To chyba jedna z moich pierwszych relacji na tym forum - głównie czytam.
Postanowiłem się wybrać do Szczyrku na sylwestra - po raz pierwszy po zmianach.
Na dzień dobry - kupno karnetu. Kupiłem na gopass i zapłaciłem przez PayU - po czym nie dostałem żadnego potwierdzenia. Po złożeniu reklamacji po 2 dniach dostałem odpowiedź, że to wina PayU i mam rozmawiać z nimi ???? - to już była sobota więc nic więcej nie ustaliłem, mimo to postanowiłem jechać.
Na miejscu byłem o 18.30 - pełno ludzi, 5 kas otwartych - ale przy kasach pusto - wszyscy czekali do centrum obsługi :). Karnet na szczęście dostałem - w sumie chyba każdy mógł dostać na hasło, że jest z reklamacji bo nie mieli żadnej listy - zapisywali tylko podane nazwiska.
Po tym wszystkim można ruszać na trasy - kolejka cały czas mniej więcej na 10 minut stania tak więc ok. Na trasach warunki jak na te pogodę całkiem fajne - mniej więcej jak w innych relacjach z niedzieli, które były tu na forum - trasy z czasem może minimalnie się degradowały ale nie było tragedii.
Teraz podsumowanie zmian:
- na plus:
toalety
nowy wyciąg
duży darmowy parking
widok o północy z Hali Skrzyczeńskiej na Bielsko cześciowo przesłonięte masywem Klimczoka
- na minus:
lekki chaos w organizacji - brak możliwości kupna czegoś do picia (jeden punkt z kolejką na pół godziny), do jedzenia - kolejka na 20 minut, a raczej wiedzieli ile będzie ludzi
przeprofilowane trasy - wydaje się, że wcześniej były ciekawsze ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia
tłumaczenia - naprawdę nie można zatrudnić tłumacza (chyba nawet nie trzeba tłumacza), gondola jeździ na trasie PARKOWISKO-Hala Skrzyczeńska, a angielskie elevation to po polsku - rzędna