Keszelski

ot co! przydałby się w sieci jakiś film instruktażowy. A jeśli chodzi o pierwsze ostrzenie nowych nart, to muszę poszukać gdzieś serwisu ręcznego w pobliżu Częstochowy, bo te funkcjonujące w naszym mieście robią tylko maszynowo. Pewnie najbliżej byłoby gdzieś na Śląsku - jeśli ma ktoś sprawdzony adres takiego serwisu, to poproszę.

starsze narty, które regularnie oddawałem do serwisu, mają wyprowadzone kąty. Czyli mogę do nich zabrać się do nich ostrzałką bez raszpli. Potrenuję na tych nartach. Natomiast nie wiem co zrobić z pierwszym ostrzeniem Progressorów 8+, na których krótko jeździłem w zeszłym roku, a w tym jeszcze nie, i które jeszcze nie były ostrzone. I nie wiem jaki miały kąt fabryczny. Chyba lepiej bedzie to pierwsze ostrzenie z dedykowanym kątem zlecić w serwisie. Dopiero po doświadczeniach ze starszą parą będę podejmował decyzję. Mimo, że naczytałem się o ręcznym ostrzeniu tu i ówdzie, to dalej wydaje się to mocno skomplikowane i trochę mam obaw czy czegoś nie sknocę

Fischer RC4 SuperRace SC to slalomka, czyli dedykowana do krótkiego skrętu. P8+ bardziej uniwersalna z funkcją dual radius - dzięki tej funkcji, a przede wszystkim dzięki odpowiedniej technice można jeździć krótkim i dłuższym skrętem. A to drugie jest b. przyjemne, zwłaszcza na szerszych stokach. Ponadto P8+ jest nieco szersza pod butem - co dobrze się sprawdza na "kartoflisku" panującym na stokach zwykle w drugiej części dnia i zwłaszcza na rozmiękczonym śniegu

Czy takie cuś nadaje się do tej ostrzałki:

to jeszcze mam lamerskie pytanie - diamenty są do zamocowania do tej właśnie ostrzałki, czy wymagają innego osprzętu-oprawki? Patrzę na stronę z akcesoriami Maplus i jest zakładka "diamenty do ostrzałek", ale tak na oko to nie pasują one mi do tej ostrzałki tj. mam wątpliwości czy je da się zamocować w tej właśnie ostrzałce.

Stosujesz ją tylko do podostrzenia nart po serwisie firmowym (po 1-2 dniach jazdy), czy całkowicie zrezygnowałeś z ostrzenia nart w serwisie? Czy po takim swoim ostrzeniu przytepiasz nieco piętki?

Czy ktoś już stosuje taką ostrzałkę Briko Maplus i mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami? Kupiłem, ale jeszcze nie odważyłem się używać

i tego się trzymajmy

Ja ciągle liczę, że w przeciągu najbliższych 6 tygodni nastąpi "kataklizm" z obfitymi opadami śniegu - takie przeczucia lub pobożne życzenia. Tak bywało już w niedalekiej przeszłości i stąd moje oczekiwania, i nie chciałbym byc rozczarowany kiedy pojadę w Alpy w marcu

Lepsze (tj. bardziej ambitne) dla poziomu umiejętności 6 bedą Progressory 8+ (niż 7+). Ze względu na warunki fizyczne - długość 170 cm. Bardzo fajna narta na jazdę całodzienną

Zużyli już wodę na naśnieżanie? czy był deficyt w opadach deszczu w ciągu roku i nie nałapali wystarczającej ilości?

czarna trasa pod krzesłem w Margareten jest faktycznie wyborna. Wadą jest to wolne krzesło - jedzie chyba dłużej niż 15 min. Ale trasa super, bardzo fajne nachylenie, dość równomierne na całej długości trasy. Dziwne, że czarna wzdłuż gondoli nie byłą ratrakowana. Myślę, że to jakiś wyjątek od reguły. Ciekawe jaka jest trasa Snowbowl- tegoroczna nowość (z gondoli). Wybieram się w marcu, to sprawdzę. @ Admin/mod: Może by tak ten watek przenieść z "samochodem na narty"?, bo było wprawdzie o spryskiwaczu w aucie:D, ale bardziej pasowałby do zakładki "stacje narciarskie - Alpy"

Od strony Margareten nie ma problemu - krzesło biegnie lasem i jest osłoniete przez las. Wadą jest to, że jest dość wolne. Więc jak wieje, to 11a staje się niedostępna (tzn, raz można, ale potem nie wrócisz na górę), ale za to jest wspaniała A1. Teraz podobno otworzyli dodatkową trasę z gondoli. Więc jest co tam robić. Ja żeby uniknąć częstej męczarni na wolnym krześle, lubię górny orczyk, który daje najlepszą efektywność jazdy

11a może być niedostępna z tego powodu, że Aineck to pojedyncza góra w okolicy, nieosłonieta żadnym pasmem i często tam wieje. A wówczas jedyne krzesło z Katchberga na Aineck może być wyłączone i Aineck z 11a jest niedostępny. Nawet to że Aineck jest dostępny z drugiej strony dzięki gondoli nie rozwiązuje tematu, bo przy nieczynnym krześle od strony Katchberga zjazd 11a oznacza, że nie ma czym wrócić na szczyt. Samochodem dookoła to jest kilkanaśćie km Nie obawiaj się 11a będzie czynna, jedynie może być problem wiatru na Ainecku

ot co, musi to był bajkopisarz;). Nie słyszałem, żeby były kiedykolwiek tendencje do jej częstego zamykania. Owszem przy wejściu na trasę wita narciarzy napis, że trasa wyłącznie dla dobrze jeżdżących, aby wszyscy którzy się zechcą z nią zmierzyć, mieli zawczasu już do niej respekt. Bo trzeba mieć. Na 11a można faktycznie poczuć co znaczy przyciąganie ziemskie - każdy skręt z niedbałym dociśnięciem nart oznacza gwałtowne obsunięcie wiele metrów w dól . Ale wrażenia po przejechaniu niezapomniane!

Dość pionowa, a nawet bardzo pionowa to ona jest zwłaszcza u samej góry;) Po prostu robi wrażenie

Jeśli Fischery, to ze względu na "gabaryty" i dobry wiek, chyba raczej 9+, bo ósemka może być trochę za miękka i w roczniku 9/10 nie ma wersji 175 cm. No chyba, że jazda ma być bardziej lajtowa, to 8+,ale z rocznika 10/11, w którym 175 jest

Ja jeździłem przez Słowację. I zostałem ze dwa lata temu namówiony na Czechy. Gdyby nie fatalny stan autostrady w okolicach Brna, to droga przez Cz byłoby ok. I sam jeszcze nie wiem na który wariant się zdecyduję w tym roku, bo po stronie czeskiej zniechęcają te uciążliwe dupnięcia na autostradzie, a w wariancie słowackim odcinek Cieszyn -Zylina. Jadąc przez Słowację z odcinkiem czeskim (Cieszyn - Cadca) zawsze zastanawiam się czy Czesi przypadkiem nie wybudowali jakiegoś odcinka 50m drogi, która jest płatna i czy nie będzie się tam czaiła policja, żeby wydoić takich jak ja tranzytowców. Bo coś tam w okolicach czeskiego Cieszyna jest budowane. Jeśli moje "obawy" spełnią się kiedyś, to droga w takim układzie przez Słowację (przez Cieszyn - Cadca) podrożyłaby się o dodatkową winietę. ... A wtedy to już raczej tylko wariant czeski

Ponieważ tutaj: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=12012 off-topowo była mowa o Harakiri, odgrzebuję ten wątek i proszę o porównanie Harakiri z Direttissima 11a z Ainecka. Direttissima 11a jest mi dobrze znana. Jak wygląda nachylenie i trudność Harakiri w stosunku do trasy z Ainecka? Jeśliby wziąć pod uwagę nachylenie obu tras (11a ma do 100%, Harakiri 78%), to Aineck ma bardziej "ostrą" trasę i być może najbardziej stromą w Austrii - wbrew temu, że prawdopodobnie to właśnie Harakiri jest reklamowana jako najbardziej stroma trasa w Austrii: "Harakiri" - steilste präparierte Abfahrt Österreichs - mit einem Gefälle von bis zu 78%!Wiadomo, że to marketing, ale z ciekawością wysłucham opinii tych, którzy znają obydwie trasy

a jak deska, to co innego ... ... ale i tak w najbliższym czasie przyda się raczej taka deska jaką miał bohater jednej z części "Powrotu do przeszłości/przyszłości"

znowu jest u góry? czy to tylko u mnie efekt po zaćmieniu?

to trzeba wstawić do tego wątku: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=6476&page=46 ps. a ja już z centralnej?

Kodar tylko upewnij się o których Z myślisz - najlepiej sprawdzając na skionline w dziale sport w róznych rocznikach. Może jestem przewrażliwiony, ale miałem jakiś czas temu niezłą zagwozdkę z tymi oznaczeniami. Z6 którą miałem kupić, nie mogłem dopasować do żadnej narty katalogowej. I właśnie kolega Mihumor, którego miałem na myśli przy ustaleniu która Z-ka, będzie tu z pewnością bardzo pomocny

nie miałem żadnych złych intencji, to były jedynie rady "starszego" kolegi bogatszego o własne doświadczenia z szaleństw w wieku młodzieńczym tj. czterdziestu paru lat ;) Poważnie - widzę sporo zalet i jeszcze więcej przyjemności z jazdy po szerokich stokach długim skrętem. A jak chcę krótkim, to trochę pracy i moje P8+ też to mi umożliwiają. Rossi z serii Z to chyba ciekawy kierunek, ale oznaczający jednoznaczne odejście od slalomek. Ja kiedyś przymierzałem się do Z6, to trochę ambitniejsza narta allmountain. W końcu zrezygnowałem z nich, bo miałem pewien kłopot z decyzją, bo wg mnie Rossigniol wprowadził mętlik z oznakowaniem swoich nart w ostatnich latach, zwłaszcza jak do tego uwzględnić zakup w InterSport. Po prostu zgłupiałem co jest co. Pisząc o Z3, ważne jest z którego roku i czy to nie jest z IS, a to może oznaczać zupełnie coś innego (choć niekoniecznie nic gorszego). Myślę, że powinni się wypowiedzieć ci, którzy jeżdżą na rossi, a są tu tacy - z pewnością lepiej ode mnie doradzą Natomiast długość raczej 165(min) lub 170 cm (w tym miejscu nic nie powiem już o Twoje wadze;), bo jeszcze będziesz gotów w anoreksję popaść), Do tego też przekonałem się po latach, że dłuższe narty dają trochę więcej - jak już się jest więcej, niż początkującym

I zastanów się czy jesteś w 100% przekonany, że krótki skręt, to jest to co cię pociąga. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że będzie Ci sprawiać przyjemność całodzienna jazda wyłącznie krótkim skrętem - takim typu SL. Jazda na przygotowanych stokach, ale przy nieco dłuższym skręcie, to jest dopiero przyjemność . Z wiekiem (chciał - nie chciał spojrzałem w Twój wiek) trzeba tez trochę pomyśleć o stawach - wiem co piszę, bo sam oprócz slalomek mam od niedawna bardziej uniwersalne narty. I łapię się na tym, że na nich chętniej jeżdżę i widzę zalety takiej zmiany. Takie pyk-pyk z krawędzi na krawędź o dużej częstości zmian i dużej dynamice przy jeździe krótkim skrętem, oznacza spore obciążenie dla stawów. Propozycja JC z Progressorem7+ jest bardzo trafiona pod twój profil. Jak się uprzesz i jak masz technikę, to pojedziesz "tym swoim krótkim skrętem". Ale dodatkowo będziesz miał również możliwość jazdy w innej "przestrzeni". To naprawdę fajne narty. Jeśli jesteś bardziej ambitny, to może nawet 8+, ale te raczej tak dla poziomu 6. I dodatkowo uwaga, że P8+ są troszkę szersze pod butem. A to z kolei ma pewne zalety w warunkach na stoku odbiegających od ideału.