kony

Ostateczny kształt podium: 1. Daniel Albrecht 2. Jean-Babtiste Grange 3. Ondrej Bank Co ciekawe, Bode który już był w ogródku i witał się z gąską zadowolony z miejsca na podium, w późniejszym czasie został z niego zepchnięty przez francuza, który wykręcił chyba najlepszy czas w tym slalomie o ile się nie mylę.

Jasne że trochę przesadzam, przecież nie od parady zakończyłem swoją wypowiedź taką mordą Ale fakt jest faktem, że w ostatnim sezonie to właśnie oni do końca ścigali się o najważniejsze trofeum i nie da się ukryć, że taka sytuacja działa na korzyść Beniego. Chociaż nie sądzę, żeby komukolwiek źle życzył i cieszył się z takiej sytuacji. Swój optymizm podtrzymuję i wierzę (byc może naiwnie), że Aksel szybko wróci na stoki.

Dzisiaj rano mówili w TV, że jego start w zawodach stoi pod znakiem zapytania. Wnioskuję więc nieśmiało, że ta kontuzja jest raczej mało groźna ze sportowego punktu widzenia skoro nie powiedzieli stanowczo że nigdzie nie pojedzie w najbliższym czasie. Zęby to szczegół, bez nich też pojedzie a rana na nodze jeśli nic sobie nie uszkodził też nie powinna go na długo zatrzymać. Świadomość tego, że Beni już zaciera ręce na dużą kulkę podziała lepiej niż morfina i Svindi pojedzie nawet ze świeżą raną W każdym razie trzymam kciuki za szybką rekonwalescencję.

Spróbuj www.spanie.pl Jak jechałem w lecie do Włoch to szukałem noclegu po drodze w Czechach właśnie. Przez ten serwis wysłałem kilka e-maili z zapytaniami wieczorem a na drugi dzień rano już miałem kilka odpowiedzi z których wybrałem tą która najbardziej mi pasowała.

Ola Kluś miała 6.58 straty do liderki i wskoczyła na 47 miejsce (aktualnie ostatnie). Kasia aktualnie na 38. Nic to, następnym razem będzie lepiej !

A to przepraszam, myślałem że ma wąską specjalizację A propos tego polskiego podium, to przypomniałem sobie, że nie tak dawno było takie. O ile mnie pamięć nie myli, w ubiegłym sezonie na uniwersjadzie we Włoszech podium po slalomie wyglądało tak: 1. Katarzyna Karasińska 2. Aleksandra Kluś 3. Jakaś słowenka chyba albo chorwatka na dalszym miejscu znalazła się Dagmara Krzyżyńska. Uniwersjada to wprawdzie nie WC ale konkurencja z krajów alpejskich była solidna więc nasze dziewczyny pokazały klasę.

Jeśli już mają być dwie polki na pudle to co najwyżej Karasińska i Ola Kluś, Gąsiennica to gigancistka Trzymam kciuki za obie nasze slalomistki. Kasia startuje z 22 numerem więc jeśli śnieg/lód będzie taki jak wczoraj to jeszcze będzie miała znośne warunki i może niezły czas wykręcić.

Po sesji treningowej obstawiałem kolejność: Hudec, Cuche, Miller. Jak widać wiatr poustawiał trochę zawody, które notabene jeszcze się nie skończyły Szkoda, bo Cuche, Walchhofer, Svindal to zawodnicy którzy moim zdaniem powinni zgarnąć trochę więcej punktów.

Trzymajmy kciuki bo już jest na 23 a na starcie dzisiaj 72 zawodniczki więc jeszcze parę pojedzie. Na szczęście zostały tylko 2-3 nazwiska które coś mówią

Ja nie używałem ale sąsiad w ubiegłym sezonie jeździł na Nokianach i był bardzo zadowolony.

Może na początek to: http://www.swixschool.com/

Dzięki Jacku za szybką odpowiedź. Wczesne wstanie przy takiej motywacji to nie problem i tak jesteśmy zwykle jednymi z pierwszych osób na stokach bo lubimy wykorzystać czas do maksimum. Jeśli chodzi o oglądanie w wyższych częsciach trasy to podejrzewam że można pójść na żywioł i zawsze jakieś miejsce się znajdzie. Skipass to rzecz oczywista, nie sądzisz chyba że jestem gotów spędzić dzień na stoku nie zjeżdżając w międzyczasie na nartach Ale gdyby nam się zamarzyło podejść bliżej mety żeby chociażby klepnąć Bode'go po plecach, to trzeba takie bilety organizować wcześniej czy jest szansa je kupić bezpośrednio przed zawodami ? I jakiego rzędu są to ceny ?

Mam takie pytanie do kolegów, którzy mieli już to szczęście oglądania zawodów WC na żywo. W styczniu jedziemy ze znajomymi w okolice Val Gardeny. Mamy taki plan, żeby 19 stycznia, w dniu wyjazdu powrotnego, wstać trochę wcześniej i pojechać do domu via Kitzbugel gdzie tego dnia ma się planowo odbyć downhill. I teraz pytanie, jak to w rzeczywistości wygląda ? Można tam wpaść ot tak z trasy czy może trzeba postarać się o jakieś wejściówki ? Trzeba się liczyć z kilkugodzinnym wjazdem do Kitz czy raczej powinno być w miarę spokojnie ? Bardzo bym prosił o parę słów porady jak się zabrać za takie przedsięwzięcie, wiem że parę osób ( wtym JC przedewszystkim ) może coś na ten temat powiedzieć.

garnek - kask narciarski wyciąg zrobiony na bogato - kanapa pokryta "skajką niezdzierajką" zamiast gołego tworzywa pocisk - zjazd na kreseczkę po uprzednim przyjęciu możliwie najbardziej aerodynamicznej pozycji

Jeszcze nie sprawdziłem ale podobno tutaj są transmisje na żywo: http://myp2p.eu/broadcast.php?matchid=1947∂=sports Ja niestety Austrii nie oglądałem bo ORF mi się zniknął i nie chce odbierać ale kolega mi przysłał filmy tak więc namiastkę w małym formacie mogę oglądnąć. Na szczęście nie wszystkie zawody są w Austrii więc większość można spokojnie obejżeć w Eurosporcie. Domański jest dyrektorem więc nie ma co się martwić że zabraknie narciarstwa Chyba.

PL-ki już nie obowiązują (chyba), w końcu mamy blachy z PL. Miałem na myśli takie nalepki tematyczne jakie sporo ludzi nalepia. Często widuje się np. surfingowe, hippiczne, rowerowe, narciarskie też. Ludki sprzedają toto na pewnym znanym serwisie aukcyjnym, wycinane na ploterze z wodoodpornej folii w różnych kolorach. Można by takie coś wyrzeźbić specjalnego ze skionline w jakimś oryginalnym kształcie. Bo te powszechnie dostępne są dosyć oklepane.

Czy to te same nalepki co kilka lat temu ? Czy może jakiś nowy design Akurat zmieniłem kask niedawno więc na nowy jakaś nalepa się przyda. Myślałem też kiedyś o nalepkach na samochód, brałeś Jacku taką opcję pod uwagę ?

Salomon a Fischer 28.5 cm to u każdego producenta 28.5 cm Czasami numeracja podawana jest w centymetrach a czasami w numeracji tzw europejskiej czyli 26cm to 40 26,5 to 41 itd. co pół centymetra.

a jednak Maier... kozlow napisał: "poza tym nie rozumiem tego topicu a jednak Maier . . . brzmi to jakby ktos mial conajmniej watpliwosci i zalowal tej wygranej:P;)" to był nawiązanie do poprzedniego tematu, w którym Jacek napisał że Bode Miller prowadzi po pierwszym przejeździe. ot cała tajemnica. niczego nie żałuję ani nie wątpię w klasę zarówno jednego jak i drugiego z wymienionych zawodników.

a jednak Maier... w ARD 1

Kontuzje?? ja już gdzieś tu wspominałem, że zdarzyło mi się pęknąć żeberko na lodowcu. marna sprawa, nawet kichnąć nie można.

0,07 sekundy zabrakło Bode Millerowi do zwycięztwa w dzisiejszym gigancie. Jeszcze w połowie trasy miał przewagę ponad pół sekundy ale w dole zjazdu Hermann był dzisiaj bezkonkurencyjny (po pierwszym zjezdzie był 5! ) ostatecznie podium wygląda dziś tak: 1. Hermann Maier 2. Bode Miller 3. Rainer Schoenfelder 4. Benjamin Raich no a teraz znowu parę tygodni przerwy (

Inauguracyjny Slalom Gigant w Soelden Nie mam pojęcia co się stało. Nie było widać żeby miała jakieś problemy ze sprzętem, po prostu gorzej pojechała. Z drugiej strony ponieważ nie jestem zawodnikiem to nie wszystkie niuanse potrafię wychwycić a niemieckiego komentarza niewiele rozumiałem poza nazwiskami zawodniczek. Ciekawe jak Bode pojedzie w drugim przejeździe ? W pierwszym nie zawiódł

Dla tych co nie znaleźli stacji z transmisją: 1. Tina Maze 2. Janica Kostelic 3. Anja Paerson czyli bez niespodzianek. Tanja Poutiainen prowadząca po pierwszym przejeździe ukończyła slalom na 11 pozycji. Informacja na jutro. Relacja jest podobnie jak dzisiaj w ARD 1. Być może jest też w innych stacjach niemieckich bądź austriackich ale nie szukałem.

czy kask kiedys uratował wam głowe?? ja w ostatnim sezonie miałem dwie hopski w których gdyby nie kask to conajmniej niezłe guzy by były: 1. Val Thorens, dłuższy płaski odcinek - więc kreseczka coby nie drałować piechotą. lekka myszka dziobem (RC4 Race SC 155cm) no i salto takie że dostałem brawa od ludzi z wyciągu. nie było mi do śmiechu bo prędkość miałem sporą i strachu się najadłem (śniegu też) 2. Lodowiec Pressena, mgła, światło takie że wszystko płaskie przed oczami. prędkość żadna na szczęście, ale wykonałem coś takiego (nie wiem jak) że dostałem nartą w klatę a potem w plecy. efekt - pęknięte żebro. głowa cała dzięki kaskowi. tak więc kaski na głowy !