marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Szósty – Passo San Pellegrini cześć II ZDOBYWCY MORDORU Ostatni zjazd przed niejedną herbatką w tym dniu… Ponieważ warunki w ciągu kilku godzin zmieniły się na fatalne – intensywne opady śniegu, musieliśmy zjechać na dół i ostatnie zjazdy nartować po przeciwległym zboczu, połączonym z Col Margheritą, krzesełkiem: Powyższe i poniższe zdjęcie jakie zrobiłem w Passo San Pellegrino, po łagodnej stronie Ośrodka – pochodzą z godziny przyjazdu: W „tamtej” okolicy dominują raczej stoki łagodne, niebieskie, są również czerwone bardzo szerokie – np. Gigante. Kilka ostatnich zjazdów z Dolomitowego wypadu odbyło się we mgle, intensywnie padającym śniegu wgryzającym się w odsłonięte części twarzy oraz siarczystym mrozie. Kończąc Relację nadmienię, że karnet, który dał tyle możliwości narciarskich obejmował cały region Val Di Fasa – Dolomiti Superski. DRUŻYNA PIERŚCIENIA U STÓP MORDORU Pozdrawiam marboru Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Szósty – Passo San Pellegrini cześć I Ponieważ „główne” atrakcje okolic Campitello zostały zaliczone, w ostatni dzień postanowiliśmy udać się na małą przejażdżkę. Wybór padł na Col Margheritę w Passo San Pellegrini. Niestety w ostatni i szósty dzień – warunki narciarskie były najtrudniejsze. Oprócz siarczystego, zresztą trwającego od tygodnia mrozu – Słońce jakby nie chcąc się pogodzić z wyjazdem Gości z Polski – przestało świecić i zaszło. Prawie jak w Polsce, samochód, ubieranie butów, wyciąganie nart z bagażnika… Kameralna Dolna Stacja jedynej Kolejki w miejscowości: Widok na Szczyt „Małgośki” i wagoniki… Na miejscu: Trasy same czerwone, szerokie, urozmaicone garbami, górkami, dołkami i nierównościami – ciekawe Naprawdę można było na tej szerokości poszaleć zarówno z prędkością jak i funem... W oddali krzesło wyciągające narciarzy od strony Pian De Saline: Wielu tędy nie przejechało… Nawet opady śniegu z tego dnia nie przeszkodziły Włochom w produkcji sztucznego śniegu: Niestety nie wszystkie trasy i wyciągi działały – zamknięta trasa od strony Falcade: Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Piąty – PŚ w Gardenie część II Cd Niebieskie kreseczki na śniegu raz jeszcze...tym razem, ze sporym widokiem na Val Gardeńskie trasy narciarskie: Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Piąty – PŚ w Gardenie część II Postawa: Start: „Poszły konie po betonie”: Wejście w zakręt: Za bramką: Po… Ku mecie… Perspektywa początku trasy – z dołu: Autor: Jeszcze jeden rzut… Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Piąty – PŚ w Gardenie część I W stronę Pani Wali z Gardenii: A teraz niespodzianka związana z PŚ w Val Gardenie. Nim zabiorę Was w górę: …troszkę sprzętu na początek: …i z bliska: Przygotowania przed startem: Czy ktoś jest w stanie Ich rozpoznać? Ich: to znaczy wszystkich z poniższych zdjęć?...sam niestety jestem laikiem jeśli chodzi o sportowców i ich rozpoznawanie. Kolejne z bliska: Początek Zjazdu: W „bramce startowej”: Tuż przed startem: Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Piąty – Zielone Rondo To czego nie udało się zrobić poprzedniego dnia, "pękło" następnego: Zielona strona Sella Rondy. Wjazd na „garb” Belvedere, zwróćcie uwagę na ilość narciarzy: W stronę Arabby: I już na tamtejszej Górze…słoneczko, słoneczko… Jedna z bardzo łatwych, niebieskich tras Zielonej Strony: Kolejny jasno niebieski „Błękit”, a właściwie jego początek: Czerwony zjazd w stronę Corvary: …jego dalszy ciąg: Potem…potem – bardzo długa i nudna podróż wyciągami: Uff koniec wjazdów, teraz zjazdy (góra): Dół: Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Czwarty – Ciampac część II To samo w szerszej perspektywie, z widoczkiem: Zjazd od połowy trasy: [YOUTUBE]http://www.youtube.com/watch?v=mSnDSaz4Xiw[/YOUTUBE] Filmik – Niebieski dolny Fragment…coś na wzór „nartostrady z Goryczkowej”: [YOUTUBE]http://www.youtube.com/watch?v=c-IO9FXM9uA[/YOUTUBE] A na dole Mapka narciarska: I piękny widoczek… …miasteczko posiada niewielką Stacyjkę... …która ma Gondolki... ...do wciągania na tą Przepiękną i narciarsko Zajefajną Trasę: Widok z drogi powrotnej do Penii: …do której dostajemy się bardzo wymagającą Czarną Trasą, bądź Gondolą w dół...niektórzy wybierają tą drogę... Uda w nogach bardzo mocno odczuły ten ostatni zjazd tego dnia (trasa w tle): Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Czwarty – Ciampac część I W czwartym dniu, moje plany zostały pokrzyżowane przez pogodę oraz sprzęt. I tak, po wjechaniu „Col Rondelkiem” na trasę Rondy (planem było zrobienie Zielonej strony), po pierwsze okazało się, że bardzo mocno duje wiatr, co przy temperaturze ok. -18 stopni było nie do zniesienia – to, po drugie nie działają prawie wszystkie wyciągi krzesełkowe…wreszcie, po trzecie w wiązaniu odkręciła mi się „stopka”, co zmusiło mnie do wizyty w serwisie na dole. Bardzo uprzejmy i uśmiechnięty Włoch, usterkę w 3 sekundy naprawił bezpłatnie. Pojawiła się rozterka, czy wracamy do „piekła”, czy zawijamy się z Rondy gdzieś indziej? Decyzja: wyjazd Skubisem do Penii na Ciampac. Dół: Trasy są w dolnej części – w odróżnieniu od górnej, bardzo łagodne – jasno niebieskie: Sztruksik, brak wiatru, brak ludzi…idealnie: Widok na lewą – niedziałającą stronę: Szczyt z widokiem na łagodną Niebieską Trasę w stronę Col del Valvacin: Buffaure: Po przebyciu wyżej widocznej niebieskiej trasy, znajduje się krzesełko z bardzo szybką, sportową Czerwoną Trasą – polecam. Po kilku zjazdach warto udać się na tutejszy najdłuższy zjazd od strony Meidy. Mnie urzekł on swoją niesamowitym ukształtowaniem oraz widokami. Zaraz po początku: Długggggoooo: Za jednym z zakrętów: Ekolodzy zgodzili się na wycięcie drzew?...dziwne: Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Trzeci – Marmolada Po pierwszym okrążeniu postanowiłem odwiedzić Tutejszy Lodowiec: Marmoladę (wysokość szczytu 3343 m). Gdzieś pomiędzy Arabbą a Marmoladą: Autor na Passo Padon: …z widokiem na Czerwoną, długą trasę prowadzącą do dolnej kolejki na „Dżemer”: Widok na szczyt Lodowca: Droga tutaj prowadzi trzema kolejkami (na zdjęciu ta ostatnia): Widok i pogoda (przejrzystość…temperatura -23 stopnie) Rewelacja! Trasa narciarska – Wyczes!!! Szeroko, czerwono, to Narciarze Kochają: I jeszcze raz… „Zamaskowany Tygrys, Ukryty Smok” w krainie Lodu: Dla dzielnego „Zdobywcy” na dole w knajpce znalazło się jakieś spaghetti…gdzie odkryłem skąd się biorą Narty Salomona Aero X… Wyrastają z doniczek! Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Drugi – Pomarańczowa Sella Ronda Dobrze rozgrzany, postanowiłem następnego dnia zrobić Pomarańczową Trasę „Wielkiej Pętli”. Ponieważ o Niej na forum było już sporo, Jacek zamieścił na portalu Skionline trzy duże Galerie zdjęć – ograniczę się w tej części do minimalnych opisów i fotek. Odsłoneczny widok na Stacje w Arabbie: Czerwony Zjazd z Arabby – trasa: Autor relacji na powyższym Stoku: Widoczek stoków z Costoratty: Skrzyżowanie Orange z Green: Krajobraz: …z krzesełkiem w tle: Widok w stronę „drogi” na Marmoladę: Zjazd z Alta Badii: Sassolungo w Val Gardenie „Gra Światła i cienia” Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Pierwszy – Rozpoznanie, część II Pierwszy zjazd główną trasą narciarską Funivia Campitello – Col Rodella: [YOUTUBE]http://www.youtube.com/watch?v=_aSLQ2zh9kE[/YOUTUBE] Ponieważ nie znaliśmy zupełnie tutejszych tras, ponieważ to dopiero początek Sezonu 2010/2011, niedzielę potraktowaliśmy zapoznawczo, treningowo (Sella Ronda była zamknięta tego dnia). Widok z początku powyższego Zjazdu, w tle szczyt Sassolungo Langkofel 3181 m oraz Sasso Piasto Plattkofel 2956 m.: Po zjeździe ponowna podróż w górę, tym razem Gondolką i jestem na prawo od Canazei w Ośrodku Narciarskim na zboczu Belvedere: Ludzi była naprawdę masa… Kilkadziesiąt zjazdów i podróż z powrotem, tym razem w „rejon Plan De Grabla”: „Prawie w Val Gardenie”: Quadzik śniegowy: Bardzo fajny kompleks Czerwonych i Niebieskich trasek: Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 (edytowane) Dzień Pierwszy – Rozpoznanie, część I Po bardzo długiej podróży autem – dotarłem, jestem w Campitello w Regionie Val di Fassa. Podróż do Włoch trwała ok. 18 godzin, cóż Zima właśnie. Ostatni fragment drogi z S. Cristiny do Canazei zrobił ogromne wrażenie: przepaści, kręte serpentyny, wąsko, pełno śniegu i ślisko. Przypływ adrenaliny i radość z końca podróży – bezcenne. Na początku, z tej wyczerpującej relacji, z mojego pobytu w Dolomitach (11-17 grudnia 2010), chciałbym Wam przedstawić miejscowość, która stała się Bazą wypadową na włoskie nartowanie. Campitello di Fassa to niewielkie malownicze miasteczko położone u Stóp sławnej „Karuzeli Narciarskiej”: Sella Rondy. Widok z przed Hotelu: „Centrum” z uroczą Pizzerią: Tutejszy Potoczek: No to do Stacji Narciarskiej… …i Wagonika: W Górę! „Mijanka”: Col Rodella z bliska: Campitello widok z górnej stacji Kolejki: Narty na nogi i… Edytowane 19 Grudzień 2010 przez marboru Zamiana postów miejscami 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amberka Napisano 19 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 Świetna relacja! Mała nutka zazdrości się pojawiła Ależ masz człowieku pamięć! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 19 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2010 Ależ masz człowieku pamięć! Ja Go rozumiem. Też pamiętam niemal każdy szczegół z wypadów narciarskich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brzydka_betty Napisano 20 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2010 Świetna relacja. Byłam w Colfosco od 09. do 12. grudnia, wyjazd baardzo udany Ostatni fragment drogi z S. Cristiny do Canazei zrobił ogromne wrażenie: przepaści, kręte serpentyny, wąsko, pełno śniegu i ślisko. Przypływ adrenaliny i radość z końca podróży – bezcenne. Jechaliśmy tą drogą podczas mocnego wiatru, widoczność chwilami zerowa przez zawiewający śnieg. Na kierowcach mijanych nas skibusów pogoda i warunki nie robiły wrażenia Kozactwo pierwsza klasa! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 20 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2010 Dziękuję bardzo za dobre słowo Przeglądając te setki zdjęć, które zrobiłem...dzisiaj przykuło moją uwagę takie: Myślę, że byłaby to niezła baza wypadowa dla jakiegoś Kochającego Góry Freeridowca 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 20 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2010 Piękna opowieść! Tak na chwilkę odpłynąłem gdzieś tam,przeglądając zdjęcia. I dlatego bardzo lubię obszerne i z jak największą ilością zdjęć/filmików relację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 21 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2010 Myślę, że byłaby to niezła baza wypadowa dla jakiegoś Kochającego Góry Freeridowca A rano skoro świt kieby wstoł ,wyseł przed sałas przeciongno by sie i pedzioł; Ej.... łowiecko,łowiecko -kie byś ty jesce guotować umiała. A pote zapion by klepki na huśle i smarowoł ku dolinom na sius ino ze hejjjjj. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 22 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2010 A rano skoro świt kieby wstoł ,wyseł przed sałas przeciongno by sie i pedzioł; Ej.... łowiecko,łowiecko -kie byś ty jesce guotować umiała. A pote zapion by klepki na huśle i smarowoł ku dolinom na sius ino ze hejjjjj. ...tak mi się przypomniał skecz po Twojej gadce Figo ...i to w sumie tak troszkę po narciarsku... [YOUTUBE]http://www.youtube.com/watch?v=IzlbXxqYzBE&feature=related[/YOUTUBE] 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.