Zgadzam się z wami w temacie obawy wsiadania do kogoś do auta, jednak strata jaką można ponieść jest z goła inna.
Co do wieku to pewnie już jestem za połową pewnie gdzieś w profilu trzeba uzupełnić.
Nie czepiałbym się nazwania osób autostopowiczami, ani to obraźliwe a chyba sens oddaje. Sam w młodości korzystałem z żuków jelczów ale to były inne czasy. A co do kasy za jazdę- pewnie jakaś partycypacja w grę wchodzi, ale tu cię nie rozumię. Jeżeli bierzesz tylko za paliwo, to jest to tylko część kosztów które ponosisz, więc przysługa jest po mojej stronie.
Myślę, że jest różnica jadąc większą grupą na wyjazd organizowany a zabraniem ludzi na podwózkę.