Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

MichalR

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 092
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez MichalR

  1. Jako rodzic dziecka walczącego na Szczęśliwcach to ujmę to tak - na bezrybiu i rak ryba. Mój syn właśnie tam wyszlifował swoje umiejętności, bo powiedzmy sobie szczerze - narciarstwo klubowe to sport mega drogi, wyjazdy to jakiś kosztowy obłęd, wiec takie Szczęśliwice to często jedyna opcja żeby w ogóle jakoś sensownie zająć się tematem. A jak dziecko ma chęć i się przykłada to efekty szybko przychodzą. I jeszcze jedna, bardzo istotna rzecz - szkolenie na Szczęśliwcach to nie są jakieś mega koszty, powiedziałbym że w porównaniu z godziną instruktora na stoku podhalańskim to są śmiesznie niskie.
  2. A koniecznie muszą być wyniki? Czy chodzi bardziej o to żeby wyszkolić dobrych narciarzy?
  3. To ja jeszcze na koniec sezonu wrzucę taki krótki montaż różnej jazdy w wykonaniu mojego syna, który trenuje ale póki co nie startuje. Trening ma mu dać umiejętności techniczne, resztę dopracuje jeżdżąc swobodnie w różnych warunkach terenowo atmosferycznych. Syn coraz bardziej lubi kombinować na nartach i jest to spora wartość dodana do typowo technicznej jazdy, jakieś skoki, jazda po nierównym terenie, SkiParki i tego typu atrakcje. https://youtu.be/UGBzrgYifaw
  4. Ten w Belpiano ma się nijak do tego w Saas Grund, przynajmniej na oko. Takie tory są w większości ośrodków sportowych i stanowią tzw SkiParki dla dzieciaków do zabawy. Co innego zjechać sobie takim torem dla frajdy a co innego w ramach Kombi, gdzie jak widać z filmu część trasy jest chyba pod górkę a dodatkowo trzeba się w bramkach i tyczkach mieścić.
  5. No to jeszcze trochę swobodnej jazdy skoro warunki wyśmienite - Suche i Jurgów z ostatnich dwóch dni.
  6. Dziś wyśmienite warunki w Suchem. Górka niby niewielka ale nachylenie i jakość śniegu wręcz wspaniałe. 7h frajdy w tym trening na GS.
  7. Myślę że to zależy jakie kto ma podejście. Mi narty pozwoliły poczuć zimę w górach, wcześniej w góry jeździłem tylko w lecie na wędrówki piesze. A tutaj nagle pojawiła się nowa perspektywa. Dodatkowo chciałem się nauczyć tych nart a nie jeździć jak kołek osikowy, więc byłem zdeterminowany żeby poprawiać technikę i kombinować jak tę jazdę poprawić. To przyniosło efekty i teraz cieszę się że bez problemu mogę śmigać po każdych trasach, mając z tego mega przyjemność a nie walcząc o życie.
  8. Mój syn mówi że fajnie jeżdżę, zaczynałem jak miałem 25 lat, ale od tamtej pory przez 20 lat rok w rok tłukłem dziesiątki kilometrów na trasach o różnej trudności. Jak ktoś chce poprawiać swoje umiejętności to wiek nie jest przeszkodą, wszystko siedzi w głowie.
  9. Zaczął jeździć jak miał 6 lat, zaczynał w Alpach gdzie ja go uczyłem podstaw ale jeszcze w tym samym sezonie miał już zajęcia z instruktorem a jak miał 8 lat zaczął jeździć w klubie. @MitekJestem w stanie to zrozumieć, mimo że wyznaje zupełnie inne podejście i uwielbiam zwiedzać świat na nartach😀
  10. Mitek, ale trening a jazda swobodna dla przyjemności to przecież dwie różne rzeczy. Jak jedziesz w wysokie góry gdzie masz mnóstwo tras to nie tłuszczesz cały dzień jednego odcinka tylko starasz się objechać ile się da. Nie ma wtedy za bardzo czasu na analizy tras, warunków i inne kalkulacje. Zapinasz narty i jazda 😀
  11. Dobrze że nie wieloryb🤣 @Atrix6-8h z przerwami.
  12. Jak to dobrze że mój po pierwszych dąsach dał się namówić na instruktora. Jak zobaczył ile mu to dało w krótkim czasie to przestał protestować i nawet kazał się do klubu zapisać.
  13. 12 lat ma, 2008 rocznik, choć fizycznie ma rzeczywiście 10-11. I teraz sobie wyobraź że on już się łapie do MPP, gdzie grupa startowa to dryblasy o półtora głowy wyższe że o masie nie wspomnę. Dlatego młody nie startuje, a treningi ma z rocznikami 2009-2010.
  14. Już mu nie wbijają, ale jakiś tam nawyk został. Jak go Marxx raz ustawił to przestał tymi rękami machać ale jak zaczyna jeździć swobodnie to się zapomina i pozwala ciału na swobodny niczym nie skrępowany ruch 😀 Jutro ma trening na tyczkach to pewnie znów będzie musiał trzymać pozycję, ale jak nie musi to się buja na boki.
  15. Nam się udało ruszyć na narty. Młody na Kotelnicy na trasie FIS na SL'kach. https://youtu.be/k6ArxA922vA
  16. Ostatnio będąc na Szczęśliwicach słyszałem jak instruktor tłumaczył dorosłej kursantce stawiającej pierwsze kroki na nartach że kije jej niepotrzebne bo nie pomogą jej skręcać. Także tak.
  17. Jak zwykle dość hardcorowe przykłady podajesz, ale może i coś w tym jest. A długie smycze dla psów w sąsiedztwie ścieżek dla rowerów to temat rzeka🤣
  18. Bo widzisz, świat jest tak skonstruowany że ludzie kupują produkty bez czytania do czego to służy. Jakby przeczytali to by wiedzieli że np takie szelki, jeśli już się zdecydują, powinni stosować na swoich dzieciach narciarze dobrze jeżdżący i potrafiący te jazdę kontrolować w sposób nie zagrażający dziecku. Producenci w opisach swoich produktów zawierają na dzień dobry taką informację.
  19. Dobra, nie ma co ciągnąć. Kto ma użyć ten użyje, większość i tak pewnie nie wie że coś takiego istnieje 😉 W sumie nie widuje się szelek zbyt często na stokach więc jest to produkt dość niszowy.
  20. No ale ktoś je w jakimś celu wymyślił, więc może nie jest to aż tak niebezpieczne żeby nie można było tego stosować.
  21. Widzisz, różnica polega na tym że ja przyjmuję Twój punkt widzenia mając wszystkie zmienne na stole, ale tylko w aspekcie szkoleniowym. Natomiast mam wrażenie że Ty nie próbujesz spojrzeć na temat z zupełnie innego i prozaicznego, poza szkoleniowego punktu widzenia. W taki sposób zawsze będziesz uważał takie argumenty jak moje za głupie i raczej się nie dogadamy. Poza tym zwróciłem jeszcze uwagę że dopełniłeś swoje stanowisko przykładem rodzica wjeżdżającego w dziecko asekurowane szelkami i w związku z tym mam wrażenie że założyłeś że to jest pewna norma - moim zdaniem jednak nie jest. Tak samo jak nie jest normą że pomocnik instruktora wjeżdża w drzewo i ginie na miejscu. Ja bym to raczej nazwał wypadkiem losowym który może się zdarzyć każdemu. Rodzic może równie dobrze wjechać w dziecko które nie ma szelek i będzie taka sama katastrofa.
  22. Ale to tylko dowodzi że źle dobrałeś stok do jazdy z dzieckiem. Ale nie martw się zbytnio bo niestety czasem trudno jest dokonać prawidłowej oceny czy dzieciak da radę zjechać. Wydaje się że da a finalnie okazuje się że jednak trzeba brać na ręce, bo stromo, bo trawers, bo muldy po pachy.
  23. Ale przecież nie mówimy tutaj o szkoleniu dzieci w szelkach. W jakimś dziwnym kierunku poszła ta dyskusja. W ogóle ten wątek jest dziwny, z jednej strony pojawiają się materiały że szkoleń w postaci filmów ale za tym nie idzie już żadna analiza. Za to jak się tylko pojawi jakiś materiał o rzeczach których się w szkoleniu nie stosuje to zaczynają się przepychanki i jatka 😜
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...