Już jestem po zabiegu. Głupi Jasio przestał działać. Kolano zrobione...
Z tego co pamiętam z zabiegu, gadałem z lekarzami, widziałem przeszczep... Zrobiony miałem ACL i łąkotkę szytą dwoma jakimiś metodami, bo nieźle ja rozwaloną miałem.
Pierwsze wrażenia, to nieprzyjemne wkłucie w kręgosłup.
Druga sprawa ciekawsza, to widziałem zabieg na ekranie. Najfajniejsze było widzieć wiertło w swojej kości.
Teraz już leżę na sali. Kolano w jakimś urządzeniu chłodzącym.
Bólu nie odczuwam na razie.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich.
PS. Panie pielęgniarki i rehabilitantki bardzo ładne