-
Liczba zawartości
1 246 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
39
Odpowiedzi dodane przez marekbtl
-
-
11 godzin temu, pawelb91 napisał:
Cze
U nas nie aż tak malowniczo, ale ujdzie w tłumie.
Też grillujemy😀
pozdro
- 2
- 2
- 1
- 1
-
5 minut temu, zając napisał:
Ja też! Już przebieram nogami, ale muszę jakoś wytrzymać... w niedzielę wyjazd w jedynie słusznym południowo-zachodnim kierunku!
No ale Ty już w niedzielę, a ja.... będzie lepiej smakować po takim czasie.
serdeczności
- 1
-
Nie macie litości i serca za grosz.... Kiedyś się zemszczę
pozdro
- 5
-
11 godzin temu, pawelb91 napisał:
Czas zacząć szusy. Dziś pierwszy dzień i od razu super pogoda i zimowe temperatury. Rano we wiosce -1 st., po wyjechaniu kretem -10 st., a na szczycie -18 st. Piękna sprawa i suuuper śnieg. W ciągu dnia się trochę ociepliło tak do -12 st. na szczycie, ale w słońcu nie było to tak odczuwalne, a tam gdzie osłonięte to aż ciepło. Baza lodowcowa w tym roku również założona więc pierwsza część dnia to gigantki a potem przepinka na kory.
Dzisiaj nie działała gondola Mittelbergbahn i trasy wokół niej, popołudniu dopiero je ratrakowali więc może jutro uruchomią całość. Ludzi mało, totalna swoboda i przestrzeń. Pojeżdżone od otwarcia do zamknięcia. Idealny start narciarskiej kwietniówko-majówki.
Dziś i jutro zamknięty taras widokowy i kawiarnia na górze, ekipa z Hollywood kręci film 🎥... Tytuł jak i fabuła tajne. Może jakiś nowy Bond? Spróbuję się wkręcić jako jego kaskader na nartach...
Ekipa filmowa
Armatki na lodowcu poza trasami odpalone, wspomagają produkcję śniegu do śnieżnych hałd które będą jako magazyny na jesień.
Przychylam się do wypowiedzi Przemka, potraficie sp...ić wieczór jak mało kto. Ale mimo wszystko życzę wszystkim szusującym pogody jak dzwon, bo warun jest nieziemski.
pozdrawiam
- 3
-
4 godziny temu, Jeeb napisał:
z całą pewnością pierwszy śnieg spadnie w górach w połowie kwietnia
O ile w przyszłym roku kwiecień nadal będzie przed majem, dla mnie to obojętne😉.
pozdro
- 1
-
Mario, Pablo i inni - jak ja Wam zazdroszczę. Niestety będzie rowerowo Croatia. Może fajnie - ale narty lepsze. W przyszłym roku musi się udać w końcu majówka na nartach.
pozdro, pogody i śniegu po pachy życzę.
- 3
-
3 godziny temu, Victor napisał:
😀
dzisiejszy ..,
Pojechałeś wariacie???
pozdro
- 3
-
19 minut temu, MarioJ napisał:
Trzeci dzień, słońce. W świeżym śniegu idziemy z VENT do schroniska Hochjoch Hospiz na 2400m. Jest pięknie. Idziemy na wschodnim zboczu, gdzie świeci mocno słońce. Ale zbocza nie są bardzo strome, a ruszamy o 7 rano, więc my wychodzimy z tego cało.
W tym samym czasie za grzbietem rozgrywa się tragedia. Inni przewodnicy wybrali drogę po baaardzo stromych wschodnich zboczach innego grzbietu. Trzech skitorowców ginie pod lawiną. Coś strasznego. Dowiedzieliśmy się o tym zaraz jak tylko weszliśmy do naszego schroniska. Ta historia nas zmroziła. Zastanawiamy się czy nasze partnerki dostana tą wiadomość w internecie i ubiegamy to pisząc do nich że my jesteśmy w schronisku, nie wspominając o lawinie.
To kilka zdjęć.
Szlak, jak widać przez jakiś czas, był trudny, wąski i niebezpieczny pod kątem możliwości poślizgu w dół. Ale daliśmy radę. W pewnym momencie weszliśmy na ładnie ośnieżone zbocza.
Wśród grupy przebojem był schroniskowy strudel. Niemal w każdym schronisku ktoś go testował. W tym był najlepszy.
Coś tam jeszcze pojeździliśmy później, ale nie było to spektakularne. Nad schroniskiem południowe zbocza i była już ciapa.
Mario, uważajcie. Góry nie znają litości. Ale wyprawa super, będzie co wspominać. Zazdro, mimo iż do skiturów jeszcze nie dorosłem😉.
3maj się.
- 3
-
2 godziny temu, marionen napisał:
Szkoda, że nie ma słowa pisanego. Wygląda atrakcyjnie i może nie ma co pisać bo wszystko widać. Artur powodzenia i reszty dni w podobnej atmosferze...
Nie ma co mówić, najlepsza zima jest na wiosnę. Da się super pojeździć, względne pustki, śniegu opór a pogoda jak widać - petarda. Żałuję, że już nie dam rady nigdzie w tym sezonie się wybrać, ale trzymam za Was kciuki.
pozdro
- 3
-
2 minuty temu, waldek71 napisał:
@marekbtl Jak mu się znudzi nowy GS, weź go dla siebie. W tym roku jeździłem na podobnym Headzie GS Team 176 R23. Fajnie się jeździ. Chyba, że ważysz nie wiadomo ile, ale chyba raczej nie🙂.
No raczej nie wyględny jestem
pozdro
ps. Mam juz swój typ. Zdradzę, że są czerwone i jeszcze są u @Mikoski. Ale jeszcze chwilkę .
- 1
- 1
-
7 godzin temu, Jeeb napisał:
Dawno nie pokazywałeś filmiku z jego jazdą, może już jakieś sukcesy sportowe ?
Moja wnusia przez ostatnie 2 sezony zdecydowanie odmawiała pójścia do szkółki narciarskiej na urlopie narciarskim
Kawałek nakręciłem na koniec tego sezonu
Cze
Gratki, Twoja wnuczka już jeździ bardzo swobodnie, poukładana jazda. Widać postęp na przestrzeni lat. Zapewne będzie dobrą narciarką.
A mój syn, cóż, urósł, zmężniał, w końcu ma już 16 lat. W przyszłym sezonie już za nim nie nadążę, już mam problem. Jak może jeździć dzieciak od 7 sezonów jeżdżący w klubie, spędzając corocznie na śniegu 40+ dni, z czego 75-80% tego czasu to szkolenie. Sam sobie odpowiedz. Wynik sportowy jest dla nas mało istotny, bo zdaję sobie sprawę, że to morze kasy i wyrzeczeń. Ponadto warunki fizyczne nigdy mu nie pomagały, ale w tym sezonie zaczął regularnie wjeżdżać do 30-ki na zawodach, a na klubowym obozie był trzeci ze stratą 0,2s na trasie GS PE o długości blisko 2km. Tuż za chłopakami o 2 lata starszymi regularnie startującymi w MP. Właśnie kupiłem na wyprzedaży dla niego nowe buty na "zapas" i ostatni juniorski GS 173cm R21. To już poważna narta, chociaż juniorska. Waga robi wrażenie.
Film mam tylko jeden, chociaż w tym sezonie nawet udało się nam być trochę czasu wspólnie na nartach, w Austrii 6 dni i we Włoszech 5. Ale co z tego - w Austrii jeździł z kolegą, a we Włoszech jeździł tylko czarne trasy (ale również była Żona i nie szlo to w parze), bo stwierdził, że po oślich łąkach nie chce mu się jeździć, bo szkoda czasu . Nakręciłem tylko jeden film po prośbie, bo siedzieli z kolegą obok w snowParku i jazdą trasową nie był zainteresowany wcale.
pozdro
- 2
- 1
-
-
2 godziny temu, marcinn napisał:
Jednak zazdroszczę, chociaż już fajna pogoda na rower. Ze 2x zjedź za mnie, może być na krechę 😉. Ja już odpuszczam, choć Zbychu kusi. Ale nazbierało się roboty i trzeba to jakoś ogarnąć.
pozdro
- 1
-
7 minut temu, lski@interia.pl napisał:
Wszystko zawsze załatwiam last minute,hotel 4 noce dla 2 osób ze skipassem to ok.450 euro,paliwo i winiety sobie oblicz
A skąd wyjazd?
-
1 godzinę temu, lski@interia.pl napisał:
Wybieram się jeszcze do Livigno na freeski,warunkiem idealna prognoza,czyli zimne noce,niewielki plus i słonce w dzień,wg schematu 4 noce w hotelu i karnet na 3 dni.Decyzja last minute,na razie tylko okres 19-23.04 wydaje się spełniać warunki.Będę mógł zabrać 1 lub 2 osoby.Ktoś ewentualnie reflektuje?
Zbyszku, a masz miejscówkę w Livigno? Jakieś koszty choćby pi x drzwi? Może dostane dyspensę , na razie to mam bana na narty.
pozdro
-
-
7 godzin temu, Jeeb napisał:
to jakaś akcja typu freeski była podobnie jak w Livigno w grudniu ?
Nie wiem, to oferta z czeskiego biura. Maras to wygrzebał w necie. Biuro sprawdzone i wszystko się zgadzało. Apartament kozacki. Miał wszystko co trzeba i bardzo duży. Chociaż początkowo było zamieszanie, bo coś Maras się nie dogadał z kobitą i z rozmowy wyszło, że nasz apartament jest już zajęty i dostaniemy większy i lepszy w .....Nasffeld . Finalnie okazało się pomyłką bo z Nassfeld na Moltek - to trochę jest kilometrów.
pozdro
- 1
-
Cze
Kto był, to wie - Moltek to mały ośrodek, ale pojeździć się da i to nieźle. I trasowo i przytrasowo. Najdłuższa trasa w ciągu to chyba czerwona 2 + czarna 10 + niebieska 9-ka. Z apki wyszło 4800m i 900m przewyższenia - raz ją włączyłem. Jakbym miał bliżej ośrodki TMR to kupiłbym sezonówkę. W takich warunkach i towarzystwie to mógłbym na Moltku i tydzień jeździć. Ja nie jestem wybredny.
pozdro
- 3
- 1
-
10 godzin temu, Jeeb napisał:
nie chcę być księgowym ale sam o tym wspomniałeś - to koszt całkowity imprezy czy tylko spożyta pszenica?
Janek, tak na poważnie. 1400 zapłaciliśmy za noclegi z karnetami za 4 osoby, 100eur za sprzątanie i taksę klimatyczną, 200eur paliwo i winietki i płatne przejazdy. Na stoku wydałem z 50 Jurków przez 2 dni. Piwo 5,20, zupa gulaszowa 7,00, kawa chyba 3 euro. Własne jedzenie z 300 PLN za wszystkich. Proste. Śniadania frankfurterki + jakaś zielenina i nabiał, obiadokolacja - tu Marek ujawnił swoje talenty - makaron z kurczakiem. Lepszego makaronu nie jadłem w życiu. Kurczak wręcz zaburzał jego smak. Kwatery usytuowane nad marketem - w kapciach do sklepu się szło. Obok pizzeria - za 4 osoby wydaliśmy 60 Jurków - 2 duże pizze + piwo. Można było dokupić karnet na niedzielę za parę groszy, chyba 30 euro, czy jakoś tak.
Samochód Opel Insignia kombi z boksem na cały dach - weszło 6 par nart, a pewnie i ze 2 jeszcze by weszły. Damiano lekkiej nogi nie ma, ale spalanie na poziomie 6,5l jest niewiarygodne. 1600km z jednym dotankowaniem w Austrii. Ale zbiornik potężny 70l. Wszystko weszło do samochodu bez problemu. Porządna fura.
Pogoda i warun w cenie, towarzystwo prima sort, a to jedna z najważniejszych składowych - bezcenne.Do kreta było jednak 8km. Damiano jechał jakieś 5min dłużej. Codziennie fundował nam os-a😀, w gratisie.
finalnie po taniości to za 3000 PLN można taki wyjazd dla 4-ech osób ogarnąć. Koszt podróży to jednak połowa kosztu pobytu. Ale warto było. Byliśmy razem z Marasem - więc pogoda pewna😉.
pozdro
- 5
- 4
-
13 minut temu, Jeeb napisał:
nie chcę być księgowym ale sam o tym wspomniałeś - to koszt całkowity imprezy czy tylko spożyta pszenica?
Nie, to koszt 3-ech nocek i karnetu dwudniowego na osobę. Reszta się nie liczy😀.
pozdro
- 1
- 2
-
28 minut temu, marekbtl napisał:
Podsumowanie dwudniowego wypadu na Moltek i krótkie streszczenie soboty. Obawialiśmy się nieco tłoku, więc o 7.50 pod kretem. Pierwsi na górze. Za te pieniądze to nie ma co zdziwiać, warunki fatalne.
Ludzi, chyba mniej niż w piątek. Tradycyjnie czarna 1-ka na górze zajęta przez zawodników. Udało się przejechać wszystkie otwarte trasy, nawet jedną zamkniętą. Ale śnieg inny niż w piątek. Generalnie rano beton wszędzie. Po godzinie puściło częściowo, ale góra do końca dnia petarda. Ośrodek jak w piątek częściowo otwarty, w południe dodatkowo zamknęli Alteckbahn i wyłączyli trasy 13 i 15, 14 była zamknięta od rana, ale i tak ją raz zjechaliśmy. Tak od 13.00 to puchy totalne. Więc tłukliśmy wariant 2+5, lub 2+7 (prawie 3km więc uczciwie), oraz 2+10+9 do dolnej stacji gondolki. Nota bene z rana niebieska 9-tka na rozgrzewkę, ale było super że zrobiliśmy ją 3x. Przejazd z 2-ki na czarną 10-chę wymaga rozpędu. Z Damianem z ciekawości chcieliśmy sprawdzić jak szybko trzeba jechać, aby bez kijkowania dojechać. Poniżej 100-wy niestety trzeba się odpychać. Zrobiliśmy 2 pomiary.
Do usunięcia, coś się niedopisało do końca😀.
pozdro
-
Podsumowanie dwudniowego wypadu na Moltek i krótkie streszczenie soboty. Obawialiśmy się nieco tłoku, więc o 7.50 pod kretem. Pierwsi na górze. Za te pieniądze to nie ma co zdziwiać, warunki fatalne.
Ludzi, chyba mniej niż w piątek. Tradycyjnie czarna 1-ka na górze zajęta przez zawodników. Udało się przejechać wszystkie otwarte trasy, nawet jedną zamkniętą. Ale śnieg inny niż w piątek. Generalnie rano beton wszędzie. Po godzinie puściło częściowo, ale góra do końca dnia petarda. Ośrodek jak w piątek częściowo otwarty, w południe dodatkowo zamknęli Alteckbahn i wyłączyli trasy 13 i 15, 14 była zamknięta od rana, ale i tak ją raz zjechaliśmy. Tak od 13.00 to puchy totalne. Więc tłukliśmy wariant 2+5, lub 2+7 (prawie 3km więc uczciwie), oraz 2+10+9 do dolnej stacji gondolki. Nota bene z rana niebieska 9-tka na rozgrzewkę, ale było super że zrobiliśmy ją 3x. Przejazd z 2-ki na czarną 10-chę wymaga rozpędu. Z Damianem z ciekawości chcieliśmy sprawdzić jak szybko trzeba jechać, aby bez kijkowania dojechać. Poniżej 100-wy niestety trzeba się odpychać. Zrobiliśmy 2 pomiary.
Popołudniu już na stokach totalne puchy, większość już okupowała knajpy. Na niebieskiej 9-tce na ściance przy gondoli zrobił się Mordor. Sporo osób wracało gondolką do kreta. Ale ja na szczęście od Damiano dostałem narty wybaczające wszystkie błędy i jakoś to samo szło dobrze nawet. Chociaż Damiano nie był najszczęśliwszy😉.
Nie wszystkie gondolki miały odpowiednio szeroki uchwyt na narty o szer. 100mm, więc musiały jechać w środku.
Bardzo dziękuję za wspaniałe towarzystwo Grażynce, Damianowi @Mikoski oraz Marasowi @Lexi. Miejscówka super, warun i pogoda petarda, żyć nie umierać.
Atos, Portos i Aramis
A tu z Konstancją😉
SUPER WYJAZD!
- 8
- 3
-
3 godziny temu, przemo_narciarz napisał:
Ta pszenica jest wybitna z kija😋
Bo z kija była, nie ma dziadostwa😉.
pozdro
- 1
-
44 minuty temu, marionen napisał:
No i na takich starych kanapach (krzesłach) to przecież nie da się jeździć...
PS a to nie miał być męski wyjazd?
No jest😀. To jest Grzesio, nie Grażynka😉.
pozdro
ps. Na apreski wymiękamy przy Niej/Nim.
- 2
Kwietniówka - majówka Pitztal & Kaunertal 25.04-03.05.2024
w Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Napisano
No Lexi napisał przecież - Odojak😀.
pozdro