Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Yetik

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Yetik

  1. Yetik

    Naprawa przodu narty

    niestety nie pomoge bo nie wiem, ale ja bym to naprawil, ze wzgledu na niebezpieczenstwo wyrwania krawedzi przy kolejnym, czolowym udezeniu w to miejsce.
  2. co tak wszyscy marudzą na to Kaprun. ja tam lubię. w kwietniu jak ciepło jest. nawet w weekendy nie ma tłumów.
  3. postaram sie podrzucic Ci jakies zdjecia dzisiaj lub jutro. wtedy bedzie latwiej. edit: niestety narty w miedzy czasie ktos pozyczal i nie sa takie idealne (maja jedna fest dziure w slizgu, ale do zalatania). nigdy nie jechane na maszynie wiec jest grubo. dlugosc cos ok 190cm. jesli chodzi o rocznik to pewnie 1998-9. jak ktos chetny podesle fotki na priv.
  4. a ja mam tylko tydzien uzywane dynastary v8 z tyroliami mogul. kupilem i w tym samym momencie zarazilem sie carvem. chetnie oddam za psi grosz
  5. mialem kiedys takie przy reglach28. fajne, ale chyba z flowflexem nie bangla.
  6. czyli... head pewnie tez? a czy ktoś może zechciał coś doradzić? może ktoś z grupy profimiszczowzbranży? potrzebuję wiązania do min. 12 DIN. gdzie szukać? w sklepach słyszę "tylko z nartami w komplecie"
  7. będę bardzo zobowiązany za podpowiedzi. rozsypalo mi sie wiazanie w moich hotfire i ciekawy jestem, czy moge cos innego niz trudno dostepne fischery do tej płyty przykręcić. jakieś doświadczenia, wskazówki? a może ktoś ma w pudle z gratami piętke do fischerów fx12 ?
  8. niestety paciaka zaliczylem na samym poczatku sezonu. kosc sie zrasta i czas pomyslec o sprzecie. gdzie w Warszawie moge zrobic ekspertyze? ma ktos doswiadczenia? mam polamane wiazanie (fx12) a i deski (hot fire) pewnie nadwyrezone watek do usuniecia, sprawa zalatwiona
  9. po moim wypadku w livigno polecam ubezpieczenia elvia . info o nich bylo juz w jakims poscie i dlatego sie zdecydowalem). wszystko elegancko i bezgotowkowo. zanim dotarlem do kliniki wszystko bylo juz przez nich zalatwione, a lekarze czekali na mnie z wypelnionymi juz wszystkimi papierami. teraz musze tylko dobra ekspertyze sprzetu zrobic i bedzie juz komplet.
  10. Yetik

    Livigno

    tia... bylem przez chwile w livigno w tym roku. dlatego pisze teraz ten post jedna reka. druga polamana. kolizja na stoku, bardzo dlugi lot i gleba. w ostatniej chwili udalo sie uniknac bezposredniego dzwona. ten drugi nawet sie nie zatrzymal. przykro mi sie jakos z tego powodu zrobilo. taki poczatek sezonu... nie bylem pewnie bez winy choc to nie ja wymyslilem, zeby nagle przejsc w trawers... a kask ... 2 dni po zderzeniu ogladalem swoj i nie bede w nim juz jezdzil. strach pomyslec, ze te wglebienia moglbym miec w czaszce....
  11. Ja zawsze przez GaPa smigalem i bylo okej, choc nie omijalem austriackiej autostrady (pewnie ze 30km tego bylo). z drugiej strony koszty autostrad w A sa niezbyt wygorowane. 10dniowa winietka poniezej dyszki. bede w tym samym czasie w livigno, ale tylko do 8go. pozdrawiam.
  12. Witam wszystkich, bedzie ktos jutro w ktoryms z osrodkow Salzburgerlandu? moze w Obertauern? chetnie bym sie podlaczyl na wspolne jezdzenie. Pozdrawiam
  13. Yetik

    Hochficht, ale się uśmiałem

    no dokladnie. przy dobrych warunkach do kudowy dojezdzam w granicach 4h, a mieszkam dalej od polski niz jest hochficht. no nic. bedzie relacja po weekendzie (no chyba, ze znajomi gdzies wyciagna dalej bo juz sie grupa zbiera). w najgorszym wypadku po nastepnym;)
  14. Yetik

    Hochficht, ale się uśmiałem

    postanowilem odgrzac ten temat w ramach weekendowego testu. mozna sie i usmiac z malego Hochfichtu, ale mimo wszystko wiele za nim przemawia. oczywiscie jesli ktos wyrywa sie raz na rok na tydzien to potrzebuje zaraz 3 dolin ale za tym malym austriackim, niskopiennym osrodkiem wiele przemawia. jeszcze nie bylem, znam z opowiadan narciarzy ktorzy duzo jezdza bo mieszkaja w austrii i bardzo sobie go chwala. rzeczywiscie znacznie taniej niz w wiekszych osrodkach, ale podobno trasy swietnie przygotowane (20km. duzo to czy nie nie mnie osadzac. dla mnie to weekendowy cel bo tylko 110km od domu). przemawia tez fakt ze ten karzelek ma DWIE trasy FISowskie. www.hochficht.at po weekendzie szerzej opisze wrazenia bo bede testowal. wreszcie na forum pojawia sie wiadomosci z pierwszej reki postaram sie dorzucic zdjecia.
  15. Yetik

    Moze sie przyda

    to jest moim zdaniem superextrahiper pomysl. do tego dolozylbym miejsca, ktore polecamy zeby sie najesc, pokrecic nozka itp. to bylaby prawdziwa kopalnia sprawdzonej wiedzy bo poza tym, ze warto wiedziec gdzie mieszkac, ja chetnie dowiedzialbym sie gdzie warto zjesc i apres ski zaliczyc zeby nie probowac w ciemno w ciagu jakby nie patrzec krotkiego wyjazdu narciarskiego. no a zrobienie tego w formie mapy googlowej z roznokolorowymi markerami dla poszczegolnych kategorii to juz bylby maksymalny wypas.
  16. dzizas ale zescie sie zaparli. a tak btw to reszta poza dojazdem tansza jest w livigno w grudniu niz jakiekolwiek miejsce ktore znam i formularz SB jest zupelnie nieprzydatny. no chyba, ze SB napisze gdzie mozna jeszcze w grudniu dostac mieszkanie ze skipassem za 175€. serio. ja chetnie poznam takie mety i mysle, ze wiele osob chcialoby bys sie nimi podzielil. rozwazanie innych kosztow nie ma sensu bo wszedzie jemy pijemy itd, a jesli o to chodzi to livigno napewno tansze niz austria. jedyna roznica to dojazd, a przy 4 osobach w aucie roznica w paliwie nie przewyzsza ceny przecietnego obiadu na austriackiej gorce (na osobe).
  17. wracajac do tematu to poza tania wodka i gosciem co sie naprawde zna na customowaniu butow (pisalem o tym gdzies) to livigno okazalo sie swietnym miejscem na pierwsze narciarskiek kroki mojej Kobity. caly sprzet dla niej zarezerwowalem przed wyjazdem i z gory zaplacilem za wypozyczenie kredytkarta. 107 eur/7 dni (!!!!!!!) przy czym wszystko (narty buty kijachy) bylo fabrycznie nowe (dynastar/salomon). kurs 6 dni x 3h kosztowal 65eur (promocja w tygodniach free ski...). grupa 5os. a po 3 dniach juz tylko 2 os. instruktor starszy pan wlosko-niemieckojezyczny. bardzo fajny gosciu (hehhh... pisze tak bo mi powiedzial, ze zajebiaszczo jezdze i nie ma sie czego przyczepic, wiec dostal duzego plusa). Kobita zarazona narciarstwem do granic mozliwosci i robi postepy tak szybko ze jestem w szoku. dobre podstawy. mimo dzikiego tlumu polakow spokojnie mozna bylo znalezc trasy gdzie jeszcze o 14 cielo sie sztruks (przynajmniej do momentu kiedy przyszedl totalny opad sniegu). o i to jeszcze chcialem w obronie livigno dodac. moim zaniem w grudniu nie ma konkurencji jesli chodzi o cene. na ten rok mialem oferte na apartament 2 os. kolo carosello za 450eur za 7 nocy (oczywiscie se skipassem). w kwestiach odleglosci nie bede sie wypowiadal ;)
  18. Slalomka sama chce cos zrobic? o rrrety. musze sprawdzic czy moje jeszcze stoja w magazynku. czy nie wyszly same. na slalomce da sie zrobic wszystko choc niektore rzeczy trudniej lub z wiekszym nakladem sily, ale zeby tak same? to by dopiero bylo wozenie sie! na oslode przeciwnikom SL dodam, ze szukam powoli czegos z ponad setka pod butem;)
  19. widze, ze nie do konca zostalem zrozumiany. mniejsza o to czy slki sa kabrioletem, murcielago czy czymkolwiek innym. rzeczywiscie moze roadster do tego najbardziej pasuje. chodzilo mi tylko o to, zeby nie upierac sie przy kupowaniu narty uniwersalnej, ale kupic taka na jakiej najwiecej spedzamy czasu (i niech sobie bedzie superspecjalizowana bo np. ktos wiekszosc czasu spedza w snowparku), a w wypozyczalniach czeka na nas spory wybor nart gdy tylko zapragniemy choc przez chwile robic cos innego, albo sie po prostu zmeczymy. i dlatego jako bazowej narty bronie jednak krotkiej i mocno taliowanej. P.S. freeride to takie outback/allroad/XC samochody raczej;)
  20. Wszystko co piszecie jest prawdą. wspaniale jest mieć allmountaina, ale tu mi sie nasuwa jedno stwierdzenie znajome chyba wszystkim. niestety jak cos jest do wszystkiego to jest... do niczego. sam uleglem czarowi cietego ciasnego skretu i uwazam wybralem bardzo dobrze. jezdze na krotkim 165 Fischerze HF. czasem nogi wchodza w d... czasem nie ma sily, czasem spadnie fura swiezego sniegu. wtedy tuptuptup do wypozyczalni, zostawiam swoje HF i biore narty odpowiednie do chwilowych warunkow/checi. z drugiej strony na HF w puchu tez idzie tylko cholera trzeba sie strasznie napocic. z tej strony patrzac uwazam ze mocno taliowana, krotka narta jest bardzo przyjemna jako narta na stale w stajni. przeciez wiekszosc z nas jezdzi wylacznie w alpy po przewaznie stokach rownych jak stol i twardych jak beton (no chyba ze w kwietniu/maju). z kupowaniem allmountaina to dla mnie troche jak z kupowaniem terenowego auta bo jak jedziesz do domu to ostatnie 20m z asfaltu do bramy Twojej posesji masz nieutwardzone.
  21. a ja nie pamietam. to bylo tak dawno temu. potem w ogole o forum zapomnialem, ale od roku ponad czytuje regularnie.
  22. Yetik

    9-latka w Alpach

    w ostatnim miesieczniku ADAC jest ranking najbardziej przyjaznych dzieciom osrodkow alpejskich. postaram sie pamietac i wieczorem cos przeklepie, albo zeskanuje.zeskanowalem na szybko bo w biurze gazetke znalazlem. sorrki za slaba jakosc, ale da sie odczytac. strategiczna dosyc wydaje mi sie ostatnia kolumna z tabelki czyli do jakiego wieku dzieciaki jezdza wyciagami za darmo.
  23. dokładnie tak jak pisze kolega powyżej. jeszcze raz dla chętnych podkreślam. Pozycja w czasie wyciskania stóp (robi się oczywiście dwie na raz) jest superhiperultrazajegigaWAŻNA. Dobrze jak robi to superspec bo ustawi Cię poprawnie (choć wydaje się z początku superupierdliwy), a pozycja w której trzeba stać wbrew pozorom do naturalnych nawet narciarsko nie należy. dziwne ustawienie wynika z tego, że kształt wkładki ma korygować również pracę kolan (osiowość) jak już pisałem powyżej. to tak ku przestrodze;)
  24. Witam wszystkich. mam spore doswiadczenie w podobnych bolach stopy. niestety. pojawiajacy sie "z nikad" potworny bol spodu stopy w srodstopiu, mrowienie, czesto towarzyszacy bol zewnetrznej krawedzi stopy. walczylem z tym pare lat. w moim przypadku bol nie do przewidzenia przy zakupie bez wzgledu na czas spedzony w bucie w sklepie/domu przed zakupem. Ostatnie (do teraz) buty gdzie nie mialem tego problemu to byly Koflachy VIP 512 Comp, ale to bylo chyba w 1992 roku, czy cos kolo tego. potem przetestowalem chyba ze 12 par. zawsze to samo. przed ostatnim sezonem spedzilem w sklepie chyba ze 4h w atomicach hawx 120. suuuper. kupilem i... pojawil sie bol. akurat na poczatku grudnia bylem w livigno wiec atak na serwis robiacy wkladki, odbarczanie itp. musze powiedziec, ze gosciu co tam pracuje naprawde sie zna na rzeczy. zanim mu opowiedzialem o co chodzi "zmacal mi stopy" i wiedzial juz wszystko co mialem do powiedzenia. Poza przypadkami za waskiego buta, takie bole pojawiaja sie gdy stopa nie ma wlasciwego podparcia w tej czesci gdzie spod stopy jest uniesiony (antyplatfus;). Jesli jest tam niedostateczne podparcie (za nisko wypietrzona wkladka), stopa w naturalny sposob kompensuje ten problem dodatkowo obciazajac zewnetrzna krawedz stopy. wszystko sie napina i pojawia sie bol. zjawisko nie wystepuje przy normalnej jezdzie poniewaz wtedy obciazamy przede wszystkim wewnetrzna czesc stopy i wtedy pod wiekszym obciazeniem uklad stopa-but dziala poprawnie. Kolejnym problemem, ktorego przy tych bolach (wiem, ze bywaja potworne) nie odczuwamy to niepoprawna praca kolan (maja tendencje do schodzenia sie do wewnatrz, ktora tez musimy kompensowac). dlatego tak wazne jest precyzyjne ustawienie kolan w procesie formowania wkladki. Po zrobieniu wlasciwej wkladki przynajmniej w moim przypadku bole cakowicie ustapily. kosztowalo to wszystko razem chyba 35eur, ale warte bylo kazdych pieniedzy. do tego dochodzi fakt, ze subiektywnie latwiej jest mi poprawnie dociazyc gorna narte w carvingowym skrecie. no to napocilem... ale mam nadzieje, ze przydatne.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...