Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Raport śniegowy 07/08


Bończa

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chcę się włączać do przycinków, ale już od dawna miałam ochote wygłosić tu pean na cześć Zarytego. Co do osiągania go w 35 min i adrenaliny, to może nie, jadę tam godzinę spokojnie, po 20 latach praktyki takie "osiągnięcia" mi nie imponują. Ale i tak dojazd krótki i wygodny, osiągalny na krótki wypad parogodzinny. A stok - marzenie. Zawsze przygotowany, dobry parking, miło. I PUSTO, zupełnie niezrozumiale, bajecznie PUSTO. Jak już są ludzie, to zawsze tacy, co wiedzą, co robią na nartach! Może tyle, że krótki, ale za to ładnie nachylony. Ceny b. przyzwoite. Można jeździć właściwie co dzień, i dobrze poćwiczyć. Żeby nie było nieporozumień, nie jestem reklamiarzem, to po prostu mój ulubiony stok, jeden z dwóch - bezpretensjonalny i b. przyjemny. Drugi - to mało znana Jastrzębia koło Ciężkowic - takie troszkę mniejsze Słotwiny (po drodze do Krynicy, ale 40km bliżej, w pięknych lasach); b. szeroko, dobre nachylenie, nie ma snobów, za to wszystko, co trzeba, łącznie ze świetną kiełbasą z rusztu, b. sympatycznie. Ludzi też mało - to główne kryterium, którym się kieruję.

Pozdrawiam

Maria

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzi też mało - to główne kryterium, którym się kieruję.

Pozdrawiam

Maria

dziekuje za potwierdzenie "prawdy"o Polczakowce wRabce Zarytym ,mam jednak pytanie czy wyciag w jastrzebiej byl czynny w tym roku?.jezeli mozesz powiedzic cos na ten temat bardzo prosze o informacje,pozdrawiam i jeszcze jedno pytanie godzine jedziesz z jakiej miejscowosci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jastrzębia była czynna w tym roku, chyba do wczoraj. Dziś pojawił się komunikat, że wyciąg zamknięty, czekają na śnieg. No, mam nadzieję, że nie będą długo czekać. Byłam w Zakopanem, a tam regularna kurniawa! To może iw Jatrzębi coś spadnie. Tam byłam jakiś już miesiąc temu, i było fajnie.

Godzinę jadę spod domu, w pobliżu centrum Krakowa. Nawet w sporym ruchu, ale bez żadnych hormonów. A ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę jadę spod domu, w pobliżu centrum Krakowa. Nawet w sporym ruchu, ale bez żadnych hormonów. A ty?

hormonow nie biore,mezczyzni nie musza,miasto to samo,czas dojazdu inny ale to dla sportu w szeroko pojetym znaczeniu,dzisiaj mialem 4 wesela i pogrzeb wiec dzien nie nalezal do calkiem straconych,zaleglosci odrobie ,te imprezy ,spiesze z wyjasnienim to nie zawodowo lecz tylko towarzysko,co gorsze jeszcze konca nie widac a jutro wiekszosc bisiadnikow przenosi impreze na stok, mam jednak nadzieje ,ze skonczy sie w knajpce na gorze,jak przezyje to zamelduje.pozdrawim wszystkich co na deskach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakopane-Witów

W Zakopanem śniegu sporo.Harenda,Nosal,szymoszkowa wszystko hula.Dzisiaj akurat byłemw Witowie gdzie sniegu też naprawde sporo.Chyba nawet ciut za dużo.Zameldowałem się koło 13-tej i do 17-tej cały czas nabieżąco. Niestety warunki dalekie od idealnych.Dużokopnego śniegu i sporo muld ale z racji łagodnego nachylenia do przejechania.Wiieczorem zajrzałem pod Nosal i wygląda tak jakzwykle o tej porze.Muldy po pachy i garstka kamikaze. Jutro od rana Harenda.Mam nadzieje,że w lepszych warunkach.generalnie całe popołudnie i wieczór sypało.Teraz niewielki mróz wiec rano powinno być si. Zreszta napisze jutro.

Ps.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harenda

Byłem dziś od 9-tej na stoku i niestety sztruksiku nie zastałem:( :( .Warunki zdecydowanie średnie.Cały dzień hulało 8 armatek i wygląda to tak,że chłopcy chcą zmagazynować jak najwięcej śniegu i ratraki zostały w garażu.

Najdłużej wytrzymała trasa najbliżej krzesła ale po 13-tej przyjemność z jazdy malała z każdym skrętem.Jutro z rana chyba rodzinnie Małe Ciche a w srode Nosal.

Ps.wero6 na Zaryte raczej nie zajade,ale wydaje mi sie,że znam tą górke.Jakieś trzy lata temu pojechałem do Kasiny ale z racj ,że nie było tam nartowania pojechałem w strone Zakopca i mijając coś w Rabce zostałem.Ale nie pamiętam co to było.Było caałkiem sympatycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laskowa.

W odroznieniu od Harendy w Laskowej sztruksik, warunki miodzio. Twardy stok, malo ludzi i jazda super. Zona mnie ze stoku sciagnac nie mogla.

Na minus - chodzace armatki, ktore zasypywaly gogle tak ze trzeba sie bylo zatrzymywac zeby je przetrzec. Ale to duperela jest w porownaniu do tego jak sobie mozna bylo posmigac dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś od 9-tej na stoku i niestety sztruksiku nie zastałem:( :( .Warunki zdecydowanie średnie.Cały dzień hulało 8 armatek i wygląda to tak,że chłopcy chcą zmagazynować jak najwięcej śniegu i ratraki zostały w garażu.

Najdłużej wytrzymała trasa najbliżej krzesła ale po 13-tej przyjemność z jazdy malała z każdym skrętem.Jutro z rana chyba rodzinnie Małe Ciche a w srode Nosal.

.

jesli mozesz to podjedź na górna stacje i najpierw zobacz jak stok wyglada zanim kupisz bilety bo tam często to co jest na stronie napisane mija się bardzo mocno z prawdą :) wiem to z autopsji niestety:mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hormonow nie biore,mezczyzni nie musza,miasto to samo,czas dojazdu inny ale to dla sportu w szeroko pojetym znaczeniu

Uff, a już myślałam, że nie będę musiała dawać upustu moim belferskim skłonnościom, tymczasem muszę dołożyc jeszcze te feministyczne, męczy mnie to...

Jeżeli jedziesz 35 min. z Krakowa (nie podajesz konkretnego miejsca, załóżmy nawet, że z Opatkowic), dla adrenaliny, to tak czy siak oznacza, że nie jedziesz bezpiecznie. Duża część drogi prowadzi przez obszar zabudowany. Szukać adrenaliny na takich drogach, czy to rzeczywiście "szeroko pojęty sport"? Rozumiałabym takie sformułowanie u 20-latka... Adrenalina, ryzyko - pojęcia wcale nie wyłącznie męskie, potrzebny dalszy komentarz? Ale ryzyko OK, tyle że własnym kosztem, nie przypadkowych np. przechodniów. Statystyki wypadków w Małopolskim ("rekordowa" ilość ofiar wśród pieszych) biorą się właśnie z takiego pojmowania sportu... Cóż, żeby się nie nudzić na drodze, staram się czasem wymanewrować takich sportsmenów. B. rzadko mi się nie udaje:D (zwłaszcza jeśli droga trudniejsza), i hormonów też brać nie potrzebuję, ale cóż, mam na tyle rutyny, że z nijakim przypływem adrenaliny się to nie wiąże, bo robię to na pewniaka. No, i korzyść z samotnej jazdy - mogę sobie wymruczeć dowolne komentarze o cudzej technice jazdy - jak przystało narciarzowi, nie wytracam prędkości na zakręcie, a za dyshonor uważam przekroczenie linii środka szosy.

Cóż, dałam się sprowokować. Ale jeśli te uwagi ciebie nie dotyczą, to po co te przechwałki o czasie i adrenalinie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, a już myślałam, że nie będę musiała dawać upustu moim belferskim skłonnościom, tymczasem muszę dołożyc jeszcze te feministyczne, męczy mnie to...

Jeżeli jedziesz 35 min. z Krakowa (nie podajesz konkretnego miejsca, załóżmy nawet, że z Opatkowic), dla adrenaliny, to tak czy siak oznacza, że nie jedziesz bezpiecznie. Duża część drogi prowadzi przez obszar zabudowany. Szukać adrenaliny na takich drogach, czy to rzeczywiście "szeroko pojęty sport"? Rozumiałabym takie sformułowanie u 20-latka... Adrenalina, ryzyko - pojęcia wcale nie wyłącznie męskie, potrzebny dalszy komentarz? Ale ryzyko OK, tyle że własnym kosztem, nie przypadkowych np. przechodniów. Statystyki wypadków w Małopolskim ("rekordowa" ilość ofiar wśród pieszych) biorą się właśnie z takiego pojmowania sportu... Cóż, żeby się nie nudzić na drodze, staram się czasem wymanewrować takich sportsmenów. B. rzadko mi się nie udaje:D (zwłaszcza jeśli droga trudniejsza), i hormonów też brać nie potrzebuję, ale cóż, mam na tyle rutyny, że z nijakim przypływem adrenaliny się to nie wiąże, bo robię to na pewniaka. No, i korzyść z samotnej jazdy - mogę sobie wymruczeć dowolne komentarze o cudzej technice jazdy - jak przystało narciarzowi, nie wytracam prędkości na zakręcie, a za dyshonor uważam przekroczenie linii środka szosy.

Cóż, dałam się sprowokować. Ale jeśli te uwagi ciebie nie dotyczą, to po co te przechwałki o czasie i adrenalinie?

no to mi sie oberwalo,ale prowokacja si powiodla post wcale wcale a z tymi hormonami to nie wierze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

snieg i zima jest czy go nie ma

w gorach kochani zima wcale nie jest do bani,sniezek proszy,mrozik lekko szczypie w uszy,smigac jest az milo i nie zal ,ze sie tu zbladzilo,miejsca nie podaje gdyz dzieki temu prawie sam po stoku gazu daje,dla ulatwienia dodam ze w gorcach jest taka pogoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w gorach kochani zima wcale nie jest do bani,sniezek proszy,mrozik lekko szczypie w uszy,smigac jest az milo i nie zal ,ze sie tu zbladzilo,miejsca nie podaje gdyz dzieki temu prawie sam po stoku gazu daje,dla ulatwienia dodam ze w gorcach jest taka pogoda

no nomalnie egoista:D :P

a Ty wero jesteś np.... ,hm.....np.

Lubomierz?

a może Szczawa?

dawaj,dawaj gdzie jesteś.

gdziekolwiek byś nie był to tam są orczyki no bo gdzie w gorcach krzesło?

a ja tam gdzie same orczyki nie pojadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nomalnie egoista:D :P

a Ty wero jesteś np.... ,hm.....np.

Lubomierz?

a może Szczawa?

dawaj,dawaj gdzie jesteś.

gdziekolwiek byś nie był to tam są orczyki no bo gdzie w gorcach krzesło?

a ja tam gdzie same orczyki nie pojadę.

nie lubomierz to i nie szczawa choc i tam przednia zabawa ,skansen to narciarski i twardziela trzeba by jezdzic tu i niczego sie nie bac ,krzeslo choc zabytkowe tez sie tutaj kreci lecz szybkoscia swa odbiera checi,jedyne milutkie to,ze miejsce cichutkie,Orkan tutaj tworzyl przed laty,osrodek swoj kombinat mial bogaty,wszystko to minelo o wszystkim zapomniano i jeslis ciekawy jak drzewiej bywalo przybywaj do Koninek smialo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie godoj żesz wierszy bo dziś jeszcze nie pierszy a jedynie trzydziestypierwszy

już jest mi znana lokalizacja Koninek

no i masz jeszcze jeden kłopot, jak tam jest nawet to archaiczne krzesło to już tam jadę tym bardziej,że zdarza mi sie jeździć do Zabrzeży.

klopot to zaden a i milo bedzie gdy jeszcze jeden do szalenstw przybedzie,za wyjatkiem ciszy i widokow brak tu szczegolnych urokow ,trasa jest taka sobie ,naostrz narty i kask wez sobie.choc to trzydziestypierwszy to dzien to szczegolny przypomniec racze jedzac paczka za spotkanie ze starym nart wyjadaczem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...