Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Sławek Nikt

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    528
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Sławek Nikt

  1. Wędkowanie prawie tak jak narciarstwo ma wiele twarzy 😉 Można sobie usiąść nad wodą ze spławikiem czy gruntówką i tak sobie leniwie spędzić czas oczekując na branie jak na powolnym zjeżdżaniu od "stacji" do "stacjii" czy jak niektórzy piszą płużeniu pomiędzy wizytami w knajpkach, a można też np. założyć wodery i przedzierać się przez wodę i gałęzie niemal tak jak w miarę szybki czyli bezpieczny zjazd po nieznanym 💪 Jak ktoś woli wyższy lewel to można pobrodzić i późnym wieczorem 😉 Na foto bez osprzętu bo sprawdzałem co tam może być 💪 Takie sprawdzenie co można przejść, a co trzeba ominąć na powrotną drogę i późny wieczór baaardzo się przydaje.

    jz.jpg

  2. 3 godziny temu, jacekma napisał:

    Jest slabo, co nie znaczy ze:

    - "nikomu nie zalezy zeby to sie znienilo"

    - " nie ma sie co ludzic ze kiedykolwiek to sie zmieni"  

    -  itp... itd...

    - nie zależy, wręcz przeciwnie, chcą aby to trwało jak najdłużej, oczywiście nie dotyczy turystów i całej otoczki  jaka na nich czeka

    Jako przykład podam Ci mazowiecki szpital dla dzieci na Kopernika. Wiesz co się dzieje jak dziecko trafi tam np. ze złamaną ręką i na swoje oraz rodziców nieszczęście ma podwyższoną temperaturę może nawet z powodu tego złamania ? Trafia do izolatki, a po mało wiarygodnym szybkim teście do szpitala kowidowego skąd ma najszybszą możliwość graniczącą z pewnością przejścia kowidu pomimo, że do czasu złamania miało na to marne szanse albo zerowe. Informacje o tym jak się traktuje osoby z podwyższoną temperaturą uzyskałem od pracownicy tego szpitala.

    - masz rację, nie zmieni się, nikt nie podniósł głowy wysoko, a jak podniósł to został wyśmiany, zrugowany itd. tak to działa właśnie

    O tym kto głowę podniósł i jak się to dla niego skończyło sam sobie wyguglaj dopóki jeszcze możesz bo np. na szajsbuku takiej opcji nie ma za bardzo.

    • Like 1
    • Thanks 1
  3. 21 godzin temu, Lexi napisał:

    Nie czuje parcia na przekonywanie kogokolwiek ze wędkarz to już nie chłop w kufajce i filcogumach stojący z tanim winem w garści na brzegu. Ze na ryby wiara obecnie jeździ na Amazonkę czy na Kubę a już kierunek Skandynawski jest tak popularny jak Austria wśród narciarzy.

    Ale faktem tez jest to ze to wędkarze stoją na "czujce", to oni zasygnalizują każdy nielegalny zrzut nieczystości do wody czy inna zapowiedz "katastrofy" ekologicznej - z prostej przyczyny - oni są nad wodą w dzień i w nocy o każdej porze roku... również wtedy gdy kajakarze jeżdżą na nartach.

    I ja nie mam parcia jak piszesz aby przekonywać ludzi, że wędkarz to człowiek oblatany 🤔 kolokwialnie rzecz ujmując, ale dlaczego miałbym tego nie powiedzieć/napisać jeśli ktoś myśli/mówi inaczej aby tego kogoś wyprowadzić z błędu ... Tak długo stereotypy nimi zostaną jak długo będą przemilczane bez reakcji.

    I pewien jestem, że kajakarze jak widzą, iż coś złego się dzieje z wodą to również reagują 💪

    Ps. Jak lód skuje rzeki i zima jest fajna, taka jak ostatnia to ja przedkładam naukę jazdy na nartach nad wędkowanie i co z tego będzie nie wiem  🙆‍♂️ 🤣

    • Like 1
  4. 21 godzin temu, Lexi napisał:

    Trudno mi się wypowiadać za wszystkich wędkarzy obecnych na tym forum ale ja akurat nie jestem zwolennikiem wsadzania wszystkiego do jednego wora. Dlatego o wędkarstwie lubię pogadać na forum wędkarskim (którego zresztą sam jesteś uczestnikiem) na temat innych moich pasji tez gdzieś gdzie mogę pogadać z ludźmi "w temacie". Sporo tutaj rowerzystów i kajakarzy wiec w okresie letnim maja wspólny temat.

    Ano widzisz, jak zawsze ile osób tyle opinii. Ja z kolei uważam że skoro można porozmawiać o rowerach czy kajakach to czemu nie miałoby być sympatycznie przy rozmowach o wędkowaniu na forum narciarskim jak jest sympatycznie o nartach na forum wędkarskim ? 😀 Osobiście zimą zdecydowanie wole narty. Rowerem też trochę jeżdżę, ale tylko trochę. Może kiedyś jak  mnie natknie to wrzucę parę fotek mojego "bolida" 😂

    Zdaję sobie za to doskonale sprawę, że ten wątek jak i inne będą wątkami mocno niszowymi na forum narciarskim i wcale mnie to nie dziwi.

    • Like 1
  5. 8 godzin temu, Annaa napisał:

    Ale samozaoranie,  posądzasz @Mitek i jego ekipę o zaśmiecanie rzek...☹️

     

    Smozaorał się ten kto temat zaczął choć jak widzę część osób odbiera to inaczej. Odpowiedziałem w formie  dokładnie takiej samej w jakiej @Mitek wystosował apel do mnie/nas.

    8 godzin temu, Mitek napisał:

    Słuchaj koleś!

    Specjalnie starałem się swoją prośbę napisać w taki sposób aby nie urazić żadnego wędkarza bo nie wątpię, że tylko z takimi mogę mięć tu do czynienia a nie z "wędkarzami". Naucz się czytać i rozumieć słowo czytane!

    Widzę, że trafiłem jednak źle. W związku z tym proszę oficjalne przeprosiny dla wszystkich kajakarzy, których czuję się przedstawicielem. Masz 24h.

    Pozdro

    I vice versa koleś. Gdybym to ja jako pierwszy taki post wystosował do grupy kajakowej to dopiero byłby zamęt ... Dlatego pisząc kolokwialnie nigdy nie rzucam kamieniem pierwszy. Natomiast reaguję wprost proporcjonalnie do zaistniałej sytuacji. Zdaję sobie też sprawę co doskonale widać na forum, że rowerzystów czy kajakarzy jest na tym forum cała masa i co ja jeden wędkarz mogę w starciu z rzeszą kajakarzy ... Może i niezbyt wiele, ale choć spróbuje pokazać, że są ludzie z wędką, którzy też lubią wody i o nie w mniejszy lub większy sposób dbają. Znamienne jest, że całkiem fajny wątek odkurzyłem po ładnych kilku latach niebytu ... Czyżby część osób bała się przyznać do swego hobby ze względu na ostracyzm jakiego mogą doświadczyć ze strony innych ? Co do czytania ze zrozumieniem to także działa w obydwie strony.

    Fotka z wczoraj. Tak, za każdym razem jak jestem nad wodą to sprzątam. Nie biegam z workiem, wezmę tyle ile mi się do plecaka zmieści. Ktoś powie, że to niewiele ... Błąd, to bardzo dużo. Gdyby tylko co druga osoba wzięła z nad wody choć jedną taką butelkę ... Jakbyś miał wątpliwości gdzie są to w moim śmietniku. W razie kolejnych wątpliwości i niewiary zapraszam na pokaz.

    Z poważaniem i pozdro.

     

    s.jpg

    • Like 3
    • Thanks 1
  6. 6 minut temu, WojtekM napisał:

    Przede wszystkim biegam, jeżdżę na szosie, słucham jazzu. A co?

    A nic, też ryzyko duże zwłaszcza podczas jazdy na szosie i też karma może wrócić jak zadepczesz podczas biegania albo  przejedziesz rowerem kilka czy kilkadziesiąt ślimaków 😉

  7. 10 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    A ja do obecnych tutaj kolegów wędkarzy mam autentyczną wielką prośbę:

    Spędzam od wielu lat na rzekach dużo czasu i niestety wielokrotnie mieliśmy nieprzyjemność zatrzymywać się, biwakować, czy też po prostu obserwować miejsca "powędkarskie". W wielu wypadkach była to zgroza i koszmar. Zwiezione jakieś plastikowe krzesła, wiadra, śmietniki i kible praktycznie w miejscu gdzie się siedziało. A ja już nawet nie myślę o miejscach z dojazdem samochodem.

    Wielokrotnie sprzątaliśmy takie miejsca zabierając śmieci do kajaka - dało się. Może w środowisku objąć takich śmieciarzy jakimś wewnętrznym ostracyzmem? Przecież są strażnicy, którzy kontrolują uprawnienia na akwenach. Niech wystawią gościowi mandat żeby miał wybór pomiędzy więzieniem a sprzedażą samochodu?

    Koledzy zróbcie coś z nimi, serdecznie proszę.

    Pozdrowienia

    Cześć.

    Proszę o dokładnie to samo "bezdusznych" kajakarzy co puchy/buteleczki po piwerkach i innych napojach oraz inne śmieci po sobie w rzeczkach zostawiają i to ja/my wędkarze po nich sprzątamy. Koledzy zróbcie coś z nimi serdecznie proszę.

    Widzisz @Mitek, i wśród kajakarzy i wśród wędkarzy i wokół nas są śmieciarze i ludzie, który sprzątają po sobie ...

    Osobiście jestem zwolennikiem co najmniej 5 setek mandatu za śmiecenie i wyrzucanie petów z okien aut. A i policjanty nie będą się musieli po krzakach chować aby mandat wystawić. Wystarczy się rowerem na Wisełką przejechać po bulwarach.

     

    • Like 2
  8. W dniu 21.05.2021 o 16:29, Ziemowit napisał:

    Pytanko jeszcze jedno, kije i kołowrotki jakich firm polecasz?

    Wydawało mi się, że Jaxon to w miarę szanująca się firma, ale widzę, że lubią produkować najtańsze badziewie za 50zł.

    Jaxon jest szanującą się firmą jak każda inna i jak każda firma szukała/szuka sobie klientów. Jedni szukają tych zamożniejszych i zamożnych. Inni celują w budżetowy sprzęt, a jak wszyscy doskonale wiedzą prawie robi wielką różnicą i jakość po prostu musi kosztować. Jaxon przynajmniej na razie oferuję dużo sprzętu budżetowego co nie znaczy, że nie ma tam dobrych rzeczy, wręcz przeciwnie. Naprawdę duże firmy czyli np. shimano czy daiwa również mają w swojej ofercie sprzęt budżetowy, ale nie skupiają się na nim oferując też sprzęt z wyższej/najwyższej półki.

    • Like 1
  9. W dniu 19.05.2021 o 12:37, Ziemowit napisał:

    @Sławek Nikt odniosę się tu, bo myślę, że warto by inni coś tam poczytali.

    Co do pytań na priv o akcję to nie mam żadnych specjalnych wymagań i preferuję nieco bardziej uniwersalną wędkę nadającą się do gumy i do woblera z akcją, która powinna wybaczyć pewne błędy, czyli półparaboloczna. Nie chcę by ryba z woblerem w pysku się zerwała i tak pływała do końca.

    Jeśli chodzi o to na czym holować rybę, to dobra żyłka albo plecionka. Wypadłem trochę z obiegu i nie wiem, które marki obecnie produkują najlepsze żyłki i plecionki. Gdybyś polecił coś bardzo sensownego to byłoby fajnie.

    Na zestawach do castingu i multiplikatorach nie znam się kompletnie. Jakie są tego wady i/lub zalety w porównaniu do dobrego markowego kołowrotka za 300-400zł i dobrej wędki za 300-400zł? Wydaje mi się, że co najmniej tyle trzeba teraz dać za przyzwoitej jakości sprzęt, czy się mylę? Kiedyś łowiłem tandetą kupioną na targu miejskim i nie narzekałem. :)

    Jako, że jestem zwolennikiem casta to na początek kilka słów o nim. Zestaw castingowy jest według mnie bardziej poręczny. Wszystko robisz jedną ręką. Nie potrzebujesz otwierać kabłąka tak jak w przypadku kołowrotka spinningowego i lepiej się według mnie nim operuje. Warto obejrzeć kilka filmów, które pomogą na początku: np. ten https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwiu7cH_idrwAhWL_KQKHSYyCawQtwIwAHoECAMQAw&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DjT1AFdz5uIQ&usg=AOvVaw0DSACnPJwIYawgnx8RMtJj

    Co do  różnic zestawu castingowego w porównaniu do klasycznego to jest wiele opinii. Jedni mówią, że dalej poślesz przynętę, drudzy, że wędka spinningowa pozwala na większy zakres obsługiwanych przynęt. Na pewno spinning jest łatwiejszy w obsłudze i w dolnym zakresie gramatur czyli pod lekkie łowienie tak od 3 gram masy przynęty w dół na początek zdecydowania łatwiej będzie się łowiło spinem. Ja uważam, że poza ceną nie ma zbyt dużych różnic w przedziale od tych standardowych 3/5 gram w górę, z tym, że taki zestaw musi być prawidłowo dobrany. A im cięższe przynęty tym przewaga casta większa. Mam zestaw i w spinie i w wersji cast coby jasność była.

    Kija na rzeczkę nie za dużą czyli tzw. uniwersał to według mnie coś od około 220 do 240 cm. i ciężarze wyrzutowym od około 3-5 do 18-20 gram. Jak rzeczka większa to standardowe 270 cm. można kupić. Dlaczego tyle ? Po pierwsze dlatego, że takim kijem wyholujesz większość ryb pływających w wodach. Po drugie zdecydowaną większością kijów można rzucić te 20 % więcej, więc nie ma sensu kupować mocnego, a co za tym idzie sztywniejszego kija na zapas. Ponadto przy dłuższych kijach potrzebujesz już mieć trochę miejsca na machanie i nie za bardzo wchodzi w grę łowienie w krzaczorach, a wcześniej czy  później na takie trafisz jak poszukujesz ciszy i spokoju jak napisałeś. Jeśli chodzi o c.w. to w podanym zakresie połowisz sobie i trochę lżej jak zajdzie konieczność i rzucisz np. wahadłem około 20 gr. jak będzie potrzeba. A ryba z woblerem tak łatwo z kija Ci nie ucieknie 😉 O wiele bardziej prawdopodobne jest, że wpłynie w gałęzie czy jakieś badylsko i wtedy dopiero się zerwie. Rzadkie to przypadki jednak zdarzają się.

    Jeśli chodzi o linki to ja używam plecionek varivas, ygk i sunline. Polecam sunline bo jak to piszą kolokwialnie DIT czyli dobre i tanie, a przy tym ciche na przelotkach w przeciwieństwie to takiej np. ygk egi metal. Żyłek nie używam za często, ale mogę polecić żyłki dragon hm 80. Ostatnio nawinąłem żyłkę o nazwie tiagra za całe 10 zł. i jak na razie po kilkunastu wypadach i kilkudziesięciu nie za dużych rybkach uważam, że to naprawdę niezła żyłka biorąc pod uwagę cenę.

    Co do cen za sprzęt. Trafiłeś w 10 😀 Naprawdę fajny kij spinningowy to koszt około 250 - 400 zł. Na kołowrotek trzeba przeznaczyć podobną kwotę, a im drożej zwykle znaczy lepiej 😉 Oczywiście można kupić i tańsze rzeczy także każdemu według potrzeb i możliwości także tych finansowych bo jak wędka ma być używana raz w roku na wakacjach to nie ma sensu wydawać tysiaka na zestaw. Inna sprawa, że zwykle łatwiej jest odsprzedać sprzęt markowy, aniżeli ten najtańszy. Można też kupić i zestaw za powiedzmy 300 zł., ale takiego Ci nie polecę bo potem możesz być nie końca zadowolony z doradcy 😉 🤔

    Przynęty, temat rzeka. Przede wszystkim zależy to od ... rzeki 😅 Zorientuj się, popatrz na co łowią miejscowi i kup po klika sztuk bo to, że straty będą to niemal pewne. Na pewno warto mieć po kilka gum, obrotówek i kilka woblerów.

    • Like 1
  10. 3 godziny temu, Plywak napisał:

    Nie, po prostu piszesz bzdury.

    Co napisałem to wyjaśniłem. Dodam jeszcze, że bardzo staram się traktować forumowiczów jak na forumowicza przystało czyli nie obrażam ich wyzywając publicznie od baranów. I nie zniżę się do twojego poziomu robiąc to samo bo nie chcę tak nisko upaść jak ty. Co mnie cieszy to fakt, że mam rację.

  11. 5 godzin temu, Plywak napisał:

    a ty jesteś baranem jeśli w to wierzysz 😁

    Napisałem co unija zrobiła, a nie w co ja wierzę ... To tak a propos czytania ze zrozumieniem.

    I widzę, że kolejny "stary wyjadacz" mi docina ... Masz jakiś problem z niską samooceną czy o co chodzi ... Może jakieś kółko wzajemnej adoracji załóżcie o ile jeszcze tego nie zrobiliście. Będzie wam raźniej.

  12. 58 minut temu, mig12345 napisał:

    Rownie dobrze za przyklad mozna wziać strzelectwo. Najlepiej z karabinu maszynowego w centrum miasta.

    Nikt się nie "pszypiepszy...., w koncu ktos  ma prawo to lubić....

    Społeczeństwo jest tak zawistne (notabene bardzo elegancko tę zawiść wykreowano), że gdyby w naszym kraju i nie tylko w naszym był swobodny dostęp do broni to nie potrzeba byłoby żadnych wirusów martwych jak skała 🤣 (to dobre) aby się trochę populacja sama zredukowała ...

    Alle wątek nie o etyce, a o łowieniu i przy okazji podziwianiu natury oraz krajobrazów i może wróćmy na te tory.

    Wisła6.jpg

    • Like 1
  13. W dniu 14.05.2021 o 10:06, Ziemowit napisał:

    W tym okręgu: https://www.pzw.org.pl/jeleniagora/ 

    Do tej pory łowiłem nad stawami tak jak większość wędkarzy, czyli klasycznie spławik, przypon, śróciny, do tego biały lub czerwony robak.

    Chciałbym jednak spróbować na rzekach takich jak Bóbr, Kwisa i Kamienna. A metoda spinning, nie wiem czy guma, obrotówka czy wobler. Zastanawiam się też nad muszkarstwem, ale to kompletnie inna para kaloszy.

    Z Kamienną jest taki problem, że 99% to niewymiarowe pstrągi i inna drobnica, więc chyba zostaje Kwisa i Bóbr, oraz rzeki w Czechach o ile 1. otworzą granice, 2. dowiem się jak tam dostać pozwolenie.

    Spinning: bardzo dobry wybór i każda z wymienionych przez Ciebie przynęt będzie dobra. Jednego dnia złowisz na gumę , tydzień później na obrotówkę, a za miesiąc będziesz miał efekty na woblera, dlatego warto mieć w pudełku kilka przynęt.

    23 godziny temu, Ziemowit napisał:

    A rybki jakie mam na myśli to pstrągi i lipienie, tylko wymiarowe sztuki, które pójdą na ruszt. @Sławek Nikt jaki zestaw do tego?

    Nie popieram wrzucania na ruszt albo do zamrażarki wszystkiego co się z wody wyciągnie. Natomiast co do zestawu na sporego pstrąga. Wymiarowy pstrąg jest silną rybą i potrzebujesz w miarę mocnego zestawu. Sklecę coś i na priv napiszę choć pstrągów złowiłem raptem kilka.

    21 godzin temu, Ziemowit napisał:

    Nieco mi opadły chęci na łowienie kiedy poczytałem temat o rzece Bóbr. http://jerkbait.pl/topic/11355-bóbr/page-5 Podobno rzeka jest bardzo mocno przełowiona, a liczni wędkarze obrzucają się nawzajem oskarżeniami o spadającą populację ryb. Nie chcę, by ktoś chciał mnie natłuc za to, że smażę złowioną rybkę nad brzegiem na małym grillu. Ja potrzebuję miejsca pełnego ciszy i spokoju, inaczej to nie ma dla mnie sensu.

    Presja jest ogromna bo wędkarstwo to relatywnie tani sport w porównaniu np. z nartami. Karta na cały rok z dwoma wybranymi okręgami gdzie najczęściej przebywasz to koszt około 400 - 500 zł. Dla odmiany na prywatnych łowiskach (komercjach) łowienie kosztuje od około 20 zł. za dzień plus około 20-35 zł. za kilogram zabranej z łowiska ryby.

    Jak potrzebujesz ciszy to musisz szukać niewielkich strumyków. Wbrew pozorom są tam ryby i jest też cisza.

    3 godziny temu, marionen napisał:

    Ciekawy temat powiadasz...??? 

    ...na forum narciarskim.

    Taki sam jak wyprawy rowerowe, jazda na rolkach i wiele innych rodzajów aktywności, które uprawia się wtedy kiedy nie jeździ się na nartach.

    • Like 1
    • Thanks 1
  14. W dniu 13.05.2021 o 08:38, Ziemowit napisał:

    Zna ktoś dobrą mapę lub listę łowisk w Polsce na kartę PZW jak i łowisk prywatnych za opłatą?

    Częściową odpowiedź dostałeś od  @Lexi. Natomiast łatwiej byłoby coś podpowiedzieć jakbyś choć trochę zawęził to baaardzo ogólne pytanie. Powiedzmy do metody łowienia i miejsc w jakich planujesz bywać.

     

  15. 23 godziny temu, Spiochu napisał:

    I o  ten fragment mi chodzi. Jeśli nie potrzebowałeś ich zjeść, dręczyłeś je dla zabawy.

    Nie chce mi się, nie potrzebuję podnosić sobie samooceny i Ciebie glebić na forum wytykając, że kogoś czy coś tam dręczysz bo pewien jestem, że gdybym poczytał o Tobie bez problemu mógłbym Ci wytknąć robienie czegoś tylko dla tzw. funu z niekorzyścią dla natury i tak dalej. Jesteś hipokrytą i to przez duże H.

  16. 9 godzin temu, Spiochu napisał:

    Widoki piękne, ale dręczenie zwierząt to nie dla mnie. Analogicznie, mógłbyś dla zabawy podtapiać w jeziorze małe kociaki. Żyjemy jednak w społeczeństwie, tak pełnym hipokryzji, że jedne gatunki można dręczyć do woli i jeszcze się tym chwalić,  a za inne Cię zlinczują.

    Zapewne jak @Ziemowit poniżej wspomniał jesteś wegetarianinem i stąd powyższy wpis o hipokryzji. Ty oczywiście nikogo nie dręczysz bo idziesz do sklepu kupujesz zieleninkę i co najwyżej jajeczka z eko farmy gdzie mega szczęśliwe kurki biegają w mega tłoku na iluś tam metrach kwadratowych i oczywiście wystarczy im to co z ziemi wygrzebią. Tak, żyjemy w społeczeństwie pełnym hipokryzji.

    18 minut temu, Ziemowit napisał:

    Ja kiedyś trochę wędkowałem, a co złowiłem to zjadałem, albo zjadała rodzina. Pytanie, czy jesteś wegetarianinem? Bo kurczaki w klatkach czy świnki w chlewie nie są na pewno szczęśliwe.

    Nie jestem wegetarianinem. Mięsa jem relatywnie mało w porównaniu do np. kolegów z pracy. Jeśli chodzi o rybki to przez ostatnie 3 lata wziąłem 3 ryby z wody z pośród wielu złowionych.

  17. 2 godziny temu, tanova napisał:

    Grzechem arogancji jest przekonanie, że za wszystkim stoi siła sprawcza człowieka - rządu, koncernów farmaceutycznych czy innych grup interesu. A może taka jest po prostu kolej rzeczy i niektóre klęski i doświadczenia pokoleniowe po prostu trzeba przyjąć na klatę? Epidemie nie do końca są przewidywalne w modelach matematycznych, można łagodzić ich skutki albo zmniejszać skalę, ale to nie człowiek rozdaje karty. Wszak z historii - nie tylko współczesnej - sporo się można nauczyć.

    W połowie XIV wieku przez cztery lata w Europie szalała dżuma, a wraz z nią również teorie spiskowe wszelkiej maści. Oczywiście ludzie nie mieli takiej wiedzy z mikrobiologii i medycyny jak dzisiaj, ale i we współczesnych czasach - jak widać - niektórzy są odporni na zdobycze nauki. Epidemia była, pochłonęła masę ofiar, ale jednak minęła a zmiany społeczne, które potem nastąpiły wyszły Europie na dobre.

    Paszporty covidowe mnie nie ruszają - będą, to będą. Życzyłabym sobie tylko, aby pandemia nie trwała cztery lata, bo jestem nią już zmęczona. Trudne to jest, bo społeczeństwo jest bardzo podzielone i zabetonowane na argumentację, ale wierzę, że albo się nam uda skrócić i złagodzić ten ciężki czas skoordynowanymi działaniami, albo natura w końcu sama się wyreguluje i sytuacja wróci do równowagi. Być może do nowej równowagi, zobaczymy. 

     

    Zaskakujące jest to, że każda kolej rzeczy miała swój początek i nie wziął się on "z kosmosu" ... 😉 Wszak człek istota rozumna powinna rozważyć wszystkie za i przeciw aby w miarę obiektywnie cokolwiek ocenić należy stanąć po obydwu stronach.

    Co do zmian w Europie po dżumie nie wypowiadam się. Na pewno nie było pomysłów aby nie dopuszczać chorych do lekarza.

    Możesz sobie życzyć co chcesz. Raz jeszcze powtórzę co łatwo sprawdzić, że różnego rodzaju obietnice pojawiały się od początku zaistnienia tego twora. Żadna z tych obietnic nie została dotrzymana poza iniekcjami, na których przyznać musisz ktoś zarobił i to nie mało. Za to społeczeństwo zostało podzielone po raz kolejny. Po raz kolejny został utrudniony dostęp do lekarzy. Po raz kolejny ktoś da komuś tam kredyt i masę zarobi "przy okazji". I po raz kolejny zapłaci za to podatnik. Jak już kiedyś napisałem fajnie, że co poniektóre nasze wpisy pozostają tutaj i poklikamy za jakiś czas ...

    • Like 2
    • Downvote 1
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...