wild'n'grub do parkingu. Jeden dzień (przedostatni) był trochę gorszy - śnieg, mgła, wiatr. Szczęściem na Stubai'u jest fajne miejsce a'la bawialnia dla dzieci gdzie nasze juniorstwo mogło przeczekać najtrudniejsze momenty. Niepokoi jednak liczba wypadków. Nie było dnia bez przynajmniej 1-2 interwencji ratraka-karetki czy wręcz helikoptera. Zastanawiające to, bo ani nie było jakiś tłumów narciarzy ani warunki nie były trudne. Mam wrażenie, że jeszcze parę lat temu było tych wypadków po prostu mniej. Była też ciekawa sytuacja ze skibusami. Ich kierowcy generalnie jeździli jak wariaci. Drugiego dnia jednak jeden przegiął, bo po próbie wyprzedzania na zakręcie omal nie skończonej czołówką z drugim skibusem dalej zapieprzał tak, że wyhamował 100m za przystankiem na którym wysiadaliśmy. Paru wkurzonych Austriaków wykonało stosowne fotki skibusa, kierowcy, numerów i wykonało telefon. Następnego dnia zupełnie inaczej - spokojna bezpieczna jazda. Powrót w niedzielę tez bezproblemowy, normalnie austostradami. Wyjazd po śniadanku - zero korków itp, itd.
  13. marekj

    Korki na autobanie do Innsbruka

    W tym roku. Znajomi wyjechali z Zabrza godzinę przed nami. Po drodze stanęli dwa razy tylko na tankowanie i siku - krótkie postoje. Myśmy raz tankowali i jeden ponad godzinny postój w Znojmo. Oni kulali się w korkach - my nie. Przyjechaliśmy do Neustift 30min przed nimi. Z wyliczeń wychodzi że omijając korki zyskaliśmy ok 1-1.5godziny. Zależy kiedy sie jedzie. Myśmy jechali na ostatni tydzień lutego - to dość popularny termin ferii w EU. Teraz pewno będzie już luźniej. Powodzenia
  14. marekj

    Korki na autobanie do Innsbruka

    Rozwiązaniem jest też powrót w niedzielę - czyli jeden dzień dłużej na nartach i spokojny powrót. Myśmy w szczycie sezonu wyjechali w niedzielę o 10.00 i nie było ani śladu korka przez całą drogę. Oczywiście dla niektórych może się to wiązać z koniecznością przedłużenia urlopu na poniedziałek ale jeśli tylko to możliwe to warto. Ferie maja byc okresem, z którego wracamy wypoczęci a nie umordowani nocną podróżą. Wiele lat ćwiczyłem jazdę do Austrii nocą i prosto na narty. Gdy nie było dzieci to jeszcze jakoś się dało, ale z dzieciakami to jeden wielki bezsens. Z kolei powrotu nocą "po nartach" to już zupełnie nie widzę. Osobiście w czasie jazdy daję z siebie wszystko i poziom zmęczenia po nartach pozwala mi jedynie na wieczorne wysączenie browarka(ów) w miłej kwaterce ale w żadnym wypadku całonocną walkę ze snem za kierownicą :eek: - kawa guzik daje (oprócz chwilowego skoku ciśnienia) a zmiennik też jest zajechany i długo nie pociągnie.
  15. marekj

    Korki na autobanie do Innsbruka

    Kwaterkę dodałem (Neustift - Gasteig 2), relację i fotki dam jak się trochę ogarnę - dziś pierwszy dzień w pracy
  16. marekj

    Korki na autobanie do Innsbruka

    Tak więc wróciłem. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla mihumor za podpowiedź co do trasy. Korki faktycznie były, ale dzięki zaproponowanym objazdom nie stałem w nich ani chwili - dróżki wiejskie bardzo przyjemne i równiejsze od naszych krajówek. Słyszałem natomiast przez CB naszych rodaków którzy ugrzęźli na autobance przed zjazdem na Zillertal (9km korka) poradziłem objazd i chyba z niego skorzystali. Droga powrotna w niedzielę bezproblemowa - normalnie autostradą - zero korków i mały ruch. Paliwo (diesel) w Austrii w cenach zblizonych jak w Polsce (ok 4,10 zł). W Czechach - drożej ok (4,60 zł) Na Stubaiu warunki bajeczne, choć trochę za mocno wiało. Oprócz piątku gdy było mglisto śnieżnie itp, pozostałe dni słoneczko. Ludzi nie za dużo jak na ten okres, piwko Kaiser i grzaniec - wyśmienite . Zgadaliśmy się tam ze znajomymi i kupiliśmy wspólnie karnety (9% zniżki przy grupie >= 10os.). Warto je kupować w kasie w Neustift na przeciwko stacji benzynowej BP. W niedzielę rano widziałem ogromne kolejki za karnetami na dolnej stacji wyciągów. Pozdrawiam Marek PS. Co do CB to wiem że w Austrii nie wolno ale zaryzykowałem. Bata mam 150cm, wcześniej dwa lata jeździłem z 100cm. CB nie podlega pod prawo o ruchu drogowym tylko siakieś inne radiokomunikacyjne itd. więc drogówka niekoniecznie musi chcieć się tego czepiać. Przegrzebałem internet żeby znaleźć choć jeden przypadek problemów z CB w Austrii i nie znalazłem - nie mniej za ostrzeżenie dzięki. Parę osób pisało że mieli kontrolę policji ale CB policjantów nie interesowało. PS2. Co do jazdy nocnej to ćwiczyłem ten temat całe lata i w przypadku jazdy z dziećmi jest on cholernie uciążliwy. Jak jeszcze rano nie ma się kwatery bo są w niej ludzie to w ogóle masakra. Lepiej już dołożyć kasę na jedną noc więcej a mieć za to 7 dni pełnej jazdy na nartach niż 6+1 w stanie ograniczonej świadomości po całonocnej podróży.
  17. marekj

    Korki na autobanie do Innsbruka

    Wielkie dzięki za opis korko-omijania. Spojrzałem na googlach na tą drożynę od Worgl do Achensee i trochę mnie strach ogarnął. Tak to ma być? trasa Tą drożyną przez wioski i miasteczka do się jakoś w miarę sprawnie jechać? Pozdrawiam Marek
  18. marekj

    Korki na autobanie do Innsbruka

    Oj to się trochę zmartwiłem. Być tam o 7 rano nie da rady - mam już dość nocnych podróży. Później też nie chcemy. Podejrzewam że większość EU ma takie podejście i stąd te korki. No nic - patrzyłem na mapę jest trochę równoległych dróg jak będzie źle to odbijemy. Podpytam też na CB wcześniej w okolicach Salzburga jak się sprawy mają. Jest tez opcja za Salzburgiem olać tą autobanę i myknąć na południe przez Bad Reichenhall - Lofer - St Johan - Ellmau - Worgl i dalej równolegle do autostrady aż do zjazdu na Zillertal - tam już można chyba na nią wrócić. Kiedyś - parę ładnych lat temu wracaliśmy tamtędy z Zillertalu i było chyba dobrze. Jechał może ktoś tą drogą ostatnio? - ma to jakiś sens? W kilometrach jest nawet 20 krócej - to nie wiele ale jeśli dodatkowo się jedzie a nie stoi to może się opłacać... ??? Pozdrawiam Marek
  19. Witam W sobotę jedziemy na Stubai. Wyjazd z Zabrza planujemy ok 6 rano. Zakladam że koło 14-15 powinniśmy być na autobanie przed Innsbrukiem. Logika podpowiada że o tej porze może się tam nieźle korkować - przynajmniej do zjazdu na Zillertal. Czy może ktoś z Was potwierdzić lub zaprzeczyć? Do tej pory od wielu lat jeździliśmy w nocy z piątku na sobotę i nad ranem lekko się tam korkowało ale do wytrzymania. Zastanawiam się nad przygotowaniem sobie zawczasu drogi alternatywnej niekoniecznie autostradą. Jakies sugestie? Pozdrawiam Marek
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...