Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szymon_K

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    107
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Szymon_K

  1. Sam jeżdżę na P9+ w długości 180 przy wzroście 192 i masie około 86 kg. Nie jeździłem na P8+, ale jeździłem na poprzedniczce P8 czyli RX8 (inna narta, ale P8 ja zastąpiła mając podobne przeznaczenie). Mam też bezpośrednie porównianie do Race SC, bo w zeszłym sezonie jeżdziłem na niej zamiennie z P9+. P9+ wymaga gazu żeby fajnie było czuc krawędź, bardzo fajnie mi sie na niej jeździło w Alpach gdzie mozna było się wypuścić, przy małych prędkościach ja nie umiem jej poprowadzić mniejszym promieniem na krawędzi, jest to narta sporo twardsza od Race SC i tymbardziej od RX8, podejrzewam, że od P8+ też, zdecydowanie bliższa charakterystyce gigantowej. W tym roku byłem w Szczyrku, gdzie jeździłem często z dzieciakami z mniejszymi prędkościami i wyraźnie przeszkadzała mi jej toporność, tym bardziej że kolano trochę nawalało i nie mogłem za mocno szaleć. Będę jeszcze w Alpach i będę się starał przetestować Heada Supershape Magnum, wydaje mi się że będzie on bliżej moich upodobań niż P9. Z drugiej strony przy twojej masie P8 wydaje się nierozwojowy, w każdym razie nie jest takie oczywiste że P9 przypadnie ci do gustu, radził bym jednak testy.
  2. Mierzyłem, liczyłem - w kilku parach nart. Wszystko sie zgadza, promień jest podawany dla narty płaskiej, można również dość dokładnie policzyć w jaki promień ułoży się krawędź na płaskiej powierzchni przy określonym kącie zakrawędziowania - chyba nawet mam to gdzieś w excelu. Ale to teoria, w praktyce da się pojechać trochę inaczej (ale nie czysto na krawędzi).
  3. Mam te narty http://www.skionline.pl/sprzet/narty,10-11,fischer,progressor-9,4282.html w długości 180cm. Narty z sezonu 10/11 kupione jako nówki jesienią 2011, do tej pory na śniegu były 15 dni, ze 2 razy ręcznie podostrzane diamentem - maszyny nigdy nie widziały. Stan bdb, ze 2-3 płytkie rysy na ślizgach są. Ze względu na to, że w tym sezonie moje kolano nie najlepiej znosi całodzienną jazdę na tych nartach chciałbym spróbować czegoś odrobinkę mniej sztywnego i ciut ciasniej skręcającego przy mniejszym wysiłku. Rozważam zamianę na Head iSuperShape Magnum 177cm. Jeśli znajdzie się chętny proszę o kontakt.
  4. jakby chciał pozbyć się kradzionych to by się pozbył (nie opowiadając całej tej historii). Mogło sie przydarzyć, najchetniej pewnie odzyskał by swoje, ale to mało prawdopodobne teraz. Swoją drogą trochę to dziwne, kijki też pomyliłeś (zwykle razem z nartami sie je stawia) czy bezkijkowiec?
  5. Sądzę, że taka teza nie wynikała z jakiś logicznych/naukowych przesłanek tylko była bardziej intuicyjna. Jeśli mówimy o nartach sklepowych, gdzie w konkretnym modelu nie ma gradacji sztywności, to wiemy że do narty dłuższej potrzeba większej masy i siły żeby ją prawidłowo docisnąć - to nasuwa skojarzenie, że zwiększenie długości nart GS utrudni życie lżejszym zawodnikom. Ale oni chyba mają sztywność dobieraną pod warunki fizyczne danego zawodnika, więc problemów z dogięciem narty mieć nie powinni. Natomiast pozostaje kwastia twardości/nośności śniegu, bo jeśli ciężki i lekki jadą na tej samej długości krawędzi to w warunkach niezbyt twardych tam gdzie lekkiemu krawędź jeszcze trzyma cięzki może mieć problem. Może nie od rzeczy było by użycie na miękkim stoku nart jeszcze dłuższych przez ciężkich zawodników.
  6. hevi26 - te fischery competition to nieporozumienie jest. To są narty zdecydowanie za miękkie dla ciebie - to jest model niższy niż Race SC/RC o pośrednim promieniu. Cena też nie jest atrakcyjna, bo nówki Race SC z poprzedniego sezonu w tamtym okresie w internecie po 1250zł chodziły, więc te wtedy też za 1000zł można było kupić. To nie ma nic wspólnego z obecnym Superiorem, który jest pomiędzy Race a Worldcupem, czyli z 2 pólki wyżej. Progresor 800 byłby na pewno lepszym wyborem, a jeszcze lepiej 900 albo superior, ale nie w tym budżecie. Może lepiej używkę jakąś, bo na tych Competition to musiałbyś być na poziomie 5-6 żeby mieć frajdę z jazdy.
  7. Pomijając brak rozsądku, prędkość mogłeś mieć w okolicach 80-110 km/h, zbyt mało nachylony stok na więcej. Opory powietrza rosną z kwadratem prędkości i o ile do 80-100 km/h można rozpędzić w ciągu 8-10 sekund na średnio nachylonych stokach to potem tej prędkości już nie przybywa (nawet jak masz narty idealnie nasmarowane), dołożenie kolejnych kilku dziesiątek do tego wymaga naprawdę ostrej stromizny (coś jak najazd na skocznie narciarską tylko kilka razy dłuższej). Kiedyś ktoś w Polsce poszedł na kreskę z Gąsiennicowej i osiągnął coś w okolicach 160-180 (nie pamietam dokładnie), a na tym stoku co jechałeś 100km/h +/- 10% to granica nie do przekroczenia. Zobacz na jakim nachyleniu 200 da się zrobić Jak znajdziesz gdzieś miejsce, gdzie 80% narciarzy zsuwa się bokiem i w portki robi, to tam właśnie trzeba.
  8. Kolego, ja też nie jestem chemikiem i pisałem, że pewności nie mam, ale zarówno naftą jak i z benzyną kontakt miałem. I o ile np. metalowy element po wymyciu w benzynie jest kompletnie suchy i odtłuszczony (poztaje tylko białawy nalot), a tyle po nafcie nie wszystko odparowuje i jakieś oleiste frakcje po niej pozostają, nawet jak po miesiącu do reki go weźmiesz to się trochę ubrudzisz. Być może nafta rozpuszcza lepiej niż benzyna pewne substancje, natomiast sama w sobie "brudzi" i trzeba jeszcze po niej odtłuszczać. Btw. kolega pytał o naftę do lamp.
  9. Nafta nie służy jako odtłuszczacz, wręcz odwrotnie. Do odłuszczania (róznych rzeczy) jest benzyna ekstrakcyjna, ale nie wiem jak sie ona ma do slizgów. Podejrzewam, że zmywacze do ślizgów bazują właśnie na benzynie ekstrakcyjnej, ale pewności nie mam.
  10. Też w tym sezonie przesiadłem się na P9+ 180cm i po pierwszym dniu zachwycony nie byłem, problemem był krótki skręt. Przez dwa następne dni jeździłem na moich starych Race Sc 170 cm ciesząc się, że lepiej mi idzie na stromych fragmentach, ale brakowało mi funu w długich skrętach na większej prędkości, a to kocham najbardziej. Moją jazdę widział gajowy i powiedział "chłopie, wurzuć te slalomki, one cię oszukują, że umiesz jeździć na krawędzi". Tak więc następnych kilka dni jeździłem już tylko na progressorach, z założeniem, że na stromym nawet nie będę próbował wchodzić na krawędź, a tam gdzie warunki pozwolą to sobie poszaleje. I bardzo polubiłem te narty. Teraz wiem, że muszę pracować nad dociążaniem przodów i zacieśnieniem skrętu, są jakieś cele wytyczone, jest szansa na postepy. A jeżdząc na łatwych slalomkach wydawało mi się, że jestem lepszym narciarzem niż w rzeczywistości i nie czułem silnej potrzeby do doskonalenia techniki. Natomiast w samym ześlizgu narty te są łatwe i jadą wszystko co chcemy, w czym byłaby lepsza narta krótsza i bardziej miękka dla takiego chłopa jak arek992, o ile umie jeżdzić ześlizgiem? W każdym razie w mojej ocenie P9+ to super narty i krzywdy nikomu nie zrobią, o ile nie próbuje pojechać na nich, czegoś, czego pojechać jeszcze nie umie.
  11. A czy ktoś potrafi porównać twardość Magnumek vs Progressor 9? Niedawno rozważałem obie te narty i w końcu kupiłem Progressora, bałem się właśnie że magnumki za bardzo slalomowe będą i za miękkie, ale po tym co piszecie widzę, że może jednak byłyby fajne te magnumki.
  12. Osobiście bym się nie bał takiego wysokiego flexu przy tym wzroście i masie - przy doborze flexu ma to znaczenie. Dla kogoś o parametrach 70kg/170cm np. flex 110 może i jest twardy, ale przy 194cm i 90-95kg na ten sam but działa znacznie większa siła i na dłuższym ramieniu (długie podudzie, wieksza masa - większy moment siły), dlatego znacznie łatwiej go dogiąć. Sam mam buty flex 110 (salomon impact 9), 87kg i 192cm wzrostu przy podobnych umiejętnościach i nigdy nie wydawały mi się one zbyt twarde, mimo, że na mrozie są znacznie sztywniejsze niż w domu. Problem w tym, że z tych jeszcze twardszych butów nigdy nie znalazłem dobrze pasujących do mojej stopy, dlatego póki co nie zmieniam. Jeśli bym znalazł super wygodne buty z flexem 140, osobiście chyba bym zaryzykował, ale mozliwe że popełnił bym błąd. Jeśli narciarze 170cm/70kg czują się dobrze z flexem 100-120 to jaki flex powinien mieć but dla michalisa, żeby dał mu nie mniej stabilne oparcie?
  13. Dzięki, te kostki frezarskie to ani nie wiem gdzie kupić ani do czego to zamocować. Ale pogrzebałem trochę w sieci i widzę, że ostrza pazurów na ogół są zrobione z tytanu, natomiast titanal ... nie ma na szczęście nic wspólnego z tytanem. Jest to stop aluminium 88,5%, cynku 7%, magnezu 2,5%, miedzi 1,7% i śladowe ilości czegoś tam jeszcze. W każdym razie zwykły pazur powinien go strugać bez problemu i każdy pilnik chyba też. Generalnie titanal to materiał podobny do aluminium 70XX.
  14. Podejrzewam, że przy samodzielnym ostrzeniu zwróciłbyś uwagę na ten titanal, więc może nie są podobnie wykonane te narty. Żeby nie gdybać zamieszczam zdjęcia. Tak wyglada narta pod wiązaniem. Zaczynając od dołu mamy: - właściwą krawędź, - warstwę kleju/żywicy/czy czegoś w podobie 0,1-0,2mm - titanal 0,5mm - tworzywo nad krawędzią, (to wszystko co powyżej jest w jednej płaszczyźnie ostrzenia), dalej za lekkim uskokiem jest - ścianka boczna ( z napisami), - znów titanal, - politura wierzchnia. O ile ten garb z tworzywa powinien dobrze strugać się pazurem, to nie wiem jak będzie ze struganiem titanalu. A jeśli będzie z tym problem i potraktuje go pilnikiem tak samo jak właściwą krawędź, to ta cienka warstwa kleju może utrudniać sprawę. Ostrzył ktoś ręcznie tego typu narty? Jakieś 30cm od dziobów i ze 20cm od piętek ścianka boczna wygląda tak Tutaj znika już ten garb z tworzywa i praktycznie cała ścianka boczna jest w płaszczyźnie ostrzenia, a tego tworzywa jest z 0,5cm. Pazur, nawet jeśli rowek nad krawędzią wyżłobi, to i tak nie na całej wysokości ścianki. Więc tutaj chyba tylko raszpla pomoże. Ale tego materiału jest do zebrania bardzo dużo w porównaniu z moimi poprzednimi nartami i na dość długim odcinku. A raszplą wcale to łatwo nie idzie. Przy samym dziobie wygląda to już lepiej Co radzicie, czym obrobić taką nartę i jak postępować z titanalem?
  15. A jak wygląda konfrontacja pazura z titanalem? Właśnie przyszły do mnie nowe progressory 9 i tuż nad krawędzią (jakieś 0,1-0,2mm) jest 0,5mm warstwa titanalu, a nad nim dopiero jeszcze jakieś 1,5mm garb i uskok do ścianki bocznej narty. I się zastanawiam czy pazurem zbierać titanal (i jak to pójdzie) czy tylko tworzywo nad titanalem, a dalej obrabiać już go pilnikami razem z boczną krawędzią? Tylko czy wtedy ta 0,1-0,2mm warstwa jakiegoś kleju pomiędzy titanalem i krawędzią nie będzie zapychała pilników diamentowych? Kolejny problem jest taki, że na 20-30cm od dziobów i tyłów nart krawędź nie jest wysunięta z charakterystycznym garbem (nadlewką) tylko tworzy jedną płaszczyznę z całą ścianą boczną (na całej jej wysokości). Wątpię, żeby pazur był skuteczny w tym miejscu. W zeszłym sezonie pazura nie miałem i używałem raszpli na kątowniku zamocowanej pod większym kątem, czy jest sens teraz kupować pazur skoro i tak końce trzeba będzie raszplą zbierać?
  16. Co do regulacji tyłu wiązania (dosunięcia do długości buta) - nie wiem jak jest w tego typy rozwiązaniu co na zdjęciu (to chyba jakiś pivot), ale w wiązaniach "skrzynkowych" np. tyrolia, salomon, skrzynkowy marker - ustawia się to ciasniej niż długość podeszwy buta. Tzn. w otwatre wiązanie but mieści się na styk, ale podczas zapinania robi się za ciasno i piętka wiązania cofa się o jakieś 5mm. Są specjalne znaczniki wskazujące o ile ma się cofnąć piętka, żeby był odpowiedni "docisk wzdłużny". Nie wiem czy w twoim ustawia się to na styk, czy też jest mechanizm pozwalający cofnąć się piętce wiązania, myślę że powinien być.
  17. Ja mam Race SC chyba sprzed 4 sezonów, a żona damskie fischery exhale chyba sprzed 3 sezonów - wszystko fabrycznie na 87 było, podwieszenia nie jestem pewien bo zbyt trudno to zmierzyć.
  18. Wracając z Livigno stanęliśmy na 2 godzinki w Nauders a potem (około godz. 12) spróbowaliśmy sprzedać karnety całodniowe za pół ceny. Powiem szczerze, że nie było łatwo, mało ludzi o tej godzinie na stok przychodziło, a kilku Austriaków (starszej daty) bardzo podejrzliwie na mnie popatrzyło i woleli kupić drożej w kasie. W końcu sprzedałem młodym chłopakom, ale z 10 minut musiałem postać przed kasami i kilka falstartów zaliczyłem. Na pewno nie jest to tam powszechna praktyka. Ale na pewno łatwiej kupić od kogoś kto właśnie zchodzi ze stoku niż sprzedać.
  19. Znaczy łącznie z nadaniem kątów i polerką tyle wychodzi? Hmm, wolałbym w godzinie się zmieścić. A poprawienie po 2 dniach jazdy to tak max z 5-10 minut na krawędź. BTW: Znalazłem papier ścierny o gradacjach 120, 320, 800 i 1500 - pomacałem, sprawdziłem jak zbiera. Jeśli gradację pilników diamentowych (i ich działanie) można porównać do papieru, to 200 + 600 wydaje się sensowną kombinacją. 100 to już duży kaliber. Tyle że ja z tym papierem i krawędzią starej narty to się nie patyczkowałem, diamentem pewnie trzeba dużo delikatniej - no to może zejść trochę czasu.
  20. Z tego co czytałem po polerce 600 można sobie darować kamienie utwardzające, w zawodach nie startuję a to i tak ponoć znacznie ładniej wychodzi niż z fabryki. Ile mniej więcej razy trzeba takim diamentem 200 przejechać po krawędzi, żeby doprowadzić ją do porządku np. po 2 dniach jazdy po lodzie?
  21. Muszę dokupić kilka gratów, żeby zabrać się za robienie krawędzi, niestety nie wszystko w tym sezonie, dlatego część z nich to narzędzia docelowe, a niektóre jako tańsze rozwiązanie doraźne. Chciałbym prosić doświadczonych kolegów o spojrzenie na to fachowym okiem i poradę. Zamierzam kupić dobry kątownik, np. ten: http://www.remsport.pl/katownik-stalowy-profi-87-kunzmann-p-1312.html Będzie też pilnik diamentowy 600 Monoflex http://www.remsport.pl/pilnik-diamentowy-103-mm-diaface-600-brikomaplus-p-210.html To tyle z docelowych narzędzi, w przyszłości będzie więcej diamentów ale nie teraz. Miałem jakąś badziewną ostrzałkę i w spadku po niej pozostał mi segment pilnika 40x20mm 10 nacięć na centymetr z napisem "Icecut Swiss Made". Od biedy jakoś go zamocuję w tym kątowniku jeśli trafi się grubsza robota (raczej się nie trafi). Do usunięcia utwardzeń na razie będzie Alu-Oxyd. Ale co dokupić żeby wypełnić lukę pomiędzy Alu-Oxyd i diamentem 600. Myślę, że jakiś pilnik, ale który? 13, 16, 20 nacięć na centymetr? A jeśli chodzi o krawędź dolną? Zaczynam Alu-Oxyd, kończę diamentem 600, a pomiędzy nimi? Może nic nie trzeba pomiędzy, wszak dużo do zebrania to tam nie ma i łatwo przesadzić jakimś grubszym narzędziem. A może nawet Alu-Oxyd nie jest potrzebny tylko od razu diamentem 600 robić, utwardzenia na ogół na boczną krawędź wychodzą? A może zamiast pilnika (średniego/drobnego) i Alu-Oxyd kupić grubszy diament (100, 200)??? Da się tak pracować: - utwardzenia i ostrzenie diamentem (100 lub 200) - polerka diamentem 600 i koniec roboty, - jak się trafi zmiana kąta to segment pilnika 10 nacięć na centymetr. Kolejna sprawa to pazur - chciałbym się bez niego obyć. Tak kombinuję, żeby mały segment raszpli dokupić i zamocować go w kątowniku 87 podkładając coś pod spód, żeby kąt w okolicach 83-85 wyszedł. Zbiorę tworzywo razem z górnym fragmentem krawędzi, mniej krawędzi zostanie do zebrania podczas ostrzenia jej dolnej części. Zda to egzamin? Pozdrawiam Szymon
  22. Obawiam się, że to nie moja liga.
  23. A jakie masz gabaryty i umiejętności, jak jest z krótszym skrętem na nich?
  24. 1. Płeć - M 2. Wiek - 36 3. Waga - 87 kg 4. Wzrost - 192 cm 5. Na nartach jeżdżę od 30 lat, ( 7-10 dni w sezonie) z przerwą przez całe lata 90-te. 6. Moje umiejętności określam na 6+ 7. Moje buty to - Salomon Impact 9 flex 110 8. Teraz jeżdżę na nartach/model - Fischer Race SC 170cm R14 9. Preferuję styl jazdy na przygotowanych trasach, szybko, skrętem średnim i długim, na stromych krótkim z ześlizgiem, w miarę agresywnie bez zwożenia się. 10. Upatrzyłem sobie narty - Dynastar Speed Course 184cm R17 120-71-104 11. Budżet będzie musiał się dopasować do nart. Na Race SC jeździ mi się dobrze ale przy większych prędkościach nie dają poczucia pewności i to jest główny powód zmiany. Mogły by być też ciut szersze pod butem na słabiej przygotowane stoki, ale to nie jest konieczność. Tak więc celuję w jakiegoś crossa, albo drugą sklepową gigantkę (RC). Pod uwagę brałem: Fischer Progressor 9 180cm R14/19 117-70-100 Volkl Racetiger RC 180cm R18,2 117-69-99 Head iSupershape Speed 184cm R17 116-68-100 Dynastar Speed Course 184 R17 120-71-104 Chciałbym, żeby narty były w miarę elastyczne, żeby dało je się też zmusić do krótszego skrętu przy wolniejszej jeździe i żeby nie wymagały nadzwyczajnej kondycji. Kiedyś bardzo fajnie mi się jeździło na Salomonie Crossmax V12 z sezonu 06/07 http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=1616&id_modelu=1991 Był łatwy w prowadzeniu, jechał każdym skrętem i nie bał się prędkości - zadziwiająco elastyczny. Czegoś podobnego szukam. Mało wiem o Dynastarach ale podobno też są z tych bardziej elastycznych, od 2 sezonów Speed Course są w 3 odmianach: Speed Course WC Speed Course Ti Speed Course WC - z FISowskim promieniem na pewno nie dla mnie, TI - wnioskuję, że to będzie pierwsza sklepówka (twardsza), odpowiednik Racetigera GS czy RC4 WorldCup RC, Zwykły Speed Course to chyba odpowiednik Racetigera RC czy Fischera Race RC. Dobrze to sklasyfikowałem? Jak się w takim razie ma Head isupershape speed do Dynastara Speed Course TI a jak do zwykłego Speed Course (bez TI) - pod kątem sztywności? No i którą mam brać. Tylko nie mówcie, żeby przetestować bo te narty w takich długościach są nieosiągalne w wypożyczalniach.
  25. Jest to częściowo prawda, ale nie uwzględnia indywidyalnej budowy anatomicznej stopy/łydki. Ja jestem dość wysoki 192cm i mam szczupłe łydki. Najgrubsza część łydki jest znacznie wyżej niż kończy się cholewka buta, a tam gdzie ona się kończy moja łydka jest szczuplejsza niż u statystycznego narciarza. Sama stopa poniżej kostki jest tak dobrze dopasowana do buta, że mogę wcale nie zapinać 2 dolnych klamer, zapinam je lekko, tak żeby się nie odpinały same. Pół numeru mniejsze buty już mnie cisnęły w stopę. Natomiast z klamrami na cholewce jest tak, że górną muszę zapiąć o 2 ząbki mocniej niż dolną, tak więc rzeczywiście but jest za duży, ale tylko na wysokości górnej klamry. Gdyby cholewka była z 5 cm wyższa pewnie było by ok. Takie zapinanie prawdopodobnie powoduje, że największy ucisk jest na górnej krawędzi cholewki i tam jest tamowany przepływ krwi. Dlatego też zawsze jak rozpinam buty pod wyciągiem luzuję też pasek na rzep, samo rozpięcie klamer nie wystarcza.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...