Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Neustift lodowiec Stubai z dzidziusiem


KotIPat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Wybieramy się rodziną 2+2 na narty do Neustift stubaier-gletscher. Jedna dziewczynka 5 lat a druga 6mcy. Kolega powiedział mi że podobno na jednej ze stacji pośrednich (Gamsgarten) na lodowcu jest fajne miejsce dla dzieci i matek z dziećmi (pokój zabaw, dywany, ciepło i przytulnie). Z racji tego że nasza druga dziewczynka jest jeszcze bardzo malusia chcielibyśmy się tam dostać z wózkiem (takim klasycznym gondola + 4 koła).

Tu jednak pozostaje pytanie - czy do kolejki gondolowej wpuszczą nas z wózkiem (czy da radę się zapakować - mogę spróbować go jakoś złożyć) i czy faktycznie są tam dobre warunki dla rodziny ?

Pamiętam że w Czechach bodajże takie manewry wchodziły w grę że w pierwszym wagoniku puszczano torby a w następnych pasażerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica ciśnień zmienia się ona dużo wolniej niż np. w przypadku przelotu samolotem (wzoszenie/opadanie) - więc ucho powinno nadążyć z wyrównywaniem. Podobno też min. ze względu na ciśnienie dzieci bardzo dużo śpią na wysokościach - więc pewnie byłaby i szansa dla mamy na mały półgodzinny wyskok na kilka zjazdów.

Pozostaje pytanie czy w tym miejscu są takie warunki dla mamy z wózkiem i czy ktoś byłby w stanie to mniej więcej opisać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Pozostaje pytanie czy w tym miejscu są takie warunki dla mamy z wózkiem i czy ktoś byłby w stanie to mniej więcej opisać ?

W jakim terminie?! :) To dość kluczowe dla całości sprawy w wypadku lodowca :)

Tak ogólnie: absolutnie nie mam zamiaru cię pouczać, jak i gdzie chcesz zabrać swoje dziecko - to wyłącznie twoja sprawa - ale pomysł ze Stubaiem wydaje mi się nieco ...chybiony :)

Jeśli to nie jest kwiecień czy majówka to szukałbym jakiejś miejscówki z kwaterami blisko stoku, niżej itd.... ale słowo termin póki co wydaje mi się kluczowe :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Gajowy pisze. Mam spore doświadczenie w wyjazdach narciarskich z małymi dziećmi i tylko rozwiązanie pt. mieszkanie obok trasy lub zaraz przy wyciągu się dobrze sprawdza, wtedy obie osoby mogą zdrowo się wyjeździć i każdy codziennie złapie kilka godzin jazdy. Jak się dobrze dobierze ośrodek by się za wiele nie bujać na dojazdówkach tylko blisko mieć konkretne trasy i szybkie wyciągi to się można najeździć, że ho ho a i do tego z dzieckiem można spędzić sporo czasu również w pięknych okolicznościach przyrody nie stresując się dojazdami czy innymi poczekalniami, które przy dłuższym przebywaniu niestety mocno dołują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witka.

Wybieramy się w połowie stycznia kiedy zdaje się temperatur jak i opady na szczycie możliwości. Nocleg w Krossbach(Neustift) - ponoć niedaleko chałupy mamy jakiś mały wyciąg (orczyk czy coś) więc pewnie chyba w pierwszej kolejności trochę na miejscu zabawimy.

Aha i od razu dopowiem że bardzo chętnie usłyszę Wasze opinie nt. zabierania dzieci w to miejsce (nawet te pouczające - ja się nie obrażę) - właśnie dlatego że jedziemy w tamte rejony pierwszy raz będę zainteresowany nawet najbardziej ostrymi wypowiedziami :-)

Edytowane przez KotIPat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zabieram dzieci w alpy od czasu jak miały 6 miesięcy. Teraz już same śmigają :). Problem dotyczy zwylke opieki - także babcia czy coś jest na wagę złota. Jeżeli chodzi o infrastrukturę jest tam zawsze przygotowane także pod takie małe dzieci. Nie wiem jak tam Stubai bo dopiero tak jadę pierwszy raz w tym sezonie ale myslę że możesz byc spokojny. Czas wspólnie spędzony z dzieciakami zmiana klimatu moim zdaniem wiele rzeczy na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że Gajowy dobrze prawi!

Gdy kiedyś byłem w styczniu na Hintertuxie, to było -26C i taki wiatr, że kijek wiszący na paskach odchylał się prawie do poziomu.

Na Stubaiu może Ci się przydarzyć co podobnego, więc bardziej sensowny byłby wyjazd bardziej na południe, na druga stronę Alp, do Włoch.

Sprawa bliskości stoku jest niemniej zasadnicza.

Wg mnie, idealne dla Ciebie byłoby Livigno, oczywiście przy założeniu, ze Cię na to stać (tam jest dosyć drogo), oraz ze dzieci wytrzymają tak długą drogę.

Jeśli zamieszkasz w centrum, to do wyciągu będziesz miał ze 100 metrów, więc nie będzie żadnego problemu ze zmianą wachty przy dziecku lub powrotem do domu, gdy pogoda się zepsuje.

Moja córka kilka lat temu w ten sposób była razem z mężem i małym dzieckiem w Livigno i oboje sobie pojeździli, nie robiąc przy tym krzywdy dziecku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...