Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

wielofish

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    224
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez wielofish

  1. Zapomniałem... wrzuciłem 2 zdjęcia wyciągu na Goryczkowej. Różne teorie słyszalem na wyciągu i w moim ulubionym sklepie/wypożyczalni/przechowalni. Najbardziej podobała mi się ta, że muszą odpalić, bo inaczej będą zwracać 50% za karnety sezonowe. Poco odśnieżali? Odpalili na chwilę bądź dłużej i kilak osób siedzialo na krześle, ale bez nart. Byłem jednak przejazdem 2x tylko. Obsługa PKL twardo stoi przy stanowisku, że odpalą, ale w przyszłym sezonie. Kto wie, może w weekend ktoś będzie mieć szczęście.
  2. Kasprowy 9.04.2025 - podsumowanie. To było dla mnie zakończenie sezonu. Jestem bardzo zadowolony z pomysłu i wykonania, więc postanowiłem pochwalić się, a przede wszystkim polecić. Szczerze polecam PKP do Zakopanego z Warszawy (choć pociąg rozpoczyna trasę w Trójmieście). Poza tym, że żadne połączenie nie ma Warsu na tak długiej trasie, to reszta jest na poziomie. Najlepsze przede wszystkim to czas połączeń i ilość. Pamiętam, że sypialniany to kursował, ale w bardzo ograniczonych terminach. Teraz także w sezonie niskim, a i pozostałych połączeń dużo. Możliwość przyjazdu wcześnie rano 6:40 - b. dziękuję, do tego mogę spać (polecam jednak wziąć jakieś proszek - dużo czasu mi zajęło, aż zasnąłem i nie był wysokiej jakości) w 3-ech opcjach. Poszedłem po bandzie wybrałem opcję budget = 3 osoby w przedziale. Jak ktoś ma klaustrofobie to nie polecam. Inną kwestią spędzenie nocy z 2 obcymi facetami - ... . Trafiłem dobrze - 2 narciarzy nastawionych zadaniowo, wyspać się i w góry. Lepiej się wyspali ode mnie. Zostawiliśmy uchylone okno, więc było głośno, ale nie było słychać chrapania (a 1 kolega miał tą przypadłość, a że miałem problem z zaśnięciem to zaobserwowałem podczas postoju na którejś stacji). Komfort = 2+, ale jeszcze pewnie taką podróż powtórzę, ale z proszkami. Przede wszystkim higiena 5+. Przedział wyglądał niemal jak nowy i wszystko wyprane jak w porządnym hotelu. Czas połączenia 7h. Szczerze... liczyłem, że we wtorek na koniec sezonu frekwencja będzie taka, że będę sam w przedziale (obłożenie 100%, ale bilet kupiłem w dniu wyjazdu). Alternatywnie można wybrać opcję jedynki - 400 PLN vs budget = 170 (zaokrąglam) + opcja dwójki = coś pomiędzy. Połączenia powrotne też OK. Jest przede wszystkim kilak, wybrałem 17:30, ale jak bym się spóźnił było jeszcze jakieś mocno wieczorne. Znowu wybrałem opcję budget – 2 klasa = 77 PLN (szacun). Za takie pieniądze to kilka osób trzeba skrzyknąć do samochodu, już nie mówiąc o moim Mustangu. Czas przejazdu 5h z minutami. Można było się przesiąść w Krakowie i skrócić wycieczkę o 20 minut, ale cena + 100 PLN. Może mam szczęście oba połączenia w 100% o czasie. Aktywność: 4h na nartach. Wjazd koleją o 8:00 (skipass 4h 160 PLN drożyzna). O 8:30 wchodziłem pierwszy przez bramki na Gąsienicowej. Trasa przygotowana bardzo dobrze. Miejscami mogło być twardziej, ale nie można też tego oczekiwać w pierwszy dzień po 3 dniach opadów na łącznie minimum 40cm. Spoko jazda na krawędziach. Bez kolejek, ale trochę ludzi było. Pod koniec na ściankach wychodzil lód, ale mimo, że na jeden dzień nie zrobiłem krawędzi to można było znaleźć odpowiednią ścieżkę i zjechać bez uślizgów do końca mojej jazdy. Zjazd Goryczkową, którą mimo, że zamknięta przejechały ratraki na głównej ściance, wszystkie trawersy trudniej przejezdne z zaspami, ale nie byłem pierwszy, więc spoko. W dalszej części trasy ratraki musiały przejechać wcześniej i nie na całej trasie, ale równo i przyjemnie. W dolnej części sporo wystającej trawy, ale żadnych kamieni. Spora warstwa śniegu, ale trzeba uważać bo pojawiały się już dziury z widokiem na cieki wodne. Nartostrada w dobraym stanie, ale też trzeba uważąć na wystające niespodzianki, szczególnie na szlaku z Kondratowej. Ostatnie 500 m z buta. Gorąco polecam Mountain Explorers https://maps.app.goo.gl/7ReLgbTpBKpnrohv5 Sklep I wypożyczalnia, szkółka… super miejsce. Mogłem zostawić moją torbę na 2 pary nart + buty i sprzęt turowy (nie mała sztuka, do żadnej skrytki nie wejdzie). Po zjeździe przebrałem się w powyższym cudownym miejscu, przybiłem pionę z wieloma lokalnymi turowcami, spotkanym kolegą i Andrzejem Bargielem, wypiłem kawę i spowrotem na szczyt Kasprowego. Wejście i zjazd 2,5h całkiem spoko z delektowaniem się widokami, dokumentacją, połączeniami z biurem, dyskusją przy schronisku przy przebudowanym schronisku na Kondratowej. Z zapasem dotarłem na dworzec i zjadłem tam mocno przeciętna pizzę (trzeba było się nie spieszyć i spokojnie w Gościńcu Kuźnice zjeść, choć wziąłem na wynos więc miałem co przekąsić także w PKP, gdzie cierpiałem, bo płynów zabrałem za mało, a jak pisałem Warsu brak). Pozdrawiam i do zobaczenia w sezonie 2025/26!!! IMG_7772.MOV IMG_7774.MOV IMG_7764.MOV
  3. 0 wiatru dzisiaj (na krześle total cisza). Mróz trzyma. 4h, a później tury. Bardzo dobry to był pomysł. … no dobra u góry trochę dmucha
  4. Mam nadzieję, że to nie sarkazm bo już sypialnię w PKP zamówiłem!!! Dawno tego nie było... a najwyżej sobie na skiturach wejdę ze 2x. Tyle dowaliło, że nawet na Kopę się boję iść, ale jak by ktoś się wybierał to chętnię dołączę (dużo biegam, nie będę spowalniał). Jak Gąsienicowa nie ruszy to chętnie rano, a jak będzie działać to o 13:00 będę wchodził.
  5. Myślałem, żeby jutro na Kasprowy się wybrać, podobnie jak @leitner, ale dzisiaj pogoda nadal zła. Jutro ma być lepiej, ale czy od rana i co PKL może wymyśleć. Na pewno nie będzie jutro dużo chętnych i pewnie z finansowego punktu widzenia lepiej im pewnie nawet nie odpalać prze weekendem. A TAKĄ MIAŁEM OCHOTĘ! Duże prawdopodobieństwo, że jutro słońce i mróz a w weekend już mocno ciepło. Goryczkowej nie odpalą w tym sezonie mimo, że śniegu spadło dużo. Dziwne tłumaczenie, że to kotły, śnieg nie ubity i nikt nie zagwarantuje, że ratraki wrócą???
  6. Nie zgodzę się z kogoś opinią, że w Alpach można się lepiej wyjeździć. Tu obserwuję relację np. z Rytra, gdzie forumowicz ciska regularnie grube kilometry. To samo robię na Jaworzynie czy Kasprowym (znacznie niestety mniej dni w sezonie niestety). Koledzy pukają się w głowę i twierdzą, że to monotonne delikatnie pisząc. Jak ktoś lubi po prostu jeździć to ma inny punkt widzenia. Osobiście znacznie więcej dopracuje na Jaworzynie na trasie 2 (szczególnie) oraz 2A , 4 i 6, a ucementuje na 5. Mogę pojechać na tyczki do Bebenka, aby zebrać trochę cennych uwag, czy innych dobrych trenerów na Jaworzynie. Minus poza 6 pozostałe trasy i Rytro mają trochę za wolne wyciągi. W tym względzie procentowo trochę więcej zrobię w Alpach. Zdarza się i tak, że jadę w Alpy i nie wykorzystuję wszystkich dobrodziejstw - jak córka jeździła w klubie podczas wyjazdu w Val di Fassa ja siedziałem na wyciągu w Fassa na jednej trasie Tomby i męczyłem ją przez 2-4 godziny na szybkim wyciągu. Potem co prawda zmieniałem ośrodek i w Carezza kończyłem dzień. Przepraszam za gromadzenie tu prywatnych informacji, ale ciężko się spierać co jest lepsze, a nawet tańsze, bo każdy inaczej postrzega narciarstwo. Uwielbiam Hotel Eris gdzie mam 3 komplety nart w garażu pod stokiem i zmiana zajmuje mi 5 minut, a żona obserwuje nasze jazdy z córka z jacuzzi. Uwielbiam też z kolegami jechać na tanie kwatery na Chopok, bo też można tam spontanicznie zrobić dużo km narciarskich. Tak samo hotele i pensjonaty w Alpach, bo akurat tak się trafiło, albo bo znajomi tak postanowili, a może kiedyś zdecyduje się na ofertę za 3500 z Itaka. @Jusik2002 nie obieraj tej dyskusji tak personalnie, ja nic do Cibie nie mam i szanuję Twój punkt widzenia, ja mogę mięc inny i staram się nie używać złośliwości, bo po co.
  7. Ja porównywałem z Jaworzyną, gdzie 5 dni kosztuje 701 PLN. Każdy ma swoje upodobania, ale ja bardzo lubię tam jeżdzić - profil tras (w tym roku brakuje bardzo 5), przygotowanie i jakość śniegu.
  8. Nassfeld to chyba nie jest jednak ośrodek petarda, a z mapy nadal wynika to co napisałem, a to, że na jednym stoku (widzę, że tam jest więcej stoków) można zgromadzić kilometry tras (patrz np. Tonale), to takie statystyki mnie nie przekonują. Ja jednak jeżdzę krótkim skrętem i w całym ON gdzie masz 110 km tras jest cała jedna czarna. W Madonnie byłem 2 razy w ostatnich 2 latach, a bywałem też wcześniej i nie będę rozpoczynał kolejnej dyskusji Folgarida vs Madonna. Ja chciałem z córką wybrać się do Madonny w ferie na 7 dni jeżdżenia. Skipass 1750 (kupiony z wyprzedzeniem 3-miesięcznym), bilet 1000 samochód 1000 = razem 3750. Nie liczę kosztów córki, hotelu, wyżywienia, benzyny... Do Folgaridy też bym nie poleciał w ferie za 3500. Nie są pomocne dla mnie Twoje argumenty i już kończę tę dyskusję, nadal nie mogąc przyznać Tobie racji, że wyjazd w Alpy nie będzie droższy.
  9. UWIELBIAM TE DYSKUSJE oczywiście Alpy są nawet tańsze i tylko banda idiotów jeżdzi w PL i śledzi tutaj warunki nie chce mi się udowadniać Tobie, że jest TROCHĘ inaczej. nie znam ośrodka Nassfeld, ale z mapy wynika, że jest wielkości Chopoku, nie mam pojęcia jaka jest tam infrastruktura, jak również nie rozumeim czemu mi opowiadasz o cudownych oferatch za 3500 all inclusive, kup i jedź, kilku moich znajomych też w tym roku podobne wybrało, ale ja mam trochę inne standardy, większe wymagania co do ośrodków
  10. BEZ PRZESADY nadal jazda w Polsce jest znacznie tańsza niż w Alpach, trasy może nie wszystkie otwarte, ale wyciągi tak, więc kolejek mało, oczywiście jak wszyscy narzekają, że śniegu nie ma to nie robi to dobrze promocji (taka zima = sucha) karnet przykładowo w Krynicy jest ponad 2x tańszy niż w Alpach (nawet kupując z wyprzedzeniem i na 7 dni w Madonna w tym roku), za to na Chopoku ceny równe alpejskim, może jak ktoś ma ekonomiczny samochód i zapakuje się cała rodziną to go podróż dużo drożej nie wyniesie (nadal to jednak 3x dalej, benzyna w PL też tańsza, a znajomi zawsze przynajmniej 1 nocleg robią po drodze), a mi się nie chce robić tyle kilometrów, więc bilety lotnicze po 1000 od osoby + samochód na tydzień 1000; głupie ubezpieczenie ponad 300, a w PL jednak GOPR i TOPR mnie za darmo zwiezie w razie co... Oczywiście można pyrkać 90 km/h, znaleźć free week (nigdy nie jeździłem, ale ciekaw jestem ile ludzi jest wtedy na stoku), znaleźć super promocje na hotel (nadal jednak droższe), albo tanie apartamenty z dojazdem na stok. Może mi się nie chce tyle szukać... ale wyjazd w Alpy zawsze mi wychodzi znacznie drożej. Nie narzekam płacę, bo lubię pojeździć na dużej ilości tras (ryzyko braku śniegu oczywiście znacznie mniejsze, ale i tak zdarza się czasem, że ktoś słabo trafi i ma metry śniegu i 7 dni mgły). Wypady w PL ośrodki na 3-4 dni jednak bezcenne. Planuję na ostatnią chwilę, kiedy mam pewność, że pogoda będzie, a w pracy spokój.
  11. Ja jak będę w okolicach Wisły to na pewno się do Was wybiorę - nawet Mustangiem na letnich. Nie omieszkam poprosić o włączenie II biegu jak nie będzie dużo ludzi.
  12. Wyciąg na 2 już ponoć jest, ale rzeczywiście problem zrobił się formalny. Chodzi o wycinkę, a przede wszystkim zgodę na budowę. Założyli, że dostaną od ręki, a tak się nie stało. Miał być już w tym roku, powinien być w przyszłym. Ta inwestycja nie jest taka super prosta. Zwróćcie uwagę, że orczyk skręca w miejscu wypłaszczenia na górze => krzesło nie może skręcać => musi iść na skróty przez las. Pieniądze jak widać mają - nowa kanapa na 6 (2-3 lata temu), nowa trasa w zeszłym sezonie. Mieli jeszcze stary wyciąg z 6 przenieść na 5, ale nie wiem co ich od tego odwiodło (nie dopinguję tego pomysłu, bo orczyk wolniejszy od tego krzesła nie jest). Chyba nadal leży przy 5. Nie było mnie w tym roku w Krynicy.
  13. Zabrakło jednego istotnego dla mnie argumentu - potwornie wolne krzesło. Dużo osób narzeka na Goryczkową (w tym roku nie muszą...), że krzesło stare, ale tam je jakoś rozpędzają. Przy wsiadaniu trzeba złapać, bo inaczej noga zaboli, ale za to jedzie nie wolniej niż krzesło na Gąsienicowej czy 2A na Jaworzynie (niestety te wyciągi z taśmą też za szybkie nie są, choć też wydaje się, że można szybciej puścić).
  14. Policja we Włoszech nie przepuszcza takich sytuacji. 2 osoby, które znam bardziej przez znajomych, ale z którymi rozmawiałem zostali 2 dni temu zatrzymani. Obaj zostali pouczeni, w tym jeden dość spokojnie. W jego przypadku przy pierwszym zjeździe na początku dnia i bardzo małej frekwencji puścił się na czarnej, ale nie na długim fragmencie, później normalnie kręcił. Jak stwierdził "zrobić statystykę w aplikacji". Zagrozili mu tylko, że jeśli coś takiego jeszcze raz zobaczą straci karnet. Widzieli jednak, że to nie taki mądrala, który leci całą czarną trasę w ten sposób. Drugi (już relacja tej samej osoby, ale nie autora sytuacji) poleciał znacznie dłużej, ale nadal przy małej frekwencji. W jego przypadku od razu zabrali mu karnet i dopiero mozolne negocjacje (nie finansowe) spowodowały odstąpienie od kary. Nie spytałem jednak czy mogła grozić im jeszcze jakaś inna kara. Pochwalam bardzo taką aktywność policji, jednak ilość funkcjonariuszy na stoku jest absurdalnie niska lub się świetnie kamuflują. Przez ostatnie 4 dni spotkałem dwóch i obaj zwrócili moją uwagę, bo wchodzili na skróty do wagonika. Nie mają co prawda bardzo rzucających się w oczy mundurów, więc może mogłem nie zwrócić na nich uwagę. Jednemu, któremu dobrze się przyjrzałem miał gigantkę Dobermanna, więc zakładam, że wiedział jak się z tego korzysta. 4 dzień patelni. Dzisiaj się oziębiło i do końca nawet na nasłonecznionych stokach śnieg w odpowiedniej konsystencji, choć oczywiście już nie w takim porządku. Oddałem narty do serwisu, bo dzisiaj po wczorajszym cieplejszym dniu, bardzo twardo przyjemnie, ale na stromych ściankach już brakowało trzymania. Cena przyjemnie zaskakuje 20 EUR - taniej niż w W-wie. Mam nadzieję, że nie popsują kontów i będę się dalej cieszył jazdą.
  15. nie znam autora, ale na pewno nie lubi skręcach
  16. Aktualizacja z 4/02/2025 odnośnie frekwencji: rano wypad do Marillevy zjazd wszystkimi czarnymi trasami - uwielbiem je, ale powrót to był dramat, na dole jakie 15 minut czekania, kolejny wyciąg 10 i ostatni, aby wrócić do Madonny trochę mniej. Wniosek: do Marillevy tylko popołudniu i powrót wtedy, gdy ich mieszkańcy wracają z Madonny - wówczas mam nadzieję, jedzie się pod prąd i bez kolejek (sprawdzę za 2 dni). Nie polecam mieszkać w Marillevie czy Frgaridzie tam łącznik są potwornie oblegane. W Madonnie i Pinzolo nigdzie dzisiaj i wczoraj nie stałem (rozumiem, że może tam trochę taniej, ale po co się denerwować czy harmonogramy budować kiedy gdzie można się wybrać).
  17. Madonna obecnie. Nie będę się rozpisywał: otwarty Tulot i 103 na Pinzolo, a to oznacza, że sezon w pełni. Pogoda dopisuje. Trasy przygotowane wzorowo, ale tez mają łatwo, ponieważ na większości tras utrzymuje się skromny mróz. Ludzi sporo, ale są nadal trasy gdzie o 14:30 widać sztruks (ostatnie zdjęcie o tej godzinie zrobione). Oczekiwanie to raczej w knajpach po jedzenie niż do wyciągów. Jeśli ktoś potrzebowałby więcej informacji to do końca tygodnia planuję mnożyć tutaj kilometry.
  18. Raz skorzystałem z tego na Chopoku, ale wówczas to było przynajmniej 2h i dodatkowo mogłem z wypożyczalni spróbować dowolne narty. Połączone interesy sztruksu + test nart + śniadanie = przekonało mnie. Nie lubię jednak tego rozwiązania, ponieważ jak kupuję karnet na kilka dni to dokupienie na 1,5h takiej opcji wydaje mi się już sporą rozrzutnością. Pewnie dla niektórych takie 200,00 ekstra to jednak żadne obciążenie, a ja przyjeżdżam na stok bez sztruksu. Kiedy na Chopoku masz kilkanaście fajnych tras to jeszcze do zaakceptowania, ale kiedy w Krynicy z ciekawych tras mamy otwarte 3 i jedna już bez sztruksu... Boli, delikatnie mówiąć i irytacja na politykę ON duża. Mam też ambiwalentne podejście do opcji fast truck. Staram się nie jeździć do ośrodków, kiedy jest dużo osób, więc nie miałem jeszcze potrzeby skorzystać z tej opcji. Jednak również polityka różnicowania osób na tych których stać jest i tych którzy muszą stać w kolejce nie jest dla mnie OK. EDIT: Jeśli można korzystać wówczas z gondoli to nawet 2 trasy z 3-ech zostają naruszone. Nie podoba mi się ta polityka jeszcze bardziej.
  19. 17-19/01 Chopok Nie moje ulubione miejsce, może mi się też już opatrzyło, byłem wiele razy i sentymentu nie mam, choć do końca nie wiem dlaczego. Trasy bardzo dobre, dość długie, urozmaicone z przewagą tras czerwonych i czarnych (mój profil). Liderzy jeśli chodzi o otwarcie ośrodka i ilość tras w tej części Europy. Ilość śniegu sztucznego zawsze znacznie przewyższa naturalny. W tym roku te proporcje wręcz absurdalne. Śniegu poza trasami garstka. Jednocześnie praktycznie wszystkie trasy otwarte (brakuje tylko czarnej 32 na Juh). Jakość przygotowania tras 4-. Trasy przygotowywane nierówno (a odpowiedzialni za utrzymanie trasy 11 na szkolenie do tych od 2 i 31a). To do czego przyzwyczaiła mnie Madonna, ośrodki w Val di Fassa, a także Krynica i Kasprowy = inna liga. Śniegu na trasach dużo. Pogodę mieliśmy wyborną. Ludzi, jak na początek ferii (w Polsce, Słowacy rozpoczynają dopiero w połowie lutego) ilość umiarkowana. W sobotę w newralgicznych miejscach na kilka minut stania. W piątek i niedzielę w miarę na bieżąco (tzn. nie wejdziesz od razu na krzesło, ale przed tobą max 20-30 osób - szybko idzie, duża przepustowość, duża ilość wyciągów gdzie nie czeka się nawet sekundy przez cały dzień). Ceny przegięte. Karnet przy 3 dniach = 270 PLN / dzień (kupiony 3 dni przed jeżdżeniem) vs Madonna di Campiglio przy 7 dniach 250 PLN (kupiony jednak z dwumiesięcznym wyprzedzeniem). Krynica 150/dzień. Tylko na Chopoku parking extra płatny od 7 do 20 EUR w zależności, który się wybierze.
  20. Kasprowy, jak zwykle trudny do zaplanowania, wczoraj udało się pojeździć nieco ponad 2h. Od rana przy bramkach Gąsienicowej był komunikat, że wyciąg w każdej chwili może być zatrzymany. O 10:40 był mój ostatni wjazd. Goryczkowa wczoraj nie ruszyła. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło: 1) 50% mają zwrócić (mają bo karnety kupowałem on-line i czekam na reklamację - ale ludziom, którzy jeździli od początku i kupili bilety w kasie tyle zwracali, czy to uczciwe... nie kłócę się, bo czas dobrze zagospodarowałem... ale dla tych co przyjechali na 1 dzień, albo Ci co wjechali na 10:00? 2) zjazd nienaruszoną Goryczkową i całkowicie pustą - cudowny, 3) zmiana sprzętu i wejście na Kasprowy + drugi zjazd Goryczkową praktycznie w takim samym stanie - równie cudowne. Zamknięcie jednak wyciągu uzasadnione, choć moim zdaniem jakąś godzinę przedwczesne. Nie dyskutuję jednak z bezpieczeństwem. IMG_E9054.MOV
  21. Pozdrowienia z Kasprowego. Warun jest, pogoda prawie, bo wieje i Goryczkowa pewnie nie ruszy. Wczoraj zapomniałem dodać dla tych, którzy nie lubią wyciągu na Goryczkowej, ze jeździ szybciej niż znacznie nowocześniejszy na Gąsienicowej (8 km/h vs 6/5). Demony prędkości to nie są. FullSizeRender.MOV
  22. Idzie wiosna w przyszłym tygodniu na grubo... więc może ostatnie szanse na narty w PL... odwiedziny Kasprowego. Warto było się ruszyć. Super warunki. Na Gąsienicowej bez zastrzeżeń (ostatnia ścianka z jakimiś przebarwieniami, ale cały czas w dobrym stanie), Gąsienicowa jadąc lawą stroną w świetnym stanie do samego końca (poza wyjazdem z lasu, gdzie już trzeba szukać białych możliwości). Ludzi może z 50 osób na 2 trasy to naprawdę garstka, do tego temperatura od -8 do 0, więc trasa do końca dnia w stanie do jazdy na krawędziach. Może pierwsza ścianka na Gąsienicowej po prawej stronie już trochę zniszczona, a ta bliżej wyciągu trochę już zbyt zlodowaciała, ale można było powalczyć, bo równo cały czas. Dzisiaj sporo chmur, znacznie mniej słońca, ale widoczność z pewnymi wyjątkami bardzo dobra. Jutro powtórka tyle, że krócej, bo jeszcze na turach będę chciał sobie szybko wejść. Zjazd do Kuźnic z dużym spacerkiem... tzn. dość szybko śnieg się skończył. Zaskakująco szybko, bo sprzęt ciążki wjechał wywozić drzewo z TPN (w tym celu można dewastować szlaki), 200m dalej, gdzie nartostrada rozłączyła się z drogą śnieg wrócił, przed jedyną ścianką na nartostradzie i skończył się tuż przed pierwszym mostkiem. Trochę trzeba było się przejść, ale nie mogłem sobie odpuścić, poza tym nie trwało to na pewno dłużej niż przejście z Goryczkowej do kolei - oczekiwanie na zjazd - trasa w dół kolei (sprawdzone).
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...