Stubai 08-11.11.2013

[Szymonidius]

Wyjazd spontaniczny, praktycznie w ciemno. Wystartowaliśmy z Katowic ok. 01:00. Przez bramki przechodzimy o 12:05. Kupujemy karnet na 2,5 dnia za 80,5 euro. Ostatni dzień planujemy na innym lodowcu, ale ostateczna decyzja, jeszcze nie zapadła.Pierwszego dnia pogoda idealna i ludzi mało, jazda praktycznie bez kolejki.

Jeździmy do 15:30, bo musimy mieć trochę czasu na znalezienie kwatery. No i pojawia się problem, bo większość kwater jest już zajęta. Rozpoczyna się weekend i dodatkowo odbywają się testy sprzętu narciarskiego i sporo osób przyjeżdża z tego powodu. Po prawie 3 godzinach, udaje nam się znaleźć fajną kwaterę w Krössbach. Nowy dom, więc nie ma jeszcze ogłoszeń w internecie i są wolne miejsca. Wychodzi po 15 euro za osobę, ale mamy nowe pokoje ze wszystkim, czego potrzeba.

Kolejny dzień planujemy rozpocząć wcześnie, bo ma przyjechać sporo ludzi. Oczywiście, zamiast o 8:00, jesteśmy godzinę później. Parkingi już prawie pełne. Parkujemy spory kawałek od dolnej stacji, ale są busy, które podwożą pod samą gondolę.Pogoda już nie taka, jak dzień wcześniej, pada śnieg, ale na szczęście nie wieje. Mimo, że ludzi dużo więcej, to jazda znowu bez kolejki. Trochę słaba widoczność i padający śnieg utrudniają jazdę. Jeździmy do 15 tej i kończymy.

Jutro pogoda ma być podobna do dzisiejszej, ale w poniedziałek ma być już lepiej. To na razie tyle, trzeba trochę się zregenerować.

Edytowane 9 Listopad 2013 przez Szymonidius

[Szymonidius]

Jeśli chodzi o pogodę, to kolejny dzień zapowiadał się podobnie, jak poprzedni. Widok za oknem, to potwierdzał. Co prawda, nie padało i chmury nie zasłaniały lodowca, ale słońca nie było, a prognozy nie zapowiadały deszczu.

Z wczesnego wyjazdu, oczywiście nic nie wyszło. Nocne Polaków rozmowy, przeciągnęły się i na górze byliśmy dopiero ok. 10:30. Ludzi więcej, niż wczoraj. Kilka minut trzeba było postać w kolejce, bo z powodu wiatru, zamknięta była gondolka na szczyt. Na szczęście, przy kanapie wzdłóż trasy nr 10, nie było prawie ludzi i jeździliśmy tam do przerwy. Od godziny 14-tej, jazda na pozostałych trasach praktycznie bez kolejki. Ok. 16-tej zakończyliśmy dzisiejsze szusowanie. Przebłyski słońca i lepsza widoczność sprawiły, że mimo wiatru, jeździło się całkiem nieźle.

Co do jutrzejszego dnia, to zdecydowaliśmy się też na Stubaj. Właścicielka kwatery pozwoliła nam zostać, do której nam będzie pasowało. Planujemy wcześnie zacząć jazdę, żeby po nartach wrócić na kwaterę i ogarnąć się przed podróżą. Co do wcześniejszego zaczęcia, to nie jestem pewien, ale kto wie. Może się uda:wink:

Edytowane 10 Listopad 2013 przez Szymonidius

[Szymonidius]

Dzisiaj, a właściwie wczoraj udało nam się w końcu wstać o zaplanowanej porze. Pobódka o 7:00, szybkie śniadanie

i 8:30 siedzimy w gondoli. Ludzi mało, pogoda pochmurna i trochę wietrzna do południa,

potem już tylko słońce i lekki wiatr.

Jeździmy do 14:00 i wracamy się spakować. Wyjeżdżamy ok. 17:00, drobne zakupy i w drogę. No i to tyle, bo właśnie dojeżdżamy. Wyjazd bez przygotowania, ale udany, w maju powtórka.

Edytowane 12 Listopad 2013 przez Szymonidius

[MB]

Was to chyba lepiej ubierać niźli żywić.:biggrin: :eek: :applause:

[Bumer]

Ho! Tyle jajec to mój kolega Wacek z Sanoka zjadał na raz!:smile:

[MB]

Ho! Tyle jajec to mój kolega Wacek z Sanoka zjadał na raz!:smile:

A co?

Usługowo trzepał dywany?

Wacek - "wackiem",...dywany,...ale kiiinooo.:crazy: :biggrin:

[arbiter]

Patrząc na śniadanie to ich z ośmiu było :smile:

nie dziwota że nigdy nie byli rano na stoku , jajcarnica z 30 jaj ......

[SB]

Patrząc na śniadanie to ich z ośmiu było :smile:

nie dziwota że nigdy nie byli rano na stoku , jajcarnica z 30 jaj ......

Eeeee... tam, przesadzasz, ja jak robię dla siebie i dla młodego, to z 15:smile:

[MAIKEL 1977]

Bo to posiłek na cały dzień :eek: :biggrin:

[arbiter]

a to najmocniej przepraszam , 15 jaj na dwie osoby .... ja wysiadam a na mnie mówią że lubię zjeść

[Bumer]

A co?

Usługowo trzepał dywany?

Wacek - "wackiem",...dywany,...ale kiiinooo.:crazy: :biggrin:

Nie wiem co trzepał, ale podobną ilość jaj zjadł był kiedyś za jednym posiedzeniem, czym wprawił mnie w osłupienie! :eek: Tak więc nie dziwcie się że widok metlesy jaj na 3 chłopa nie robi na mnie wrażenia. Do tego po 7 piw i na górę !:smile:

[jodek1]

dzięki za relację podbija mocno ciśnienie .... w piątek wieczorem ruszamy z Wawy .... i w sobotę stubai

mam pytanie do tych co byli teraz .. da się przejechać między 10 a 6a bo na mapie widać że zamknięte ? ... przydało by się do pętli

[Szymonidius]

Patrząc na śniadanie to ich z ośmiu było :smile:

nie dziwota że nigdy nie byli rano na stoku , jajcarnica z 30 jaj ......

Jaj było faktycznie 30, ale osób 7:smile:

[MB]

Jaj było faktycznie 30, ale osób 7:smile:

I to wyjaśnia wszystko. :biggrin:

A już myślałem ,że to ja jestem nienormalny. Uffff.:cheerful:

Bo zjadam dwa lub max trzy jajka na śniadanie.

Nigdzie nie pisało.

A ja myślałem,że Was było też trzech.

Edytowane 15 Listopad 2013 przez MB

[Kawior]

Kontynuacja od 11 do 16 ale chyba przedłużymy do 17 bo ma być super lampa w sobotę. Pogoda od poniedziałku do czwartku super, większość słoneczna, dzisiaj rano (piątek) dolina dostała chyba z 20 cm świeżego puchu, także góra pewnie będzie niesamowita. Wg prognoz ma dzisiaj dalej sypać do południa, potem ma sie przejasniac by w sobotę świecić bez chmurki. Zweryfikujemy i damy znać.

Wyjazd rownież całkiem w ciemno tyle ze w niedziele nie było problemu ze znalezieniem spania. Super apartament w Milders płacimy 70 Euro za 2 dorosłych i 2 dzieciaków czyli po 17,50 na głowę. Fajne bo do dyspozycji bezpłatnie jest wellness z basenem w hotelu po drugiej stronie ulicy, basen szczególnie odpowiada dzieciakom (5 i 8 lat) po ciężkim dniu szkolenia na ktore bez problemu zapisałem ich do Stramy, akurat sa tutaj w tym terminie. Koszt 150 euro za dzieciaka za 5 dni wiec nie powala na kolana.

Pomimo ze wyjazd z dzieciakami to udaje sie być na 9 na gorze, pare zjazdów z dzieciakami do 10-tej, potem oni na szkolenie a ja trochę na tyczkach, trochę na desce i jakoś powoli wchodzę w sezon. Dzisiaj chyba zdecydowanie deska bo dużo świeżego puchu.

Lecę po bułki, jakieś fotki wrzuce po powrocie.

[Kawior]

Dolina o poranku w piątek, jakby ktos sie wąchali.

[czupirak]

Stubai

Witam,

Wyjazdy spontaniczne są najlepsze, człowiek za dużo się nie zastanawia tylko działa. Też chciałabym już rozpocząć sezon, nie mogę się już doczekać. Codziennie oglądam kamerki ze Stubaiu i aż żal, i myślę czy się przypadkiem nie wybrać za tydzień. Miałabym prośbę, czy nie będzie to problemem o namiary na tą kwaterkę w Milders ( 2 osoby + dziecko 8 lat).

Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam Wszystkich miłośników Zimy :smile:

[Kawior]

Dzisiejsze fotki

[jaca72]

Jeszcze 14 dni dni i dam upust swojej energii na tym pięknym sniegu..:biggrin:

Edytowane 16 Listopad 2013 przez jaca72

[Kawior]

Witam,

Wyjazdy spontaniczne są najlepsze, człowiek za dużo się nie zastanawia tylko działa. Też chciałabym już rozpocząć sezon, nie mogę się już doczekać. Codziennie oglądam kamerki ze Stubaiu i aż żal, i myślę czy się przypadkiem nie wybrać za tydzień. Miałabym prośbę, czy nie będzie to problemem o namiary na tą kwaterkę w Milders ( 2 osoby + dziecko 8 lat).

Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam Wszystkich miłośników Zimy :smile:

Jasne, Landhaus Severin lub Anja. Obie kwaterki w bliskości hotelu Kindl z bezpłatnym basenem i wellness. Już Ci zazdroszczę i bardzo żałuje ze musiałem dzisiaj wrócić.

[mareknot]

Polecam Anję. http://www.landhaus-anja.at/en/appartements/bergidyll/foreign-languages/anja-polski.html

Byłem, spałem i korzystałem z dogodności hotelu jej ojca. W Austrii jest taka zasada, że latorośl prowadzi najpierw apartamenty przed przejęciem hotelu. Skibus z pod hotelu Kindl, a i w nim można się zatrzymać o tej porze roku za małe (stosunkowo, w zależności od możliwości) pieniądze. Kuchnia super, baseny extra itp. Sklep Spar vis a vis hotelu. Byś nie szukał: http://www.hotel-kindl.at/en/wellnesshotel/bergidyll/foreign-languages/polski.html

Gryzę coś, że nie mogę jechać!

Edytowane 17 Listopad 2013 przez mareknot

[jodek1]

na Stubaiu byłem ze znajomymi w sobotę (16.11) w Solden (17.11 i 19.11) na Pitztalu (18.11)

Stubai w sobotę był okrutnie przepełniony ( o 7:30 bo wtedy zaczęliśmy wszędzie był piękny sztruksik) jeszcze do 11 na trasach było względnie fajnie wtedy zrobiliśmy sobie na górze godzinną przerwę na oglądanie zawodów w snow parku .... po 12 zaczął się dramat ludzi jak mrówek , trasy paskudnie zaorane - koniec jazdy ....

W Solden w niedzielę trasy były o 16 w bardzo dobrym stanie na lodowcu jak i na tranzycie do miasta poniżej lodowca wczoraj ( wtorek) było załamanie pogody bardzo mało ludzi na lodowcu praktycznie pusto przez jazdę w chmurach i padającym śniegu - uciekliśmy z lodowca bo odzywał się brak orientacji (ciekawe doświadczenie) we wtorek było bardzo dużo naszych rodaków .

Na pitztalu byliśmy w poniedziałek więc tam było praktycznie pusto - warunki super fajne ale to miejsce jest zdecydowanie dla zaawansowanych.....

[Szymonidius]

Jako uzupełnienie dodałem filmik z wyjazdu:

Trochę mi zeszło, ale jak się nie zrobi od razu, to potem ciężko się zebrać.

.

[jodek1]

Jako uzupełnienie dodałem filmik z wyjazdu:

Trochę mi zeszło, ale jak się nie zrobi od razu, to potem ciężko się zebrać.

.

widzę po filmie że też też mieliście tyle muld na Stubaiu .... (byłem tydzień później) o dziwo w solden dzień później tego nie było - już nawet teorię mamy ze znajomymi - szersze stoki