Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

mihumor

VIP
  • Liczba zawartości

    3 592
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    71

Zawartość dodana przez mihumor

  1. mihumor

    Val Gardena/St. Christina

    Ta traska zjazdu do Christiny istotnie zacna ale wolałem tą czarną do Selvy (czarno-czerwoną?) z Campinoi, to dla mnie była najfajniejsza trasa w tej okolicy, codziennie ją testowałem nietkniętą jeszcze "ludzką nartą" czyli pierwszyw wagonem na górę W sumie zawody fajna rzecz ale to, że trasy w zwiazku z tym bedą pozamykane to mniej fajne. No i oby napadało coś bo bylem teraz w Austrii i codziennie rano ogladalem przez 10 dni ten program, w którym pokazują warunki i pogodę we wszystkich ośrodkach - poza lodowcami nigdzie do soboty nie było grama śniegu:eek:
  2. mihumor

    Kryzys

    Tak sobie myślę, że gdybym sobie wynajął w Zakopanym mieszkanie tej wielkości i na takim poziomie jak w Dolomitach (7 dni ok.500 euro- na 5 osobową rodzinę) to ile by mnie to kosztowało. Pewnie takiego produktu nie ma, nie występuje, pomijam dodatki jak wyjście z tego mieszkania z nartami i jazda od razu po wielu km tras. Co do kryzysu myślę, że jednak rych w kierunku Alp będzie mniejszy ale wiele zależy od kursu Euro, im wyższy to wiadomo - to jednak spory wydatek jest a jak ludzie musza przy okazji spłacać kredyty nagle o pare stówek wyższe to nie dziwne, że im entuzjazm opada. Może będzie luźniej na trasach - łudzę się i szukam jasnych stron tej nieciekawej sytuacji, taką jest taniejący dojazd wraz ze spadkiem cen ropy. Karnety na pewno nie stanieją, wynajmy też - oni tam już od kilku lat mają niby gorzej bo ludzie przyjeżdrzają tłumnie ale mniej kasy wydają - ponoć (z rozmów z autochtonami czyli wieść gminna)
  3. mihumor

    Val Gardena/St. Christina

    Wycieczka to świetna, nie przeczę, widoki też fantastyczne niemniej narciarsko mnie zawiodła - może z powodu wielkiego tłoku, może z tego powodu, że wcześniej już w wielu tych miejscach byłem i jeździłem a całośc jako pętla zdarzyła sie później. Na pewno raz warto zaliczyć niemniej jeśli sie nie zdarzy to można spokojnie nie żałować. Na pewno nie ma co sie na Rondę pchać przy braku dobrej pogody, widoki i klimaty to w tym wypadku dla mnie 70% atrakcji, jazda dużo mniej. Trafiając na małą ilość ludzi (ja to jechałem w styczniu jeszcze przed szczytem sezonu i było bardzo tłoczno) może to być bardzo fajnie. Gdy jeździłem na Campinoi to zawsze na dole trafiałem na tłum z Sella Ronda, który się przez tą stacje przewalał tworząc kolejkę i w zasadzie już po 10-11 rano uciekałem z tej zacnej góry, z drugiej strony było to samo z dodatkiem sporej liczby zjeżdrzających (na szczęscie ta czerwona trasa do Selvy ma dwa warianty więc nie było jakoś tragicznie). Generalnie ten natłok tak mnie zmęczył, że w tym roku omijam tą okolicę, nie wyobrażam sobie co tam się dzieje w szczycie sezonu a tak mi wypada termin:-( Jak dla mnie VG - super ale zbyt dużo ludzi
  4. mihumor

    Val Gardena/St. Christina

    Bardzo fajne miejsce, generalnie polecam, oprócz gigantycznych plusów minus - dużo ludzi co w twoim terminie może nie występować. Sella Ronda możesz sobie darować - jazda raczej turystyczna, widoki i owszem ale narciarsko kiepściutko, dużo płaskich odcinków do jazdy na krechę bo inaczej się nie da. No i karnet wtedy musisz mieć Dolomitisuperski, podobnie jak i z Marmoladą. Jesli ci zalerzy na Marmoladzie to możesz sobie kupić ten droższy karnet i skoczyć tam a przy okazji wrocić przez Alta Badia i zrobisz sobie Sella Ronda. Sprawdź ceny na www.dolomitisupeski.com bo może lepiej się opłacić zwykły karnet + dopłata na jeden dzien do dolomitisuperski. Warto chyba tylko jechac na Marmoladę przy doskonałej pogodzie bo narciarsko to lepiej masz w samym Val Gardena. Dużo dobrej jazdy, Alpe di Siusi dla początkujących ale to kameralny i spokojny ośrodek z pięknymi widokami, można skoczyć, ostra jazda na Campinoi do Selvy i do Cristiny (trasa zjazdu mężczyzn PŚ), i fajny zjazd czerwoną z przełęczy do Selvy (Dantercepieces się to chyba nazywa - trasa mistrzostw świata kobiet - gigant). Skipas Val Gardena obejmuję zjazdy do doliny z oby przełęczy grupy Sella - czyli jazdę też z Pitz de Sella, Campinoii oraz Secade i Alpe di Siusu i to co pomiędzy nimi z Cristiny. Dużo jazdy. Można zjechać do Alta Badia ale tam ładnie choć jazda raczej słaba, lepiej w stronę Canazei - tu jest co robić ale trzeba mieć rozszerzony karnet. Sama miejscowośc fajna, raczej drogo ale bez przesady- da sie wytrzymac. A widokowo to mało jest pewnie miejsc o bardziej spektakularnej scenerii. Jest na co popatrzeć, polecam Pitz de Sella o zachodzie słońca czyli przed 16 z pięknie oświeloną ścianą Selli na wyciagniecie ręki lub widoki na Saslonga np z Campinoii - a potem ostatni zjazd pustą już trasą - reszte zapłacisz kartą...
  5. OBK to świetne auto, jeśli masz reduktor to pewnie 2,5 litra benzyna w manualu - jeździłem tym sprzętem, ma dosyć mocno spięty tył (coś w rodzaju szpery) więc na pewno dobrze daje radę w zimie, nie ma obaw, łańcuchy raczej nie groża. To auto mimo dośc wysokiego zawieszenia jeździ jak żelasko, nie buja, świetnie trzyma w zakrętach. A łańcuchy dobrze czasem mieć w bagażniku bo nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni. No i jak popada śniegiem to wtedy go docenisz, trzymanie jest pierwsza klasa, pewnośc prowadzenia po śliskim nieporównywalna z tzw ośką. Kiedyś waliłem noca autostradą pod Salzburgiem dziewiczo zasypaną 10 cm warstwą śniegu 100-120 przez ponad godzine - to była radocha. Gratuluję wyboru.
  6. Jak masz Subaru to łańcuchy zakłada sie na przednią oś, głownie w ciężkich warunkach chodzi tu o poprawienie hamowania oraz o lepszą skrętnosc a za te elementy odpowiada głównie przód. Na śliskim i w kopnym śniegu z racji specyfiki przeniesienia napędu auto jest raczej pchane przez tylne koła (otwarty dyfer na przedniej osi więc te koła szybciej tracą napęd- łańcuchy też tu pomagają). Mam 2 subaraki i nigdy nie zakładałem łańcuchów, zatrzymałem sie tylko raz i to ze względu na zawiśnięcie na podwoziu w głębokim śniegu. Te auta dają radę naprawdę - warto zainwestowac w dobre zimówki, łańcuchy sobie raczej można darowac, no chyba,że na pokaz dla policji w Alpach lub wybieramy się na jakąś ekstremę. Takie pytanko - jakie masz to Subaru?
  7. mihumor

    pytanie o dolinę Zillertal

    To pewnie Mayerhofen będzie optymalne bo to największa tam mieścina, dosyć przyjemna i można się powłóczyć choć akurat knajpy moim zdaniem to ne jest ich mocna strona. No i na narty blisko bo na miejscu a i do innych miejscowości odległości umiarkowane.
  8. mihumor

    Alta Pusteria

    Myślę, że bardzo fajny pomysł i jest po czym naprawdę świenie pojeździć. Nie wiem tylko czy bym inaczej nie pomiksował dni z opcją więcej na Kronplatz lub Cortinę choć jeśli macie mieszkać w Sexten lub gdzies tam obok do do Cortiny juz troszkę sie jedzie. A na to Silan to nie szkoda czasu? Jak tam wtedy masz z karnetem bo Dolomitisuperski tego nie obejmuje więc będzie trzeba za to ekstra płacić? Co do terminu to w zeszłym roku byłem na Kronplatzu w tygodniu po 15.01 i było bardzo ok- mało ludzi, ostatni tydzień stycznia był już dużo bardziej tłoczny.
  9. mihumor

    pytanie o dolinę Zillertal

    To też z pierwszej ręki - świetny ośrodek, absolutnie górna półka, najlepszy w jakim byłem jako całość a już na pewno ze względu na jazdę, ilość i jakość tras
  10. Ja myślę, ze to jedyny dobry kierunek na dzis - wielka szansa dla nas. To samo było z Unią, na poczatku było pół na pół za i przeciw a ciekawe jak by wyszło teraz. Nie ma co pękać i czego sie bać, słuchać bajek o tym jak podrożalo, to strachy na lachy, jakoś sobie nie potrafie wyobrazić w jaki sposób wprowadzenie euro pozwoli mi podnieść ceny i kosmcznie zarobić. Będfzie dobrze byle tylko na fali tego kryzysu nie spuścili nas do ścieku historii jak to wiele razy z nami już bywało.
  11. mihumor

    Gdzie jedziesz na narty?

    Luty - jadę na 2 tygodnie, pierwszy Kronplatz: pierwszy raz będę na nartach w miejscu, w którym byłem; powody: genialna miejscówka, dzieci(własne), mam tam porachunki z jedną czarną trasą- sobie tam żeberko w zeszłym roku złamałem byłem na niej, fajne długie trasy tam są a takie lubie najbardiej. Drugi tydzień _ Plose koło Brixen czyli rejon Val Isarco; bo: na jednym karnecie z Kronplatzem(Dolomitisuperski), krótki przejazd między miejscówkami, jest kilka długich tras w tym jedna 9km i czarna, chcę sprawdzić jakis mało znany rejon i licze na małą ilośc ludzi na stokach, taniej też jest.
  12. Aby był w Europie to trzeba tą granicę po szczytach Kaukazu bardzo kreatywnie wyznaczać. Trudno to czynić tylko dlatego aby komuś pasowalo i szczelać z ciężkich i ślepych pocisków. Morze Kaspijskie największym jeziorem Europy też? Ja wiem,że to dosyc umowne ale bez przesady. Wymienieni panowie chyba nie sa w tej dziedzinie autorytetami.
  13. Elbrus w Europie to raczej mocno naciągana teoria.
  14. Nokiany ponoć ok - nawet o tych ostatnio myślalem ale kupiłem Dunlopy. Łańcuchy przerabialem z racji miejsca zamieszkania - miałem 2 komplety, droższe z takim patentem co się niby sam naciąga i tanie co to po przejechaniu powoli 50 m trzeba wysiac i podociągać. Jak dla mnie lepsze były te tańsze bo łatwiej się je zakładało- samo podociąganie to już był barszcz, te zaś z patentem fajnie sie w sklepie zapinało ale zapiąć to w warunkach bojowych było średnio. A jak już sie założy to nie ma różnicy. Cenowo to nie pamiętam bo to było z 6 lat temu a teraz to wcale nie używam bo na 4x4 się przesiadlem. Inna sprawa,że takie łancuchy to się bardzo rzadko używa więc nie ma co przeinwestowywać - byle solidne były.
  15. Chopok - wiem przynudzam, na świeta wielkiej nocy jeżdrzę zawsze na wiosenne narty na Rohacze - stok kiepski ale za to jak się rankiem troszke podrepta to można pojeździć pozatrasowo i to zdrowo (Salatyn,Banikowska Przełęcz na dwie strony, Rohacze, Wołowiec itd), nawet w majowy weekend nieźle sie jeszcze da pośmigać tylko trzeba uważac bo niby nie wolno (poza Żarską Doliną ale to południowa strona). Nieźle jest też tam koło Żyliny i fajnie w Małej Fatrze - piękne miejsce.
  16. Dokładnie mam tak samo - uważam,że niższa cena euro jest dla nas niekorzystna i w każdego jakoś tam może uderzyć w "drugiej pochodnej" , lepiej mieć stabilną pracę czy przychód a od czasu do czasu więcej za te euryki zapłacić. Zbyt wysoki kurs też jest zły bo zaburza rynek kredytowy, podnosi koszta importu a co za tym idzie inflację i koszta inwestycji . Ja zrobiłem jak pisałem, dziś dokupiłem jeszcze po 3,50 (rano) i na razie ok - kończę nerwowe ruchy i mam zabezpieczone potrzeby walutowe na kilka miesiecy, cena mnie satysfakcjonuje i rozwiazuje dylematy zarówno biznesowe jak i konsumpcyjno-prywatne.
  17. W IS masz w KRK w Galeri Krakowskiej koło Dworca i kilka sklepów z cichami (Rossiniol np), w Plazie za Aleji Pokoju, z krtórej blisko do M1 (Go Sport) i do wspomnianych tu sklepów na Mogilskiej (Maveric i Rowmix), jadąc na zakopiankę i w ten rejon łapiesz chyba wiekszość + centrum przy okazji. Wybór i ceny ciuchów u nas jak dla mnie porażka. Tak z ciekawości ile taki wspomniany drogi softshel z Reusha kosztuje? Kupiłem teraz zeszłoroczny model TNF za 450 zł, tegoroczny w IS 800 zł, drogo.
  18. Tak sobie myślę. Dziś złoty zyskał do wszystkich walut z wyjątkiem...forinta. To całkiem odwrotna sytuacja niż przy ostatnich spadkach(a Węgry dostały 25 mld z MFW) . Czyli jeszcze nie jest normalnie - tylko nie wiem czy odreagowujemy w drugą stronę czy odrabiamy spadki, jak odbije mocno do góry to odreagowujemy, jak delikatnie to odrabiamy i to wróżyć może względną stabilizację kursu. Przy euro znacznie powyżej 4 zł wszystko z UE zaczyna być już dla nas dosyc drogie, poniżej 3,50 dosyć tanie, przy 3,30 w Austrii było nawet dla mnie dosyc tanio:), na zdrowy rozym 3,6-3,8 powinno być ok; tylko czy zdrowy rozum jest dziś w cenie?
  19. Ja dzis nabyłem Euro po 3,57 - nabyłem go całkiem sporo, ma wystarczyć do końca zimy. Może jeszcze spadnie - wtedy dokupię więcej. Według mnie poniżej 3,60 to złoty jest przeszacowany ale w takim wariackim okresie jak teraz to ma mniejsze znaczenie. Na walucie będzie nerwowo, może mniej niż na akcjach ale jedno ciągnie trochę drugie. W każdym razie Euro koło 3,5 w przeliczeni na PLN daje całkiem dobre ceny na "zachodzie".
  20. A ja widziałem ostatnio na autostradzie w Czechach jak gościowi z dachu rower odleciał - chyba górski to był
  21. Niestety było jeść na kolację - złoty od czasu twojego zakupu znacznie się umocnił. A w piątek możesz te uszka spokojnie jeść bo w tym co uchodzi za mięso w nich mięsa nie ma na pewno - robią to z mielonych kopty, okrawków skór, rogów, szczeciny itp, nie wiem jak te skadniki mają się do postw ale pewnie jest ok i do tego ekologicznie
  22. Przyczyną kryzysu na Wegrzech jest ogromny deficyt budżetowy, już 2 lata temu w okresie dużego wzrostu wynosił on 67%PKB a mówiono, ze to dane zaniżone, ludzie tam wtedy wyszli na ulice. Kolejne rządy prowadziły rozdawnictwo a ludność na fali ich chojności zadłużała się. Dziś rząd nie ma kasy na walkę z kryzysem plus gigantyczny deficyt, maly kraj - łatwo zaatakowac walutę tak przy okazji. Chyba wcześniej ten światowy kryzys przepowiedział w swojej ksiązce znany nam profesor Kołodko- może w myśl zasady,że nikt nie jest prorokiem we własnym kraju - tu mniej jakoś bywał przewidujący, również wielu innych to przewidywało ( np. znana ksiązka "Skonsumowani") więc zależy co się nazywa nielicznymi.
  23. Złoty od początku roku silnie zyskiwał - doszedł do ceny w pewien sposób absurdalnej - analitycy coś bredzili o 3 złote nawet za Euro - nic dzinego, że odreagowanie jest bardzo silne. Myslę,że niżej nie poleci, to już by musieli ze stratą dużą sie go pozbywać. Do tego sporo ludzi trzyma zielone i euro aby je sprzedac po godziwym kursie, im ten wyższy tym więcej ludzi sprzedaje co hamuje wzrost. Zobaczymy jutro co będzie. Osłabienie waluty do poziomu 3,7 - 3,8 może wyjśc nam na zdrowie. To kurs realny, który daje zarabiać eksporterom, nie odstrasza turystu itp itd.
  24. Panowie - don't panic - zeszły sezon zimowy (o0/07) pewnie każdy z was albo prawie śmigał w Alpach - euro było 3,9 - 4,00, pamiętam, ze z karty mi bank przeliczał powyżej 4 zł - jakoś wtedy nie narzekałem. Kurs się ustabilizuje tylko pytanie o poziom, ja stawiam na 3,90 i później lekko będzie spadać, taką mam nadzieję. Jeśli nie pojedziemy to przypuszczam nie z przyczyn kursowych tylko znacznie gorszych - mozna to wrzucić do worka powiedzonek kryzysowych gdzie na Islandii mówia,że sobie teraz mogą ryb nałapać - ja mam nadzieję, że kartofli sadzić nie będziemy musieli koło domów. Jesli tak to narty nam po głowie nie będą jeździły. Osobiście mam doświadczenia z wykopek - za tzw komuny
  25. Tak, też mam te pokrętła - wydawały sie ok ale przeszkadzają w pakowaniu i do tego niewiele lepiej się mocuje tego boxa niż przy poprzednim patencie z tymi u-kształtnymi zapinkami od spodu. Jakbym jeszcze raz kupował wybrałbym ten starszy patent mocowania
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...