Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Taktyka bezpiecznego i przyjemnego narciarstwa


Mitek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Do założenia tematu sprowokował mnie Bohater Ostatnich Dni pisząc, że nikt nie zwraca uwagi na pozatechniczne aspekty wiedzy narciarskiej. Chciałm w odpowiedzi zalączyć w postaci linku mój tekst, ktory napisalem w kwietniu 2008 roku ale okazuje się, że albo gdzieś się zapodzial albo na skionline wogóle się nie znalazł.

A więc teraz się znajdzie:

Witam

Wszystko zaczyna się od samego pomysłu, żeby na narty jechać. Jechać ale gdzie i po co?

I tu już pierwsze pytania na które musimy sobie odpowiedzieć czyli:

- jak lubimy jeździc najbardziej

- jaki jest Nasz poziom jazdy

- czy jedziemy sami czy w grupie (rodzina)

- jak przedstawia się poziom pozostałych uczestników wyjazdu

- czy narciarstwo jest najważniejsze i jeździmy od rana do wieczora czy chcemy tez zakosztowac konkretnego apres ski.

- czy jestesmy zimnolubni czy raczej jestesmy zmarźluchami

Więc planując pamietajmy o:

- nie bierzmy pod uwagę jedynie miejsc czy tez centrów narciarskich modnych, rozreklamowanych i łatwo dostepnych(chyba że lubimy lansik ale wtedy cel wyjazdu jest inny i inne priorytety). Zazwyczaj będzie tam drożej, zazwyczaj bedzie tam tłok a co za tym idzie kolejki i niebezpiecznie na stokach. Jeżeli już to starjmy się wybrac okresy pozaferyjne z mniejszą ilością ludzi, nie szczyt sezonu.

-zwracajmy uwage na pogode jaka zazwyczaj panuje w miejscu (i czasie) w które chcemy jechac.

-w miare mozliwości kontrolujmy prognozy pogody w interesujących nas rejonach

- zbadajmy jakie trasy są w rejonie w który chcemy jechać – wiekszość tras powinna być na Naszym poziomie.

- nie ufajmy do końca opisom na stronach inetrnetowych, lepiej zapytac na forum lub skorzystac z kamery stokowej i od razu będzie wiadomo jakie warunki i ile ludzi.

- zadbajmy o dobre przygotowanie sprzętu narciarskiego

- pamietajmy o Naszej kondycji – o tym trzeba pamietac cały rok żeby miało sens!

Jeżeli już wybralismy jakieś konkretne miejsce starajmy się:

- dobrze poznac topografię narciarska rejonu. Mapki zazwyczaj sa dostepne w internecie albo koledzy i koleżanki z forum pomogą.

- zaplanujmy sobie przynajmniej w zarysie poszczególne dni Naszego narciarskiego wyjazdu. A więc np. na 6 dni:

1. Rozruch na łatwiejszych tarasach, po południu wycieczka rozpoznawcza

2. Jazda na tarsach o Naszym poziomie trudności

3. Dzień spokojniejszy może mały reścik (Zapasy sił i napalenie na narty już się skończyły lub kończą a organizm jeszcze nie do końca przestawił się na nowy rytm

4. Pokonujemy bariery, próbujemy nowego.

5. Cieszymy się z pokonania kolejnego poziomu wtajemniczenia

6. Żegnamy się ze wszystkimi trasami

Jak już jestesmy na miejscu i chcemy jeździć bezpiecznie to:

- wychodźmy na narty w miare wcześnie. Rano zazwyczaj jest najlepszy snieg i najmniej ludzi

- starajmy się układac Nasz dzień na nartach inaczej niż wiekszość. Wtedy kiedy najwiekszy tłok – róbmy przerwę. Wtedy kiedy wszyscy ida na obiad my jeździmy.

- pamietajmy o rozgrzewce przed jazdą

- starajmy się wybierać do dłużeszego pobytu trasy mniej uczęszczane, na uboczu, nie będące ciągami łaczącymi ośrodki lub centra narciarskie.

- pamietajmy o róznicowaniu wysiłku w zależności od pory dnia i Naszych zasobów kondycyjnych

- nie jeździjmy na siłę na granicy mozliwości, a w wypadku gdy chcemy próbować nowych rzeczy czy stoków nie wstydźmy się zaangażowac instruktora.

- zadbajmy o prawidłowy, stosowny do pogody i temperatury ubiór. Jeżdżenie w ciężkiej kurtce z polarem w słoneczny, ciepły dzień jest tak samo złe a nawet gorsze jak niedogrzanie przy mrozie.

- pamietajmy o zabezpieczeniu się przed słońcem (Włochy) kremy z filtrem, okulary

- przed rozpoczęciem zjazdu zaplanujmy jego trasę i miejsce kolejnego zatrzymania

- zwracjamy uwage na tzw. Fale . Na stoku ruch zawsze ukałda się w ten sposób, że po fali wielu narciarzy jest chwila pustego lub prawie pustego stoku – warto poczekac bo wtedy i bezpieczniej i przyjemniej.

- starajmy się planowac jazdę wykorzystując cała szerkośc trasy a nie tylko najbaradziej wyjeżdżone i uczęszczane przez wszystkich fragmenty

- zawsze dostosowujmy technike do warunków. Nie bójmy się jechac skretem z oporu czy łukami płuznymi – to świadczy o dorosłości narciarskiej a nie o tym że ktos jest słaby technicznie.

- miejsca niebezpieczne pokonujmy w sposób zdecydowany starając się utrzymać regularny rytm jazdy i kontrole nad prędkością

- nauczmy się upadać. Czasami lepiej upaść od razu w sposób kontrolowany niż walczyć o ustanie ryzykując kontuzje.

- bądźmy przewidywalni dla innych narciarzy, nie hamujmy gwałtownie bez powodu, nie zmieniajmy gwałtownie kierunku jazdy ani jej rytmu.

- zawsze gdy wjeżdżamy na nowy nieznany stok zatrzymajmy się i poobserwujmy chwilę a nastepnie pierwszy zjazd potraktujmy zapoznawczo nawet gdy jest to mały doskonale widoczny kawałek górki.

- stosujmy się zawsze do narciarskiego Dekalogu, myślmy i przewidujmy.

- pamietajmy o zasadzie ograniczonego zaufania

- służmy pomocą osobom potrzebującym, a zwłaszcza starszym narciarzom, którzy dopiero zaczynają (ze swojego krótkiego doświadczenia wiem, że jest ich wielu);

- bądźmy kulturalni w kolejce do krzesełka (lub do orczyka);

- nie opalajmy się, nie róbmy zdjęć, nie urządzajmy pogawędek na środku stoku

Pewnie jeszcze pare rad zostanie dopisanych. Myslę, że warto poracowac nad taktycznym przygotowaniem wyjazdu i świadomym poruszaniem się po trasach wtedy na pewno będzie mniej wypadków i więcj przyjemności.

A w grupce:

Zasadą powinno być, że nie jeździmy na nartach sami. Oczywiście jak ktos lubi i umie to OK. ale i przyjemniej a na pewno bezpieczniej jest na nartach w grupie i to nie dotyczy tylko wypraw skitourowych ani jazdy poza trasami. Nagłe załamanie pogody, drobna kontuzja we mgle czy czasami zwykłe zabłądzenie mogą być powaznym problemem dla samotnego narciarza, w grupce czy nawet we dwójkę często pomijalnym. A więc nie jeździjmy sami.

A co do jazdy w grupce to;

- zawsze powinna być osoba która przewodzi grupie – niekoniecznie najlepszy technicznie ale na pewno najbardziej doświadczony narciarz.

- prowadzący powinien zadbac o to aby każdy miał mapke rejonu, telefon kontaktowy do niego ewentualnie inny telefon alarmowy

- zaczynamy i kończymy jazdę w taki samym składzie chyba, że w trakcie część grupy w porozumieniu z osobą odpowiedzialna się odłączyła. W takiej sytyuacji dobrze jest ustalić gdzie poszczególne podgrupy będą jeździły, miejsce ponownego spotkania lub godzine kontaktu po zejściu ze stoku

- tępo poruszania się grupy powinno być dostosowane do najsłabszego/ najwolniejszego

- osoba prowadząca powinna kontrolować całą grupę a jeżeli nie ma takiej możliwości (bardzo zróznicowane umiejętności) ściśle określić kierunek jazdy i wyznaczyc prowadzącego oraz miejsce postoju i zbiórki grupy (jeżeli sama nie prowadzi i zabezpiecza tyły)

- jeżeli osoba prowadząca sama musi wybierać drogę wyznacza ostatniego który jest zoobowiązany do zamykania i opieki nad najsłabszymi

- przy wiekszych grupach w trudniejszym terenie dobrze mieć walkie-talkie lub kontakt komórkowy pomiedzy pierwszym a ostatnim

- jeżeli jeździmy sladem prowadzący ma obowiązek jechac w taki sposób aby wszyscy jadący za nim byli w stanie nadążyc a jednocześnie musi zakładać taki tor jazdy aby wężyk był bezpieczny dla grupy i innych uzytkownków stoku

- w wypadku złych warunków widoczności wszyscy członkowie grupy powinni zachowywać bezpośredni lub pośredni kontakt wzrokowy a w wypadku bardzo złej widoczności wzrokowo głosowy. Jednocześnie prowadzący grupę jest odpowiedzialny za stałą prawidłową lokalizacje w terenie zapewniającą bezpieczeństwo wszystkich członków grupy (np. jazda wzdłuz linii tyczek od tyczki do tyczki, informowanie nastepnych osób o zmianie kierunku jazdy, napotkanych niebezpieczeństwach itd.

Tekst nie jest zaproszeniem do jakiejkolwiek dyskusji tylko zbiorem wiadomości i rad, które dobrze jest znac i się do nich stosować.

Pozdrawiam

Edytowane przez Mitek
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artykuł

przepraszam za dygresje....... Mitek to pisze merytoryczne poematy a INNY STARY WYJADACZ tylko nabija licznik kilkoma wyrazmi ....jak postepować na nartach jak korzystać i jak czerpać z TEGo przyjemność ....zgadzam sie z NIM w pelni wyjazd na narty rano .....pierwszy zjazd powolony zapoznawczy ..... PO pierwszym nasyceniu warto uzypelnić plyny ..czyli wlasciwe napoje do poziomu zmeczenia i poziomu jazdy..........nalezy rownież zjeść coś ciekawego ...NO i sedno sprawy kondycja przez caly rok a nie trzy dni przed tylko wizyta w SILOWNI.............

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, w większości zgadzam się z Mitkiem.

Ale, ale... do kogo ma trafić ten tekst? 50% narciarzy zapytanych czy zna podstawy dekalogu narciarskiego rozdziawia jadaczkę i koniec. Jeśli nie są w stanie przyswoić podstaw to trudno, żeby przeczytali długi tekst z poradami i coś z niego zapamiętali.

Dla doświadczonych narciarzy, a nawet dla tych mniej doświadczonych, ale z głową na karku, to ca napisał Mitek jest już dawno przyswojone.

PS

Mitku, nawet w najbardziej "lansiarskich" ośrodkach jak tylko ruszysz na stok cyrklując na start wyciągu z rana... to dwie - dwie i pół godziny pojeździsz na prawie pustym stoku. Tłumy zwalają się zawsze około 11. Wtedy nie tylko należy, ale wręcz trzeba uciekać ze stoku. :P

Dlatego nie należy i takich ośrodków unikać bo mają tylko renomę lansu. Ważne, że samemu nie masz w głowie "bananowca".

Edytowane przez michalb
Dopisanie "PS"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No cóż, w większości zgadzam się z Mitkiem.

Ale, ale... do kogo ma trafić ten tekst? 50% narciarzy zapytanych czy zna podstawy dekalogu narciarskiego rozdziawia jadaczkę i koniec. Jeśli nie są w stanie przyswoić podstaw to trudno, żeby przeczytali długi tekst z poradami i coś z niego zapamiętali.

Dla doświadczonych narciarzy, a nawet dla tych mniej doświadczonych, ale z głową na karku, to ca napisał Mitek jest już dawno przyswojone.

PS

Mitku, nawet w najbardziej "lansiarskich" ośrodkach jak tylko ruszysz na stok cyrklując na start wyciągu z rana... to dwie - dwie i pół godziny pojeździsz na prawie pustym stoku. Tłumy zwalają się zawsze około 11. Wtedy nie tylko należy, ale wręcz trzeba uciekać ze stoku. :P

Dlatego nie należy i takich ośrodków unikać bo mają tylko renomę lansu. Ważne, że samemu nie masz w głowie "bananowca".

Ten tekast jest do wszystkich i nie pisałem go aby zaczynać jakiekolwiek dyskusje. Stosujesz się OK. Nie - może się czegoś nauczysz. To wszystko.

Jechać po to żeby sobie spokojnie pojeździć 2-2,5 h - a co później - lansik.:) - nie jest zły ale to dotyczy jeżdżenia.

Jeżeli się z czymś nie zgadzasz to nzaczy że należysz do tej drugiej grupy.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosując to co opisales,kazdy wyjazd bedzie udanym,ale dodac jeszcze mysle by na narty i w gory wybierac sie z osobami sprawdzonymi. Nie jednokrotnie wyjazd i wyjscie moje spier...ły np. Panna placząca ze rady zjechac nie da, albo w gorach młody człowiek z ciagłymi pyt daleko jeszcze? Teraz juz nie eksperymentuje,jak nie ma z kim to sama :) Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Stosując to co opisales,kazdy wyjazd bedzie udanym,ale dodac jeszcze mysle by na narty i w gory wybierac sie z osobami sprawdzonymi. Nie jednokrotnie wyjazd i wyjscie moje spier...ły np. Panna placząca ze rady zjechac nie da, albo w gorach młody człowiek z ciagłymi pyt daleko jeszcze? Teraz juz nie eksperymentuje,jak nie ma z kim to sama :) Pozdrawiam

No cóż. To jest raczej oczywiste i stosuje się do wszystkich możliwych wyjazdów... baa do zycia wogóle.

Na nartach jednak bardzo często zdarzają się sytuacje gdy musisz sobie poradzić właśnie z takimi osobami. Na stoku nie masz wyboru - musisz sprowadzić, zadbać o bezpieczeństwo itd pomimo tego, ze ktoś marudzi, ma pretensje czy histeryzuje. Ty i tak musisz bo zostawić slabszego nie możesz.

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosując to co opisales,kazdy wyjazd bedzie udanym,ale dodac jeszcze mysle by na narty i w gory wybierac sie z osobami sprawdzonymi. Nie jednokrotnie wyjazd i wyjscie moje spier...ły np. Panna placząca ze rady zjechac nie da, albo w gorach młody człowiek z ciagłymi pyt daleko jeszcze? Teraz juz nie eksperymentuje,jak nie ma z kim to sama :) Pozdrawiam

widać że nie wyjeżdzasz w składzie rodzinnym i słabiej jeżdzących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widać że nie wyjeżdzasz w składzie rodzinnym i słabiej jeżdzących.

pax53 zbyt pochopnie oceniasz...nie wyjezdzam bo góry mam pod nosem;)

Mi oczysiwscie chodziło o znajomych czasami jestesmy i znamy sie od lat a jak w gory mamy iść czy na narty pojechac to sie dopiero ludzi poznaje:rolleyes:

No wyobraź sobie ze z mojej bliskiej rodziny to tu na zywieczyźnie nie mam nikogo. A ludziom z nizin i wlkp jak ode mnie, na nartach nikomu się jeździć nie snilo i raczej snic się nie bedzie...oni maja inne niz ja pasje,moja miłośc do nart uwazana jest raczej za niezdrową, baaa nazwywaja ja też szaleństwem....a z racji że tu jestem od 6 lat to na rodzinę dopiero pracuje ;)

co do panny płaczacej która rady nie da zjechac, no cóz mialam przypadek ze kilkakrotnie oznajmiala ze jezdzi i to od "urodzenia" poczym pojechała na Mosorny Groń i zrobiła mi awanture - ze niby gdzie ją zabrałam;)

a mlody człowiek w górach...no cóz moze nogi miał silne, ale mniejsza pojemnośc płuc, stad pytania daleko jeszcze..

Na stoku jak i w górach nigdy bym jezdzacych słabiej i marudzacy nie zostawiła to tak na koniec.

Edytowane przez Ewa78
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stoku jak i w górach nigdy bym jezdzacych słabiej i marudzacy nie zostawiła to tak na koniec.

Absolutnie nie było moja intencją ocenianie Twojej osoby,tylko wiem że nie wszyscy jeżdzą na narty w grupach rodzinnych czy też z osobami słabo jeżdzącymi i szanuję to ,to przecież wybór indywidualny każdego z nas,to tylko stwierdzenie nie zarzut...jeśli uraziłem to sorki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pax53 zbyt pochopnie oceniasz...nie wyjezdzam bo góry mam pod nosem;)

Mi oczysiwscie chodziło o znajomych czasami jestesmy i znamy sie od lat a jak w gory mamy iść czy na narty pojechac to sie dopiero ludzi poznaje:rolleyes:

No wyobraź sobie ze z mojej bliskiej rodziny to tu na zywieczyźnie nie mam nikogo. A ludziom z nizin i wlkp jak ode mnie, na nartach nikomu się jeździć nie snilo i raczej snic się nie bedzie...oni maja inne niz ja pasje,moja miłośc do nart uwazana jest raczej za niezdrową, baaa nazwywaja ja też szaleństwem....a z racji że tu jestem od 6 lat to na rodzinę dopiero pracuje ;)

co do panny płaczacej która rady nie da zjechac, no cóz mialam przypadek ze kilkakrotnie oznajmiala ze jezdzi i to od "urodzenia" poczym pojechała na Mosorny Groń i zrobiła mi awanture - ze niby gdzie ją zabrałam;)

a mlody człowiek w górach...no cóz moze nogi miał silne, ale mniejsza pojemnośc płuc, stad pytania daleko jeszcze..

Na stoku jak i w górach nigdy bym jezdzacych słabiej i marudzacy nie zostawiła to tak na koniec.

……………..

Edytowane przez Jan Kowal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jak ci sie mieszka w zywcu po przeprowadzce z p-nia?

nie wydaje mi sie, zeby dla poznaniakow jazda na nartach byla czyms niezwyklym...

Janie nie napisałam ze poznaniacy nie snia o jeździe, ale ze moja rodzina nie sni i snic nie bedzie;) zapewniam Cie ze jest czyms niezwykłym dla moich bliskich to co robie...

miedzy Zywcem a Poznaniem jest zasadnicza róznica...wielkość:rolleyes:

W Poznaniu jestes anonimowy, tu niestety nie...wystarczy głośniej ziewnąć;) a już wiedza jak Ci sie spało... no ale sa góry, narty:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek,

po pierwsze co do wiekszosci co napisales pelna zgoda i fajny tekst by Ci wyszedl. Wlasnie "by" gdyby nie to:

- unikajmy miejsc czy tez centrów narciarskich modnych, rozreklamowanych i łatwo dostepnych(chyba że lubimy lansik ale wtedy cel wyjazdu jest inny i inne priorytety). Zawsze będzie tam drożej, zawsze bedzie tam tłok a co za tym idzie kolejki i niebezpiecznie na stokach.

Nie zawsze bedzie tlok i nie zawsze bedzie niebezpiecznie.

Przyklad Obergugl. Puste stoki, brak kolejek, super przygotowane trasy w marcu tego roku. Ja czulem sie tam bardzo bezpiecznie i nie mialem problemu puscic 4'ro latka na trase, a gdzie indziej - w bardziej ekonomicznych miejscach np Nassfeld bylo duzo tloczniej.

Osrodki na renome sobie czyms zasluguja. Czesto wlasnie sa to dlugie, szerokie trasy, znakomicie przygotowane. Nowoczesnie wyciagi, renomowane szkolki narciarskie etc. I to przeklada sie na brak kolejek i bezpieczenstwo.

Tlok to tam byl, ale w restauracjach, a nie na trasach.

Podobnie spostrzezenia mam co do Zermatt, Chamonix, Verbier, Serfaus...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mitek,

po pierwsze co do wiekszosci co napisales pelna zgoda i fajny tekst by Ci wyszedl. Wlasnie "by" gdyby nie to:

Nie zawsze bedzie tlok i nie zawsze bedzie niebezpiecznie.

Przyklad Obergugl. Puste stoki, brak kolejek, super przygotowane trasy w marcu tego roku. Ja czulem sie tam bardzo bezpiecznie i nie mialem problemu puscic 4'ro latka na trase, a gdzie indziej - w bardziej ekonomicznych miejscach np Nassfeld bylo duzo tloczniej.

Osrodki na renome sobie czyms zasluguja. Czesto wlasnie sa to dlugie, szerokie trasy, znakomicie przygotowane. Nowoczesnie wyciagi, renomowane szkolki narciarskie etc. I to przeklada sie na brak kolejek i bezpieczenstwo.

Tlok to tam byl, ale w restauracjach, a nie na trasach.

Podobnie spostrzezenia mam co do Zermatt, Chamonix, Verbier, Serfaus...

Jako, że to już kolejny głos w tej kwestii zmieniłem brzmienie tego punktu. Intencja moja była taka aby zwrócić uwagę na dobór ośrodka nie na zasadzie - wszyscy jeżdzą do Livigno to ja też - ale brac pod uwagę więcej zmiennych zawartych w punktach poniżej.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Uzupełniłbym TBiPN Mitka następującymi obszarami

a) topografia i pogoda

- uważna obserwacja topografii i położenia tras narciarskich w powiązaniu z pogodą. Czyli np. rano wybieramy trasy z ekspozycją wschodnią (szybko jest słonecznie i mięknie). Po południu jeśli jest twardo to zachodnią a jak bardzo miękko - północną. Obserwujemy ruch chmur - bywa, że w dużych systemach warunki w różnych miejscach mocno się różnią.

Dygresja - kiedyś jeździłem w BKK - było pochmurno ale nad Oswaldem było spore przejaśnienie. Postanowiliśmy to sprawdzić. Wystarczyło jak się okazało na cały dzień lampy - na czterech trasach. Reszta ekipy - mgła - też przez cały dzień. Czyli obserwować dookoła.

- z samego rana sprawdzić, jeśli można, jeszcze przed wyborem ośrodka, pułap chmur. Jak jest niski to może poszukać ośrodka wyżej (nawet jak trzeba dojechać) a jeśli nie to przynajmniej leżącego pod warstwą chmur. W końcu lepszy Tux od jazdy w deszczu.

- uwzględnić w planowaniu prognozę pogody - jeśli będzie się przejaśniać to opóźnić wyjazd przy pogarszaniu zacząć jak najwcześniej i intensywniej. Nie planować dalszych eksploracji przy silnym wietrze (mogą zamknąć granie) ani przy załamaniach pogody.

- w czasie mgły jeździć w jednym miejscu, niżej (najlepiej w lesie). Warto ten czas poświęcić na ćwiczenie czucia głębokiego.

b) planowanie strategiczne - różne ośrodki w różnym czasie

- październik możliwa rozgrzewka na lodowcach - raczej austriackich. Nie koniecznie warto choć można przetestować narty, dopasować dokładnie buty, poćwiczyć niektóre elementy techniki.

- listopad pierwsze "nielodowcowe" ośrodki narciarskie np Gurgl, Obertauern

- grudzień, styczeń (bez świąt oczywiście). Duże, znane kurorty, rozbudowane systemy z wysokimi partiami i naśnieżane. Ceny są często bardzo, bardzo umiarkowane, stoki naprawdę kompletnie puste. Jest oczywiście ryzyko małej ilości śniegu i gorszej pogody. Moim zdaniem warte podjęcia - większość moich takich wczesnych wyjazdów była bardzo udana. Acha - w żadnym wypadku freeweeków z udziałem Polaków! Nie dlatego, że nie lubię naszych rodaków ale gwarantują tłok. W Francji (Szwajcarii) jeździłem w tym terminie też za cenę nieznacznie wyższą od skipassu (razem z noclegiem). Na stokach było częstokroć bezludnie.

- luty-kwiecień. Spory problem z decyzją - wszędzie bardzo duży ruch, drożej. Szansa na słońce. Proponuję omijać topowe ośrodki. Może mniejsze stacje w Austrii na jakiś większy skipass. Oczywiście freeride (choć ten i w grudniu jest możliwy)

- maj znów lodowce austriackie, ale także topowe ośrodki francuskie - Espace Killy, Trzy Doliny - absolutnie warto. Szansa duża na słońce, bywają opady puchu.

- marzec-maj skituring w Polsce (nie jeździłem poza Polską)

c) ekipa

- to trochę obszerny temat ale najogólniej rzecz biorąc pełną satysfakcję będziemy mieli wtedy gdy wszyscy będą mieli podobne cele i umiejętności. I zebranie takiej ekipy jest moim zdaniem niełatwe (nie mówię tu o wyjazdach rodzinnych bo to "inna kategoria") i chyba podstawowe.

Na zakończenie

Mitek w tytule użył sformuowania "bezpieczne i przyjemne". O ile pierwsze słowo wszyscy rozumieją mniej więcej podobnie to drugie może dla każdego oznaczać coś innego - ja np uwielbiam bardzo mocno nadtopione czarne stoki z wielkimi muldami i totalną ciapą, kiedy inni narciarze zamiast zjazdu wybierają powrót gondolką. Za godzinę zabawy po 14.00 jestem gotów oddać 3 godziny porannego betonu. I przyjemnego narciarstwa wg własnego widzimisia życzę Wam wszystkim.

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • JC unpinned this temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...