Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Krzyżowanie się "dziobów" nart...


Roobs

Rekomendowane odpowiedzi

W końcówce sezonu jeździłem na Z 6,5 i Z 3,5 długość 175cm ,co zauważyłem i mnie dręczyło iż przody nart tak w końcówce "miały tendencje" do krzyżowania się , chyba mniej Z 3,5 ale jednak . To kwestia braku umiejętności, długości narty czy ...???

Jestem tu nowy Witam! Pózniej przedstawię się w temacie "Powitania" .

A teraz moja odpowiedz.

Narty - będą /mogą - sie krzyżować powodu wąskiego prowadzenia nart.

Zdarzyło mi się raz przy jezdzie smigiem, przy nadmiernym obciążeniu narty zew. narta wcisn eła mi się pod nartę wew. Narta wewnętrzna też była zakrawędziowana ale mniej obciążona. Były zatem dwa tory jazdy, inny miała wew., inny zew. Spowodowało to zablokowanie nóg i ...katapulta.

Gdybym nie prowadził narty wew z przodu ,zewnętrzna znalazłaby się nad wew, i mamy skrzyżowanie nart.

To łapanie jest możliwe w zmiennych warunkach sniegowych. Na twardym jest mało prawdopodobne.

Prawdopodobnie jeżdzisz z nadmierną rotacją i wąsko - może tylko w jednym skręcie. Pamietasz- było to w lewo czy w prawo?

Narty 175 nie są zbyt krótkie, więc jesli przesiadłeś sie z krótszych to, to mogło być powodem krzyżowania sie nart.

Przy zbyt szerokim prowadzeniu nart będą się rozjezdżac (narta zew. ucieka w dół stoku.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam w tej kwestii dużo informacji ponieważ zdarzyło mi sie to z 4x , jednak powiedziałbym że nie był to jakiś tam skręt lecz lekka zmiana kierunku a ...bardziej myszkowanie nart przy jeździe na wprost .Takie uczucie jak gdyby one były ze 20 cm za długie.

Na wcześniejszych nartach z wypożyczalni nie było takich 'zjawisk" :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam w tej kwestii dużo informacji ponieważ zdarzyło mi sie to z 4x , jednak powiedziałbym że nie był to jakiś tam skręt lecz lekka zmiana kierunku a ...bardziej myszkowanie nart przy jeździe na wprost .Takie uczucie jak gdyby one były ze 20 cm za długie.

Na wcześniejszych nartach z wypożyczalni nie było takich 'zjawisk" :rolleyes:

Myszkowanie nart jest rzeczą pożądaną , ale do tego muszą być miekkie dzioby i bardzo miekkie kolana i stopy (rozlużnione).

Jesli jedziesz usztywniony to narty mogą "chwytać" krawędzie.

Jest jeszcz jedna możliwość ,że masz X-owatą budowę nóg lub mocno sciskasz kolana.

Zjawisko o którym pisałem w postcie 2 właśnie występuje w pierwszej fazie skrętu.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam w tej kwestii dużo informacji ponieważ zdarzyło mi sie to z 4x , jednak powiedziałbym że nie był to jakiś tam skręt lecz lekka zmiana kierunku a ...bardziej myszkowanie nart przy jeździe na wprost .Takie uczucie jak gdyby one były ze 20 cm za długie.

Na wcześniejszych nartach z wypożyczalni nie było takich 'zjawisk" :rolleyes:

Chyba niewiele zaangażowałeś się w zrozumienie o czym pisałem w swoim poscie

, a chodzi o to że "myszkowanie" jest zjawiskiem bardzo pożądanym i świadczy o klasie narciarza. Tobie natomiast przeszkadza w jeżdzie.

Jeszcze raz przeczytaj oba posty. Chyba, ze otwierając temat chcesz, aby wszyscy się z Tobą zgadzali.

Bez urazy - to tylko forum. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, a chodzi o to że "myszkowanie" jest zjawiskiem bardzo pożądanym i świadczy o klasie narciarza. Tobie natomiast przeszkadza w jeżdzie.

!

Ja też tego nie za bardzo" kumam";),do czego to "myszkowanie"jest potrzebne i w jakim stopniu ma świadczyć o klasie narciarza.:rolleyes:Jest to przecież powszechne zjawisko przy obecnym taliowaniu nart,zbyt szerokich i miękkich dziobów,że przy jeżdzie na wprost/zjazd;)/narta zachowuje się niespokojnie:pSzersze rozstawienie nart zabezpiecza przed krzyżowaniem dziobów;),gorszą sprawą jest łapanie tzw."wewnętrznej"krawędzi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to prawda :D

jak jedziesz na wprost to dzioby chodzą lekko zawsze bo nie są tak obciążone jak odcinek narty pod wiązaniem i generalnie tył, dlatego są drgania ale z tego co zauważyłem to to raczej znika jak się skręca, (zanika-znika-amplituda drgań jest mniejsza haha ).

jak zaczynałem zawsze krzyczeli kolana szeroko....to i broda wysoko..... a nie w śniegu (przynajmniej na skrętach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to prawda :D

jak jedziesz na wprost to dzioby chodzą lekko zawsze bo nie są tak obciążone jak odcinek narty pod wiązaniem i generalnie tył, dlatego są drgania ale z tego co zauważyłem to to raczej znika jak się skręca, (zanika-znika-amplituda drgań jest mniejsza haha ).

jak zaczynałem zawsze krzyczeli kolana szeroko....to i broda wysoko..... a nie w śniegu (przynajmniej na skrętach)

:Dale to fizyka,jak całe to narciarstwo:D;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tego nie za bardzo" kumam";),do czego to "myszkowanie"jest potrzebne i w jakim stopniu ma świadczyć o klasie narciarza.:rolleyes:Jest to przecież powszechne zjawisko przy obecnym taliowaniu nart,zbyt szerokich i miękkich dziobów,że przy jeżdzie na wprost/zjazd;)/narta zachowuje się niespokojnie:pSzersze rozstawienie nart zabezpiecza przed krzyżowaniem dziobów;),gorszą sprawą jest łapanie tzw."wewnętrznej"krawędzi :P

Kiedy oglądamy PS , to widzimy, że ci co wygrywają jakoś spokojniej jadą.

Pomijam tu duże błędy na trasie, ale wystarczy popatrzyć , taka sama narta, ta sama trasa,

(dla jadących w 2 przejezdzie nawet trudniejsza)

a inny narciarz i inna praca narty. Chodzi o płynność przejazdu (drgania, szarpania, obslizgi). Właśnie to bierze się z

braku dobrego czucia nart i sniegu.

Pamiętajmy najlepsi też popełniają błędy.

Łapanie wew. krawędzi zdarza się też pucharowym zawodnikom. Jest to błąd równowagi.

Pozostaje nam dokończyć ten skręt na narcie wewnętrznej, ale wiąże się to z ryzykiem póżnego wejscia w skręt i spóżniena kolejnego skrętu, co spowoduje obslizg albo wypadnięcie z trasy.

Łatwiej jest w jezdzie "wolnej".

To opóżnienie wynika z tego, że trudno jest nam wrócić na tył nart i skręt wykonujemy za bardzo obciążając dzioby.

A jak odchylimy sie to grozi nam katapulta (obrót i rzucenie na plecy). Mówi się wtedy ,ze

narciarz miał nadmierną rotację (wskutek utraconej właśnie równowagi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tego nie za bardzo " kumam"

i ja też:confused: , więc może kolega Niko130 rozwinie temat w jaki to sposób myszkowanie nart świadczy o klasie narciarza ?

wg mnie jest to cecha nart a nie parametr określajacy umiejętności narciarskie. Czasem może przeszkadzać mniej wprawnym narciarzom , którzy jadąc na wprost z większą prędkością na mocno taliowanych nartach mają problemy właśnie z myszkowaniem nart . Po prostu , łatwiej/wygodniej jest prowadzić takie narty na krawędziach niż na wprost

Edytowane przez aklim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ja też:confused: , więc może kolega Niko130 rozwinie temat w jaki to sposób myszkowanie nart świadczy o klasie narciarza ?

wg mnie jest to cecha nart a nie parametr określajacy umiejętności narciarskie. Czasem może przeszkadzać mniej wprawnym narciarzom , którzy jadąc na wprost z większą prędkością na mocno taliowanych nartach mają problemy właśnie z myszkowaniem nart . Po prostu , łatwiej/wygodniej jest prowadzić takie narty na krawędziach niż na wprost

Zgadzam się. Ale narta np krótka nie słuzy do jezdzenia prędkoscia 60-80km, dłuzsza bedzie

sprawował sie lepiej.

Proszę zwrócić uwagę jak narta jedzie w koleinie skoczkom.Oni są przyzwyczajeni do "myszkowania "nart.

Gdyby usztywnili staw skokowy i kolanowy to by im b a r d z o przeszkadzały.

A jak jedziemy bardzo szybko samochodem to nie odczuwacie tego na kierownicy. Myślę , ze to jest coś podobnego.

Tego myszkowania nie unikniemy, a w jezdzie po łuku mamy do czynienia z interakcją sniegu , która czyni większą stabilność nart.

Moze ona przejść w drganie na twardym lub oslizgiwanie jak ta interakcja ze śniegiem będzie naruszona. I tu też można posłużyć się przykładem jazdy samochodem na zakręcie.

Dobry narciarz to taki, któremu "myszkowanie" nart nie przeszkadza. (Zlej baletnicy......):)

Edytowane przez niko130
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy oglądamy PS , to widzimy, że ci co wygrywają jakoś spokojniej jadą.

Pomijam tu duże błędy na trasie, ale wystarczy popatrzyć , taka sama narta, ta sama trasa,

(dla jadących w 2 przejezdzie nawet trudniejsza)

a inny narciarz i inna praca narty. Chodzi o płynność przejazdu (drgania, szarpania, obslizgi). Właśnie to bierze się z

braku dobrego czucia nart i sniegu.

Pamiętajmy najlepsi też popełniają błędy.

Łapanie wew. krawędzi zdarza się też pucharowym zawodnikom. Jest to błąd równowagi.

Pozostaje nam dokończyć ten skręt na narcie wewnętrznej, ale wiąże się to z ryzykiem póżnego wejscia w skręt i spóżniena kolejnego skrętu, co spowoduje obslizg albo wypadnięcie z trasy.

Łatwiej jest w jezdzie "wolnej".

To opóżnienie wynika z tego, że trudno jest nam wrócić na tył nart i skręt wykonujemy za bardzo obciążając dzioby.

A jak odchylimy sie to grozi nam katapulta (obrót i rzucenie na plecy). Mówi się wtedy ,ze

narciarz miał nadmierną rotację (wskutek utraconej właśnie równowagi).

mam wrażenie,że cytujesz jakąś książkę,ale nie za bardzo w odpowiednim temacie;)Co ma zjazd w PŚ z jakimiś "myszkowaniem":pEwentualnie jest to balatowanie,pod wpływem oporów,a nie tylko odczucie nierówności trasy;)Narta do zjazdu ma inną talię,o długości i budowie już nie wspominam;)Może My z alkim jesteśmy starej daty:D,ale chyba nie tak,żeby od wczoraj coś się zmieniło;):D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się. Ale narta np krótka nie słuzy do jezdzenia prędkoscia 60-80km, dłuzsza bedzie

sprawował sie lepiej.

Proszę zwrócić uwagę jak narta jedzie w koleinie skoczkom.Oni są przyzwyczajeni do "myszkowania "nart.

Gdyby usztywnili staw skokowy i kolanowy to by im b a r d z o przeszkadzały.

A jak jedziemy bardzo szybko samochodem to nie odczuwacie tego na kierownicy. Myślę , ze to jest coś podobnego.

Tego myszkowania nie unikniemy, a w jezdzie po łuku mamy do czynienia z interakcją sniegu , która czyni większą stabilność nart.

Moze ona przejść w drganie na twardym lub oslizgiwanie jak ta interakcja ze śniegiem będzie naruszona. I tu też można posłużyć się przykładem jazdy samochodem na zakręcie.

Dobry narciarz to taki, któremu "myszkowanie" nart nie przeszkadza. (Zlej baletnicy......):)

Kinetyka się kłania:D,ja już dawno po maturze;),ale czasem warto poczytać,a przynajmniej poszukać w starych źródłach;)O tym ,o czym chcesz Nam napisać fajnie jest wytłumaczone w książce -"Narciarz Doskonały".może trochę dużo fizyki,ale bardziej czytelnie,niż porównanie z PŚ i samochodami.Pozdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niko 130 gdybym chciał aby wszyscy sie ze mną zgadzali zostałbym prezydentem :D Niech będzie, chodziło mi o krzyżowanie się narty poprzez najechanie jednej na drugą przy lekkim balansie i zmianie kierunku max 30 stopni.

Nie przeszkadzało mi to, jedynie nie wiedziałem co jest tego powodem, nie wiedziałem że tak ma być ( twoja opinia).Możliwe że było to spowodowane nierównością na stoku, trudniejszą nartą Z 6,5 ... lub brakiem ...instruktora :D:D:D Jak wspomniałem przydarzyło mi się to ze 4-5 razy ale było to dla mnie zauważalne stąd zapytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kinetyka się kłania:D,ja już dawno po maturze;),ale czasem warto poczytać,a przynajmniej poszukać w starych źródłach;)O tym ,o czym chcesz Nam napisać fajnie jest wytłumaczone w książce -"Narciarz Doskonały".może trochę dużo fizyki,ale bardziej czytelnie,niż porównanie z PŚ i samochodami.Pozdr:)

Ron le Master w swej książce przede wszystkim opiera swe przykłady na jezdzie zawodników z PŚ.

Jesli cokolwiek rozumiałeś czytając książkę to przykłady podawane w moich postach powinny

być przez Ciebie akceptowane.

Krzyżowanie nart to błąd w jeżdzie. Próbowałem go wytlumaczyć.

Wam to się nie przyda, bo strugacie ze mnie durnia.

Wierzę , że to co pisałem zainteresuje innych.

Książek nie cytuję. Użyłem jednego wyrazu interakcja, które bardzo mi się podoba.

Uwagi wnosiłem z praktyki. Sam te rzeczy przeżywałem i dążyłem do znależienia błędu.

Pozdrawiam!

Edytowane przez niko130
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie krzyżowania nart, to przypomniał Mi się taki patent.

Dawno temu były takie wsporniki do nart (w kształcie trapezu), przyklejało się toto zaraz za czubami:D:D

Miały różne przepiękne kolory, to był bajer.

Narty z tym ustrojstwem wyglądały tak "profesjonalnie":D:rolleyes:

Jak by miały spojler dociskowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie krzyżowania nart, to przypomniał Mi się taki patent.

Dawno temu były takie wsporniki do nart (w kształcie trapezu), przyklejało się toto zaraz za czubami:D:D

Miały różne przepiękne kolory, to był bajer.

Narty z tym ustrojstwem wyglądały tak "profesjonalnie":D:rolleyes:

Jak by miały spojler dociskowy.

To były parableki (albo parablaki). Przy jazdzie wąskiej do tego przy"pędzlowaniu" słyszało się dwa dzwięki ;

jeden ocierania krawędzi narty o but nogi wew.

i drugi - stukanie dziobów o parableki.

Bywało że narta znalazła sie po drugiej stronie. Wtedy zaczynał sie problem.:)

Jezdziłem z tym ustrojstwem.

Edytowane przez niko130
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To były parableki....

Dzięki wielkie, za Chiny sobie nazwy nie mogłem przypomnieć.

A tu proszę, kolega też w takowych jeździł.

A nie były to "parabloki"? Kurcze nie pamiętam.

Fakt, jak już przeskoczyła narta za "parabelkę" to było wesoło:D:D

Ale wtedy miałem 25 lat mniej, więc i gleby jakoś mniej bolały;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ron le Master w swej książce przede wszystkim opiera swe przykłady na jezdzie zawodników z PŚ.

Jesli cokolwiek rozumiałeś czytając książkę to przykłady podawane w moich postach powinny

być przez Ciebie akceptowane.

Krzyżowanie nart to błąd w jeżdzie. Próbowałem go wytlumaczyć.

Wam to się nie przyda, bo strugacie ze mnie durnia.

Wierzę , że to co pisałem zainteresuje innych.

Książek nie cytuję. Użyłem jednego wyrazu interakcja, które bardzo mi się podoba.

Uwagi wnosiłem z praktyki. Sam te rzeczy przeżywałem i dążyłem do znależienia błędu.

Pozdrawiam!

Cieszy mnie,że na Twojej pólce jest miejsce na tą propozycję książkową:rolleyes:Nikt za durnia Cię nie uważa:rolleyes:,ale nie myl krzyżowania z "myszkowaniem".A cytowanie mądrzejszych uważam za lepsze rozwiązanie,niż produkcja swoich,czasem malo zrozumiałych wniosków;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tego nie za bardzo" kumam";),do czego to "myszkowanie"jest potrzebne i w jakim stopniu ma świadczyć o klasie narciarzad.:rolleyes:Jest to przecież powszechne zjawisko przy obecnym taliowaniu nart,zbyt szerokich i miękkich dziobów,że przy jeżdzie na wprost/zjazd;)/narta zachowuje się niespokojnie:pSzersze rozstawienie nart zabezpiecza przed krzyżowaniem dziobów;),gorszą sprawą jest łapanie tzw."wewnętrznej"krawędzi :P

Na te podkreślone zdania chcę odpowiedzieć.

Narta prowadzona w jezdzie na wprost będzie zawsze "myszkować" , taka narta wybiera sobie drogę o najmniejszych oporach.

Dobry narciarz pozwala narcie "myszkować" przez to narciarz osiąga WIĘKSZĄ PREDKOŚĆ.

Najczęściej narciarze napinają mięśnie uda, łydek ( wynika to ze złej pozycji zjazdowej), konsekwencją jest usztywnienie sie w stawach :skokowym, kolanowym i biodrach.

Kłania się tu przede wszystkim równowaga.

Myszkowanie można zmniejszyć przez przeniesienie naszego srodka cięzkosci do przodu nart (rzut srodka winien wypasc na w okolicach przodów buta narciarskiego).

Mówiąc o myszkowaniu nie uwzględniam złego doboru nart (krótkie narty + szybka jazda + łopaty na dziobach i tyłach nart). Miedzy innymi, (może sie mylę) ucieka się z nadmiernie taliowanych nart.

Nie ma nart uniwersalnych do każdej jazdy, co nie oznacza ze na każdej narcie nie można wykonać kazdą ewolucję. Zależy to tylko od umiejętnosci.

Kolej na drugie (gorszą sprawą jest łapanie tzw."wewnętrznej"krawędzi).

Jesli narciarz obciąży przody nart, rozpocznie skręt i "złapie krawędz wew.", przy złym układzie ( pójdzie w rotację z mocno cofniętym biodrem) w którym narta zewnętrzna będzie w przodzie i nie uwolni się z zakrawędziowanej narty grozi mu gleba. Gdy będzie sie bronił , dla równowagi bedzie musiał przeniesc nartę zew nad wew. i mamy na 100% skrzyżowanie.

Inne przypadki opisałem we wczesniejszych postach.

Pozdrawiam!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daj spokój z tym "myszkowniem'-raz piszesz,że spinamy uda i inne mięśnie,a dalej,żeby niwelować zjawisko przechodzimy na przody nart.Albo chcesz jechać szybciej,albo niwelować "myszkowanie",Zjawisko znanne marciarzom,każdy sobie radzi:DNikt nie używa slalomki do zjazdow:p,na tyle jesteśmy uświadomieni:DAle Dzięki za wyjaśnienie:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daj spokój z tym "myszkowniem'-raz piszesz,że spinamy uda i inne mięśnie,a dalej,żeby niwelować zjawisko przechodzimy na przody nart.Albo chcesz jechać szybciej,albo niwelować "myszkowanie",Zjawisko znanne marciarzom,każdy sobie radzi:DNikt nie używa slalomki do zjazdow:p,na tyle jesteśmy uświadomieni:DAle Dzięki za wyjaśnienie:rolleyes:

Jak można mieszać -cytat: spinania uda i miesni z zjawiskiem przechodzenia na przody nart. Znane Ci zjawisko przemieszczania swego srodka cięzkosci , wiesz jaki ono ma wpływ na całokształt jazdy?

Chyba mało miałes do czynienia z biegiem zjazdowym.Dyskusja z Tobą jest bez sensu.

Nie podchodzisz do sprawy merytorycznie ale emocjonalnie.

Masz rację : nikt z ZAWODNIKÓW nie używa

slalomek do zjazdów.Ale narciarze z "fantazją ułana" takie rzeczy robią. A jak mają problemy , to sie odpowiada.

Ale dyskusja nie toczy się w gronie samych dobrych narciarzy. Są tacy , którzy w nadziei ,że coś sie dowiedzą ,zaglądają tutaj.

Jechałeś kiedys po trasie biegu zjazdowego z prędkoscią przynajmniej 100 km/godz.?

Potrafisz pojechać w pozycji zjazdowej? Nie żadne jajo! Na pewno nie , bo byś mój udział w dyskusji uznał przynajmniej za dopuszczalny.

Powoli poznaję rządzących Tym forum. Kłaniam się.

W dyskusję z Toba wolę się nie wdawać. Szkoda czasu.

Pozdrawiam wszystkich , którzy chcieli mnie wysłuchać, bez względu na to, czy się zgadzają ze mną , czy nie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...