Cześć!
Sporadycznie jeżdżę na tyczkach (SL i GS), typowo amatorsko - raz w roku obóz z sekcją narciarską z mojego uniwerku, start w paru zawodach akademickich (Wintercupy, AMP).
Ze slalomami mam problem, gdy jest stromo i twardo - wygląda na to, że kupiłem za trudne dla mnie narty, bo nie jestem w stanie ich docisnąć.
Są to Dynamic VR 27 SL, długość 165 cm, promień 11,5 m:
http://www.skionline.pl/worldskitest/?co=test&id_testu=258
Czytałem na forum i w internecie, że te narty są dla ciężkich zawodników, którzy mają siłę i potrafią je wykorzystać - ja na razie nie daję rady
Ja jestem bardzo szczupły, 180 cm i ok. 58 kg.
Czy są jakieś narty, slalomówki, które możecie mi polecić tak aby łatwiej mi się jeździło i żebym mógł się szybciej te slalomy jeździć?
Może warto kupić trochę krótsze narty, np. 160 cm?
W niektórych testach czytałem, że Rossignole są dobre dla ludzi o mniejszej wadze i sile.
W grę wchodzą narty używane z przed sezonu lub dwóch, np. ten model:
http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=2395&id_modelu=3071
Czekam na rady, może są tutaj osoby jeżdżące sportowo i coś doradzą.
Z góry dzięki, pozdrawiam.