sylvinho Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Witam! Zamontowałem dzisiaj na swoim samochodzie poprzeczne relingi. Zrobiłem to z myślą o zbliżającej się wyprawie na Kaunertal w Austrii. Oprócz relingów mam oczywiście specjalne "zaczepy" do nart. Zastanawiam się jednak, czy bezpieczne jest przewożenie sprzętu bez jakiejkolwiek ochrony, tzn. czy wioząc narty bez np. pokrowca, nic im się nie stanie. Podobnego tematu nie znalazłem na forum, więc otworzyłem nowy wątek. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hucu Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Zdarzyło mi się przewozić narty wyłącznie na ''bagażnikach'' dla nart zanim zaopatrzyłem się w boxa. I powiem Ci,że zawsze owijałem je szczelnie samoprzylepną folią.Po dotarciu na miejsce z Kielc(np.Laskowa 160km :eek: folia do przedniego mocowania wiązań była czarna.Wybór należy do Ciebie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Wyobraź sobie coś takiego. Trasa do Austrii powiedzmy 8 godzin jazdy, mokro, autostrada posypana rożnymi środkami na bazie soli, prędkość ok 100 km/h. I jak myślisz co się dzieje z nartami, ślizgami? Odpowiedź jest chyba prosta. Uchwyt na narty super się sprawdza na wypad na górkę "obok", ale w Alpy to już nie bardzo. Oczywiście ideałem jest box, ale ten trochę kosztuje, no zajmuje miejsce. Dlatego w długa drogę powinieneś całe narty zabezpieczyć np. folią i dopiero wtedy wpinać uchwyt. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Zacznijmy od tego że to co zamontowałeś na dach to nie są relingi tylko belki bazowe lub zwie się to również bagażnikiem bazowym. Relingi są integralną częścią samochodu i są domeną samochodów kombi lub SUV. JA od lat przewożę narty w uchwytach i raz zdarzyło mi się owinąć je streczem. Nie polecam tego sposobu, folia odwija się jak odwinie się kilku dziesięcio centymetrowy pasek to wali w dach samochodu i przy prędkości ponad 100 na godzinę jest efekt taki jak by ktoś walił deską w dach:eek:. Cały czas przymierzam się do zakupu boksa ale jeszcze takiego nie stworzono który by odpowiadał moim skromnym wymaganiom:rolleyes:, więc na "alpejskie" wyjazdy pożyczam box, a na miejscu wożę narty w uchwytach na dachu, ale to teoria bo tych wyjazdów na miejscu już praktycznie nie ma:cool:. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 jak kolega wybiera się w dłuższą podróż i nie ma boxa to poleca czymś owinąć narty np tą folią do pakowania ona się skleja z sobą a dla pewności można jeszcze taśmą klejącą okleić 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sylvinho Napisano 10 Październik 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Dzięki za pomoc. Tak sobie właśnie myślałem, że to niezbyt rozsądne przewozić narty bez żadnej ochrony. O folii nie pomyślałem. Zastanawiałem się raczej nad jakimiś pokrowcami. Ale tak jak mówicie okleję sprzęt folią i, żeby nie odpadła, w kilku miejscach zabezpieczę ją taśmą klejącą. Bo o boksie na razie nie myślę Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Po owinięciu folią proponuję udać się na zakupy do jakiegoś sklepu z artykułami BHP. Koniecznie zakupić tam ochraniacze słuchu. Bo najlepiej poklejona taśmą folia prędzej czy później w czasie podróży będzie się uwalniać. Wrażenia dźwiękowe powyżej 80 km/h będą nadzwyczajne,....nadzwyczajne.:eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Po owinięciu folią proponuję udać się na zakupy do jakiegoś sklepu z artykułami BHP. Koniecznie zakupić tam ochraniacze słuchu. Bo najlepiej poklejona taśmą folia prędzej czy później w czasie podróży będzie się uwalniać. Wrażenia dźwiękowe powyżej 80 km/h będą nadzwyczajne,....nadzwyczajne.:eek: przewrażliwiony jesteś jak się to zrobi dobrze i starannie to będzie spełniać swoje właściwości nie raz tak narty przewoziłem i było wszystko ok tylko trzeba to dobrze zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hucu Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Również nie doświadczyłem jakiś dziwnych odgłosów przewożąc zafoliowane.narty.Albo lepiej foliuje,albo jadę wolniej niż SB. Ale pewnie i to i to.Bo po prostu jestem zajebisty w foliowaniu a i Sławek poniżej 120 zwolnic nie może;)(sam widziałem wracając za Nim z Witowa, tudzięż jadąc z Nim z Mostów:eek:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Tak sobie właśnie myślałem, że to niezbyt rozsądne przewozić narty bez żadnej ochrony. O folii nie pomyślałem. Zastanawiałem się raczej nad jakimiś pokrowcami. Ale tak jak mówicie okleję sprzęt folią i, żeby nie odpadła, w kilku miejscach zabezpieczę ją taśmą klejącą. Bo o boksie na razie nie myślę Błąd, pomyśl o boksie, nie musisz go wcale kupować możesz go pożyczyć, np. wypożyczanie przyczep zazwyczaj mają w swojej ofercie również boksy, w BB np. ASO Tototy ma do wypożyczenia boksy. Koszty są do przyjęcia w granicach 35 zł za dobę. Albo lepiej foliuje,albo jadę wolniej niż SB. Ale pewnie i to i to.Bo po prostu jestem zajebisty w foliowaniu a i Sławek poniżej 120 zwolnic nie może;)(sam widziałem wracając za Nim z Witowa, tudzięż jadąc z Nim z Mostów:eek:). Oj tam, nie przesadzaj:rolleyes:, z górki było zawsze, a ja nie lubię hamować, pamiętam jak pytałeś ile mam punktów, więc 2 punkty mam za brak pasów:D, ale to jadąc Maskotem 30/h w mieście załapałem:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ARI Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Sławek ma rację w oby tematach - o boxie warto pomysleć - zawsze się tam mieści coś więcej niż tylko narty (np buty ...) odgłost też są (szumiiiiiiiiiiiiii) ale mniejsze niż przy taśmach, streczach itd itp - a jak się hamuje to się hamulce zużywają :-) i są dodatkowe koszty Oooooooo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hucu Napisano 10 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2010 Błąd, pomyśl o boksie, nie musisz go wcale kupować możesz go pożyczyć, np. wypożyczanie przyczep zazwyczaj mają w swojej ofercie również boksy, w BB np. ASO Tototy ma do wypożyczenia boksy. Koszty są do przyjęcia w granicach 35 zł za dobę. Box to jest jednak box.Tak jak wspomniałem wyżej zanim kupiłem boxa (chyba 2004 rok-może 2003)foliowałem narty i zdawało to generalnie egzamin.Ale z czasem zaczęło nart przybywać więc box stał sie nieodzowny(6-8 par mieści się,no może nie spokojnie,ale sie mieści).I jak mi przyszło ze Sławkiem przewozić narty na dachu w uchwytach,to czułem się tak jak by mi ktoś wyrywał zęba bez znieczulenia.Bez boxa swoim autem już się nie ruszam.No chyba,że jadę sam to wkładam narty na tył lub na drugi tył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keszelski Napisano 11 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 11 Październik 2010 (edytowane) Box to jest jednak box. ... Bez boxa swoim autem już się nie ruszam. Racja. A jeśli bez boxa, to proponuję jeszcze rozważyć pokrowiec uszyty z materiału wodoszczelnego. Nie pamiętam nazwy materiału, ale można takie kupić w sklepach. Ja w erze przed-boxowej taki materiał kupiłem, pokrowiec uszyty domowym sposobem w postaci "rury" ze ściągaczami ze sznurkami na obu końcach. Materiał jest stosunkowo cienki i przez to dość wiotki, elastyczny i łatwo owija się nim narty, i jest szczelny. Materiał jest zdecydowanie bardziej elastyczny w stosunku do gotowych pokrowców dostępnych w sklepach. I nie ma wad folii, która może się odwinąć i walić o dach. A jak się zabrudzi, to łatwo go wyprać. Korzystam z niego dalej - narty na długie trasy przed włożeniem do boxa też owijam tym pokrowcem - dzięki czemu pary nart nie ocierają o inne narty i nie ma ryzyka, że krawędzie coś zarysują lub przetną. Edytowane 11 Październik 2010 przez Keszelski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Falubaz Napisano 23 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 23 Styczeń 2011 Przy owijaniu nart streczem warto stosować się do takiej zasady, aby rozpoczynać owijanie od tego końca nart, który będzie z tyłu. W ten sposób nawijając każdą następną warstwę folii, przykrywa się poprzednią warstwę folii, a najważniejsze jej krawędź narażoną na podmuch wiatru. Sprawa podobna do rybich łusek. Gdyby ryba chciała płynąć szybko na wstecznym, to by się delikatnie mówiąc "najeżyła". Potem obydwa końce folii należy starannie zabezpieczyć dobrą taśmą (zwłaszcza ten z przodu) i po problemie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miraz Napisano 23 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 23 Styczeń 2011 (edytowane) Przy pierwszym wyjeździe w Alpy miałem podobny problem...wiec pojechałem do Zabrza i problem się rozwiązał... 10x70 zł i pełne zadowolenie:) minus trochę hałasu...(szczególnie w trakcie deszczu) ale wygoda, i to co się mieści w boxie wszystko rekompensuje... http://www.norauto.pl/gazetka/index.php?wersja=1 strona 5/6 Pozdrawiam Mirek Edytowane 23 Styczeń 2011 przez miraz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.