Val do Sole 1/2015

[Ratrak]

A więc.. w sobotę dotarliśmy na miejsce. Po drodze ciepło, w Tyrolu nawet +17 stopni. Droga tragiczna, wiatr utrudniał mocno powrót, ale nie o tym tu mowa .

Wczoraj rano ruszamy do Pejo. Na termometrze mały plus więc na górze musi być minus. Gondolką w górę i dalej na wahadłową kolej na samą górę. Warunki - miód, na górze naturalny śnieg, trochę niżej z armat ale i tak jest okej.

Koło południa przychodzi burza śnieżna i z Pejo trzeba uciekać do Marillevy. Tam twardo i lodowo, silny wiatr wywiał śnieg z tras, ale lampa piękna .

Pejo:

Marilleva:

Po wczorajszej rozgrzewce dziś przyszła pora na Marillevę + Madonnę.

Po lodzie i twardym nie było już prawie śladu. Warunki i zabawa przednie. Zresztą zdjęcia powiedzą więcej niż słowa .

Marilleva + Madonna:

A co jutro? Się zobaczy .

[Aressi]

Czyli mimo wszystko nie jest źle! :

[tomgn1]

Do Madonny idzie zima, juz w pt ma zaczac sypac i tak do pon, do tego mroz wiec warunki moga zmienic sie tylko na doskonale :laughing:

[Ratrak]

Wczoraj Passo Tonale i Ponte di Legno.

Na Tonale jak to zwykle bywa śnieg mocno przewiany i bardzo twarde warunki. Za to na lodowcu Presena i czarnej trasie z niego - bajka! Naturalny śnieg, po którym można było jeździć i jeździć.

W Ponte di Legno śnieg w większości z armatek, mała wysokość robi swoje. Twardo ale w sam raz na slalomkę .

Garść zdjęć:

Dziś za to Marilleva, warunki całkiem okej, ale pochmurno więc bez zdjęć .

[howacz]

Rewelacja!!! Będę tam od 24.01 - już się nie mogę doczekać.

A przy okazji mam pytanko. Droga SS42 z Bolzano do Marilevy - warto się przejechać? Po całej nocce jazdy wybiorę raczej doliny, tzn SanMichel autostradą i SS43, ale może wracając ... To oczywiście teoretyczne rozważania, i streetview na googlemap.

Czy ktoś jechał tamtędy? Warto? Widoki są zachwycające, czy po prostu serpentyna i nic po za tym?

[andrzej1982]

Rewelacja!!! Będę tam od 24.01 - już się nie mogę doczekać.

A przy okazji mam pytanko. Droga SS42 z Bolzano do Marilevy - warto się przejechać? Po całej nocce jazdy wybiorę raczej doliny, tzn SanMichel autostradą i SS43, ale może wracając ... To oczywiście teoretyczne rozważania, i streetview na googlemap.

Czy ktoś jechał tamtędy? Warto? Widoki są zachwycające, czy po prostu serpentyna i nic po za tym?

Tylko serpentyny w lasach

[Bumer]

Jechałem tą drogą. Rzeczywiście serpentyny, ale skrót jest spory! Możesz śmiało tamtędy jechać pod warunkiem dobrej pogody i braku opadów, no i zalegającego sniegu na jezdni.

[dembus]

Ratrak, dzięki za relacje :applause:

Startuje do Andalo wprawdzie dopiero 6 lutego, a to w lini prostej od Madonny z 6 km, dlatego z niecierpliwoscią czekam na kolejne newsy, piszcie prosze jakie waruny .

Ps. W życiu nie myślałem ze będę sie martwił o warunki w Val di sole w lutym, a jednak....

[Ratrak]

Dembus, teraz z warunkami nie powinno być problemów, w weekend spadło sporo śniegu. My uciekliśmy stamtąd do Polski w piątek, a w nocy pt/sb spadło tam 40 cm śniegu. O warunki w lutym nie ma co się martwić .

Jednakże przyznam, że nigdy nie miałem tak zniszczonych nart, jak po tygodniu na leśnych trasach Marillevy i Madonny .

[Aressi]

Jeśli wierzyć niektórym raportom śniegowym to w Madonnie w ciągu ostatnich 72 godzin spadło 50 cm śniegu, w Marillevie 70 cm, a w Andalo .... nic! I to przez ostatnie 3 tygodnie. :eek: Nie wiem na ile to jest wiarygodne.

[dembus]

Jeśli wierzyć niektórym raportom śniegowym to w Madonnie w ciągu ostatnich 72 godzin spadło 50 cm śniegu, w Marillevie 70 cm, a w Andalo .... nic! I to przez ostatnie 3 tygodnie. :eek: Nie wiem na ile to jest wiarygodne.

może być - kiedyś byłem w Madonnie - sypało jak cholera, nie dało się jeździć. Pojechaliśmy na Paganelle - a tam słoneczko :stupid: . Teraz jednak przydałoby się by coś sypnęło na ferie w Andalo, bo bez śniegu to już nie to samo miasteczko :sorrow:

sprawdzałem właśnie na http://www.skiinfo.pl/trentino/snowfinder.html i wygląda na to, że sypało bardziej po lewej stornie Adygi, po prawej słabo :frown::

[fafek]

Kwestia wysokości rownież. W piątek w Madonnie sypało, ale już w Pinzolo lało...

[howacz]

Dzięki za info. Może wracając się wybiorę.

[kawalczewskip]

Tak jak planowałem dotarliśmy w sobotę rano do FOLGARIDA, gdzie napadało w nocy z piątku na sobotę tyle śniegu, że aby doczłapać się do hotelu nie obeszło się bez łańcuchów (nie mam niestety już 4x4)!.

ALe ten "nocny" śnieg sprawił, że warunki są wyśmienite, ale trasy puste poza Polakami, którzy jako naród przeważają ilościowo na wszystkich stokach od Marileva przez Madonnę do Pinzolo.

[howacz]

Czy nasi rodacy już trochę zmienili swoje zachowanie na stokach? Parą lat temu będąc w Kitzbuhel (gdzie nie słyszałem zbyt wielu Polaków) zrobiliśmy wycieczkę na lodowiec Hintertux i się zaczęło... K i Ch padały tak gęsto jak śnieg, o elementarnym zachowaniu dekalogu narciarskiego nawet nie wspominam.

Po tym doświadczeniu (będąc już tatusiem) wybieraliśmy mało znane, niewielkie ośrodki we Francji (żeby się naszym rodakom nie chciało tak daleko jechać) albo w okolicach Salzburga (bo tak blisko to rodacy jeżdżą tylko na lodowiec). Ale moja córka w wieku 6 lat zaczyna się nudzić w małych regionach, chce doświadczać czegoś więcej ... mam nadzieje, że nie doświadczy swoistego rodzaju zażenowania gdy spotka tańczących na stołach w butach narciarskich, pijanych, przeklinających "narciarzy", a ja nie będę musiał odpowiadać na pytania: Tato, dlaczego oni się tak zachowują?

Edytowane 21 Styczeń 2015 przez howacz

[jaca72]

Proponuje Gruzje tam nie powinno być zbyt wielu rodaków:biggrin::biggrin:

[szczotka]

Witam!

Mam pytanie z innej beczki jaką trasą jechaliście z polski? Na goglach pokazuje nam trasę na Salzburg, później Niemcy i Innsbruck. Polecacie tą czy inna? Jedziemy w pt i mamy problem z decyzją:smile:

[Ratrak]

Jechaliśmy z Łodzi. Wrocław - Zgorzelec - Drezno - Ingolstadt - Monachium - Rosenheim - Innsbruck - Brenner - Mezzolombardo - Cles - Val di Sole. Wg, mnie najlepsza, najszybsza i najtańsza trasa ale to zależy skąd jedziecie.

Pozdrawiam.

[dembus]

Jeżeli kolega z Tarnowa to - Kraków -Katowice -Ostrawa - Brno - Linz - Salzburg - Rosenhaim -Innsbruck, a dalej tak jak pisał Ratrak.

Z tym, że nalezy się liczyć z koreczkiem pełzającym w sobotę rano między Rosenhaim a Innsbruck.

[szczotka]

Z Tarnowa:) Zamierzamy wyjechać wcześniej tj koło 22 więc powinno udać się minąć, a od Insbrucka droga już ok? zastanawiamy się czy nie zrobić sobie tam przerwy i pochodzić kilka godzin po Insbrucku, ewentualnie Bolzano

[Ratrak]

Z Tarnowa:) Zamierzamy wyjechać wcześniej tj koło 22 więc powinno udać się minąć, a od Insbrucka droga już ok? zastanawiamy się czy nie zrobić sobie tam przerwy i pochodzić kilka godzin po Insbrucku, ewentualnie Bolzano

Za Innsbruckiem czasem się przytka na Brennerze, ale rzadko trafiam na korek tam, więc raczej będzie okej .

[dembus]

Z Tarnowa:) Zamierzamy wyjechać wcześniej tj koło 22 więc powinno udać się minąć, a od Insbrucka droga już ok? zastanawiamy się czy nie zrobić sobie tam przerwy i pochodzić kilka godzin po Insbrucku, ewentualnie Bolzano

OD Insbrucka raczej ok - tak jak napisał Ratrak, czasami delikatny koreczek na Brener do opłat, a potem możliwe że będzie korek do zjazdu z autostrady na Val di Sole na SS 43 w okolicy Mezzolombardo i kończy sie w tym miasteczku. Ale nie mam pojęcia na czym on polega bo raz jest, raz go nie ma. Raczej występuje w godzinach popołudniowo-wieczornych. Mozna go ominąć jadąc dalej w kierunku Trento, zjechać na kolejnym zjeździe Trento Nord i kierować sie na SP235 - zaliczycie tunel pod Paganellą i w efekcie wskoczycie na SS43 za Mezzolombardo.

Miłej podróży, ja też w piątek startuje do Val di Sole - Andalo :biggrin:

[szczotka]

Dzięki bardzo za informacje!

Nawzajem, szerokości:) podobno mają być duże opady śniegu w pt/sob, miejmy nadzieję że drogi będą ok:biggrin:

[dembus]

Dzięki bardzo za informacje!

Nawzajem, szerokości:) podobno mają być duże opady śniegu w pt/sob, miejmy nadzieję że drogi będą ok:biggrin:

na bergfexie tak, na innych prognozach - niekoniecznie. zobaczymy.

[howacz]

Zaraz minie tydzień od powrotu z doliny słońca i zaczyna mi się znowu wkręcać potrzeba pośmigania, którą nazywam ski-seek. Ale odnośnie podróży. W tamtą stronę zero problemów, delikatne wytracenie prędkości na rozwidleniu autostrad za Monachium (w lewo Salzburg, w prawo Insbruck), Brenner z marszu, Włochy bez problemu. Ale powrót w sobotę ... masakra !!!. Między Insbruckiem a Monachium 4 godziny jazdy, wszystkie pasy stały... normalna jazda dopiero od skrzyżowania na Pragę.