Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jak przygotować narty w domu??


Boogie

Rekomendowane odpowiedzi

a co powiesz na temat ręcznych strukturatorów - czy w ogóle jest sens tym się bawić ???

Nie pytajcie czy warto - na to sami sobie musicie odpowiedzieć.

Można zapytać jak to działa i czym się różni struktura po ręcznym od struktury po maszynowym ;)

Maszynowa to "podrapanie" i powgłębianie ślizgu w miarę trwale...

( strukturę robimy po to by narta nie kleiła się do podłoża - WODA działa jak "klej" )

Teoretycznie im bardziej mokro tym struktura powinna być "większa".

Na maszynie robisz coś uniwersalnego.

Strukturator ręczny to bardziej ugniatanie i w ten sposób nadawanie odpowiednich profili.

Istnieje przy ręcznym robieniu możliwość dopasowania struktury do temp. śniegu (ilości wody pod ślizgiem)

Chyba holmenkol robił kiedyś strukturatory o 3 "granulacjach". Strukturator był drogi ( ponad 1000 pln), ale jako kawałek śruby o trzech rodzajach gwintów jest do zrobienia dużo taniej ( 90 pln chyba tokarz mi krzyknął za same "śruby")- praktycznie każdy tokarz to zrobi mając maszynę/tokarkę z możliwością gwintowania.

Czy warto ? - nie wiem - różnica jest wyczuwalna, szczególnie gdy warunki są "wiosenne".

Problem w tym, że maszynowe struktury to nie tylko profilowanie ślizgu, ale też jego wyrównywanie. ( dlatego odradzam papiery/taśmy do tych czynności)

Wszelkiego rodzaju profile poprzeczne "U" czy odwrotne powstające po niefachowych cyklinowaniach, lub też z powodu odkształcenia się narty powinny zostać usunięte.

Czy takie "prostowanie" można zrobić samemu ? - można.

Można jeżeli narta jest zadbana, jeżeli ktoś dbał o krawędzie...

Temat rzeka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu jakość przygotowania nart zależy od jakości narzędzi i umiejętności ostrzącego... i jego cierpliwości.

Jeżeli narty są dobrze wyprowadzone od początku ( czyli po kupnie nowych do ostrzenia) i się o nie dba, to wcale drogi sprzęt potrzebny nie jest.

Wystarczy po każdym dniu zdjąć drut diamentem, wypolerować i po sprawie.;)

coś nie mogę załapać jak zdjąć drut diamentem ?

ja robię tak po/przed (prawie:))każdym nartowaniu/nartowaniem :

delikatnie pilnikiem przejedę kilka razy krawędzie (boki), potem diement i drobny kamień , następnie spody (podniesienie ) krawędzi : pilnik+diement + kamień i jeszcze raz boki kamieniem

przy pracy z pilnikiem trzeba czuć to narzędzie , żeby nie przesadzić z siłą docisku: pilnik musi za każdym przejechaniem zebrać tak ciut,ciut;).Dobrym patentem jest pomalowanie krawędzi pisakiem - jak zniknie ślad po pisaku t.zn., że zebraliśmy tyle ile potrzeba ( oczywiście przy "wyprowadzonych" kątach)

Edytowane przez aklim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to "parę" złotych w to włożyłeś:)

no i ta szczoteczka do zębów - niezbędna nie tylko przy myciu uzębienia:D

... ale nie od razu, na przestrzeni lat sie nazbieralo. Jak widac z fotek preferuje krotkie narzedzia (szczegolnie pilniki). Moimi ulubionymi narzedziami jest krotki pilnik (dosyc gruby, chyba bastard) i kamienie naturalne, jedno z drozszych narzedzi jakie mam to icecut superpilnik z superstali ale jakos nie sprawdzil sie, zamiast niego wole krotka raszpelke (tez jest na zdjeciu) kosztowala ze 30zl i pieknie zbiera (jak trzeba duzo zebrac albo ustawic kat). Mam kilka dlugich pilnikow ale stosuje tylko do prawidla do podnoszenia i do ostrzenia cykliny metalowej, widac jaka cyklina jest juz cienka (to ta nad skorzanym pokrowcem Spyderco). Spyderco to z kolei bardzo drobne naturalne kamienie ktore daja niesamowity blysk na wykonczeniu. Zaraz kolo pudla z imadlem lezy takie czarne, to jest true bar, przydaje sie zeby sprawdzic czy slizg jest rowny z krawedzia. Katowniki 0, 2 i 3 stopnie, dawniej glownie stosowalem 2 teraz 3 (od kiedy w gigantkach przez pomylke zrobilem 3 i tak zostalo :D) . Dluga raszpla, przydatna przy sciaganiu naddatkow po zalaniu slizgu i czasem rowniez do zebrania samego slizgu i wyrownania go z krawedzia, ale glownie do tego celu uzywam cykliny stalowej. No i szczoty, najwazniejsza jest dla mnie stalowa, mimo ze niezbyt popularna to dla mnie bardzo wazna, sciagam nia wloski i "otwieram" slizg (przynajmniej tak mi sie wydaje), do wloskow stosuje tez zwykla myjke (w skrzynce to zielone), potem szczotka miedziana, nylon twardy bialy i dwie miekkie czarne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś nie mogę załapać jak zdjąć drut diamentem ?

Normalnie :D

Prosto, szybko i bezproblemowo ;)

Tylko czy aby rozumiemy to samo przez określenie "diament" ?

Jeżeli napiszemy - "diament" to taki rodzaj pilnika w którym ziarna diamentowe są zatopione w metalu (miedziopochodnym przeważnie ), to się pewnie obaj zgodzimy. Ale to nie wyczerpuje tematu - praktycznie nic nie mówi poza ogólną ideą.

Dobry "diament" powinien mieć charakterystykę ...jak narta.

Powinien być elastyczny/sprężysty na tyle, by układać się do łuku narty ( przy obrabianiu krawędzi z boku). W przeciwnym razie szybko stracisz na nim równą powierzchnię i jeżeli będzie sztywny zrobisz (może prawie niewidoczne) wgłębienia na końcach. Pięknie niszczy nawet najlepiej zrobione ostrzenie.

Mało tego - widziałem ludzi, którzy posiadali dobre "diamenty" i mocowali je w uchwyty dociskając z góry "płaszczyzną". Gubili elastyczność.

Widziałem też speców co chwytali ściskiem - w większości wypadków ścisk nie da odpowiedniego docisku, choć jest to wykonalne jeżeli się wie o co chodzi.

Teraz inna sprawa "diamenty" mają różne granulacje.

"100" zbiera prawie jak pilnik - dlaczego jej nie zastosować zamiast pilnika skoro zaczynasz od pilnika ?

Nie zastosowałbym jej - jest zbyt "gruba".

Potem może być 200... 400...800 i 1500.

Oczywiście mogą być różne granulacje - te których uzywam akurat są w takim szeregu ;)

Dlaczego diament a nie pilnik ?

Bo nie muszę się przejmować zgniotami. Przed pracą pilnikiem powinieneś najpierw zgnioty usunąć, bo go zniszczysz.

PS Jarek - nakupiłeś sporo rzeczy, ale radziłbym - jeżeli mogę doradzać - najpierw ułożyć sobie cały plan ostrzenia do najdrobniejszych szczegółów a potem kupować. Zrozumieć co chcemy zrobić a nie słuchac co sprzedawcy mówią - oni najchętniej sprzedali by cały sklep ;).

Oczywiście kombinacji jest sporo - nie ma najlepszej czy najgorszej - zależy co komu pasuje.

Trzeba pamiętać jednak, że zmiana koncepcji w trakcie będzie kosztować.

Zamiast więc dyskusji co mamy moze warto zastanowić się jaką pracę ma ... czy może wykonać dane narzędzie. Jakie pułapki czekają przy jego używaniu. Jakie błędy można popełniać ;)

Edytowane przez Heli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzedzi nie mozesz testowac przed kupnem wiec nie zawsze zakupy sa trafne 100% mimo przemyslenia. Ja wole miec jeden pilnik czy kamien za duzo niz zeby mi cos zabraklo.

To prawda, ale ostrzenie nart to czynność znana od dawna.

Inni mają doświadczenia wystarczająco dużo.

Jedyny problem to umieć te doświadczenia wykorzystać.

Każdy będzie miał swoje preferencje co do narzędzi/producentów.

Jak ktoś miał okazję spróbować większości z nich to wie co je charakteryzuje, jak się zachowują.

Niestety sprzedawcy , którzy doradzają nie zawsze mieli możliwość testów.

Dlatego staram się Wam powiedzieć co jak działa w praktyce.

Nie wiem, czyje diamenty są najlepsze, ale mam teorię jak powinny działać. Jeżeli ktoś udowodni, że sie mylę to na pewno zmienię zdanie na to prawdziwe, które przedstawi.

Póki co nikt nie powiedział, że sie mylę, więc trzymam się tego co do tej pory.

To nie są moje teorie autorskie - to opinie wielu ludzi, wnioski wyciągane z wielu rozmów.

Owszem - mógłbym napisać gdzie można było tanio kupić kpl diamentów( a nawet nie wiem, czy to aktualne ), które na początek wystarczą za wszystkie pilniki, do tego imadło i kątownik i więcej zakupów nie potrzeba ( na początek )... ale to chyba nie o to chodzi, by komuś robić reklamę.

Ważne by zrozumieć co jak ma działać by móc samemu dokonywać wyborów - przecież pojawiają się nowe narzędzia, patenty - nikt nie będzie prowadził za rączkę w przyszłości a i chyba nikt nie chce być barankiem pędzonym przez reklamy.

Póki co - diamenty mamy z grubsza opisane... chyba.

Czy to sie komuś przyda - nie wiem - zależy to od Waszych chęci wgryzienia się w temat.

PS Darku - a gdzieś ty Wodza dopadł teraz ? ... ja bym z Wami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Heli jak zawsze wylewny:D jak stara baba:D

ps.jak mi przytargaja z 5 par nart to odpalam szlifierke kontową:D

Nie psuj interesu serwisom - jak sie wyda, że szlifierką można to zbankrutują :D

I tą szlifierką to ostrzysz narty czy czyścisz konta klientów ?

A może to szlifierka kątowa ? ...e chyba nie to szlifierka do czyszczenia kont :D

To tak w wielu serwisach jest ;)

A co do wylewności - czasami lubię pogadać - może uda się dowiedzieć czegoś nowego - czy to aż tak źle ? ;)

Edytowane przez Heli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kupnem kompletu i nie wiem czy długość 70 nie jest za krótka do prawidła kunzmana ?

czy wystarczą 220 32 i polerski 600 do przygotowania nart??

pozdrawiam

szymek

Za krótka nie jest, ale ja używam dłuższych... i nie używam prawidła kunzmanna.

600 to nie do końca polerski ;) - zależy do czego chcesz doprowadzić.

Drobniejszym zawsze da się zrobić, tylko będzie to trwało odpowiednio dłużej. Będziesz chciał szybciej i dociśniesz mocniej - zniszczysz diament.

Z mojej/naszej praktyki.

Zebrać kilka osób, kupować komplety i negocjować ceny ( kupować bez pośredników ) u dystrybutora w Polsce.

Wg mnie minimum 3 granulacje są potrzebne ( do dobrego zrobienia - nie mylić z dwoma dla początkujących). Za tą cenę ( 3-ech kupowanych na sztuki) masz kpl 5 szt ;)

Jeżeli masz frez, diament 100 nie jest niezbędna. Jeżeli nie chcesz idealnie wyprowadzać 1500 też można sobie podarować.

Edytowane przez Heli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Heli, ale czytając twoje posty dochodzę do wniosku, że mało piszesz o sprawach istotnych (konkretach) dla przeciętnego forumowicza, którzy oczekują informacji o firmach, modelach, którymi narzędziami wg Ciebie dobrze się pracuje, którymi nie - bo coś tam (zauważone przez Ciebie wady), tu nie chodzi o nabijanie komuś kasy czy robienie reklamy tylko o twoją opinię (jak forumowicz ma podjąć decyzję o zakupie jakiegokolwiek narzędzia, skoro nikt nie chce napisać konkretów), poza tym często w twoich postach piszesz, że coś można zniszczyć, jasne, że można, ale jak się nie będzie próbować, to jak się człowiek nauczy, znasz taki kawał o polakach i kulkach łożyskowych, to innym razem, ale wracając do twojej wypowiedzi ze zniszczeniem diamentu, niestety nie wiem jak to zrobić, chyba, że go złamać. Wczoraj będąc na szkoleniu serwisowym Holmenkola, zapytałem się Franza Nemeth (guru jeżeli chodzi o tuning sprzętu narciarsko-snowboardowego na świecie) natchniony twoim postem, czy w swojej karierze zniszczył jakiś pilnik diamentowy, odpowiedź jaką usłyszałem, że nie zdarzyło mu się w ciągu 25 lat pracy. Niestety ja nie mam, aż tak dużego doświadczenia, tuningiem sprzętu zajmuję się od ponad 3-ch lat i też nie zniszczyłem żadnego diamentu, ani krawędzi w narcie, może patrzymy z dwóch różnych perspektyw (tuning amatorski czy zawodniczy ?) ja patrzę z perspektywy amatora. Moja opinia jeżeli chodzi o diamenty jest taka, używałem diamentów polerskich firmy SWIX i Vola (notabene to jest ten sam producent tylko inne logo) bardzo dobrze mi sie nimi pracowało, teraz mam Maplusa, też mi się dobrze pracuje, jeżeli chodzi o diamenty do ostrzenia to amerykańskie DMT nie mają sobie równych wg. mnie. Piszesz, że nie należy montować diamentu w uchwytach, dlaczego ? bo gubią elastyczność ? Jeżeli poprzez docisk z góry to po części masz rację, prawda jest taka, że każdy dochodzi z czasem do właściwej techniki, ułożenia ręki, docisku itp. najważniejsze, żeby docisk nie był z góry, ani z dołu tylko tworzył wypadkową tych dwóch sił czyli mniej więcej pod kątem 45 stopni. Następna sprawa trzeba pamiętać, żeby po pracy zadbać o nasz diament, wyczyścić go, ale nie szczotką do czyszczenia pilników, przemyć go zmywaczem do smarów i wytrzeć do sucha.

Do eqiupe

Co do prawideł Kunzmann, jeżeli Ci chodzi o te plastikowe modele to diament 70 mm, będzie za krótki, 100 lub 110 będzie w sam raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Heli napisał, do polerowania finalnego gradacja od 600 wzwyż, co do krótkich pilników np. 70 mm można ich używać ręcznie lub w narzędziach, popularnych ostrzałkach, które przeciętnemu rekraacyjnemu amatorowi wystarczą do zrobienia kąta bocznego krawędzi.

Pasują napewno do takich ostrzałek:

ostrzałka Multi firmy Kunzmann i Snoli

ostrzałka Speed Compact firmy Kunzmann

ostrzałka Pocket Combi, Racing i Combi II firmy Kunzmann

ostrzałka Ergo Multi Guide firmy Toko

ostrzałka File Guide Pro firmy Toko

ostrzałka Ergo Plus firmy Toko

ostrzałka Ergo firmy Vola

ostrzałka Ergoss firmy Vola

ostrzałka Ergo Profi Racing firmy Holmenkol

ostrzałka Ergo Semi firmy Holmenkol

ostrzałka Edger Comp firmy Swix

ostrzałka Edger Comp firmy Swix

ostrzałka Pro Sharp firmy Maplus

i do wielu innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...