Podepnę się pod wątek. Moja mama stwierdziła, że po 10 latach ślizgania się na "ładnych kobiecych Rossigniolach" zmieni narty. Z czystej ciekawości założyła narty bardziej slalomowe (Blizardy SLR i Atomici SL9). Blizzardy okazały się świetne jeno ciut za długie. No i tu jest problem. Chciałbym jej dobrać jakąś nartę, jak to Mitek twierdzi, mającą niewiele wspólnego ze slalomką, aczkolwiek będącą określaną tym mianem jednak moja mama jest niewysoka i Blizzard 155cm był za długi. Narta powinna być w przedziale 145-150cm a ich jest jak na lekarstwo. Natomiast zauważyłem, że w tych przedziałach długościowych są narty juniorskie, ale czy to dobry kierunek?