Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Augille du Midi Valle Blanche / Grandes Montets i cham ogólnie


zuu

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko. chcę się podzielić z wami relacją ze zjazdu słynnym valle blanche i grandes Montets

Tak się miło złożyło, że odwiedziam Chamonix 7-14 marca tego roku. pogoda - non stop słońce. śnieg - niestety, ostatni opad 1,5 tygodnia temu, silny wiatr tuż po i puchu 0 - słownie ZERO. Po przeciwnej stronie MB - w Brevent i Flegere - wysokość do oik 2500m - już o 11 robiła się kasza - trochę posiłowałam się na pozatrasie przywyciągowym. ogólnie miejscówka z długimi zjazdami i przeważnie starą infrastrukturą - tzn wyciąg "niemal" jak z kasprowego w tym sensie że nie zwalniał na startcie i bardzo wolno jechał ogólnie, przystając co chwila... ekspozycja słoneczna non stop - stok idealnie SE

Po rozmowie z lokalesami, przenieśliśmy się na Grandes Montets - słońce też jest ale pada chyba pod innym kątem bo zmrożone praktycznie przez cały dzień - warunki na trasach - marzenie byle tylko ostra krawędź / kolejek zero/

poza trasą sporo kamieni ale zabawa przednia no i jakieś wyzwanie. w końcu decyzja by wjechać na szczyt i sturlać się "point de vue" czyli zjazdem praktycznie off (na środku są gidyjki z zaznaczoną trasą, na prawo zjazdy ze szczelinami, blisko lewej bardzo fajny zjazd pomiędzy skałkami (zwykle bardzo pusty i niezmuldzony) - to była jedyna kolejka z postojem. pechowo podjechałam i stanie 40 minut (dodajmy ze ta kolejka jest wyłączona poza karnet mini - tańszy ok 15-20%)/ można zrobić rezerwację wejścia za chyba 2E ale to niepotwierdzona informacja/

wjazd na górę ok 7 minut - upchnięcie ludzi masakra. towarzystwo sroce też spod ogona nie powypadało - wszyscy elegancko wyekwipowani - czekany, liny, narty /freeride-skitour, uprzęże/

po wyjściu tarasik z widokami, knajpka i schody na dół - jakieś 30 metrów linii prostej.

na górze można zjechać klasykiem - jak reszta - lub skręcić na prawo - przejście pod linkami i info że szczeliny i własna odpowiedzialność - w tym rejonie typ wleciał w szczelinę szerokości może metra a głębokości 50 stóp - filmik: http://snowbrains.com/story-survival-falling-50-feet-crevasse-chamonix/

zjechawszy już kilkakrotnie standardem zjechałam tamtędy - oprócz mnie przewodnik z dwójką narciarzy a tak to pusto. przewiany twardy śnieg, łeb lodowca 10 metrów ode mnie - KOSMOS. zjazd łatwy w sensie orientacji, technicznie też nietrudny - taka czerwona tyle że szeroka i z widokami - ale przejmujące uczucie samotni i adrenalina +1000

potem jeszcze lokales pokazał mi zjazd "kuluary" - takie szczeliny, wąskie strome gardła pomiedzy skałami ale za to z najlepszym śniegiem na tamten moment.

zapytałam go czy Valle Blanche da się też "zrobić" bez przewodnika jak Montetsy - on że w sumie tak, ślady są widoczne itd, nie było opadów, pogoda jest ok - tyle tylko żeby na pierwszy raz jechać "middlem" tj ścieżką oddaloną od skały - bo blisko niej też da sie zjechać ale jest trudniej/

dodajmy, że przewodnik w grupie zaczyna się od 70-80E a indywidualnie 330E /dzien (w grupie zwykle jest 1x valle blanche, może więcej jak sie trafi spoko grupa)

W końcu nadszedł ten dzień - czwartek - powędrowałam o 0800 pod kolejkę na Aiguille Du Midi -która wwozi ludzi z 1000 metrów na 3842m - drugi etap jest wykonany beż żadnej podpory!!

na górze jest platforma widokowa, ma być taras z podłogami ze szkła (jak ja byłam to było nieczynne), chyba knajpa i wyjście wykonane w lodzie do "peronu startowego"

Tam narty przypięłam do plecaka i 1 etap się rozpoczął: to zejście z asekuracją lin po wąskiej ścieżce w śniegu - w sumie po grani. widoki są oszałamiające. dosłownie. jak ktoś ma słabsze nerwy to może mieć tam problem. Zabezpieczenia są spoko, jak się idzie z przewodnikiem to można się nawet do niego i lin przypiąć (ja czytałam o 1 sytuacj że ktoś stamtąd runął - przy silnym wietrze i bardzo złej widoczności).

Jak ja szłam też wiało ale od strony przepaści (po drugiej stronie jest wielki kocioł, który musi być marzeniem gdy jest puch) - z widoków to widać nieczynną kolejkę do Courmayeur - Helibron (ludzie sobie tam chodzą i tak na fokach - podobno super spacer ok 2-3 godziny luźno), kocioł i pobliskie szczyty / sorry za brak nazw ale na większość z nich ludzie się normalnie wspinali.

Zjazd- wrzucę w drugim poście zdjęcia i może filmy - coś wspaniałego. ja byłam wcześnie tak, że jechałam zupełnie sama - pojechałam blisko skały ale poza tym że stromiej (zamiast nudnego trawersu) - do ogarnięcia. widoki bomba - lodowiec i jego formacje, szczyty górskie... no miód malina.

po ok 3 km zjazdu (plus minus) widać po lewej stronie knajpkę dla "prosów" - dojazd mało ciekawym trawersem ale warto - chwilka relaksu, widoki do znudzenia bomba itd. jak tak sobie tam siedziałam to zaczęły zjężdżać grupy z przewodnikami - masakra. nagle ludzi jak mrówków. co chwila stawali - a to ktoś się przewrócił a to jakaś historia... eee tam. tempo zjazdu 100m/5 minut

po opuszczeniu knajpy - przecięcie lodowca i szczelin - nie stromo, trochę lodu i muld - spoko

potem dwa przepłaszczenia po ok 500m i fajrant. dojeżdża się do schodków -- w górę prowadzą do minigondolek, w dół do jaskini w lodzie (nic specjalnego ale można rzucić okiem)

podejście po schodach - ma sa kra - ok 100m w górę w linii prostej - potem gondolka i wyjechałam na zalany słońcem taras, uroczą stację "mer de glace" kolejki oraz sklepik i knajpkę. nieopodal słynny hotel jakiśtam.

po zakupie pamiątkowej naklejki na kask, zjazd na dół do chamonix.

całość zajęła mi ok 5 h - z miasta do miasta - ale na miękko da się dużo szybciej :)

potem wrzucę foty -

pzdr

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w którym dniu byłaś na Midi? My pierwotnie planowaliśmy środę, ale prognozy przewidywały jakieś chmurki, więc przenieśliśmy wycieczkę na czwartek. I było kapitalnie :)

Edit:

Wróć... nie doczytałem, że też czwartek. Chociaż ja na górze byłem po 10...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMG_3104.jpg

IMG_3109.jpg

IMG_3113.jpg

IMG_3123.jpg

IMG_3125.jpg

IMG_3129.jpg

IMG_3147.jpg

IMG_3150.jpg

IMG_3156.jpg

IMG_3209.jpg

IMG_3210.jpg

IMG_3216.jpg

IMG_3219.jpg

IMG_3221.jpg

IMG_3237.jpg

co do nart - zjechałam na swoich poczciwych salomonach v3 - 67 pod kapciem :) na te warunki były akurat. na szerokich by się człowiek zahetał, na długich z rockerami - trudno by się skręcało na tej lodowej szczecinie.jesli zaś pytanie dotyczyło poprzedniego posta - nie wzięłam żadnych - poczekam - buty ważniejsze. dodam tylko, że dynastary 87 cham hm zniknęły po 3 dniach :)@artix - mój profil 75% off mimo że zlodzone i zaorane / 25% po trasach - więc szczerze to może one nie były i najszersze ale bez tragedii. poza tym można było oscylować pomiędzy białymi gondolkami, szybkim krzesłem i szarą gondolą z samego dołu. ja akurat tak mam ze nie nudzę się jak mam opcję wyjechania za trasę lub pokombinowania z wymagającym stokiem

IMG_3104.jpg.bc16153a0e726c571a744d315f406a5a.jpg

IMG_3109.jpg.28fa0c786f587721c8bd9d1f62dcaf8f.jpg

IMG_3113.jpg.2aae2774faf10d6fa91f058d9a28cf8c.jpg

IMG_3123.jpg.0e6fc4cebdc96202cbd062407eabd06e.jpg

IMG_3125.jpg.804ba906f04087bc21e34c5936799955.jpg

IMG_3129.jpg.450a0dd34de3f42653b13963bfbc1303.jpg

IMG_3147.jpg.bfb65124b0005fad5acd631309f18563.jpg

IMG_3150.jpg.6bfba37f935b5198b6d9a56f99499f26.jpg

IMG_3156.jpg.a4006b062b5d7462275ce6784981bde4.jpg

IMG_3209.jpg.8758ec8760b874e8f1a59a3fc58c0d22.jpg

IMG_3210.jpg.9824af2dc9449af1da33bbc57b57f1a5.jpg

IMG_3216.jpg.4f857460082db27a6f05adda43ef5434.jpg

IMG_3219.jpg.af17df4fae25b9459ffcd7002cffcc8b.jpg

IMG_3221.jpg.09283f9f57d638f66c59f46f04b41cd7.jpg

IMG_3237.jpg.27d433c9839b6ccc7ae6db8b0653d9f1.jpg

Edytowane przez zuu
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11071419_10205496141634225_7503946643115125164_n.jpg

rzucik z trawersu

IMG_3002.JPG

mapka zjazdu - ja w górnej częsci jechałam węższym promieniem - tuż przy skale - ciekawiej, nieco stromo, ale chyba ciekawsze od trawersutymi czarnymi liniami też da się zjechać - tamtędy pojechali jacyś żołnierze

11071419_10205496141634225_7503946643115125164_n.jpg.03777c6529cc7ee4e7ff6052b9ade2c0.jpg

IMG_3002.JPG.695b3f0abd400aad3f3d80ba1d5d48f6.JPG

Edytowane przez zuu
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

długo już jeżdżę na nartach a tego nie mogę do niczego porównać. nie było to może pływanie w puchu ale jako wyzwanie - coś niesamowitego.

na pewno wrócę do chamonix ale już z uprzężą i przeszkoleniem. i pewnie skiturami :D

@ fafek - ja wjeżdżałam 0820 i 0830 (czwartek i piątek) więc na górze byłam przed 0900 - warto. po 1000 już było tłoczno.

a jak Twoje wspomnienia z valle blanche?

Edytowane przez zuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ fafek - ja wjeżdżałam 0820 i 0830 (czwartek i piątek) więc na górze byłam przed 0900 - warto. po 1000 już było tłoczno.

a jak Twoje wspomnienia z valle blanche?

My wjeżdżaliśmy ok. 9.40 (wagonik nr. 19) w czwartek. Potem chwilę zeszło na tarasach widokowych i szczególnie na zejściu po grani.

Na nartach ruszyłem o 12.05, klasyczną drogą (naokoło dużej skały). Mi potencjalny tłok był bardzo na rękę, bo jechałem sam, "na sępa" i nie znając trasy, obawiałem się wpakowania w jakieś niebezpieczne miejsce.

Zgadzam się - nie jest to może jakieś wielkie i trudne narciarstwo, ani freeride... ale traktowane jako przygoda - coś fantastycznego, z innej bajki :-)

Ps. uprzedziłaś mnie w utworzeniu relacji :P Jak dym opadnie, to też wrzucę swoje 0.03PLN, razem z Evasion Mont-Blanc (bo tam miałem bazę) ;-)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisze jeszcze o kwestii bezpieczenstwa:

Ja co prawda wybralam sie bez uprzęży i tylko w kasku/ i sama - ale mialam wg niektorych sporo szczescia. I jak przeanalizowalam "na spokojnie" co by moglo gdyby... - to doszlam do wniosku ze:

1. Nie wybierac sie w takie miejsca samemu - tak, wiem ameryki nie odkrylam ale napedzana adrenaliną to zignorowalam - serio przestrzegam by isc w takie miejsca we dwojke. Szczeliny są czesto niewidoczne pod sniegiem - mosty mogą sie zalamac i wpadamy do dziury na kilka - kilkanascie metrow. I jesli nikt nas nie zobaczy to .... Wlasnie. Po dwoch latacb znajdują takich jak ja tyle ze o mniejszym szczesciu -

2. Uprząż / ew liny i czekan jak sie wie jak ichuzywac - uprząż po to, ze jak juz gdzies wlecimy, to latwo bedzie mozna nas wyciągnąć - o ile ktos nas zobaczy ze znikamy w sniegu.

Sama teraz pukam sie w glowe po swoim wyczynie / mimo ze go bardzo dobrze wspominam / i serio - przewodnik nie jest tam niezbedny - chyba ze po swieżutkim opadzie nje ma sladow itd - ale ww dwa pkt mogą ocalic zycie.

Fafek, gdzie Twoja relacja? :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Sama teraz pukam sie w glowe po swoim wyczynie / mimo ze go bardzo dobrze wspominam / ....

zuu ,

wielki szacunek ,

a pukanie się po głowie , to pewnie nieodłączna cecha wszystkich tych , którzy nie zawsze chcą się poruszać utartymi ścieżkami :smile: , no a i szczęście też trzeba w życiu mieć :wink:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...