Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

wolcjusz

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    528
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez wolcjusz

  1. Trochę tam daleko mam, prawie trzy godziny w jedną stronę. Tak do dwóch godzin dojazdu to dla mnie spoko na jednodniowy wypad, ale sześć godzin za kółkiem plus nartowanie to chyba za dużo dla mnie jak na jeden dzień bez noclegu.
  2. Pytanie do znających te stoki, widzę na kamerach w Jurgowie i Grapie, że śnieg leży nie tylko na stokach ale również w okolicy, więc może nie jest tak źle na Podhalu, ale jednak w niektórych miejscach na stoku przebijają ciemniejsze kolory. Pytanie czy tam pod spodem są kamienie, czy raczej trawa i czy warto jutro ryzykować, czy lepiej siedzieć na dupie?
  3. Oczywiście, i to myślę że najlepsza, ale pod warunkiem że się "umi". A jak się nie umi, to trzeba jakoś rzeźbić dopóki się pewnego poziomu nie osiągnie i wtedy pomagają narzędzia lepiej dopasowane do warunków.
  4. To nie jest kwestia samej tylko szerokości, ale raczej ogólnie budowy, bo są na rynku szerokie (jak na on-piste) narty które nadal należą do tej sztywniejszej, cięższej, kategorii "typu sportowego" chociaż to nie są prawdziwe sportowe narty. Mówię o takich jak e-Titan, S/Force Bold czy CURV GT. W odróżnieniu od nich narty takie jak XDRy wydają się zabawkami, ważą tyle co nic, mają większy rocker itp. ale na mokrym śniegu pokazują że w takich warunkach nadal można się fajnie bawić. Jeśli się nam uda spotkać w weekend to będziesz miał okazję popróbować jazdy na nich jak będziesz chciał.
  5. No ale właśnie napisałem, że nie pojadę na krawędzi bo to wymaga prędkości. A na prędkość w tłumie ludzi sobie nie pozwalam.
  6. Moim zdaniem w przypadku kartofliska (mokrego), cukru, zwałów mokrego śniegu, kaszy itp. lekkość i wyporność pomaga, a nie przeszkadza. Narty ciężkie i sztywne w takich okolicznościach zakopują się głęboko i mają większą bezwładność, bardzo trudno nimi operować jak trzeba szybko zareagować, są w takich warunkach bardzo męczące. Dopóki na trasie są odsypy, nawet większe, ale śnieg jest stosunkowo lekki to ciężkie, sportowe narty fajnie ciągną niewzruszone i z łatwością takie odsypy przebijają, ale gdy śnieg jest rozmoknięty i ciężki to zdecydowanie fajniejsza jazda jest na nartach lekkich i szerszych. Mam bezpośrednie porównanie iRally i XDR-rów - w warunkach mokrego śniegu zdecydowanie wolę XDR-y bo są dużo lżejsze, wyporne i bardziej manewrowe, zdecydowanie idą wierzchem nawet w mokrym. Rally są sztywniejsze, mają zupełnie inny feel (bardziej "sportowy" i "carvingowy). Najbardziej ta różnica jest odczuwalna na stromych, wąskich, zmuldzonych ściankach, takich "lejkach" gdzie jest zawsze dużo osób próbujących mniej lub bardziej bezpiecznie się zsunąć. Narty o sztywniejszej, sportowej konstrukcji dają stabilność, ale mają też swoją bezwładność i wymagają pewnej prędkości żeby sterowanie nimi było efektywne, a ja w takich zatłoczonych zwężeniach nie umiem znaleźć na tyle bezpiecznej linii, żeby im na tę prędkość pozwolić. Umiem już sobie wyznaczyć i nawigować sensowną linię przejazdu po garbach i muldach tak żeby zjechać bezpiecznie i bez większego stresu, ale jak do tego równania dochodzą liczne, ruchome obiekty których trajektorię (mocno chaotyczną, nierytmiczną) też trzeba uwzględniać, to mój procesor się przegrzewa i jadę o wiele wolniej, a przy tym jestem cały czas gotowy na gwałtowny manewr jak ktoś mi wjedzie na tę moją wytyczaną dynamicznie linię. I właśnie w takich gwałtownych manewrach, unikach, szybkich zmianach linii narty lekkie i szerokie mają tę przewagę, że po prostu zabierają mniej energii, a więc i nie męczą tak bardzo. Narty sztywniejsze i węższe wymagają większego wkładu energii żeby taki gwałtowny manewr wykonać w mokrym śniegu. A ponieważ i tak jadę wolno ze względu na ludzi to ich zaleta jaką jest bezkompromisowe trzymanie i stabilność staje się trochę wadą, a lekkie, szerokie narty które przy większych prędkościach są mało stabilne tutaj zaczynają błyszczeć, bo pozwalają na bardzo szybkie i gwałtowne reakcje kosztem małego wysiłku. Za to uwielbiam XDR-y bo dają fun i bezpieczeństwo nawet w gównianych warunkach, w jakich jazda na wielu innych nartach byłaby mordęgą.
  7. Jasne. Z tego co widzę to czynne są tylko niebieskie trasy, ale widzę na kamerach że i w Jurgowie i na Litwince armatki pracują więc zobaczymy czy sytuacja do soboty jakoś znacząco się poprawi. Biorę też pod uwagę Mosorny, bo napisali że w sobotę planują reaktywację stoku, a tam też nigdy jeszcze nie byłem.
  8. Właśnie rozkminiam czy w weekend robić Jurgów czy Grapę (albo jedno i drugie). Trzeba w końcu pojeździć a w Krynicy warunki słabe, z kolei w Białce nalot.
  9. Były ręcznie ostrzone, więc krawędzi przy serwisach nie ubywało wiele. W jednym miejscu już na samym dziobie jest nieco cieniej, tak miały od nowości. Stan jest świetny, ale sprzedaję bo po przesiadce na e-speedy sądzę, że rzadko będę miał ochotę je odpinać a szkoda żeby rally stały i się kurzyły. Aha, gdyby ktoś spoza Małopolski był zainteresowany, to jednak dodałem możliwość wysyłki: 85 PLN DHL-em.
  10. A nie dlatego że najczęściej stok jest zarezerwowany dla klubów? Nigdy tam nie byłem, a nie mam daleko i chętnie bym odwiedził ale jakoś tak mi się wydaje że jadąc tam trzeba się upewniać że nie ma żadnych zawodów czy treningów i faktycznie damy radę skorzystać z dostępnych tras. Jeśli się mylę to chętnie tam kiedyś wpadnę.
  11. wolcjusz

    Super film :)

    To chyba będzie dobre miejsce na ten klip. Mega fajna jazda, muza i montaż:
  12. No dobra, północny zachód.
  13. Kasina też jest na północ i mają lepszy mikroklimat, zazwyczaj jest tam 2-3 stopnie zimniej po przejechaniu tej przełęczy w Wierzbanowej. Zazwyczaj byli jedną z ostatnich stacji kończących sezon. Co do Myślenic to wczoraj jeszcze sprawdziłem górną kamerę i tam już też było widać trochę brązowego niestety. Dziś kamera jest już wyłączona, działa tylko ta dolna.
  14. Myślenice ogłosiły że stok będzie czynny w piątek. Tymczasem w Kasinie brązowo. Dziwne rzeczy się dzieją w tym sezonie.
  15. No właśnie jazdy z plecakiem wolałbym uniknąć. Biorąc pod uwagę że te buty to raczej nie tenisówki, a i jakiś termos czy dodatkowa bluza w plecaku będzie to średnio to wygodne zwłaszcza na krześle, ale i w trakcie jazdy podnosi środek ciężkości i ogranicza swobodę.
  16. To ja się przy okazji zapytam, bo nigdy jeszcze na Kasprowym nie byłem, a bardzo bym kiedyś chciał. Jak to wygląda logistycznie? Da się na górę jechać w normalnych butach i zostawić je w jakimś schowku/przechowalni, czy trzeba z parkingu w Kuźnicach dymać pod kolejkę od razu w narciarskich?
  17. Czy ktoś wysyłał ostatnio narty kurierem i może polecić którą firmą kurierską najlepiej (najbezpieczniej) to zrobić? Mam potencjalnego kupca, ale nie bardzo wiem jakie koszty przesyłki mu podać, bo nie tak łatwo zrobić wycenę na stronach. Nie mam konta firmowego więc musi być możliwość wysyłki dla osoby prywatnej. Narty 170 cm, więc zapakowane bezpiecznie z jakimiś "zderzakami" to paczka w okolicach 180 cm i około 8 kg.
  18. Warto wybrać dłuższe (a w tym konkretnym przypadku dużo dłuższe, bo to są narty z pełnym rockerem przód-tył). Na Twoim miejscu przy takich parametrach budowy szukałbym nart w długości minimum 186 cm, a w przypadku nart z rockerem jeszcze dłuższych.
  19. Cześć. Moje iRally lecą na sprzedaż. Cena dla forumowiczów 1600 PLN.
  20. Trzeba dodać że na różnicę w sztywności podłużnej będą miały wpływ płyty i wiązania. e-Speed Pro mam z pełną płytą i kręconymi wiązaniami, a e-GS Rebel mają dzieloną płytę i wiązania demo. e-Speed pro na których jeździłem na snow Expo miały również pełną płytę, ale wiązania też w wersji demo.
  21. Mam inną teorię. Porównując bezpośrednio oba modele widać, że zielone Heady mają znacznie wyraźniejszy camber niż białe. Oprócz tego przy próbie ich ściskania w środkowej części stawiają wyraźny opór i mocno sprężynują. Camber w białych jest dość symboliczny i ściskane poddają się znacznie łatwiej - ewidentnie są to narty znacznie mniej sztywne podłużnie od e-Speed Pro. Dlatego znacznie łatwiej jest wygiąć je w łuk i pojechać bardzo ciasnym skrętem i myślę że również dlatego e-Speed pro dają poczucie większej stabilności i prowadzą skręt po bardzo przewidywalnym łuku. Gdyby tak było (a na pewno nie jest co wynika z powyższego porównania sztywności i cambera w obu modelach) to wydaje mi się że miałbym raczej problem nie z myszkowaniem, tylko z zacieśnianiem łuków i ogólnie ze skręcaniem (bo narty opierałyby się głównie na przodach i piętkach a środkowa część byłaby niedostatecznie dociśnięta i narty chciałyby jechać na wprost). Poza tym nie wydaje mi się żeby 78 kg to był niski ciężar dla tego typu nart. Gdybyśmy rozmawiali o GS FIS to wtedy tak. Oczywiście czynników jest więcej. Przede wszystkim ta szerokość pod butem. Z nart na których jeździłem do tej pory e-GS REBEL przypominają mi najbardziej Atomiki x9 które są tylko o 0,5 mm szersze pod butem. To się przekłada na błyskawiczną zmianę krawędzi, ale również na zwiększoną wrażliwość na stan stoku. Narty szersze pod butem zawsze będą lepiej tłumić nierówności kosztem nieco wolniejszej zmiany krawędzi. Ostatnia rzecz jaka przychodzi mi do głowy, to moje buty. Są to Atomic Hawx 100, a więc nie jest to bardzo sportowy model z wysokim flexem, ale raczej "cywilne" buty uniwersalne, no i leci im teraz już czwarty sezon. Być może brak jest wystarczająco precyzyjnego przełożenia impulsów na mocno sportowy model nart z powodu zbyt miękkich i nieco już uklepanych butów.
  22. Dzięki uprzejmości znajomego udało mi się w trakcie ostatniego dwudniowego wypadu do Szczyrku przetestować kolejną parę nart w poszukiwaniu świętego narciarskiego Graala 🙂 Tym razem padło na HEAD e-GS Rebel 181 cm R25. Narty miałem przez cały wyjazd tylko dla siebie, przygotowane wzorowo w najlepszym serwisie jaki znam, czyli w Narciarni w Nowym Sączu, więc nie było ryzyka że dobre narty zrobią słabe wrażenie przez kiepskie przygotowanie do jazdy. Warunki do jazdy były dosyć trudne i ze względu na pogodę ich rozpiętość była duża - u góry bardzo mocny wiatr, goły lód i nawiane kupki hamującego, sypkiego śniegu, w dolnych częściach tras z kolei ciężki, mokry śnieg i kopny cukier. Patrząc na parametry katalogowe tych nart podchodziłem do nich z dużą dozą ostrożności i lekkiej obawy o stan swojego zdrowia, a konkretnie o zmiany tego stanu, zwłaszcza te gwałtownej natury 😉 Na szczęście moje obawy okazały się kompletnie nieuzasadnione. Miałem pewne wyobrażenie i oczekiwania jak takie narty mogą jeździć. Po doświadczeniach z masterką Rossi spodziewałem się podobnego, być może bardziej ekstremalnego doświadczenia, czyli rozpędzonego potwora pożerającego stok w jeździe na wprost i wymagającego dużego wkładu sił w jazdę, a to głównie za sprawą tego strasznego R 25 nadrukowanego na nartach. Oczekiwania okazały się kompletnie nietrafione a narty mocno mnie zaskoczyły, jeżdżą kompletnie inaczej niż przypuszczałem. Największym zaskoczeniem było to, że jak dla mnie to te narty skręcają jak slalomki. Co prawda na slalomkach ostatni raz jeździłem dawno temu, mój poziom był wtedy niższy (nie żeby teraz był jakiś wysoki) a same slalomki to też nie były żadne cuda, tylko druga narta sklepowa, a więc miękiszon. Ale wracając do Headów - zarówno inicjacja jak i zacieśnianie skrętów jest bezwysiłkowe, narty skręcają bardzo chętnie, łatwo, i bardzo ciasno, zakładam że to z powodu małej szerokości pod butem i specyficznego rozkładu flexu - z tego co się dowiedziałem to są narty przejściowe pomiędzy nartami juniorskimi a masterem, a więc przy moich mniej więcej 76-78 kg mieszczę się gdzieś w ich górnym przedziale wagowym. Trzymanie na lodzie jest oczywiście bardzo dobre, bo jakże by inaczej mogło być. Przechodząc do rzeczy, które mi się nie spodobały i które sprawiają, że uznałem że nie są to narty odpowiednie dla mnie. Narty są nerwowe. Nie mając wcześniej do czynienia z prawdziwymi gigantkami, a mając na świeżo doświadczenie z e-Speed Pro czyli taką "udawaną gigantką" spodziewałem się dużego zapasu stabilności przy dużych prędkościach i przy jeździe na wprost, tymczasem są to narty na których nie odważyłem się pojechać szybko, nie zbliżyłem się do prędkości osiąganych wcześniej na e-Speed Pro. Cały czas miałem wrażenie że narty myszkują i w miarę pogarszania się i tak nieciekawych od początku warunków czułem że są znacznie bardziej wrażliwe na niedoskonałości stoku niż ich kanarkowe siostry ze stajni. Dosyć mocno jest też odczuwalna różnica w ciężarze tych dwóch modeli - E-Speed Pro wydają się cięższe i sztywniejsze co przekłada się na poczucie nieograniczonej wręcz stabilności, tymczasem e-GS REBEL są w odczuciu lekkie i nie dają tego uczucia "jazdy po szynach". Główny wniosek jaki mi się nasuwa z tych moich dotychczasowych "testów" różnych modeli nart jest następujący: deklarowany promień skrętu to jakaś sciema! Serio, nie należy się tym kompletnie sugerować, a przynajmniej nie w oderwaniu od sztywności samej konstrukcji. W moim przypadku okazało się, że z trzech modeli przetestowanych w tym roku najciaśniej skręcają te z największym deklarowanym promieniem 25 m, na drugim miejscu 21 m, a najchętniej długimi łukami jeżdżą narty o promieniu 18 m. Po zabawie z białymi Rebelsami stwierdziłem, że wystarczy tych testów na jakiś czas, nie widzę potrzeby już dalej szukać i dzisiaj dokonałem zakupu kanarkowego modelu e-Speed Pro, bo jazda na nich dawała mi największą frajdę i poczucie kontroli na stoku.
  23. Szczyrk Mountain Resort, dzień drugi. W czterech słowach - sroga pizgawica i makabryczne kolejki. Z rana piękne widoki, twardo i lodowo na zmianę z nawianymi plackami sypkiego śniegu. Na stromiznach cały śnieg bardzo szybko zepchnięty na kupki a zbocze wyślizganej do gołego lodu. Niestety jest też trochę kamyków tu i ówdzie i ślizgi trochę oberwały. XDRy się powolutku uszutrawiają. Tłumy niestety dużo większe niż wczoraj, kolejka do gondoli na 20 minut, do kanapy w Solisku na 25 minut, do kanapy na Kopę 15 minut, tylko talerzyk na Małe Skrzyczne luźny, ale wiatr na czerwonej trasie nie zachęcał do wyjazdu. Jazda driftowa, trzeba dobrze kalkulować boczną składową napędową od wiatru :). Po trzynastej stwierdziłem, że wystarczy bo za karę tutaj nie przyjechałem a bezpieczna jazda w tym tłumie w mojej ocenie nie jest możliwa. Podsumowując wyjazd - mogło być lepiej, zwłaszcza pogodowo, ale rekonesans nowych terenów zrobiony. Już wiem, że podobnie jak do Białki trzeba tutaj przyjechać po feriach na dobrą prognozę. 20221228_085822.mp4 20221228_090536.mp4 20221228_095023.mp4 20221228_114832.mp4 20221228_115531.mp4 20221228_090447.mp4
  24. Szczyrk SMR. Od rana skrajności, na dole miękko i mokro, kartoflisko od pierwszego zjazdu. Na Małym Skrzycznym połacie litego lodu poprzetykane nawianymi kupkami śniegu, mgła i mocny wiatr. Gdzieś pomiędzy tymi odcinkami warunki dobre Im później tym pogoda coraz lepsza, na koniec dnia piękne widoki. 20221227_095036.mp4 20221227_160100.mp4 20221227_093646.mp4
  25. Jak widzisz najbliższe dni w tych warunkach? Jak gruba jest pokrywa? Jest szansa że da się pojeździć w przyszłym tygodniu? Mam rezerwację kwatery i karnety na wtorek i środę na SMR a u mnie za oknem właśnie zaczęło lać i ogólnie słabo to wygląda, ale może jest jeszcze nadzieja?
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...