cytuję:
" diament czy tez kamien sluza raczej do wyrownania krawedzi po pilniku oraz do zebrania zahartowanej krawedzi. Jak sie wjedzie krawedzia na kamien to ona sie zagrzewa i potem nagle zchladza w sniegu i takiego miejsca zwykly pilnik nie wezmie"
tak dla wyjasnienia,wszyscy mówią o zahartowanych krawędziach w wyniku uderzenia w kamień lub coś takiego. Jest to błędna i to bardzo. To nie jest miejsce zahartowane, i utwardzenie krawędzi nie ma nic współnego z hartowaniem ( hatrowanie to proces ulepszania cieplnego do którego potrzebna jest wysoka temp i odpowiedni czas wygrzewania w tej temp, a następnie szybkie studzenie ).
krawędzie zwiększają swą twardość w wyniku "utwardzenia zgniotowego", a więc zagęszczenia dyslokacji spowodowanej zgniotem. krutko mówiąc im mocniej walniesz w komień tym krawędz będzie twardsza, z tym że pod wpływem wyjątkowo mocnego uderzenia krawędz może nie wytrzymać naprężenia, zostanie przekroczona granica plastyczności oraz wytrzymałość materiału na ściskanie, rozciąganie lub udarność i krawędz nam pęknie, czego osobiscie nikomu nie życzę.
powinniśmy więc mówić "krawędzie utwardzone" a nie "zahartowane" bo struktura materiału utwardzonego zgniotem nie ma nic współnego ze strukturą martenzytyczną po hartowaniu.
pozdrawiam.