jarek Napisano 12 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 12 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu - czy to jest blad czy nie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tikk Napisano 12 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 12 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu Śnieg się pewnie nie obrazi :-)). Co do kijka to bym uważał - może się zemścić. Zginie albo się złamie. Może też próbować wlec właściciela po śniegu. Howgh. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maugola Napisano 13 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 13 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu To po co Ci kije jesli je "wleczesz"? Mnie najpierw przeszkadzały, potem je włóczyłąm za sobą, więc przez ostatni sezon zostawiałam je przy wyciągu i zabieram wracając do domu. Generalnie Kije uważam za ZBĘDNE. Miłego "włóczenia" sie po stoku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tymon_tm Napisano 13 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 13 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu zalezy od sytuacji - np na orczyku jak najbardziej przystoi.. a poważnie, sam łapie się na tym ze w szybkich długich skrętach nieraz muszę nieco powalczyć z grawitacją i wtedy często górny kijek (no chyba oczywiste że nie dolny szoruje po śniegu. w moim mniemaniu to nic złego, chyba że jakieś pierdyliardyczne częsci sekundy zabiera, stylowo też nie wydaje się żeby była to wielka ujma na honorze kiedy jeździ się ofensywnie i dynamicznie a priorytetem są duże przeciążenia boczne w moim przypadku jest to głównie efekt (nie wiem czy uboczny) pracy rąk, tzn staram się nei jeździć jak flądra z unieruchomionymi farmakologicznie rękoma, no i wtedy zdarza sięwłaśnie że jeden z kijów ucieka nieco do dołu w poszukiwaniu ładnego balansu a równowagi w skręcie a jazda bez kijów to imo jest zamach na nienarodzone umiejętności narciarskie (oczywiscie "funcarving" to osobna kategoria) bo dynamika jazdy wymaga pracy całego ciała, w tym rąk zakończonych kijami któe odgrywają bardzo wazną rolę w walce z newtonem, nie wpsominając już o prozie kolejek do wyciągów jeszcze mi wpadł pomysł że nieraz za bardzo obciązam górnąnartę i to moze dlatego? pozdraviam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartasinme Napisano 14 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu Wcale nie takie oczywiste! Ja raczej jeżdże fun, ale zwykle na "pierwszy zjazd" biorę kije, na wszelki wypadek (że na początku to może ostrożniej trzeba, że moze zapomnialem jak się jeździ na nartach, że jak niżej zejdę albo przejdę przez niską nogę, to kolano strzeli albo że nie ma miejsca na fun, warunków). Zwykle w p[ołowie zjazdu już bym te kijki odstawil, no ale jadę dalej, probuję głebokich skrętow i kiedy inicjuje je przez poczylenie ciala często osiągam kontakt zanim przejdę linię spadku stoku. A ze trzymam kijki, to faktycznie, szoruję dolnym kijkiem o śnieg:) A tak poza funjazdą, to też zdaza mi się w dluzszym skręcie i przy większej predkosci szorować górnym kijkiem, że to niby równowagę poprawia. Ale pamiętam ze raz mi taki zbuntowany kijek oddal i łapa bolała:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek Napisano 14 Grudzień 2005 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu Teraz polecam zaobserwowac jak to wyglada w pucharze swiata ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niwin Napisano 14 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu Dawnymi czasy, jak robiłem papiery pomocnika, na kursie u ŚP Pana Żaby w Szczyrku wmawiano mi, że to bardzo nieestetyczne (to wleczenie kija po śniegu). Potem pokazali nam film z austriackimi instruktorami i ... oni wszyscy ciągnęli kije po śniegu aż się kurzyło A tak na dzień dzisiejszy, to jak jeżdżę na gigantkach to zawsze "podpieram się" kijem. To ułatwia utrzymanie równowagi. No i chyba jazda na gigantkach, czy racecarverach bez kijów to cosik nie tak... Fun to co innego Pozdro Niwin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bogdandzio Napisano 15 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 15 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu dziwne pytanie, jak się jeździ z kijkami to przy prędkości nieosiągalnej dla śmiesznych bezkijkowców funowców , one pomagają w utrzymaniu stabilności - ja bez kijków czułem się jak bez skrzydeł , a przy moich prędkościach nie da się bez skrzydeł. Zdecyduj sie jakim stylem jeździsz . Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek42 Napisano 16 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu Trudno go nie wlec przy predkości 100km/h w zakręcie )) Pozdrawiam. Herman ))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andi Napisano 21 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu Kijki mają byc ułozone w harmoni , najładniej jest bez kijek z dotykaniem dłoni do stoku - poezja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartasinme Napisano 21 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu kijki w ulozone w harmonii- no co ty, przeca nie bede zgianl kijow w harmonijke Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Smoczyca Napisano 21 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu Tak jest kije to zbędny gadżet. Po latach włóczenia i ja z nich zrezygnowalam. Spróbuj jeździc bez kijków, może ci się spodoba? Kijkom mówimy nie!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bogdandzio Napisano 22 Grudzień 2005 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2005 Wleczenie kijka po sniegu dotykanie dłońmi to tylko inny styl i bardzo subiektywne względne pojęcie urody jazdy, jak ktos ma styl np zjazdówka lub gigantówka to tylko z kijkami , i poezją jest wtedy dla mnie szybkość której bezkijkowiec nie ma szans rozwinąc. Pozdrowionka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stamar Napisano 4 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2006 Wleczenie kijka po sniegu Zbędny Gadżet, dlatego w Pucharze zostawiają je przy bramce startowej ;-))) Każdy ma gadżety, które kocha. Pozdrawiam tych z kijami i tych bez Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matey Napisano 10 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 10 Styczeń 2006 Wleczenie kijka po sniegu Nie wyobrażam sobie giganta bez kijów, przy sporych prędkosćiach pomagają one utrzymać równowage, tak jak napisał przedmówca czuje sie bez nich jak bez skrzydeł, zupełnie nie czuje stoku, poza tym pomagają mi przy incjowaniu zakrętu, jeśli jeżdzisz szybko to kija sa niezbedne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi