Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

MichalR

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 092
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez MichalR

  1. Moim zdaniem NIE rozmawiamy o jeżdżeniu w szelkach cały czas tylko o narzędziu które gdzieś tam w konkretnych okolicznościach może w czymś tam pomóc. A co do młodego to kiedyś rozmawialiśmy że wiszenie na tyłach to normalka u dzieciaków, tak więc pudło 🤣
  2. Patrzycie niestety dość wąsko na temat, typowo po trenerskiemu i nie dopuszczacie innych scenariuszy niż szkolenie. Życie tymczasem nie składa się z samego szkolenia, swoje argumenty za szelkami podałem, krzywdy dziecku tym nie zrobiłem, trenerem nie jestem, jestem rodzicem starającym się dbać o bezpieczeństwo swojego dziecka. Tyle w temacie, nie muszę nikogo przekonywać do swoich racji, przedstawiam po prostu inny punkt widzenia.
  3. Demonizowanie szelek jest bez sensu, używane z głową nie robią dzieciom żadnych szkód.
  4. Dla szkolenia szelki są zbędne, tutaj się zgodzę, natomiast u nas przydały się gdy dziecko z oślej łączki przeniosło się na zwykłe trasy w górach. Chociażby po to żeby właśnie zobaczyć czy dziecko pojedzie po takiej trasie zgodnie z jej kierunkiem, czy będą jakiś kłopoty i trzeba będzie asekurować. W naszym przypadku wystarczyły dwa zjazdy na uwięzi, gdzie okazało się że dziecko trzyma kierunek i tyle było szelek, ale ostrożności przy maluchach nigdy za wiele.
  5. Nie do końca się zgodzę, stosowaliśmy szelki na samym początku nauki jazdy syna i spokojnie da się tak to ogarnąć żeby dziecko miało swobodę jazdy a nie czuło że ciągnie je 100-u kilowy facet. Szelki w naszym przypadku były tylko asekuracją żeby dziecko nam gdzieś nie odjechało poza trasę a nie smyczą na której dorosły by to dziecko ciągnął w różne strony.
  6. To dla porównania, mój ma w butach jakieś 139 a narty: GS 146 SL 132
  7. Przydało by się jeszcze odniesienie tych długości do wzrostu dziecka, bez tego same długości narty nic nie mówią.
  8. No jak widać tutaj na zawodach nie miał, wystarczyło pojechać rytmicznie.
  9. O właśnie w tym slalomie z zawodów brakowało mi tej figury z ostatniego filmu. Klara to który rocznik? Nasze klubowe roczniki 2009-2010 na treningach slalomowych jeżdżą figury cały czas, jak widać są różne szkoły
  10. Jak oglądam slalomy to zwykle oprócz rytmicznych dłuższych skrętów pojawiają się również rytmiczne ale dużo krótsze skręty, gdzie z pewnością czasy tych skrętów są dużo niższe niż wcześniej obrany rytm. Tutaj na filmie tych króciutkich szybkich skrętów brak, wszystkie są mniej więcej takie same.
  11. Nie chodziło mi o odległości tylko rozstaw pod zmianę rytmu jazdy 😉 Co do dni treningowych to u nas wyszło w tym sezonie koło 30-stu.
  12. Jakieś równo ustawione te slalomy😉 Jak nam ostatnio ustawili trenerzy slalom to dzieciaki ledwo się mieściły w krótkich skrętach 😉
  13. W zasadzie to o takich co się zsuwają albo nawet jeszcze nigdy nie jeździły też powinniśmy mówić, taki temat to cenna nauka dla dorosłych którzy zaczynają dbać o to żeby ich dzieci jeździły i żeby robiły to dobrze. A dla tych co mają dzieci zsuwające się też powinien być to wątek pomocniczy celem uniknięcia błędu zaniechania szkolenia😉 Pamiętam że mój młody jak zaczął ogarniać narty, nie chciał jeździć z instruktorem. Trzeba było to z nim przepracować, żeby chociaż zobaczył z czym to się je. Jak spróbował i zobaczył ile się nauczył przez godzinę szkolenia, wszelkie opory minęły. To mu bardzo pomogło w rozwijaniu swoich umiejętności narciarskich, a jakie są efekty to najlepiej widać na filmach które co jakiś czas wrzucam.
  14. Ok, czyli w tym wątku mówimy o dzieciakach które jeżdżą sportowo, co nie czyni z nich zawodników, mimo startów tu i tam😉
  15. Dziś był warun w stolicy więc syn ruszył trenować. Po treningu starczyło czasu na kilka swobodnych skrętów. Narta SL.
  16. Generalnie tak, ale jak sam widzisz, te dzieci dobrze jeżdżące najczęściej mają za sobą historię klubową a to z kolei jest przygotowanie do bycia zawodnikiem. Po nitce do kłębka...😉
  17. Generalnie większość dzieci które dobrze jeżdżą ma mniej bądź bardziej zawodnicze konotacje i to jest fakt. Takie dzieci albo trenują w klubach i startują w zawodach albo trenują w klubach żeby być dobrymi narciarzami ale nie startują - i tutaj akurat stwierdzenie że jak dziecko dobrze jeździ to znaczy że jest zawodnikiem ma jakiś sens i w większości przypadków jest zgodne z prawdą. Co do dorosłych się nie wypowiadam, bo jest tak jak pisze Mitek.
  18. Generalnie jakby nie jeździła to jest to wciąż dziecko podlegające szkoleniu, więc jak najbardziej w temacie.
  19. Dobrze że jednak mniej ludzi niż więcej czyta fora internetowe, mogą uniknąć wprowadzających w błąd prawd objawionych.
  20. To tym bardziej trzeba wnuczce pokazać obie opcje i niech wybiera co dla niej najlepsze.
  21. A jak dziecko woli narty to lepiej je pchać siłą na snowboard? Jakaś dziwna logika.
  22. Takie tam początki sezonu na szczotce
  23. MichalR

    Specialized Tarmac SL6 Comp Disc Udi2

    Wciąż mylicie jazdę, nawet mocniejszą od strony średniej, z treningami. Jeden jeździ rekreacyjnie 15km/h, inny 30 bo ma sprzęt, siłę by utrzymać tempo na długich odcinkach, wytrzymałość itp. Ale póki nie trzepie interwałów do odcięcia, nie jeździ w oparciu o strefy tętna, nie pilnuje jak w zegarku regeneracji i odżywiania to jest to tylko rekreacja pozwalająca utrzymać kondycję. Nawet te koleżanki które robią roczne przebiegi po 20k uparcie twierdzą że to nie są treningi tylko zwykłą jazda długodystansowa i to się zgadza. Bo co z tego że zrobiłem w zeszłym roku 280 km jednego dnia na MTB skoro mocy od tego mi nie przybyło. To nie był po prostu trening, tylko jazda na wytrzymałkę na długim dystansie. Taka subtelna różnica.
  24. MichalR

    Specialized Tarmac SL6 Comp Disc Udi2

    Niekoniecznie, zależy jak kto jeździ. Swego czasu robiłem interwały między światłami, lekko nie było. Taki przebieg byś miał jakbyś do pracy i z powrotem miał jakieś 35km. I przy założeniu że jeździł byś dzień w dzień przez cały sezon a w weekendy robiłbyś przebiegi po 100-200km na każdy dzień weekendowy. Obserwuję parę takich osób i trochę się inspiruję, zwiększając dniówkę i robiąc przynajmniej jedną setkę w miesiącu. Ministra nie wzięła się z niczego, ma swoją historię, skąd się w ogóle wzięła ta ksywka. Króla nie znam. 😉 To na Specu będzie miała ze 30. Ten Thrive wygląda na szybki zwinny rower. Ile on waży realnie? Poniżej dychy?
  25. Na hotel mnie nie stać, i tak taki wyjazd z Warszawy na dwa dni kosztuje majątek 😉 W przyszły weekend ma być zima, więc jazda by była po świeżym 😀
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...