Bo z relacji znajomych, uczących się w SMS-ie w Szczyrku, to tylko na Skrzycznym idzie porządnie(hehehehe, zależy co dla kogo znacyz słowo porządnie) trenować konkurencje alpejskie. Poza tym tak naprawdę nie płacą za wyciągi, wstają o chorych godzinach nocnych, pędząc z internatu na trening na 5:30 rano(!), kończąc go o 9.00. Jeszcze bardziej im uniemożliwiać treningi?