-
Liczba zawartości
142 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez darek1975
-
Kotelnica to fajne miejsce ale chyba stopień nasycenia wyciągami na tej górce osiągnął maximum, ja myśle że to jest problem. Zbyt wielu ludzi w jednym miejscu chce zjechać. Jeździłem dzisiaj i dla mnie byla masakra a gość obok mnie dzwoni do znajomka i mówi że dzisiaj jest super mało ludzi - no to nie chce wiedzieć jak było wczoraj :-(
-
wygodna sprawa używam trigger'a do dwóch sezonów ale kije takie za 80PLN i dokupiłem tylko do nich uprząż na rękawice i jest super niezwykle wygodne - ale rzeczywiście musze luzować rzepy żeby zdjąć rękawice, Z tego powodu zainteresowałem się tym nowym rozwiązaniem ale na krótko :-)
-
miejmy nadzieję że to kwestia czasu i zaczną te przejścia działać jak gdzie indziej. Jak byłem w Niemczech i jechaliśmy na kolacje do Francji to rozpoznałem że się państwo zmieniło po numerach rejestracyjnych samochodów.
-
Myślałem żeby takie leki kupic ale cena mnie zabiła i się wyluzowałem:-) na giełdzie za takie rękawice chcieli 450 a kijki ze 300 - no to doszedłem do wniosku sporo:(
-
metra śniegu pod nartą na 2008 dla wszystkich forumowiczów :-)
-
Homar widzę że pewnie jesteś jednym z Tych którzy zdecydowanie przebijają umiejętnościami średniego zawodnika tego forum. Mnie na 100% pewnie ze dwa razy dopiero się uczę jeździć > nie ześlizgiwać. Ale powiem Ci jekieś 3 lata temu napisałem parę słów do Heli'ego i jak przeczytałem ostatnio to złapałem się za głowę że coś takiego "wyskrobałem" było tam pewnie ze 100 postów możesz wyszukać i poczytać. Dzisiaj na 100% nie napisałbym czegoś podobnego. Życie wygładza z czasem narwańców i napaleńców - ale to pewnie te cechy które powodują że startujesz w zawodach i jesteś naprawdę niezły w tym co robisz kwestia tylko troszkę pomyśleć żeby przypadkiem nie odwalić takiej kichy jak ja "zabawa na 100postów" Ja także chętnie bym sie spotkał i zobaczył np. Homara w akcji na tyczkach strasznie mnie to kręci i chciałbym się czegoś nauczyć chociażby o przygotowywaniu nart itd.. Przy okazji pozdrawiam Heli:D Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku:-)
-
COŚ na kształt monoski ale jednak nie
darek1975 odpowiedział darek1975 → na temat → Sprzęt narciarski
nie bardzo miał te kijasy :-) ale jak miałby zbierać jeszcze kijasy ..... -
dla mnie bomba, fajnie zmontowane, widok z kilku kamer super, niezła muzyka i widać że zabawa przy robieniu filmu była przednia, ale do takiej jazdy na tyłach trzeba ważyć połowę tego co ja :-). Pozdrawiam całą ekipę i czekam na kolejny link będziemy podziwiać rozwój kolegów :-) filmowy i narciarski!
-
COŚ na kształt monoski ale jednak nie
darek1975 odpowiedział darek1975 → na temat → Sprzęt narciarski
To było coś dokładnie takiego jak pokazuje link Marcina, dzięki ale szczerze mówiąc byłem ciekawy jak na tym sie jeździ. Wydaje mi sie że zabawa powinna byc całkiem niezła:) -
Nie jeździłem na race 8 ale wydaje mi się że bardziej rozwojowa byłaby narta troszkę twardsza. Pewnie można kupić cos w długości 165 co będzie miało podobne i może bardziej uniwersalne właściwości. Wspomniane przez Ciebie RX8 mocno chwali mój kolega jest troszkę lżejszy około 73KG ale są chyba twardsze wersje tej deski 9 i 10. Na forum jest kilku specjalistów od Fishera można zapytać:-). A co do Twojej uwagi o zmęczeniu to chyba nie ma narty na której po całodniowym jeżdżeniu jesteś świeży jak w poranek po pierwszej komunii :-) zakładając że większość czasu jeździłeś a nie degustowałeś grzańca. A co do „twardszych krawędzi Atomic’a” to niestety nie są twardsze, dzięki temu częściej kupisz nowe narty :-( i nakręcisz wielki przemysł narciarski.
-
w końcu ktoś napisał jak narciarskiego scotch'a zrobić. Wlewasz spirytus do buta (musi jak to Bobic napisał "walić") zawijasz w folię i jak poleżakuje 12 lat to będzie black label :-)
-
Złamane narty testowe Rossignol s8 racing?
darek1975 odpowiedział jackal → na temat → Sprzęt narciarski
Miałem podobną sytuacje z bardzo mądrym panem ze sklepu który wyrobił sobie dokumenty rzeczoznawcy i próbował mi wcisnąć swoje super błyskotliwe przemyślenia na temat użytkowania butów narciarskich. Buty były tecnica'i, przekomarzałem się z Panem powołałem na kilka paragrafów po rozmowie telefonicznej z biurem konsumenta. Trwało to długo i dzisiaj patrząc z perspektywy widzę, że nie miało to sensu bo po rozmowie z dystrybutorem (5 -cio minutowej) załatwiłem wszystko. Gość mnie spytał czy dam rade do końca sezonu jeździć, bo w przyszłym mogę dostać nowy model - pełny happy end. A tego buraka ze sklepu pozdrowiłem z następną wizytą. Więc rada Bobica - skontaktuj się z dystrybutorem jest dobra. Ja bym z niej skorzystał. -
11 robi wrażenie, szacuneczek kolego. A jak sie spotkamy 6 stycznia, to będe mógł Ci dzieńdobry powiedzieć i synka przedstawić?? :-)
-
Widziałem na stoku gościa, miał cos co jest skrzyżowaniem deski i narty. Wyglądało jak monoski ale było trochę węższe i taliowane, nogi ustawione byly jedna za drugą. Czyli jak w normalnej narcie palcami stopy w kierunku jazdy ale jedna noga za drugą?! Czy ktoś próbował na takim cudeńku??
-
szczerze mówiac tez bym sie chetnie spotkał i pojeżdził :-), 6 styczeń to nawet lepiej, akurat bede w okolicy
-
Kolejka w Zakopanem narusza konstytucję?
darek1975 odpowiedział 1973marcin → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
Ja pierwszy raz w tym roku byłem w innym świecie narciarskim. Włoskie Dolomity gdzie też żyje świstak i są ekolodzy. Ale jakby prawo było lepsze bo z pieniędzy zarobionych w sezonie narciarskim cześć inwestuje się właśnie w ekologie. Dzięki tym pieniądzom powstaje to, co daje możliwość neutralizacji bytności człowieka w tym regionie - czyli oczyszczalnie ścieków, przepławki dla ryb na uregulowanych fragmentach rzek itd.. Ja osobiście lubię bardzo przyrodę ale niestety nie da się zahamować rozwoju cywilizacji trzeba sobie z nią w mądry sposób poradzić. I zgodzę się z komentarzami że niektórzy ekolodzy ze swojego ekologicznego ekstremizmu uczynili sposób na dostanie życie - wykorzystując lodówkę freonową, chodząc w kurtkach z tworzyw sztucznych i wywalając zużyte baterie na śmietnik. Dziwne jest tylko to że, jak dostana pieniądze to problem świstaka, nieskazitelnej górskiej przyrody przestaje istnieć?? Zachodzę w głowę dlaczego?? :-) -
Myślę że depozyt jest lepszym rozwiązaniem, taka linka nie może być zbyt gruba a kolesia z obcęgami też spotkasz na stoku :-(. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie w trakcie jeżdżenia na stoku (jak wejdziesz na grzańca ) to widziałem fajny patent we Włoszech. Najczęściej nie jeździmy sami wiec stawiając narty przy barze zamieniamy się jedna nartą i pozostawiamy takie zdekompletowane w dwóch oddalonych miejscach. Raczej małe prawdopodobieństwo że złodziej połasi się na komplet złożony z Volkl'a i Atomic'a :-)
-
Ja moi drodzy byłem od 8.12 do 15.12 i śniegu było wystarczająco. Odwiedziłem Madonna'ę i Marileve i w Tonale wszystko działało jak trzeba. Piękne góry, cudowne miejsce, totalny brak ludzi. Na kanapie czteroosobowej najczęściej jeździłem w składzie jedno lub dwu osobowym. Mekka narciarstwa. Ja osobiście od dnia przyjazdu do dnia wyjazdu byłem i jestem w niesłabnącym szoku. Był to dla mnie pierwszy wyjazd na narty za polską granice, więc włoskie Dolomity zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Przepiękne trasy i góry zapierające dech w piersi - jedyne, co to Polskie chamstwo na stoku. Niestety grupa dygnitarzy z Polski w Descentach, Colmarach i Spyderach wyjechała na podbój "świata" i za to powinniśmy się wstydzić. Jeżeli ktoś podjeżdża Twojemu czteroletniemu dziecku pod narty, jeżeli ktoś pijany jeździ po stoku, jeżeli ktoś za bramkami do wyciągu stoi w poprzek tarasując wszystkim ruch albo tratuje twoja zonę i dziecko biegnąc, dosłownie biegnąc do samolotu tanich linii lotniczych - to możesz być pewien, że jest to Twój rodak, Polak!!! Na szczęście wrażenia pozytywne są tak silne że przyćmiły wszystkie żałosne chwile. Szczerze mówiąc czułem się jakby to włosi przyjechali do Nas a nie ja pojechałem do Włoch. Zdecydowanie częściej było słychać polski język. Nawet pani w barze powiedziała do mnie dziękuję bardzo a pan z obsługi baru w Maddonna’nie był Polakiem.
-
ja w wojsku żeby nie parowało smarowałem mydłem i wyjmowałem membrany dla lepszej wentylacji Są specyfiki którymi można spryskać wewnętrzna strone aby para sie nie skraplała. Nie wiem czy coś takiego jest do okularów ale do szyb samochodowych kiedys widziałem
-
mam rdzeń drewniany w narcie ale do lasu nie chce wrócić Dzięki, sprowadziliście mnie na ziemie :-)
-
czyli rdza rdzy nie równa , zwykle krawędź to stal i ma prawo rdzewieć. Słyszałem o stopach tytanu tam może jest lepiej. A przy dobrze przechowywanej narcie rzeczywiście nie ma problemu. "Jeden dwa no może cy" zjazdy i po kłopocie oczywiście jeżeli narty leżały w suchym miejscu.
-
Słyszałem o pomysłach niektórych z moich kolegów na temat składowania nart. Otóż pomiędzy narty wkładają gąbkę, czy klocek, który ma zapobiec wyprostowaniu nart podczas długotrwałego składowania. Moje mają kilka lat i się nie wyprostowały. Czy ktoś z Was korzysta z takiej techniki? Szczerze mówiąc widzę jakiś sens, ale nie wiem czy to cokolwiek zmienia?
-
i żel do włosów
-
Troszkę energii poszło w gwizdek, a można było wspólnie na nartach pojeździć. Dla mnie obydwaj jesteście super- jeden ponad 400 postów drugi 700 nie ma się co kłucić tylko na wspólny wyjazd umówić :-) Jacek cos Wam wymyśli
-
POXIPOL jest jeszcze dobry, kilka sezonów temy skleiłem swoją nartę i nawet przy ostrzeniu się nie odłupał trzyma dobrze.