Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

mihumor

VIP
  • Liczba zawartości

    3 592
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    71

Zawartość dodana przez mihumor

  1. Z tymi surowcami tanimi jak barszcz bym nie przesadzał - jeszcze nieco ponad rok temu taka cena ropy uchodziła za bardzo wysoką; do tego znaczny spadek cen surowców wiąże się ze wzrostem ceny dolara - jeśli dolar spadnie to surowce automatycznie wzrosną w podobnym zakresie. Sytuacja jest delikatnie mówiąc nieciekawa a Euro po 4 zł realne - niestety, oby nie było gorzej
  2. mihumor

    Buty + narty

    Jak już tak sie zdecydowałeś to lepiej weś 8-ki, będzie łatwiej sie uczyć. Jak dla mnie to te narty do nauki mogą byc nieco męczące. Jednak początki bywają rożne a jak pojętnym będziesz uczniem to sie dopiero okaze. Znam kilka przypadkow gdzie początkujący kupowali narty powiedzmy średnio twarde i szło im na tyle cięzko, że zmieniali na coś łatwiejszego. Wydaje mi sie, że na początek lepiej kupić coś taniego do nauki a jak sie dookreśli czego sie naprawdę chce i potrzebuje to wtedy kupuje sie "rozwojowo" na kilka lat do przodu za większą kasę. Inaczej można być zawiedzionym
  3. Myślę, że z każdym, który ma max 130 można jeździc znacznie szybciej. Te 130 to maksymalna prędkość na autostradach w większości krajów a pozatym producent chroniąc swoje interesy limit wpisuje znacznie poniżej możliwości. Nie widziałem boxa, który mialby więcej wpisane w instrukcji niż 130 max
  4. Ja z Thule jeździłem 180 ale mój znajomy 220 a 200 długimi odcinkami. Generalnie nie polecam takich akcji niemniej podaje jako ciekawostkę. Część boxów ma ograniczenie szybkości do 110 - z tymi bym uważał bardziej i osobiście takiego nie kupił. Te z ograniczeniem 130 zezwalają na szybszą jazdę. Dla mnie głównym ograniczeniem jest hałas podczas zbyt szybkiej jazdy. Chwilę da sie wytrzymać ale i tak zmusza mnie to do ograniczenia w rejony 140-150.
  5. Też pisalem, że nabylem je jako drugie narty, takie bardziej wiosenne lub popołudniowe na rozjechany stok, no i poza trasę bo do tych czynności moje SL9ki się kiepsko nadają. Mam nadzieję, że tu sie sprawdzą.
  6. 2 tygodnie temu też kupiłem Metrony, sporo czytałem opinii i testów i zdecydowalem sie na tą narte głównie ze względu na uniwersalność. W sumie szukalem narty na gorsze warunki i na ten model. Wybrłem jednak 9ki, 11-tka będzie nartą znacznie twardszą, wymagajacą znacznie lepszych umiejętności i kondycji no i cięższą też sporo. Ja takiej nie szukałem bo po twardym i równym mam zamiar jeździć jak dotychczas na slalomce.
  7. Co do wożenia dziecka w nosidle to pewnie bym doktorat mógł napisać. Teraz zaczynam z trzecią córką ale widzę pewną prawidłowość - im dłużej to robię tym bardziej jeżdrzę wolno i ostrożnie. Z pierwszą to nieco kozaczyłem, zdarzało się jeździć na szortach po twardych i stromych trasach, zdarzyło sie kilka gleb - na szczeście bez skutków, później nieco zmądrzałem a i sytuacja inna była bo drugą woziłem ucząc jeździć starszą więc o wyczynach mowy nie było, ta z kolei była znacznie cięższa więc często i sił na wyczyny nie starczało. Drugiej już kask zakupiłem do nosidła. Co do wsiadania na krzesła to nie ma problemu - najgorzej jest na orczykach jak trzeba dziecko powiesić sobie na przodzie a już ekstremalnie jest jak jeszcze na tzw kotwicy drugiego np 5 latka wiezie sie podtrzymując nogami - bywało śmiesznie. Z krzesłem i nosidłem problemu nie ma wcale tylko lepiej nie brać ze sobą kijów. Pozostaje jeszcze element zewnętrzny - czyli gdy ktoś w jedzie w nas - cóz, nie zdarzyło sie - z obserwacji moich wynika, że w Alpach ryzyko znacznie mniejsze jes, w tym zakresie najgorzej wspominam Słowację - zwłaszcza Chopok. Co do miejsc do wyjazdu to rozważyłbym okolice Cavallese, miasteczko bardzo przyjemne, okoliczne przysiółki również, infrastruktura dla dzieci jest niezła z tego co pamiętam. A i na nartach jest gdzie pośmigać.
  8. Tyle, że zostawienie dziecka w takim przedszkolu to górę kasy kosztuje - po drugie nie każde dziecko chce tam zostać - każdy kto trzylatka pierwszy raz odprowadzał do przedszkola wie o co chodzi, po trzecie po co babcia. Pewnie Ci idzie raczej o zwykły plac zabaw czy park w miejscowości gdzie babcia może z rjebiatą pochasać. Takie coś to w każdej wiekszej miejscowosci znajdziesz tylko trzeba zwróciść uwagę,żeby babcia nie musiała tam zasuwać ze 3 km.Lepiej wtedy nie mieszkać za wysoko - wy sobie podjedziecie a babcia ma coś w rodzaju wiosny i ciepełko. Tak moim zdaniem a mam sporo doświadczeń w tej materi. Wiadomo - śniego dla dzieci fajna rzecz ale na pewno łatwiej je ogarnąć w warunkach wiosennych. Moi znajomi to z małmi dziećmi jeżdrzą do Bad Gastain - ponoć ok - taka austryjacka Rabka, ja tam z dziećmi to na narty jeżdrzę, od 3 lat uczyłem, młodsze do nosidła i na plecy - cóż, pewnie przyjemniej samemu pośmigać - więc w wersji Babcia brak mi doświadczeń.
  9. mihumor

    Szukanie noclegu

    To ja teraz całkiem na odwrot - ale wyjścia nie ma jak się jeździ z trójką bardzo małych dzieci. Nocelg rezerwóję pół roku wcześniej i tylko w miejscu, w którym narty przypinam wychodząc z łóżka i od razu na stok. a drzewiej bywało inaczej - zjechałem sporo dosyć dziwnych krajów na zasadzie bilet na samolot w tę i na zad i na miejscu wszystko na własną rękę - i to wersja totalnie budżetowa - np miesiąc w Pakistanie(Kakarorum) za 180 USD itp. W zasadzie przed okresem "udziecienia" nigdy inaczej nie podróżowałem. Ale teraz wszystko jest inaczej. Bez dokładnie wybranej bazy ciężko by było pojeździć a tak jak sie dobrze zorganizuje to sie da i to całkiem sporo pośmigać.
  10. mihumor

    Wybór ośrodka

    No nie wiem, różnie to bywało i różne były motywacje, tak np. Zell am See czyli zawsze jest ten pierwszy raz, Zillertal - z wielu znakomitych powodów, Val di Fieme - bo tanio było i znajomi jechali, Val Gardena - spełnianie marzeń, Kronplatz - bo pensjonat mial dobrą cenę a narty przypinalo sie na progu. A tak na poważnie motywacja sie nieco zmienia wraz z rozwojem sytuacji życiowej. Od dwuch lat jeżdrzę od razu na 2 tygodnie, po tygodniu w dwóch miejscach - ważne - te 2 ośrodki dośc blisko siebie aby ułatwić przegrupowanie w środku wyjazdu, kwatera bardzo blisko trasy (wychodze na nartach z domu mile widziane),najlepiej tam gdzie jeszcze nie byłem, minimum jedna bardzo długa i syta trasa, mogą byc miejsca mniej znane, mniej tras za to luźniej. No i wychodzi mi w tym roku Kronplatz (pierwszy raz się powtarzam) i Plose w Valle Isarco - plus jest taki, że oba mam na jednym karnecie.
  11. Bez przesady, akurat Metron M8 to jakoś specjalnie ciężki nie jest, jest jednak dużo lżejszy od swoich wyższych modeli tu wymienianych, nabyłem akurat M9 i nie wydaje mi się specjalnie ciężka. Tak dla porównnia to znacznie cięższe są od tych Metronów SL9ki a stare allroundówki Rossiego tylko troche lżejsze. Tak sobie porównałem przed chwilą w piwnicy te wagi.
  12. A co myślicie o pływaniu jako formie przygotowania do nart. Taki zestaw - sporo kraula + dokatowanie sie z deską na same nogi?
  13. He,he - ja to żadnej z nich na raz nie przejechalem, nawet mi to do głowy nie przyszło. To tak jako propozycje wrzuciłem gdzie można dobry wynik zrobić w tym zakresie w nieco trudniejszym terenie. Na raz to z Lusi do Belmonte zjerzdrzałem ale to jest zjazd gdzie na kreskę kijami się trzeba odpychać w dużej częsci,z Campinoi do Selvy ale dookoła przez co dłużej; podobne z Pitz de Sella do Selvy - wszystko po kilka kilometrów ale to są raczej emeryckie wyczyny. a tak przy okazji zadam pytanie o Plose bo sie tam wybieram w lutym a nikogo nie znam, kto tam jeździł.
  14. To dodam kilka długich i sytych które przerabiałem (lub wkrótce będę) - większość wielokrotnie: - dwie czarne z Kronplatzu do Brunico 5,4 i 5,7 km - piękne -wspomniana już Lusia w Val di Fiemme - czarno-czerwony zjazd z przełęczy do Moeny, samymi czarnymi się nie da bo trzeba by podchodzić ze 100metrów tak w środku - ale piękne kilka kilometrów jest - trasa Olimpia na Cermisie koło Cavalese - 5 kilometrów pięknej czarnej plus jeszcze ponad 2 do dołu przyjemnej niebieskiej (ale całe to tylko raz jechałem bo dołu to mi się zwykle nie chciało) -Zjazd z Plose w Vale Isarco koło Brixen - najdłuższy w Dolomitach, góra 2 km czerwonej i potem 7 km czarnej - nie jechałem ale w tym sezonie ją mam w planie - Zjazd z Ahorn do Mayerhoffen w Zillertal , też czarno-czerwona przepiękna trasa wijąca się po lesie, nie wiem ile kilometrów ale pewnie ponad pięć - Zjazd z Tuxa z góry np z prawego orczyka (tego najdłuższego): sama góra czarna i czerwona, potem mały trawers i czerwoną na sma dół - też ładne kilka kilometrów- pomijam zjazd z lodowca, poza trawersem jest po czym pojechać. - zjazd ze szczytu "Sznycla" jedną z dwóch czarnych do górnej stacji starej kolejki w Zell am See, też bardzo przyjemnie i długo. Ale jakby tak pokombinować i połączyć różne trasy w różnych resortach to można by pewnie powymyślać jakieś przydługie mutacje. Te, które wymieniłem (poza Tuxem) robi się w górę z maksymalnie jedną przesiadka więc się kwalifikują jako "pojedyńcze długie trasy" a nie mixy.
  15. Bardzo dziękuję za tą informację - w takim razie kupuję tego sprzęta. Tak sobie wymyśliłem je jako drugie narty na gorsze nieco warunki - na lepsze mają niby być SL9ki. Pozdrawiam
  16. Witam wszystkich na tym Forum Pytanie o nartę w tytule, Atomic Metron 9 ale wersja z Intersportu. Narta generalnie na pierwszy rzut oka różni się tylko szatą graficzną, inne dane podane przez producenta i sprzedawcę są te same (rozmiary, promień skrętu itp). Intersport twierdzi, że to jest technicznie ta sama narta - oni zamawiają na sieć w innej szacie co umożliwia im oferowanie nieco niższej ceny. Czy ktoś ma tu jakies doświadczenia lub wiedzę w tym temacie? Czy można kupić tą nartę u nich i otrzyma się pełnowartościowy produkt czy też jest to wersja gorsza (tzw marketowa)? Tak dla uzupełnienia narta MY 07/08.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...