Znajdź zawartość

Cześć wszystkim! 1. Płeć - Mężczyzna 2. Wiek - 22 3. Waga - 90kg 4. Wzrost - 187cm 5. Na nartach jeżdżę od 3 sezonów, w pierwszych dwóch sezonach raz do roku na tydzień, w poprzednim sezonie złapałem bagcyla i jeździłem kilka dni w tygodniu. 6. Moje umiejętności określam na 5 – średnio zaawansowani narciarze, którzy rozumieją zasady ruchu ciała w skrętach, jednak nie potrafią ich w pełni wprowadzić w życie. Umieją wykonać kilka skrętów równoległych, np carvingowych na średnio nachylonych stokach. Potrafią bezpiecznie zjechać każdą czarną trasą (niekoniecznie mając z tego przyjemność). Dawno nie przeczytałem czegoś tak prawdziwego na mój temat 🤪 7. Moje buty to Fischer Cruzar X 9.0 2020 (90 flexu, wiem, że to dla mnie za mało, ale kupiłem je jako nowe na początku ubiegłego sezonu w okolicznym sklepie i niestety sprzedawca nie powiedział, że to może być dla mnie za mało) 8. Teraz jeżdżę na nartach Head Supershape i.Magnum 12/13 177cm, stara narta, ale kupiłem ją w świetnym stanie i jestem bardzo zadowolony 9. Preferuję styl jazdy - średni skręt, "dynamiczna" jazda. Z tą dynamiczną jazdą jest tak, że jak jestem "na swoim podwórku", czyli na okolicznym stoku, który jest stromy, kręty i mało zaludniony, to lubię sobie czasami zjechać do lasu, wybić na muldach i popróbować jakieś pokraczne obroty. 10. Upatrzyłem sobie narty: Pierwsze to Head Supershape i.Titan Drugie wpadły mi w oko Armada Invictus 89 Ti Trzecie to Majesty Adventure, ale nie wiem, czy byłbym w stanie znaleźć używane z wiązaniami w moim budżecie. Ogólnie to spodziewam się, że te wszystkie narty mocno różnią się od siebie, ale patrzyłem dzisiaj na jakieś szersze deski i wpadłem na takie. 11. Mój budżet na narty to około - 1000zł +/-, chciałbym kupić oczywiście używane, gdybym miał wybrać tylko jedną parę (zamiast Magnumów), to myślę, że do 1500 mógłbym podciągnąć Szukam dla siebie drugiej pary nart do zabawy. W tamtym roku dużo jeździłem na pożyczonych Magnumach 16/17 163cm i końcem sezonu kupiłem dla siebie Magnumy 12/13 177cm, które wydawały mi się troche toporne (wiem, że to kwestia adaptacji, bo po prostu wcześniej jeździłem na krótszych deskach i łatwiej inicjowało mi się skręt), ale już ostatnie jazdy w sezonie pozwalały mi się bardzo cieszyć z tego modelu. Sezon już niedługo się zaczyna, a ja pomyślałem, że fajnie byłoby zaopatrzyć się w jakiś sprzęt do zabawy. Magnumy zostałyby mi na mocno zaludnione stoki, gdzie nie mam zamiaru fisiować, żeby nie stwarzać dla nikogo zagrożenia, a drugie miałbym na swoje okoliczne stoki, gdzie można sobie na trochę więcej pozwolić. Do tego w tym roku na Słotwinach szykuje się na prawdę super snow park, na którym chciałbym spróbować swoich sił. Nie nastawiam się na jakieś typowo freeridowe, czy freestylowe narty, bo nie ma na to w mojej okolicy warunków, ale chciałbym znaleźć coś szerszego pod butem. No i teraz pytanie. Czy na pewno potrzebuję drugiej pary nart? Może moim oczekiwaniom sprosta jakiś jeden model (myślę tutaj np. o Titanach)? Ale czy da się z tak szeroką talią jeździć po przygotowanym stoku? Jak jadę np. do Białki, to lubię spędzić dosłownie cały dzień na stoku. Nie chcę znowu zostawić sobie jednej pary, która będzie mnie męczyć po kilku godzinach jazdy. Piszę i myślę.. W sumie nie spędzam poza ubitymi trasami więcej niż 10% czasu. Może jakieś narty typu Supershape i.Rally w dobrej długości okażą się dla mnie wystarczające i na przygotowanym stoku i przy jakichś przelotowych przejazdach przez las, czy mniejszych skokach (na pewno w tym sezonie nie będę latał na tyle, żeby były mi potrzebne narty stricte do skakania, więc nie wiem czy jest sens wkładać w to pieniądze). Chcę po prostu coś, co pozwoli mi się czasem pobawić, nawet jeśli z trzeciej osoby wygląda to durnie. Przepraszam za chaotyczny opis całości, ale myślę, że lepiej powiedzieć wszystko co siedzi w głowie nawet w głupi sposób, niż nie powiedzieć tego w ogóle, a potem wybrać złe narty. Napisałem co siedzi mi w głowie od dobrych paru tygodni. Z góry dzięki za wszystkie wypowiedzi. Pozdro