Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Stary bywalec

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Stary bywalec

  1. Jak pudzian dorwie rywala to po Najmanie. Ale jak Najman dobrze trafi Pudziana to po Pudzianie. Tak na marginesie to widziałem Pudziana w akcji ( chyba w Pułtusku)- gość jest naszpikowany sterydami jak nie wiem co .
  2. Przed chwilą w informacjach podali że w Stanach jest tragedia z powodu.....olbrzymich opadów sniegu. Ech-jak ja bym chciał taka tragedię w Polsce teraz przeżyć......
  3. Dobre pytanie. Jak wiecie kupiłem gigantkę Atoma . Nie wiem jaki ma fabrycznie kąt, w każdym razie nie ma struktury ....
  4. Witaj Baw się dobrze i bądź tolerancyjny
  5. Witam. Czuj się z nami dobrze i napisz czasami coś
  6. Zawierają z tego co wiem żelatynę . Nie wiem sam co sądzić o tym ale leczenie w tym przypadku jest całkiem przyjemne więc podbudowawszy się autosugestią lecę do marketu po swoje "lekarstwo"
  7. Właśnie przed chwilą dowiedziałem się że zwykłe miśki Haribo a szczególnie Miśki GOLDBAREN i Haribo Cola-Roulette są rewelacyjne na kolana, na stawy .wkleję tutaj wypowiedź (jedną z wieluset na tamtym forum-nomem omen lekarskim): "Wątpię, by o żelatynę w miśkach Haribo chodziło. Miałem wiele przypadków, że ludzi jedzący zarówno żelatynę w postaci wywaru, jak i apteczną, żadnych korzyści nie odczuwali, a natomiast po miskach Haribo ich stan stawów stosunkowo szybko się poprawiał. Kiedyś sądziłem, że jest tak wskutek tego, że miśki Haribo w swym składzie mają żelatynę rybną zawierającą glukozaminę o jakiejś specyficzniej biodostępności dla organizmu ludzkiego, ale od jakiegoś czasu już się nad tym nie zastanawiam. Grunt, że działa.
  8. Może i ja wtrącę swoje 3 grosze do dyskusji. otóż jak widzicie z mojego awatarka mam prawie 50 na karku. Jeżdżę samochodem już ponad 30 lat a w ostatnich 12 latach jest to ponad 7 tysiaków km miesięcznie.Widzę motocyklistów na swoich ścigaczach nagminnie łamiących wszelkie przepisy ruchu drogowego-jeżdżą tak jakby byli nieśmiertelni.Ograniczenie prędkości??????? Tam gdzie jest 50 wielokrotnie jeżdżą ponad setkę. Łuki i ograniczenia- toż to wymarzone miejsca na wykładanie się , nie ważne że to nie tor. Panowie w ścigaczach zapominają że : to całkowicie inne warunki, całkowicie inne opony wymieniane co kilkadziesiąt kilometrów a nie kilkadziesiąt tysięcy kilometrów.Zapominają że to inna nawierzchnia, mniej szorstka z dodatkami gliny po budowach, piasku z boków jezdni itp. Patrz w lusterka piszecie. Oki. Ale jak jest ograniczenie prędkości do powiedzmy 70 , są łuki to patrzę w te lusterka-ale jak zapieprza prawie 180 kilometrów to w pewnym momencie wyskakuje mi na tył a ja nie wiem skąd. Złe przepisy ? Złe ustawienie znaków? Nie mi, użytkownikowi drogi to oceniać szczególnie jak jestem w obcym terenie-nie wiem kiedy był tam remont i czy zapomnieli o usunięciu znaków. Wiem tylko że w krajach o dłuższej tradycji motoryzacji kierowcy bardziej przestrzegają przepisów, jest mniej ułańskiej fantazji , jest więcej kultury i spokojnej, płynnej jazdy. A że pomagają w tym na przykład restrykcyjne przepisy jak na przykład w Szwajcari gdzie radary nastawiane są na faktyczne ograniczenia.Igdzie przekroczenie maksymalnej prędkości o ..1km natychmiast jest karane. Jak?Każdy 1 km to 10 euro.Uwielbiam jazdę w Szwajcari, nikt na mnie nie trąbi jak jadę zgodnie z przepisami. Myślicie zapewnie że wapniak i tak dalej. Otóż 2 lata temu firma zafundowała mi doszkolenie jazdy w ramach Skoda Auto Szkoła.Niech każdy to spróbuje -tam nabiera się prawdziwej pokory co do swoich umiejętności.Tam dopiero miałem możliwość zobaczyć ile to 50 kilosów w terenie zabudowanym i co mogę zrobić . Tam dopiero się dowiedziałem do jakiej tak naprawdę prędkości panuję w pełni nad samochodem. Zdziwilibyście się gdybyście to sami przeżyli: nie ma tam żadnego kierowcy który idąc na kurs ma świadomość swoich ograniczeń. Każdy na poczatku to MISTRZ KIEROWNICY . Po 2 dniach wraca się do domu , w swoim samochodzie już jakoś inaczej, wolniej itd. A co dopiero kierowcy motocykli którzy w znakomitej większości nigdy nie byli na torze a doświadczenia zdobywają pośród innych uczestników ruchu drogowego . I jakie to zdobywają doświadczenie, jak długo podwyższają swoje umiejętności:max 3 miesiące w roku.
  9. Ileż było nowych "fachowców" już na forum. Wpadli, w swoisty sposób naprowadzali nas na właściwy tok myslenia..........i do widzenia. Powiedzieli co wiedzieli.
  10. Zamierzasz jeździć tam wysoko, w niebie? Pamiętacie Misia............
  11. No i te minima aby dostać się na Olimpiadę. Nasz PZN wymyślił sobie że zawodnik aby dostał się na wyjazd musi być w 20 PŚ..... Ot takie minimum. ja w zamian za to bym dał dla tych panów w PZN aby jako minimalne wyksdztałcenie mieli co najmniej doktoraty z fizjologi
  12. Gogle są absolutnie niezbędne. Jak moi poprzednicy już przedstawili chronią oczy przed wiatrem, śniegiem,odpryskami spod nart innych , przed słońcem itd. Ja bez gogli nie wyobrażam sobie w ogóle jazdy. Ale ja to zboczeniec jakiś jestem.........
  13. No, nie tylko. ja znam kilku gości z Katowic dla których najważniejsze są bajery - jazda lekko smieszna ale jaki "szacun" na parkingu.......
  14. Ja się cieszę, mam blisko i w ogóle także rozdziewiczę nartki
  15. Pisać każdy może, czasem lepiej czasem gorzej...........
  16. Jasne- podajcie termin i się melduję
  17. Stary bywalec

    PKL odświeżył stronę

    Dla mnie Zakopane to zawsze było cos co szybko należy przejść by wejść na szlaki.
  18. Podobnie jak ja. Jedynie dodam tylko że sporo wiązań teraz wypina się na wszelkie sposoby, jest tylko kwestia ustawienia siły wypięcia
  19. Wiem że w tym roku jedna narta z grupy Atomic ma rdzeń drewniany. Nie chce mi się natomiast wierzyć w to że narty na których jezdżą zawodnicy z Pucharu Świata są nartami "sklepowymi". I chodzi oczywiście o najwyższą półkę
  20. Wielkie dzięki. Latka lecą ale w sercu dalej 15-tka . Tylko zabawki są jakieś droższe. Jeszcze raz dzięki
  21. A na marginesie to każda narta zawodnicza z Pucharu Swiata nie ma odpowiednika w tych sklepowych, bez względu na markę
  22. Niby racja ale. Popatrz na żeglarstwo.Dawno już mahoń, teak czy bankiray nie jest stosowany przy produkcji jachtów. Może to właśnie kwestia tylko mentalności i co w naszej głowie. Jeżdżę od 12 lat na Atomach, od czasu do czasu na Dynastarach czy Headach. Jest tylko kwestia jaka twardość czy długość a nie kwstia wkładu....... Jesteśmy tradycjonalistami .....
  23. Panie i Panowie. Nurtuje mnie takie pytanie; skąd bierze się opinia że narty z rdzeniem drewnianym są niby lepsze od tych z rdzeniem kompozytowych ? Przecież Atomic ( jestem wierny tej firmie od lat) generalnie w swoich nartach od lat nie stosuje juz rdzeni drewnianych co absolutnie nie wpływa ani na jakość nart, na trwałość , na szybkość itp.Wyniki z pucharu świata pokazują to dobitnie. Technologia produkcji nart i kompozytów z których są produkowane narty pokazuje że brak rdzenia drewnianego nie wpływa na sztywność , wyginanie się wzdłużne narty. Według mnie decyduje ( przy woborze narty) także osobiste poczucie piękna ( bo narty sa piękne wszakże) podobnie jak przy doborze obrazów-jednemu podoba się Malczewski a innemu Kossak. Każda firma ma w swojej ofercie narty miękkie, twarde, krótkie , długie, do slalomu, giganta, poza trasowe itd. Była kiedyś dyskusja wraz z pokazanymi zdjęciami wnętrza Atomów i padały opinie że fuj , że be. Dlaczego????
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...