piotrek96

Od angielskiego 'hate' - nienawidzić, czyta się 'hejt'

1. Zamiast imadła możesz wykonać tanią domową konstrukcję- ale to kwestia pieniędzy. 2. Kup pazur do zbierania ABS- pilnik o niebo lepiej pracuje na samej stali, to jest ważna rzecz- niby mówi się, że początkujący może to pominąć, ale z mojego doświadczenia wynika, że tak nie jest 3. Prawidło kup, ale nastaw się raczej tylko na zbieranie drutu od spodu po ostrzeniu krawędzi bocznej- ostrzenie dolnej krawędzi to sprawa dosyć skomplikowana i w dodatku jednorazowa (po wyrównaniu ślizgu na maszynie). 4. Możesz też przemyśleć opcję: kamień ścierny do przygotowania krawędzi+ 2 diamenty 200-400; diament ma tę zaletę, że sie nie zużywa na grubości. W zasadzie jak się decydujesz na diament 400 to nie trzeba kamienia tej samej gradacji - kup tańszy kamień (sam ścierny) i dołóż do 2. diamentu edit: albo same kamienie albo jeszcze arkansas 800 do wykończenia, ale diamenty do wyższych gradacji dochodzą :wink: 5. Kątownik, gumka, pilnik- OK.' 6. Co do pilnika- jest tańszy zamiennik- pilnik do ostrzenia łańcuchów w serwisach Stihla za 8 zł chyba (musi być jednocięty)- nie wiem czy tracisz na jakości, pare osób z forum używa takowych, poproś o opinię.

87/0,5

Zgadza się. strona 13, 3 akapit Briko powołuje się na "mikro- przestrzenie" powstające przy spiekaniu ślizgu; może to ma związek ze strukturami amorficznymi? Tu jeszcze chodzi o stosunek wielkości tych nacięć do głębokości penetracji smaru. Jeżeli zrobisz nacięcia na głębokość 0,2 mm, a smar musi się wchłonąć np. 0,3 mm, to rzeczywiście poskutkują, ale nacięcia na strukturze są mniejsze, w odległości ok. 1 mm, a te mikro w ogóle można pominąć. Chodzi mi o to, że od pewnej głębokości (zależnej od rozmiarów nacięć) smar będzie miał "to samo do zrobienia", jak wtedy, gdyby tych nacięć nie było.

Zgadza się SB ale te nacięcia nie zwiększają chłonności ślizgu (zakładamy, że materiał ślizgu jest jednorodny w całej objętości)- ewentualnie zwiększają powierzchnię całkowitą, no i może się zabrać trochę smaru w zagłębieniach; przed nałożeniem struktury- plastik, po- też plastik Struktura oczywiście jest swoją drogą potrzebna. PS. Larino - pory w ślzigu spiekanym są, nie trzeba do tego struktury

Po prostu zakładając strukturę nadajesz tworzywu określony kształt. Płaski ślizg wchłaniałby smar tak samo jak ten ze strukturą, wszystko sprowadza się do tego ile smaru wejdzie do tworzywa, a nie do zagłębień struktury

Czy kogoś zainteresował, oprócz oczywiście zwycięstwa Khoroshilova, ten duuży stalowy półłuk nad metą? Co to jest?

Przecież wycięcie struktury nie wpływa na wchłanialność smaru. PS. Zastanawiałem się kiedyś, czy nie zrobić sobie takiej wygrzewarki nawet tylko na jedną nartę. W zasadzie to rozchodzi się o grzałkę elektryczną, izolowane pudło (z czegokolwiek) i termostat (w odpowiednim miejscu lub dobrą dystrybucję ciepła)

To jak zakleja plastik to spróbuj swoją drogą podziałać coś w stronę zdjęcia ABS. To na prawdę pomaga

Czy widzisz wyraźne zużycie pilnika (świeci się jak dasz pod światło)? Czy chodzi o to, że pilnik po prostu nie zbiera? PS: bo chodzi o to, że ja też miałem problem z niezbierającymi pilnikami i rozwiązaniem okazało się dokładne zebranie ABS i titanalu A sam używam póki co Vallorbe, chociaż troszke sobie za nie krzyczą

Kogo to dzisiaj zwozili helikopterem podczas slalomu? Coś tam słyszałem, ale nie znam szczegółów.

Ja też suszę bez wyjmowania i jest spoko, jeśli jest ogrzewanie podłogowe to warto wykorzystać + grzałka do tego oczywiście

Niestety, fizyka w szkołach, nawet na poziomie ponadgimnazjalnym, nie zawiera w programie wytrzymałości materiałowej :biggrin:

Niestety fizyka, nawet na poziomie ponadgimnazjalnym, nie uwzględnia w programie wytrzymałości materiałowej :biggrin:

Ująłeś sprawę dosyć dosadnie, masz rację. Rezygnuję z dalszego typowania, żeby nie było niesmaku lub zastrzeżeń. Mam nadzieję, że ten krok rozwiąże sprawę i zwróci mi częściowo honor. :wink:, bo do społeczności skionline chcę należeć Życzę dobrych emocji podczas oglądania i typowania :happy: Pozdrawiam

Doszedłem do tego samego; podkusiło mnie, za co przepraszam społeczność skionline. W zasadzie to zapomniałem typować ostatni slalom mężczyzn i nie jestem na szczycie tabeli, co zmniejsza w pewien sposób wagę występku :mellow: :wink:

Hmm i co tu teraz zrobić? Zapewne niejednego pokusiło, żeby zmienić typowania Chyba najlepiej będzie anulować, nie?

W sumie to jeździ mi sie bardzo dobrze, także nie ma co szukać dziury w całym

Magisterka dopiero za 5 lat, ale co mi tam :stupid: swoją drogą na temat sztywności mógłby być ciekawym zagadnieniem Jak porównuje do tych SL9 to nie widzę różnicy, a znalazłem opinię, że to narta dla dzieci; pojawiły sie pewne wątpliwości :mellow: Ps. może nie trzeba się za bardzo przejmować tym, co ludzie piszą, ale nie zaszkodzi mieć jakieś porównanie

Odkopuje wątek Czy ktoś wie jaka jest różnica w twardości pomiędzy nartami head supershape (konkretnie magnum) a typową slalomką? Chcę wiedzieć, ile da mi ewentualna przesiadka na slalomki. Mam w domu jakiegoś 10 letniego Atomica SL9, ale jest zapewnie wyklepany.

Mi sie też udało poturować trochę chyba trzeba rozruszać sekcje skiturową na tym forum, co prawda jest, ale ostatni post 8 miesięcy temu :stupid:

A masz wkładke w botku do wyjęcia?

Nie potrzeba na "polskie". Po co przechodzić do mniej uniwersalnej skali? Najlepiej wyciągnij botek ze skorupy, a z botka wyciągnij wkładkę i zmierz ją metrem, jak nie ma wkładki- zrób tak jak pisze Bumer. Jeden i drugi wymiar (powinien wyjść ten sam) to właśnie rozmiar buta.

Jaka jest waga zestawu?